Forum towarzyskie »

Czy w Polsce marihuana powinna być legalna?


vynter, nie przesadzajmy, po ziole nie masz roznych zwid etc.



kolega wylądował w kaftanie i 3 miesięcznym pobycie na oddziale psychiatrycznym, po tym jak zaatakował policję, skakał im po masce i gadał jakieś dziwne rzeczy
palił (pali)praktycznie codziennie


Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba to robić z głową, bo wszystko szkodzi i tak naprawdę i alkohol i ziele może doprowadzić do marnych skutków
Cierpienie, bo on palił swinstwo, a nie marihuanę przebadaną i sprawdzoną. jakby byla zalegalizowana to by mu nic nie bylo. opowiadasz bzdury, po marihuanie nie ma zwid, chyba ze byla kiepska. naukowcy tez nie maja racji. zaliczają marihuanę do narkotyków, a to nie narkotyk,bo nie powoduje kaszanki z mózgu, nie ma zwid i nie ma zadnej szkodliwosci. jedynie odpreza. a skoro tak mówisz, to sciemnasz, klamiesz i jestes zacofana.
duunia, akurat w moim mieście dilerzy jakoś szybko trafiali za kratki (nawet taki przystojny kolega, co się w nim za małolata podkochiwałam 😉 ).

O! ja znam jeden przypadek. Chłopak mojej siostry zjarał się, wracał do domu i na środku [małego dość] miasta zobaczył jadącego na rowerze Jezusa w samej osobie. Co zrobił? wydarł się na całe gardło : 'patrzcie Jezus!'. Otrząsnął się i poszedł dalej, ale z pewnością wśród ludzi wyglądał dość dziwnie. W końcu w mieście duży ruch wtedy był i fajny ubaw musieli mieć ludzie .  Albo moja znajma spaliła Jointa przed oglądaniem horroru. Ciągle ją teraz 'gania' zmora z tego filmu i musi wypić melisę przed snem, żeby zasnąć. To chyba na tyle  😉
Cierpienie, bo on palił swinstwo, a nie marihuanę przebadaną i sprawdzoną. jakby byla zalegalizowana to by mu nic nie bylo. opowiadasz bzdury, po marihuanie nie ma zwid, chyba ze byla kiepska. naukowcy tez nie maja racji. zaliczają marihuanę do narkotyków, a to nie narkotyk,bo nie powoduje kaszanki z mózgu, nie ma zwid i nie ma zadnej szkodliwosci. jedynie odpreza. a skoro tak mówisz, to sciemnasz, klamiesz i jestes zacofana.


heh to teraz powiedz mi gdzie kupisz naturala o którym opowiadasz? bo chyba nie o takiej maryśce gadamy... i nie taką maryśkę pali nasze społeczeństwo..
nawet osoby sprzedające rzekomo natural, pędzą go różnymi chemiami by dobrze kopało. Widziałaś na żywo jak powstaje maria? masz w ogóle jakieś o tym pojęcie?

Taa jestem zacofana, powiedziałabym Ci coś.. ale publicznie lepiej pewnych spraw nie wywlekać na wierzch. Społeczniaki czają się wszędzie  😉
natural nie od dziś wzbudza kontrowersje  😉
Cierpienie, ja ironizowałam 😉 tamten caly post jest ironią w odniesieniu do wczesniejszych wypowiedzi osób "za" 🙂
Fajnie było zaglądać tu przez pierwsze trzy strony, bo toczyła się merytoryczna dyskusja, a teraz to tylko mięso w powietrzu lata. Szkoda, bo to dość poważny temat...
Ja mam dość, ode mnie leci parę ignorów, bo niektórzy nie pojmują tego, że ktoś może mieć inne zdanie i dyskutowanie z nimi to jak rzucanie grochem o ścianę 🙄

Btw: przeczytałam dziś na wp.pl, że partia Palikota chce, by można było mieć do własnego użytku 50g!
Isabelle nie chcę wypowiadać się za Cierp1enie, ale chyba dobrze zrozumiała Twoją ironię...
Strucelka - niestety otaczają nas ludzie, którzy nie potrafią poszerzyć swoich horyzontów i myślą stereotypami. Takie są realia i ciężko z nimi walczyć. Cała nadzieja w ludziach młodych, do których łatwiej cokolwiek trafa  😉
Cierpienie, bo on palił swinstwo, a nie marihuanę przebadaną i sprawdzoną. jakby byla zalegalizowana to by mu nic nie bylo. po marihuanie nie ma zwid, chyba ze byla kiepska.

