ponieważ moj koń ostatnio niesamowicie schudł postanowiłam zrobić mu badania krwi, odrazu zrobiłam pełne i dostałam od wet na maila wyniki najistotniejszych parametrów. interpretacje oczywiscie tez dostałam ale nie wszytskie będe sie z nia widziała dopiero jak bede je odbierac wiec z pewnoscia zapytam o wszytsko. Ale do tego czasu:
jak widać lekka anemia i znacznie podwyższony mocznik co wskazuje na problemy z nerkami.
a co z reszta nieprawidłowosci ktoś umie zinetrpretować i wyjasnic i powiedzieć co z tym robic? szczegolnie z tym mocznikiem bo to mnie najbardziej zaniepokoiło.
ja tobie nic nie powiem na temat tych wyników ale ja wyniki krwi konsultuje nie tylko z wetem (on mi mówi co z wynikam jest ew. nie tak) ale i z moim lekarzem pierwszego kontaktu (znamy sie od lat i chętnie odpowiada mi na wszelkie pytania) tym oto sposobem mam czasami zupełnie inna diagnozę niż ta od weta trudno tez żeby weterynarz był chodząca alfa i omega - wiec zawsze warto skonsultowac ze specjalista
😲 Niestety nie potrafie nic sensownego napisac, nie znam sie, ale..... Wyniki konia konsultowane z "ludzkim" lekarzem pierwszego kontaktu?? Deliktanie mowiac: szok. Nic dziwnego, ze opinia zupelnie inna. Przeciez organizm zupelnie inny, inaczej zbudowany, a wiec i na pewno inne parametry sa mu potrzebne. Chociazby takie drobnostki jak temperatura czy tetno.... przeciez zupelnie inne.... co dopiero takie dokladne rzeczy. wiec zawsze warto skonsultowac ze specjalista Nikomu nie umneijszajac oczywiscie, ale..... od kiedy lekarz pierwszego kontaktu jest specjalista jesli chodzi o wyniki krwi?? Przeciez to lekarz tak zwany ogolny. A wyniki konia to juz w ogole.....
no nie sadze badania krwi mojej klaczy wskazywały zdaniem weta na chorą wątrobę itp po przedstawieniu wyników wspomniany wyżej zaprzyjaźniony lekarz zaczął zadawać mi rożne pytania bardzo trafne bo za każdym razem odpowiadałam tak , tak , tak i jaka diagnoza - rozregulowana gospodarka hormonalna i stad złe wyniki wątrobowe, mięśniówka i inne taki lekarz potrafi powiązać złe wyniki wątrobowe z innymi objawami i złożyć to w całość ale to mój tylko tak potrafi - dla mnie jest po prostu alfa i omega 🙂 i oczywiście nie mowie o leczeniu przez ludzkiego specjalistę (nie zna dawek itp) mam takich przypadków co nie miara - z reszta do leczenia koni bardzo często używa się odpowiedników ludzkich leków np przy leczeniu COPD 🙂
aha dodam możne jeszcze a propo wyników krwi - juz pisałam w poprzednim poście ze to wet określa co się mieści w normie a co nie i z taka informacja dopiero idę do lekarza
w aktualnym numerze SK jest art. o badaniach labolatoryjnych i fajnie oipsane wszystkie parametry . Myśle ze warto przeczytac Niewielki wzrost kreatyniny moze byc spowodawany wysiłkiem ale tez odnosi sie sie do nerek wiec to by sie zgadzało z mocznikiem AST i ALT sa ok , jedyne co jeszcze to PLT ( trombocyty) jest ciut zaniżone ale nie mam pojecia co moze oznaczac
super - dzięki za info ja tez mam wszystkie normy ale porównywanie ich z wynikami z laboratorium ma się nijak bo są w innych "przelicznikach"podane i nie umiem przełożyć tego na polski 🙂
mam takich przypadków co nie miara - z reszta do leczenia koni bardzo często używa się odpowiedników ludzkich leków np przy leczeniu COPD 🙂
to prawda, moj koń ma COPD i jak trzeba mu podać lek to jest to Atrvoent bądz Flixotide i są to ludzkie leki. ale mimo wszytsko wyniki bede konsultować z conajmniej 2 weterynarzami. Do lekarza rodzinnego sie nie wybieram.
dodam ze w wynikach nie widać problemów oddechowych.
i wet wlasnie tez skomentowała na szczescie jest nieznaczny wzrost kreatyniny tak apropo tego mocznika.
ma ktos mozliwosc zeskanowania tego artykułu zeby wstawic?
