Wszystkiego Najlepszego! Zatańczyłam ze 4 utwory i ograłam Bartka w tenisa. zeszłam ze sceny niepokonana. padam z nóg i ręka mnie boli od grania. Bartek jeszcze śmiga na nartach slalom 😉 szkoda, ze nie możecie go zobaczyć 🙂
Jestem w szoku moja babka przeżyła 19 sylwestrów i było ok ,dziś mnie zdziwiła i chodziła po ścianach 😵 tak wariowała że się wystraszyłam .Resztę koni stało i słuchało , wzięłam się za siano i im zaczęłam dorzucać ,przestały w końcu reagować ,jedynie ogier miał wszystko w du...
Kurna zapomniałam o radiu 😵 co roku włączałam radio i było wszystko dobrze .
A u mnie jakoś tak nie-sylwestrowo. Nażarliśmy się z mężem fondue i bolą nas brzuchy, 40 minut przesiedziałam z psem w łazience, niemal ją lulając, miałam smaka na szampana, ale po pół kieliszka stwierdziłam, że dość. Pogadałam z bliskimi przez telefon, mama kazała mi się za dzieci zabrać 😉 Teraz czekam jeszcze z pół h, wyprowadzę psa i spać. Taki tam sylwester 😉
a my nawet połowy nie zjedliśmy tego co było z przystawek, a z dań na ciepło nie ruszony został kurczak ( dobrze, że nie wstawiłam do piekarnika), bigos i kebab 😵
My zrobiliśmy przykrość psu (bo uwielbia fajerwerki, ale uwielbia za bardzo - "staje na uszach" żeby w pysk złapać) i zostawiliśmy w domu 🙁 I w teren sylwestrowy nie wzięłam (a jeszcze w wakacje dawało radę 🙁) bo wiek nie pozwala sprostać folblutowi. I jeszcze kwestia podejścia: dzwonię z życzeniami do psiapsiółki-sąsiadki, i mówię m.in. że w tym roku "przebili" nas z fajerwerkami. A ona: "Spójrz na to inaczej - podnieśliście kulturę fajerwerków w Ł." 😀
Zasnęłam wczoraj. Ale i tak bym nie dała foty w piżamce. Dramatycznie pogrubia. (wiem, wiem....mam jobla, ale nic na to nie poradzę) Jak schudnę 5 kilo to może kiedyś dam.
Nawet się wyspałam,mimo tych huków o 12😲0. No i do roboty. Ktoś musi harować, żeby świętować mógł ktoś. Na szczęście lapka zabieram se sobą i liczę, że nie będzie tak źle 😀iabeł:
Ojoj ciężka noc. Filip obudził się przed północą jak zaczęli strzelać i zasnąl dopiero około 1.30 jak skończyli 😵 A potem coś niespokojnie spał. I wstał o 7 😤 A ja chora, nos zawalony, gardło też. Ledwo na oczy patrzę ale muszę zaraz jechać do konia. Oj ciężki ten Nowy Rok.
Ale życzę Wam wszystki WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!!
Schudłam 10 i długo się trzymałam, a potem przytyłam 2-3 i zamiast szybko się powstrzymać, to doszło do + 5. W sumie od początku odchudzania minął ponad rok i jestem nadal na minusie 5 kilo, więc dramatu nie ma, ale... Ja sobie tego nie życzę, nie zgadzam się z tym, nie mam w czym chodzić ( duże ciuchy wywaliłam) i jestem znów na diecie. Prawdziwej i zamierzam w niej wytrwać. By móc się pokazywać w pogrubiających piżamkach z godnością. ( po prostu kocham jeść a nie akceptuję siebie grubej i mam problem)