Forum konie »

choroba skórna?

Zapytam tutaj...
Mam dość dziwny problem wypadającej sierści u konia.
Otóż wypada mu sierść na nogach. Jest to o tyle dziwne, że nie linieje jak zwykle.
W miejscach gdzie wypadnie sierść zostają puste place. Zauważyłam to też w kilku innych miejscach, ale w okresie zmiany sierści ciężko stanowczo stwierdzić że to anormalne ponieważ place nie są tak widoczne jak na nogach.
Mam pewne podejrzenia jednak chciałabym zapytać czy mieliście podobne doświadczenia.
Koń dostaje w tej chwili olej słonecznikowy, witaminy i podstawową dawkę żywieniową. Nie ma powodów by żywienie wpływało na niego negatywnie.
Chętnie posłucham waszych spostrzeżeń.



Doskonale znam historię jw. Z własnego doświadczenia.
Tak sie objawia grzybica. Przyjrzyj się bliżej wypadajacej sierści. Zapewne na jej końcach (od strony skóry) zauważysz coś na kształt łupieżu)
Lekarstwo: Imaverol (płyn) - koncentrat. Bardzo silny i skuteczny środek. Na receptę do kupienia w punktach weterynaryjnych.
Smarujesz tym (rozcieńczając) codziennie głownie gołe placki (ale również ich otoczenie).
Niestety kuracja trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy (w zalezności od zaawansowania grzybicy). Po pewnym czasie zauwazysz na gołych plackach meszek z odrastającej sierści - to będzie znak przełomu w walce z grzybem.

Jeżeli Twój koń ma objawy grzybiczne - lepiej - nim zaczniesz smarować lekiem , weź od weterynarza szkiełka i zeskrob zewnetrzny naskórek z zaatakowanych miejsc na nogach. W laboratorium zrobią z tego posiew i określą dokładnie jaki rodzaj grzyba zatakował konia. Wiedza na ten temat przyda się przy wyborze szczepionki na grzybicę. Szczepionki może i są drogie, ale per saldo i tak opłaca się zaszczepić niż tracić pieniądze i czas, aby smarować codziennie konia lekami.
Takie jest moje zdanie.
A propos problemów skórnych, czy ktoś miał do czynienia z czymś takim, jakieś skojarzenia, szukamy tropu bo nic nie wyszło w badaniach krwi, sierści, żaden posiew nic nie wykazał..

Jeżeli wasze konisko cierpi na taki rodzaj grzybicy gdzie gubi futerko to polecam maść Fungidermin super usuwa grzyba i ładnie natłuszcza skórę co ułatwia odrastanie futerka🙂
adriena
Mam w domu stado ksiażek na temat dermatologii u koni... i w ani jednej nie ma czegoś takiego. To wygląda jak jakiś czerniak tak po prawdzie...
adriena- mnie tez na jakies onkologiczne schorzenie wygląda.
Hmm, w tym kierunku nie kombinowałam. W przypadku onkologicznych problemów skąd się biorą takie cuda? Jak szybko się objawiają? Bo to ustrojstwo wyszło nagle w przeciągu kilku godzin. Ja mam podejrzenie że to reakcja alergiczna na leki bo wtedy koń dostawał sterydy, ale też pierwszy raz w życiu widzę coś takiego.
adriena
Powiem Ci ze z tymi sterydami to nie jest złe kombinowanie...
Bedąc na praktykach na jakimś reumatologicznym oddziale , widziałam pacjentów cierpiących na RZS z takimi plamami, po tym jak przyjmowali sterydy własnie. Pewnie u koni jest tak samo.
Te plamy dla ludzi nie były bolesne ani swedzace. Schodziły po dosysć długim czasie po odtsawieniu sterydów a pojawiały sie po kilku godzinach, najpóźniej na 2 dzień.
Nikodi - dokladnie moj kon mial to samo, leczylismy Imaverolem, gdy sie skonczyl to Manusanem (do dostania w niektorych aptekach), a potem tzw. Efektywnymi Mikroorganizmami i wreszcie po 2 miesiącach grzybica zaczela ustępowac i wlosy odrastają. Nic się nie martw gołymi plackami - u nas były gołe tylne nogi w 70% i teraz już ładnie zarastają, nie będzie żadnego śladu. Tylko sierść na słabiznach, które też wyłysiały, ma nieco inny odcień, ale w niczym to nie przeszkadza.

Radzę dokładnie obejrzeć stajnię - czy na podłodze nie zbiera się wilgoć, czy jest często sprzątane, czy koń dużo czasu spędza na padoku? Grzybica jest zaraźliwa, mój koń nie chodził z innymi na czas choroby. Nie wiem, czy to ważne, ale jak tylko był deszczowy dzień albo zaczynało padać to chowałam konia do stajni, żeby nie był mokry = nie zwiększał wilgoci w stajni.