Klami, oczywiście, że ludzki lekarz może wiele pomóc... Zwłaszcza jak się zna na wynikach krwi. Wiadomo, inne normy, inne różnice, ale wskazują ZAWSZE to samo! Czy to będzie koń, kot, człowiek, słoń, hipopotam czy pies! U wszystkich tych ssaków uszkodzona wątroba objawia się jednakowo, u wszystkich białaczka daje podobny (względem normy danego gatunku!) wynik itd itp! Tak, że uważam, że jeśli ktoś ma zaprzyjaźnionego lekarza ludzkiego, który zna się na interpretacji wyników krwi to często może on postawić diagnozę o wiele trafniej niż wet, który zajmuje się "wszystkim" i wcale nie musi badać konia... nie jest to także żadną ujmą dla weta... 😉
a ja powiem tylko tak- osoba nie ogladajaca pacjenta a konsultujaca wyniki laboratoryjne- tyczy sie to lekarzy ludzkich i nie-ludzkich - wykazuje sie brakiem jakiegokolwiek profesjonalizmu. Analiza wynikow to nie jest analiza pojedynczych oznaczen tylko umiejetnosc syntezy. I nie masz racji xx0xx konie sa specyficznymi zwierzetami jesli chodzi o kilka parametrow w badaniach lab. pewne rzeczy sa wogole nie przydatne w badaniach - w przeciwienstwie do innych gatunkow- i tu bardzo czesto ludzcy lekarze robia bledy w analizie takich wynikow-ale nie ma sie co dziwic bo skad moga to wiedziec? Diagnoze prawidlowa stawiamy wykonujac badanie pacjenta a nie - ogladajac tylko wyniki.A to ze zdarzaja sie tacy co "trafia" diagnoze- coz...moj sasiad 5tke w totka trafil w pierwszym podejsciu...
dla tego tez podkreślamy ze to jest jedynie konsultacja - (weterynarze często stawiają błędne diagnozy ) a potem przedstawimy ew. wnioski wetowi i z nim uzgodnimy leczenie mój źrebak miał chore oko leczył go wet - bardzo trafna diagnoza ale mam szczęście ze jest u nas ktoś kto się na tym zna i ze zaufałam młodej weterynarce az strach pomyslec co by było gdyby leczeniem zajal sie taki pan Sz. wspomniany w innym watku lub pewna pani ale leczenie (mimo zaufania do weta) konsultowałam z ludzkim okulistą - bardzo znanym, szanowanym profesorem przyjezdzał od czasu do czasu i sprawdzał leki i sposób leczenia - miał specjalistyczne "przyrzady" i mógł dokładnie obejrzec oko nawet w najgłębszych jego "partiach" teraz powiem tylko tyle ze na oku śladu nie ma
dlatego ja jako wet internista nie boje sie powiedziec- nie wiem nie znam sie na tym - a mam szczescie,ze wsrod moich znajomych sa spece od serduszka, oczka, uszka, glowki, nozek konskich😉 i podziwiam i cenie wlascicieli, ktorzy nie boja sie siegac po wetow specjalistow🙂
a ja sobie bardzo cenie takich wetów którzy potrafią powiedzieć nie znam się - nie potrafię w tym przypadku udzielić pomocy ale sa przypadki wetów którzy pojęcia o leczeniu nie maja a na siłę lecza - nie potrafią podejmować decyzji i przez taka opieszałość wynikająca z braku wiedzy można często stracić zwierzaka - ja byłam w takiej sytuacji i nigdy przenigdy więcej nie chce z tym wetem mieć nic do czynienia
i podziwiam i cenie wlascicieli, ktorzy nie boja sie siegac po wetow specjalistow🙂
Moim zdaniem to jest tu najwazniejsze. Specjalista. Ani wet ogolny ani tymbardziej ludzki lekarz ogolny. Tylko konski specjalista w danej dziedzinie. Przeciez kazdy weterynarz ma prawo czegos tak do konca nie wiedziec, przeciez weterynaria jak medycyna sklada sie z mnostwa roznych galezi. Nie sposob orientowac sie we wszytskim.