Twa ironia tylko potwierdza fakt, że nic nie wiesz na temat o którym się wypowiadasz. Bo tak to prawda... trawa sama z siebie nie wywołuje halucynacji! Halucynacje wywoływane są przez cały syf który jest dodawany. Naturalna trawa jest wykorzystywana medycznie i działa uspakajająco, przeciwbólowo i odprężająco a nie halucynogennie... I nie zamierzam się z Tobą targować ani przebijać argumentami tylko śmieszy mnie Twoje bardzo wąskie spojrzenie na ten temat i zawziętość z jaką wypowiadasz się w tym temacie przy bardzo małym pojęciu o tym co piszesz....
Anie mnie ziębi ani mnie grzeje legalność trawy w Pl, jak dla mnie mogło by jej nie być wcale, ale fakt jest taki, że jest ona aktualnie dostępna WSZĘDZIE i dla KAŻDEGO i NIC tego nie reguluje a w większości to syf, który faktycznie może robić sieczkę w głowie...
Legalizacja ułatwi DOROSŁYM dostęp do dobrego zielska, a to czy dzieci będą palić czy nie... będzie tak jak i teraz... jak bardzo będą chciały to będą jarać albo im starszy kolega kupi legala albo dalej będą jarać syf od dilera z klatki...
Dziękuję, dobranoc😉
Ja już dawno mówiłam żeby obsiać Bieszczady makowiną i wpuścić tam chętnych, przynajmniej była by selekcja naturalna  😁 Poważnie pisząc jednak, niech legalizują kto ma olej w głowie to nie będzie jarał a kto go nie ma to będzie sobie wmawiał że to zioła, a na pocieszenie będzie sobie myślał że wóda i papierosy są gorsze. Znałam kogoś kto przez 9 lat palił, z czego przez 4 ostatnie codziennie. Mam na ten temat wyrobione zdanie, a jak ktoś faktycznie kiedykolwiek słyszał o tym w jaki sposób marihuana szkodzi nie od kolegi tylko z faktycznych badań i wypowiedzi specjalistów to wie że ona taka wcale niewinna nie jest.
Presja, jaka zacna idea! 😀

No i jeszcze... chciałam przypomnieć, że trawka jest staaarsza niż najstaaarsi woltowicze 🤣
Jarali już niektórzy rodzice moich rówieśników 😁
duunia, akurat w moim mieście dilerzy jakoś szybko trafiali za kratki (nawet taki przystojny kolega, co się w nim za małolata podkochiwałam 😉 ).




to może jakoś wyjątkowo, a wciskali towar dzieciakom faktycznie? czy po prostu wpadli ? bo żeby byli to prawdziwi skur handlujący tą przysłowiową "śmiercią" to nie  wierzę, tacy nie siedzą...

ona taka wcale niewinna nie jest. jednemu zioło błogosławi, drugiemu  "przyszłość wróży marną" tak wiec niewinna jest i nie jest - po prostu nie każdy powinien palić, tak jak nie każdy powinien pić
jestem za legalizacją, natomiast nie jestem za pełnym dostępem do niej, ale jak to zrobić?
Byłam w Amsterdamie, to i byłam w coffie shopie, podobno wszystkiego w życiu spróbować trzeba 😉.
Starannie wyselekcjonowanie mieszanki, Pani z uśmiechem pokazuje rodzaje i pyta, który chcemy.
Tłumaczy, ze ten na uspokojenie się, ten na coś tam, ten na śmiech, a ten trochę tego trochę tamtego.
Zakupiliśmy, usiedliśmy do stolika i grzecznie spaliliśmy po joincie.
A z nami siedzieli tam wszyscy, Panie w garsonkach, panowie w garniturach, młodzież [oczywiście ta pełnoletnia] i zwyczajnie ubrani ludzie, no i masa turystów.
Nikt nie umarł, nikt nie miał halucynacji, nikt nie skakał z okien, nikt nie widział zjaw, wszyscy byli odprężeni i roześmiani.
Wstaliśmy, poszliśmy, nikt się nie zataczał, nikt nie miał  jakiś "chorych jazd".