Jest jeszcze taka choroba zwana po angielsku rain rot, która jest podobna do grzybicy, ale powstaje przede wszystkim na grzbiecie - właśnie może być spowodowana przemoknięciem konia. (nie mówię, żeby zaraz konie chować w deszczu, jestem temu zupełnie przeciwna, po prostu informuję o istniejącym schorzeniu skórnym). U nas tego nie było, ale warto wspomnieć.
U nas powtórka z rozrywki. Zrobiło sie cieplej, koń zaczął sie obcierac i teraz ma straaaaszną pokrzywkę (od owadow zapewne) i jakieś takie strupki? (to nie grzyb)

Pojutrze będę kąpac go w manusanie i chyba zacznę puszczac na pastwisko w derce (mam nadzieje, że sie od niej nie obetrze). Jak moge mu jeszcze pomóc?

Wapno coś da? jak działają te zastrzyki odczulające?
Alice, jesli to na tle alergicznym to wapno na pewno pomoze.
Własnie przeczytałam jeszcze raz o tej lipcówce. Niestety pasuje:/
a lipcówkę my mamy akurat i w niczym nie przypomina powycieranej sierści


sznurka- miałam hucułkę rudą z lipcówką właśnie i wyglądała tak samo... Masakryczna przypadłość.
Na dodatek nie była taka tylko w lipcu- jak tu ktoś zasugerował a od wiosny do późnej jesieni.
Nie wiem czy sie tu nadaje ale nie znalazlam innego podobnego wątku ktory by pasowal, moja konina od jakiegos czasu ma takie male guzki na calym ciele, normalnie ich prawie nie widac, moze tylko na łopatkach lekko odstaja, najlepiej je wyczuc jak sie reką przejedzie. sa droche mniejsze od monety jednogroszowej i jest ich mnostwo, mozliwe ze to od ugryzien owadow? ale zeby az tyle?  😲
No to moze ma to co moj:/
No ale moja sie przy tym nie obciera...
odnawiam wątek
znajomy konik ma... łupież ... przy łokciach i mała plamka przy słabiznie, utrzymuje się to już dłuższy czas, ale nie rozprzestrzenia się. mycie manusanem nie pomogło, clotrimazol też nie dał rady. po wyszczotkowaniu schodzi ale za jakiś czas znowu się pojawia.. co to może być..??
u mnie kasztan tak ma zawsze przy zmianie sierści na zimową i na letnią. Mija samo, czasem natłuszczam, ale raczej to nijak nie wpływa.
a odbjawia się to miejscowo?? czy po całości??
jak dobrze wiem ponoć dzieje się to już od początku września
na łokciu. On ma białą skórę i bardzo wrażliwą.
Odkopuję temat z dwoma pytaniami.
Otóż odwiedziłam konia, którym dość długi czas temu się opiekowałam. Chcę na nowo się nim zająć. Zauważyłam jednak u niego dość dziwną .. odmianę? Nie wiem co to jest i czy powinnam się tym martwić, w temacie chorób skórnych jestem kompletnym laikiem. Dodam, że w dotyku jest to identycznie do normalnej sierści ..



Drugie pytanie dotyczy tych białych śladów po obtarciach. Czy one kiedykolwiek znikną, a jeżeli tak, to jak się ich pozbyć? Gdy widziałam go wcześniej, białe miejsce było już gładkie i lekko zarośnięte sierścią, teraz się 'kruszy'




Z góry dziękuję za odpowiedzi 🙂
Białe ślady wyglądają na pozostałość po uciskającym siodle. Jeśli nadal ma to siodło, to pewnie znowu go uciska, stąd odnowienie problemu - tak strzelam. Przede wszystkim zadbaj o dopasowane siodło. Białe futerko już zostanie, ale jeśli to miejsce nie bedzie urażane, to nie powinno się nic z nim dziać.

A to poniżej wygląda na coś, co właśnie porasta sierścią, raczej OK.
Hmm, koń chodzi cały czas w tym samym, ale dowiedziałam się że gdzieś 'zapodział się' jego żel, więc pewnie stąd odnowienie problemu. Można jakoś sprawić by szybciej to się zagoiło, ktoś ze stajni doradził mi smarowanie tranem, to coś da?