Ale żeby nie było aż takiego oftopa - Karla, może masz nieco racji, ale uważam, że mimo wszystko konsultacja (podkreślam - tylko konsultacja) z lekarzem ludzkim może wiele dać. Zwłaszcza jeśli taki lekarz lubi konie i interesuje się nieco nimi. Choć fakt, nie widząc, nie badając - diagnozy nie postawi. Ale weterynarz już zbadał, wyniki badań mamy - możemy więc konsultować odpowiadając na pytania... Jednak o leczeniu zawsze decyduje wet, lekarz może tylko podpowiedzieć. 😉
dobrze jak sie ma takiego specjalistę na miejscu - moj wet trudniejsze przypadki zawsze konsultuje własnie ze specjalista (telefonicznie) ale nie wyobrazam sobie zeby konia wozic po kilkaset km na konsultacje do specjalisty jesli to bedzie powazna sprawa to i owszem ale najbliższy specjalista w warszawie a wyprawa tam i z powrotem to koszt 650 zł + koszty badania wiec w pierwszej kolejności robię tak jak pisałam
jestem po konsultacji z innym wetem stwierdził on że mocznik czesto jest fałszywie podwyższony jesli próbka dlugo jechala do laboratorium albo byla ogrzana nadmiernie, anemia, nie koszmarna ale trzeba by nad nią popracować,dodatkowo zleciła badanie moczu i kału i powtórzenie badania za 7dni.
Miesiąc czasu na obserwacje, po miesiącu kolejne badania, ponieważ koń zmienił miejsce zamieszkania trzeba sprawdzić i dać jej troche czasu. W poprzedniej stajni dostawało mało owsa bo mniej chodziła, też wróciła w trening, dostaje owies, otręby trzy razy w tygodniu + siemie, i to jest najbardziej prawdopodobna przyczyna. Kolejną może być krew utajona w jelitach albo wrzody ale jedno i drugie są praktycznie wogóle mało prawdopodobne, jeżeli za miesiąc wyniki sie nie zmienią to wycieczka na endoskopie, ale w 90% nie będzie to potrzebne.
Karla 🙂 Na pewno, rację masz, z tym co piszesz. Tym nie mniej mocznik 98 tak czy inaczej wskazuje na niewydolność nerek, szcególnie biorąc pod uwagę inne symptomy. Myślę że nawet biorąc poprawkę na podróż próby do laboratorium wynik mocznika jest bardzo niepokojący. Przy czym daleka jestem od diagnozowania per net lub książka "101 chorób", bo niejeden nieszczęśnik sobie już niejedną chorobą przypisał (bez sensu, rzecz jasna) 🤔
rozmawialam z wet ktora robila badanie, powiedziala ona iż mozliwe jest ze koń ma poporstu za mało dostępu do wody, co bylo bardzo mozliwe, bo w boksach nie ma automatycznych poideł, wisi wiadro na wodę ale jezeli sama go nie uzupełnie to wody nie ma za to ma na padoku na ktoym spędza większosc dnia.
teraz ma 2 wiadra z wodą ktorą jest cały czas uzupełniana bez mojej ingerencji, koń był odrobaczony i za niedlugo będę powtarzać badanie.
na nerki zalecono nam nisko białkowe karmienie zwierzaka,
wet powiedziala tez ze można mu posolić wodę co wzmaga pragnienie-filtorację
ja tobie nic nie powiem na temat tych wyników ale ja wyniki krwi konsultuje nie tylko z wetem (on mi mówi co z wynikam jest ew. nie tak) ale i z moim lekarzem pierwszego kontaktu (znamy sie od lat i chętnie odpowiada mi na wszelkie pytania) tym oto sposobem mam czasami zupełnie inna diagnozę niż ta od weta trudno tez żeby weterynarz był chodząca alfa i omega - wiec zawsze warto skonsultowac ze specjalista
ta kobieta 777 to obraża wet,ów , nie wiem z jakim wetem Ona gadała , może od kanarków , lekarz pierwszego kontaktu to nie obrażając nikogo ale to wybitny specjalista nie jest , a zwłaszcza od morfologii surowicy konia , wyniki są zupełnie inne .Ja uważam ,że to żadne nery tylko lekka anemia a jej przyczyn jest wiele ale w tym wypadku nie ma biedy , to bardzo małe różnice ale radze powtórzyć wyniki i pamiętać ,że najważniejszy jest czas dostarczenia surowicy do laboratorium ! a przyczyna to może historia poinfekcyjna . niedobór żelaza itp...dobra pasza i minerały na przyszłość.
kaaarino polecam inne forum cos w sam raz dla ciebie tam na pewno znajdziesz kogos kto cie zrozumie i bedzie rozmawial twoim jezykiem http://www.rysual.fora.pl/
wklejam jak by ktos potrzebował i ew. mógł mi przełozyć te normy na polski bo w laboratorium podaja w innych jednostkach niz te
materiał pochodzi z książeczki reklamowej firny orling