Ale to coś czego w Polsce się nie uświadczy, bo towar ma jakość.
Nikt tego chemicznie nie podlewał by "kopało", nikt tego z niczym toksycznym nie mieszał "by było więcej" i każdy wiedział, ze płaci za dokładnie to co charakterystyce danego rodzaju było.
odnośnie dziwnych reakcji po jaraniu, to koleżanka doprowadziła mnie do stanu pod-zawałowego, kiedy po kilku buchach przewróciła się, straciła przytomność na chwilę, a potem zaczęła rzygać... ale tylko ona, reszcie palących nic nie było, a też torba wysokojakościowa, nie żaden syf  🤔wirek:
duunia, aa takie czystki kiedyś trzeba było w Wołominie wprowadzić, bo miasto miało kiepską reputację 😉.

nine, obawiam się, że nasze społeczeństwo jeszcze do tego nie dorosło. Skoro nawet witaminy dla koni rozcieńczają...
Skoro alkohol jest legalny i tytoń jest legalny to marycha też powinna. Jeśli utraci urok "owocu zakazanego" to dla wielu przestanie być atrakcyjna. A kto koniecznie będzie chciał zapalić trawkę, to i tak znajdzie źródło zaopatrzenia. Nie da się zdelegalizować wszystkiego co źle użyte szkodzi - samochody, sznurek, tory kolejowe, leki nasenne, budynki wyższe niż 1 piętro. Powszechna dostępność marychy nie oznacza obowiązku jej używania. Legalna czy nie, dla mnie nie stanowi żadnej pokusy. Tak samo jak gorzała. Kilometr galopu przez las daje mi taki "odlot" jakiego nie zapewni ani skręt, ani flaszka. Kwestia jest tylko w tym, że na nielegalnej zarobią przestępcy, a my pokryjemy ewentualne koszty ich pobytu w więzieniu, a na legalnej zarobi Państwo, czyli wszyscy.
Reakcje organizmu na palenie tytoniu przez niepalących mogą być dokładnie takie jak wyżej opisane.  Co człowiek, to inne działanie. Jak z alkoholem.
nine, obawiam się, że nasze społeczeństwo jeszcze do tego nie dorosło. Skoro nawet witaminy dla koni rozcieńczają...

Absolutnie nie piszę, ze nasze społeczeństwo jest na to gotowe.
To było jedynie luźne spostrzeżenie. Takie "Pamiętniki z wakacji" 😉

Jeśli utraci urok "owocu zakazanego" to dla wielu przestanie być atrakcyjna. A kto koniecznie będzie chciał zapalić trawkę, to i tak znajdzie źródło zaopatrzenia.


Starszy profesor na moich studiach przy okazji dyskusji o legalizacji marihuany cytował badania przeprowadzone w Holandii, z których wnikało, ze po legalizacji używki odsetek narkomanów wcale nie wzrósł, a poza dużymi miastami [turystycznymi] liczba osób udających się do coffie shopów ciągle spada. Niestety nie zapamiętałam ani nazwiska badacza, ani chociaż nazwy publikacji by móc wam to polecić. Aczkolwiek mam nadzieję, że mnie na tych studiach nie kłamią 😉
odnośnie dziwnych reakcji po jaraniu, to koleżanka doprowadziła mnie do stanu pod-zawałowego, kiedy po kilku buchach przewróciła się, straciła przytomność na chwilę, a potem zaczęła rzygać... ale tylko ona, reszcie palących nic nie było, a też torba wysokojakościowa, nie żaden syf  🤔wirek:



to jest przypadek jak ktoś się przejara (może to też być osoba, o słabym organizmie, który nie toleruje takie rzeczy, lub osoba która ma "gorszy dzień"😉
kilka razy widziałam taki przypadek

ps. skąd wiesz, że to był wysokojakościowa trawa? Jeśli palona w Polsce to wątpię  😉 chyba, że sama uprawiałaś 🙂

ps. skąd wiesz, że to był wysokojakościowa trawa? Jeśli palona w Polsce to wątpię  😉 chyba, że sama uprawiałaś 🙂


