Forum towarzyskie »

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

zduśka, 🙁(((((((((((((((
Strasznie mi przykro, strasznie🙁(((((
Gdyby to było jakies 3 tyg pozniej... Moze by mogli wyciągnąć i ratować. A teraz to ani w ta ani w ta chyba?
Sądziłam, ze bez wód mozna troche jeszcze przytrzymac dziecko.
Ale mi smutno 😕

Jednak jutro jadę na to ktg.
zduśka współczuję koleżance. To musi być okropne!
szafirowa ja miałam peg perego pliko P3 dla Filipa (kupiony używany) i poszedł dalej w świat. Nic złego się z nim nie działo więc podejrzewam że Twój miał jakiś defekt. Bo kilka koleżanek też go miało i były zadowolone.
zduśka, bardzo mi przykro...
zduśka, strasznie mi przykro z powodu koleżanki. Było już tak blisko... No nie potrafię sobie tego wyobrazić, tym bardziej, że sama jestem w podobnym okresie ciąży. A wiadomo, jaka była przyczyna?
Może to nie fajne co napiszę, ale chyba wolałabym nie donosić niż urodzić chore dziecko. Znajomej syn z wagą 1900g i wadą nerek. Po pierwszej operacji wszczepienia rurek, które odprowadzają mocz. Zakwalifikowany do przeszczepu. Tylko skąd dawca dla takiego malucha? Nawet jeśli uda się i zrobią przeszczep to nie załatwia sprawy, bo za kilka, kilkanaście lat będzie potrzebny następny. To dziecko nigdy nie będzie miało normalnego dzieciństwa ani życia.
Wolałabym śmierć dziecka, którego jeszcze nie trzymałam w ramionach, nie karmiłam... a tak każdy dzień jest czekaniem na informacje czy będzie dalej żył.

w takich chwilach dziękuję, że mam zdrowe dziecko, które co najwyżej trochę pomarudzi.
Ehh.. Mi samej ciężko o tym mówić czy pisać a co ma Magda powiedzieć.  🙄
A jaki był powód to dowiemy się chyba po dokładniejszym zbadaniu. Teraz ważne aby zapobiec infekcji i doprowadzić bezpiecznie do końca ciąży. Ogólnie może gdyby nie było skurczy to udało by się coś zdziałać a tak to niestety.
Coś w naszym gronie te drugie ciążę są pechowe... Najpierw córka innej koleżanki zmarła po 10 dniach co strasznie wszyscy przeżyliśmy a teraz to  🙁
Dbajcie o siebie dziewczyny i jak lekarz mówi leżeć to znaczy że tak musi być.

Bera też jestem takiego zdania. W końcu skąd się to wzięło że ratują dzieci po 24 Tc ... Bo wcześniej jest to płód, który nie ma szansy na przeżycie.
bera7, ale nigdy nie masz pewności, czy dziecko urodzone zbyt wczesnie bedzie chore czy zdrowe, w tej chwili poziom opieki neonatologicznej jest tak wysoki, ze skrajne wcześniaki wychodzą na prosta. Ale faktem jest, ze przed 24-25tc to płód nie do odratowania.

zduska a jakie sa następne kroki?
zduśka, u nas ratuja od 22tc, od 24 z tego co kojarze w UK. W 'Zosce' najmlodsza dziewczynka, ktora przezyla 'miala' wlasnie 22 tyg. (edit- i wazyla 460 gram). Niemniej- strasznie wspolczuje kolezance, nawet nie chce sobie wyobrazac przez co przechodzi. Ale tak- tak jest lepiej, niz urodzic dziecko z wyrokiem smierci np. lub zycia w ciaglym cierpieniu. Widocznie tak musialo byc. 
Diakonka teraz leży i dostaje antybiotyki + kroplówki i czekają na obumarcie płodu  😕 Później oksytocyna i niestety będzie musiała urodzić. Maluch waży 360 gr i ma 20 cm nie zdarzyliśmy się dowiedzieć czy chłopak czy dziewczynka ... z resztą to już nie ma znaczenia.
szafirowa i co dziecko jest zdrowe ? O tym , że nie ratują przed ukończeniem 23 tygodnia dowiedziała się od lekarza, więc może się coś pozmieniało....  🤔
zduśka, nie mam pojecia czy zdrowe, ale jak sama bylam w ciazy to mialam wszelakie mozliwe schizy i szukalam wszelakich informacji na ten temat. Pewnie wszystko zalezy czy np porod przebiegl fizjologicznie lub w jakich okolicznosciach doszlo do przerwania ciazy. Na pewno znakomita wiekszosc dzieci mniejszych niz 500 gram nie ma absolutnie zadnych szans na przezycie , wiec odchodzi sie od uporczywego ratowania. Te powyzej 500 tez maja niesamowicie trudna i ciezka droge przed soba, ktora czesto trwa cale zycie.