Mam też wątpliwości co do czegoś, co pojawiło się na jego ciele. Pytam dopiero teraz, bo dziś zrobiłam zdjęcie. Rok temu, również w okolicach tej pory roku pojawiły mu się takie same zmiany, jednak obejmowały bardziej grzbiet. Teraz zauważyłam je ponownie. Wtedy podobno zdiagnozowano lipcówkę, ale szczerze mówiąc, wątpię żeby tak naprawdę został wezwany weterynarz .. Wszystko jednak samoistnie zniknęło, a po kilku kąpielach w szarym mydle miałam wrażenie że nastąpiła delikatna poprawa.
Czy to grzybica?

Teraz :
Rok temu: (przepraszam, nie mam lepszego zdjęcia)
czy ktos z Was sie spotkał z czyms takim u konia? skora w tym miejscu jest jakby zrogowaciała,czasem lekko sie kruszy,wystepuje w tym samym miejscu po obu stronach ciała,troche nad stawem skokowym.Pojawiło sie po zrzuceniu zimowej siersci i od tamtej pory sie nie powieksza
Nasz Drink ma to samo!
Nieco niżej, ale tylko na jednym stawie skokowym. Kruszy się, tak jak piszesz, ale się nie powiększa. Ma to odkąd się nim zajmuję czyli 1,5 roku. Smarowidła wszelkiego rodzaju nie pomagają, bo się odnawia.
przejrzałam wątek i nie znalazłam nic podobnego do przypadłości mojego konia  👀
czy ktoś z Was spotkał się ze strupami na chrapach ???  prawdopodobnie jest to spowodowane alergią na słońce - a raczej wynik zjadanej rośliny na pastwisku, która w reakcji ze słońcem daje efekt tak jakby poparzonej mordki - strasznie to wygląda i pewnie boli...
jak z tym walczyć ? podawać może wapno ? maska na chrapy się nie sprawdza - ani krem z filtrem.. a wet mówi - przeczekać - no sama nie wiem ..
normalnie załamka  😵
mekunia, Cień na śniegu - to obtarcie powstające przy okazji wstawania (staw skokowy o glebę). Jest w zagłębieniu, bo kiedy noga jest zgięta, to tam wcale nie ma zagłębienia, tylko kość tuż pod skórą. Nie da się tego zaleczyć, bo ciągle jest drapane po wierzchu. Najlepszym lekarstwem jest... ful ściółki albo miękka podściółka pod słomę (warstwa trotów?), żeby koń nie rozgarnął do betonu wstając na pewno - bo nawet jak jest sporo słomy, ale pod spodem beton, to sobie to robią... na ściółkach typu torf (materacowych) nie widziałam, żeby jakiś koń to miał. Ale ściółki musi być sporo....
Dea ma rację, to od wstawania. Ja walczę z takimi rankami od jakiegoś czasu, choć mam ścielone trocinami, a może właśnie dlatego, bo codziennie sprzątane są lekkie i łatwo się usuwają jak koń wstaje, a że podłogę mam dębową i gładką, to nogi ujeżdżają. Obecnie ściółkę polewam wodą, żeby materacyk był zwarty i w naszym przypadku to pomaga 🏇
to nie sa rany
DEA taka opcje tez wysunął wet,jedno sie tylko nie zgadza.Jest to kon który praktycznie lezy tylko na lewym boku.Wszystkie zdjecia z padoku ma na lewym boku i sporadycznie po nocy zaklejki tez tylko na lewym boku(ma codziennie wybierane i jest dosc czystym koniem)
Oczywiscie to nie znaczy ze nie lezy tez na prawym,ale na pewno niewiele.A te zmiany wielkosciowo sa podobne.Zreszta wet powiedział ze od lezenia tez by miał lekko wytarty staw skokowy
Hmm, przemyślałam sprawę i w przypadku Drinka to by się zgadzało.
Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałam, bo pracowałam raczej w stajniach boksowych z głęboka ściółką. A tu mamy mini stajnię na dwa konie, które na noc są wiązane. Choćby nie wiem ile im sypać słomy wieczorem, to rano i tak wszystko mają przekopane pod tylną ścianę i stoją na betonie. Drinek kładzie się na lewym boku i tylko tam ma te otarcia, na stawie skokowym nie ma. Więc to pewnie to.
Na torf nas nie stać, ale o trocinach trzeba pomyśleć...
mekunia - najczęściej aż rany (do krwi) to nie są, jesli koń nie jest w pień kulawy i nie ma dużych problemów ze wstaniem. Lekkie przytarcie, zmęczona skóra, łuszcząca się, nie mogąca porosnąc, czasem się "skomplikuje" jakims grzybkiem. Na samym stawie właśnie nie robi się dziura, bo w tej sytuacji w innym miejscu względem skóry jest wystająca kość i tamten rejon jest schowany. Być może u was to co innego, ale w znanych mi przypadkach, wyglądających identycznie, w 100% to było to. Na głębokiej/materacowej ściółce się z tym nigdy nie spotkałam.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się