tez mam Shock Absorber'a, konkretniej model D+ Max Sports Bra Top i kocham go miłością wielką 😍 biust siedzi w miejscu, nie rzuca nim w gore i w dol. tylko straszny ścisliwiec z niego, bo 65GG ledwo zapinałam, teraz się rozciągnął i już jest lepiej.
Pokemon- bo przy duzym biuscie level 3 nic nie da (sama firma dla bisutów F i w góre poleca level 4 do najlzejszyc sportow, przy czym jazda konna to dla nich ta sama grupa co sporty ekstremalne). potrzebny jest level 4, ktory oferują dwa modele D+ Max Sports Bra Top oraz D+ Max Sports Bra (imo, Bra Top jest ladniejszy) 😉
Koszulki termoaktywne mam najtańsze z Grene, sprawdzają się, mam też jedną, która dla mojej mamy była za mała, ale nie wiem co to za firma jest gorsza i jeszcze jedną ze sklepu sportowego i jest przyzwoita. Kalesony z Grene są ble, źle uszyte, opadają w kroku i się podciągają, mam kalesony polskiej firmy na B, mogę sprawdzić w domu jakiej dokładnie, są pomarańczowo szare, w promocji kosztowały 60 złotych, są dobre, przylegają i się nie podciągają(materiał jest taki trochę inny, jakby mniej sliski i może dlatego się ne podciągają), wkładam je jeszcze w termoaktywne skarpety, na to bryczki i na to kolanówki takie jak cały rok, jest GRUBO 😉 i mam jeszcze jedne z tego samego kompletu co koszulka ze sklepu sportowego i też jest po prostu przyzwoicie.
Ale te rajtki wyglądają git, może się kopnę to tchibo, a nuż będą "na sklepie".
Koszuli Grene mogę polecić, nie są piękne, ale odpowiedni rozmiar przylega i trzyma ciepło, jak się spocę to dość szybko schnę.
hm, ja uważam, że koszulki z grene są całkiem niezłe jeżeli chodzi o wytrzymałość mam drugi sezon i tylko się lekko zmechaciły gdzieniegdzie, ale to w niczym nie przeszkadza, inne koszulki też się zmechaciły od tak częstego używania, nie kontempluje nad czymś co zakładam pod jeszcze kilka warstw ubrań, będę ich bronić, bo mnie nie zawiodły. Nawet wczoraj gdzie spociłam się jak mysz i mimo, że aż kurta z softshellu przemokła od potu, to przy ciele było po jeździe przy ciele prawie sucho, więc jest ok. Wiem, że te koszulki mają taki brzydki kartonik, ale da się przeżyć, można nim napalić w piecu.
Kupiłam dzisiaj te rajstopy z tchibo, są bardzo przyjemne, dość obcisłe i takie miłe "polarowe" w środku, mją w sklepie wszystkie rozmiary, wkładki grzejące też, ale nie kupiłam.
W końcu upolowałam Absorbera za 40zeta nówka, nie śmigany. Niestety w moim rozmiarze mieli tylko poziom 2 i moim zdaniem na jazdę konną to za mało (zalecany przy moich wymiarach był poziom 3, ale gdybym miała wybór to wzięłabym 4). W obwodzie pod biustem mam 69cm wzięłam 70D i jest idealny choć nie łatwo się go zakłada. Poza tym staniczek jest boski. w życiu mój biust nie miał się tak dobrze, do tego jak wygląda 😍
Wymroziło mi to i owo solidnie. 👀 Przeglądam strony z bielizną narciarską i nie wiem co wybrać. Wynalazłam też kalesony do polowania /czajenia się na ambonie/ . Macie jakieś swoje typy na cienką a ciepłą bieliznę na zimę? Mam uczulenie na wełnę -zatem ten dodatek wykluczony. 🙁
Oj.... 😡 Już widzę,że jest powyżej masę rad. Nie przeczytałam. 😡 Cofam pytanie.
Ja też dołączam do freeków jeżdżących tylko w stringach (albo takich "spodenkowatych"😉. Normalne majtki typu figi mają szew przechodzący dokładnie pod kością kulszową i robią mi się od tego dziury 😤... Biustu na jazdę nie zakładam 😁
ja kupiłam na zimę koszulkę termo ale nie narciarską tylko typowo trekkingową (bo mi niepotrzebne aż takie ciepło i tak się rozruszam i mam polar na sobie o gramaturze 400, bardziej chodzi o oddychanie i odprowadzanie potu), skarpetki narciarskie (bo stopy mi marzną koszmarnie;/) i staram się póki co wytrzymywać w samych bryczkach. Wszystko zakupione w Decathlonie, koszulka 29 zł, skarpetki 25;]
Ja jestem straszny zmarźluch 🤣 jutro test, najbardziej to zalezy mi na tych "kalesonach", żeby w nogi było ciepło, dodatkowo wzięłam sobie skarpety narciarskie 😀