Jak paliła to wie, jakiej była jakości 😉


Jak paliła to wie, jakiej była jakości 😉


na pewno  🤣
zamiast macha na rozluznienie historia😉
Kumpela byla na jakims wyjezdzie, z oszczednosci wynajela pokoj w akademiku, a ze nudno bylo postanowila zajarac. Za jakis czas wyglada przez okno i widzi, ze przed oknem stoi drzewo, ktore owocuje herbata w saszetkach. Cofa sie do pokoju i mysli, ja pierd... co mi sprzedali. Wychyla sie jeszcze raz dla pewnosci. Ponad wszelka watpliwosc to co stoi przed akademikiem, to drzewo herbaciane. Kladzie sie do lozka i postanawia wiecej nie palic swinstwa.
Rano wstaje i wyglada przez okno, drzewo dalej stoi, cale obwieszone saszetkami herbacianymi. Dopiero wtedy olsnilo, ja ze studenty z wyzszych pieter musialy obrzucac, to drzewo zuzytymi szczurami po herbacie😉
bobek piękne i jakże prawdziwe  😉
W odpowiedzi na pytanie z tematu- nie, nie i jeszcze raz duże, stanowcze NIE.
Nigdy nie uwierzę w brednię(moim zdaniem) typu "zioło nie uzależnia".
Uzależnia.
Osobiście znam 4-5 osób, w tym 2 z bliskiego otoczenia, które są uzależnione. Palą przynajmniej raz dziennie, a jak nie mogą- chodzą po ścianach, nie wiedzą, co ze sobą zrobić, wszystkie pieniądze na to wydają. Mózg mandarynki,  przegrywają w zawodach intelektualnych z krewetką. I nie jest to kwestia "wrodzonej" głupoty- bo ludzie wcześniej całkiem inteligentni.
Marihuana uzależnia, otumania, sprowadza do życia warzywka. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Spróbowałeś raz? Fajnie, wziąłeś drugi? Ok. Byleby na tym poprzestać. Bo spróbowanie prawie każdego kusi- ale nie każdy zna granicę.
W odpowiedzi na pytanie z tematu- nie, nie i jeszcze raz duże, stanowcze NIE.
Nigdy nie uwierzę w brednię(moim zdaniem) typu "zioło nie uzależnia".
Uzależnia.
Osobiście znam 4-5 osób, w tym 2 z bliskiego otoczenia, które są uzależnione. Palą przynajmniej raz dziennie, a jak nie mogą- chodzą po ścianach, nie wiedzą, co ze sobą zrobić, wszystkie pieniądze na to wydają. Mózg mandarynki,  przegrywają w zawodach intelektualnych z krewetką. I nie jest to kwestia "wrodzonej" głupoty- bo ludzie wcześniej całkiem inteligentni.
Marihuana uzależnia, otumania, sprowadza do życia warzywka. I nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Spróbowałeś raz? Fajnie, wziąłeś drugi? Ok. Byleby na tym poprzestać. Bo spróbowanie prawie każdego kusi- ale nie każdy zna granicę.


Zgadzam się.
Oczwiście, że uzależnia. Tak samo jak alkohol i papierosy. Ale mnie np. najciężej było rzucić palenie (a nie paliłam nałogowo, od czasu do czasu). Z odmową skręta czy drinka nie miałam nigdy problemu.
Thymos zawsze ciężko jest rzucić nałóg 😉 Mnie nigdy do palenia nie ciągnęło, choć przyznaję- czysto dla towarzystwa kilka kary próbowałam się "przekonać". Na szczęście ze skutkiem negatywnym 😉 Z alkoholem jest tak samo.
A czasami osoby uzależnione od zioła albo nie mają żadnych innych uzależnień, albo mają ich całe mnóstwo. Mój sąsiad pije i pali zarówno to jak i papierosy. Z kolei były mojej znajomej nawet kawy nie pił. Ot, różni ludzie- różne reakcje 😉
A czasami osoby uzależnione od zioła albo nie mają żadnych innych uzależnień, albo mają ich całe mnóstwo.

To się faktycznie często potwierdza.  😉


ps. skąd wiesz, że to był wysokojakościowa trawa? Jeśli palona w Polsce to wątpię  😉 chyba, że sama uprawiałaś 🙂


ja nie, ale znam hodowcę  🤣
widziałaś od początku do końca uprawę, czy powiedział Ci że to czysty "naturall"?

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się