[quote author=_kate link=topic=7410.msg293634#msg293634 date=1247129786]
jeśli się podpisało już umowę z Aegonem za pośrednictwem firmy doradczej...
[/quote]
... to trudno, ale jak sie jeszcze nie podpisało, to można wejść
http://www.aegon.pl/u235/navi/73, po prawej stronie wybrać "wybierz swój program" i pooglądać, co jest do kupienia. Można oglądać, jakie stopy zwrotu oferują poszczególne instrumenty. Obecnie jest faza wzrostu - ale nikt nie wie, jak długo i w ogóle do kiedy itd. Tego nikt nie wie, nawet najmądrzejsi ludzie we wsi.
Możesz wybrać jeden ze sztandarowych swego czasu produktów Aegona - PIN Aegon (nie wiem, czy jest jeszcze oferowany, ale są tacy co go nadal mają). "Zaletą" tego produktu jest możliwość wycofania pieniędzy dopiero po 10 latach, a jak ktoś kupił "na górce" to ma teraz połowę zainwestowanej kwoty, albo mniej. Oczywiście "doradca" będzie opowiadał, że inwestować trzeba długoterminowo, że ubezpieczenie, że jakoby chroni od podatku Belki - i inne bzdury, w które nie należy wierzyć.
Analizując to, co jest na sprzedaż - to w pakiecie "produktu" znajdują się fundusze, a w funduszach mieszanka akcji, obligacji, gotówki.
Po zastanowieniu, zaczynając od gotówki stwierdzamy, że możemy ją sami gromadzić, nie jest to trudne - a akcje, czy ich pakiety, nazywane funduszami też można kupić - bez pośrednika i jego przyjaciół.
Akcje, czy też jednostki funduszy można kupić np. w mBanku, czy Multibanku, z poziomu konta. Ważniejsze jest jednak to, że można je sprzedać - w ciągu kilku dni, a nie po 10 latach, patrząc, jak doświadczeni finansiści upuszczają nam krew. Ponieważ inwestowanie w instrumenty wtórne jest grą o sumie zerowej - jak Ty tracisz, to ktoś zarabia - i nie ma żadnych przesłanek ku temu, że to Ty masz zarobić, a nie być dostawcą gotówki.
O ile samodzielne inwestowane w akcje jest wysoce ryzykowne - o tyle samo nabycie jednostek 3-4 funduszy (czyli zrobienie tego samego, co Aegon, czy inna firma) jest obarczone identycznym ryzykiem.
Teoretycznie pośrednictwo jest lepsze, bo jest to produkt z ubezpieczeniem - ale polecam poczytać warunki tego ubezpieczenia - bo może się okazać, że, jak każdy produkt uniwersalny nie ubezpiecza od tego, co Tobie może się przydarzyć, a ubezpiecza od tego, co jest mało prawdopodobne, a wymagające spełnienia specjalnych warunków.
Warto też sprawdzić, ile tego ubezpieczenia by było, tj. czy w razie czego dostaniesz na rower z supermarketu, czy na mercedesa.
Informacje o tym, że fundusze i firmy lepiej się znają i lepiej inwestują niż amator możesz włożyć między bajki. Całe ryzyko inwestycyjne ponosisz Ty, a jednostki funduszy nadążają za giełdą. To trochę tak jak z OFE - zyski gorsze niż z lokaty bankowej - a przecież zarządzają tym fachowcy, którzy wiedza, jak np. zarabiać na spadkach, a nie tylko na wzrostach.
Zrobisz, jak zechcesz - ale polecam przynajmniej dowiedzieć się, w co inwestowane są pieniądze, kiedy można je wycofać, ile można wycofać i jak wygląda ryzyko - tj. jak mawiali starozakonni - ile na tym można stracić.
Prawdopodobieństwo tego, że się dowiesz od doradcy ex post, że coś należy zrobić jest nikłe - telefony ustaną, gdy tylko wpłacisz pieniądze, a odezwą się, gdy przestaniesz płacić, bo nikt obcy nie ma czasu na zajmowanie się Twoimi sprawami. Lojalność to dla większości sprzedawców (młody, wykształcony, z dużego miasta) kawałek plastiku, rozmiarów karty kredytowej, który pokazuje się na stacji benzynowej, by dostać "punkty lojalnościowe".
Zdarzają się inni - ale nawet Twoi przyjaciele mogą się mylić, czy zostać wprowadzeni w błąd przez swych przełożonych. Bajki o tym, że ważny jest klient zadowolony, bo wraca, bo poleca - to tylko bajki. Co ciekawe, klienci z dużymi portfelami nie są obsługiwani znacząco lepiej, niż ci z kilkoma tysiącami. Jednego, czego się boją firmy - to kontrola skarbowa - np. nie wypłacą jednostek spadkobiercy bez kwitka ze skarbówki - mimo, że nie mają ku temu żadnych praw - bo im ustawodawca wpisał, że odpowiadają solidarnie z niepłacącym podatku.
Można spróbować poinwestować samemu małe kwoty, dowiadując się uprzednio, jakie są minimalne, by kupić jednostki etc. - poczytać na ten temat i zobaczyć, jak to działa.
Formalnie sprzedający powinien rozwiać wszystkie Twoje wątpliwości - tj. upewnić się, że rozumiesz, co robisz - ale w praktyce zadowoli się tym, że złożysz podpis pod oświadczeniem i wpłacisz pieniądze.