Ja już nawet 2 razy pojechałam na nocną opieke bo taki był ryk. Ale tam lekarz mi powiedział że max 5dni mogę dawać przeciwbólowy a potem mam znowu iść do pe
Za to znam osobe u której był fajny efekt po hmm camilia? może warto kupić i sprawdzić
Dentinox mam , ale wydaje mi się ze mało pomaga 🙁 Dodatkowo dziś doszedł wodnisty katar,wysypka,odparzenia .Jedynie co to gorączki nie ma.W dzień super ,ale noce to dramat.
U nas każdy ząb to tragedia... Przeciwbólowych staram się unikać jak najdłużej, ale coś czuję że przy trójkach i pozostałych trzonowych tylko one dadzą radę. Jak szły dwie dwójki dolne na raz, Dentinox dał radę. Camilie stosowałam przy jedynkach i chyba coś tam działało, warto sprawdzić.
Dołączam się do pytania o wózek dla lalek🙂 Nie drewniany.
U nas armagedonu zębowego ciąg dalszy. Szły dwie 4 na raz. Noce dramat, dzień to samo, do tego katar i w ogóle wszystko na nie. Dziś się przebiły... Oddam wszystko za choć jedną spokojna noc.
Kaarina, pieczarki (i chyba kurki i boczniaki) to grzyby hodowlane i można podawać wcześniej niż resztę grzybów. Tych kurek nie jestem pewna. Polecają po pierwszym roku życia, bo są ciężkostrawne i mają mało substancji odżywczych.
Potrzebuje sobie ponarzekać - czy tylko ja odczuwam ciąże jak 40tygodni (póki co 31) kaca giganta połączonego z astma i stanem przedzawałowym? W życiu nie spodziewałam się ze po tak lajtowej i aktywnej pierwszej ciąży będę liczyć każda godzinę byle do końca. A osobom raczącym mnie tekstem „ooo to od razu sobie trzecie pociśnijcie” mam ochotę wybić zęby
ja w ciąży nie jestem a jak słyszę teksty o kolejnym dziecku ( często to mój własny mąż jest taki Pan dobra rada) to mam ciśnienie z 100/200 - ogólnie nie rozumiem skąd w narodzie taka troska o potomstwo u innych ludzi. ale wiesz już jesteś bliżej niż dalej !
[quote author=espérer link=topic=74.msg2956316#msg2956316 date=1607948273] ja w ciąży nie jestem a jak słyszę teksty o kolejnym dziecku ( często to mój własny mąż jest taki Pan dobra rada) to mam ciśnienie z 100/200 - ogólnie nie rozumiem skąd w narodzie taka troska o potomstwo u innych ludzi. ale wiesz już jesteś bliżej niż dalej ! [/quote] Ja co prawda dzieciata jeszcze nie jestem, ale też często spotykam się z pytaniami w stylu "kiedy dziecko". Nie rozumiem dlaczego ludzie dają sobie prawo do tego, żeby komentować sprawy tak dużego kalibru. Przecież dziecko to decyzja o milionie aspektów, to nie tak proste jak kupienie kanapy do salonu. No nie mieści mi się w głowie takie "zagadywanie". Co ci ludzie mają na celu? Dam sobie rękę uciąć, że jak pojawi się pierwsze dziecko, to zaczną się pytania kiedy drugie i tak dalej. Z resztą nie trzeba daleko szukać, bo nawet w tym wątku dużo osób stara się na siłę czytać między wierszami i szukać ciąży tam, gdzie jej nie ma 😉
Mnie jako tako teksty „kiedy drugie” totalnie nie ruszały, No bo jak będzie to będzie i gadanie o tym ani tego nie przyspieszy ani nie opóźni. Ale biorąc pod uwagę stan fizyczno-psychiczny w aktualnej ciąży jedyne co mi się nasuwa to Never Ever!! A rozmówcę bym z miejsca ciąża zaraziła, nawet jeśli jest facetem, żeby przemyślał co gada. Mnie osobiście stan ciąży wkurza i irytuje i po stokroć wole zarwane noce i małego sysaka uwieszonego jak jemioła 24/7 itp itd niż to tak zwane błogosławione oczekiwanie. I naprawdę podziwiam dziewczyny które jawnie mówią ze mogłyby w kółko być w ciąży bo to najlepszy czas w ich życiu
Takie wtrącanie wie w cudze życie i w cudza macice to już chyba taka mentalność człowieka.Ja wtedy każdemu mówię ,ze mam to gdzieś ale są dziewczyny ,które by chciały a nie mogą i zeby dana osoba się czasem zastanowiła bo może komuś krzywdę zrobić.Sam mój szanowny mąż tak palnął do dziewczyny,która trzy razy poroniła.Chłopy maja najwiecej do gadania w kwestii ilości dzieci ,ale przykładowo mój zostawia mnie samą i zabiera dupe w delegacje a ja zostaje z młodym i z firmą i radź sobie to on może sobie chcieć nawet i dziesiątkę.
Ja póki co też ciążę przechodzę sporo gorzej, ale w końcu minęło 10 lat... Jednak były plusy ciąży gdy miałam 18 lat 😁
Z drugiej strony jestem również po poronieniu, więc gdy mam naprawdę kiepski dzień przypominam sobie, że najważniejsze jest to, żeby dziecko było zdrowe, resztę jakoś ogarnę.
Najgorsze jest dla mnie totalne zmęczenie. Nie wiem na ile miał tutaj też swój wkład koronawirus, ale teraz jestem na etapie, że krótki spacer to szczyt aktywności, po którym dosłownie ŚPIĘ przez dwie godziny z mdłościami i bólem brzucha.
Tęsknię za ruchem i takim pozytywnym fizycznym zmęczeniem. Może II trymestr będzie dla mnie łaskawszy.
Może zabrzmi to płytko, ale boję się, że bez ruchu totalnie się roztyję.
A mnie pytania o drugie nie męczyły, bo my od początku mówiliśmy ze chcemy dwójkę i te pytania były takie naturalne.
Za to jak się okazało, ze do syna dołączy dziewczynka to strasznie wkurzają mnie teksty „super, będziecie mieli parke!” Zupełnie jakbyśmy mieli je rozmnażać 🙄
strasznie wkurzają mnie teksty „super, będziecie mieli parke!” Zupełnie jakbyśmy mieli je rozmnażać 🙄
Mistrz!! 😤 Właśnie dzisiaj to już słyszałam od 2 osób - normalnie jakbyśmy mieli mieć papużki faliste czy co 🤣
Kirde, po dzisiejszej nocy stwierdzam że idę na morfologię, coś mnie tu nie gra. Nie wiem czy to możliwe żeby w 2 tygodnie nabawić się anemii ale wszystkie objawy na to wskazują