Moja mama miala kiedys cala klase dzieci urodzonych w 6 m.c. - wszystkie ze sprzezeniami i w roznym stopniu niepelnosprawne.
Bardzo to przykre  😕.
Nie mniej nie chciałabym być teraz w ciąży, szczególnie w okolicach 20 tygodnia i czytać  tutaj o szczegółach  🤔.

Diakonka dzięki. Pogadamy jak przyjedziesz  😉. 
zduśka, bardzo współczuję Magdzie. Straszna trauma-musieć urodzić martwe dziecko🙁
No w sumie masz rację Demon nie ma co ciągnąć tematu i tyle. Ale niestety taka prawda, że jest i ta druga strona bycia w ciąży, więc dziewczyny trzeba się zawsze stosować do zaleceń lekarza.
Diakonka niestety... Ale tak to wygląda  😕 Ale może faktycznie nie ciągnijmy już tego tematu bo faktycznie dziewczyny niepotrzebnie będą się zamartwiać..
A Ty jak tam ? Bo na fotkach wyglądasz jak modelka.
Deksterowa Ty to jakoś już niedługo się rozsypujesz co ?
zduśka, ja dobrze, dzis cały dzien przelezalam i wieczór zamierzam spędzić z mężem i... napić sie 1/3 lampki wina. To jeden z ostatnich takich wieczorów, bo ostatnio on po nocach siedzi w naszym remontowanym domu i kończy rożne rzeczy, żebyśmy zdarzyli sie wprowadzić przed godziną zero. I jeszcze sporo takich wieczorów przed nim. Dzis tylko pojechał tam po kieliszki, bo juz wywiezlismy i zaraz sie bedziemy chillowac przy świecach 🙂
Zduska wysciskaj  😕.  Moja koleżanka ma jakas wade organizmu i obu synow urodzila w 24 i 25 tc. Jeden ma teraz 19 lat, drugi 16. Maja sie dobrze, z tego co wiem, to przypadek mlodszego byl opisywany w ksiazce dla studentow. Obaj przeszli wiele, byli dlugo leczeni, caly czas sa pod katrola lekarzy, na mlodszym z nich byla przeprowadzana operacja w ktorej brali udzial lekarze roznych narodowosci i specjalizacji, pozniej ja gdzies opisano. Jezeli chodzi o nia, to obie ciaze miala leżące. , bardzo na siebie uwazala. Jej organizm nie toleruje plodu i zachowuje sie jak w czasie ciezkiej choroby. Musze dokladnie dopytac, bo tyle tylko pamietam z opowiesci.   




Demon, szukalam inspiracji i trafilam przypadkiem. Pewnie sie zglosze do Was, bo to co ogladam... masakra. A u Ciebie dom marzenie 🙂
Dziewczyny w Niemieckim Lidlu od czwartku są ubranka przeciwdeszczowe dla dzieciaków.http://www.lidl-pageflip.com/de.html?kid=96V5Uh
kassaja no to  zapraszamy  😉


zduśka, bardzo mi przykro 🙁 Nie chcę sobie nawet wyobrazić co musi czuć Twoja koleżanka 🙁
demon, masz rację, właśnie mówiłam Niemężowi, że za nic w świecie nie chciałabym tego czytać będąc w tym okresie ciąży.
zduśka  za 2,5 tygodnia się rozsypuję, mam termin krojenia na 2 października, punkt 8 mam się stawić, czyli po 6 trzeba wyjechać z domu 🙂 choć cały czas mam wrażenie, że to nastąpi wcześniej... z jednej strony bardzo chcę poznać mojego chłopczyka, z drugiej... nie jest mi źle... 🙂 dziś przyjechała wanienka, przewijak i pościel.
A my sobie w szpitalu jestesmy :/ Kazik ma oskalpowana pietę, szyją go teraz pod zo, dopiero teraz a wypadek mial o 13:30 🙁
To jest masakra jak funkcjonuja szpitale. .
Gwash, niech Kaziuta szybko wraca do zdrowka! co się stalo?
Na sama myśl mnie boli.Trzymajcie się!
wsadzil w szprychy roweru 🙁
gwash, masakra jakie opoznienie.. Zaciskam kciuki za Kazia.

zduśka, przykra sprawa z kolezanka, wspolczuje.

Kurczak, Diakonka, uwazajcie na siebie 🙂
Gwash trzymam kciuki, zeby szybko zapomnial!

Zduska ciezko cokolwiek napisac... nie ten czas, nie ta chwila... wroci jak bedzie gotowe. Przyjaciolka pewnie bedzie potrzebowac duzo wsparcia. Sama nie wiem co chcialabym uslyszec... chyba nic. Tylko sie wygadac. Straszne... sama calutka ciaze sie balam co bedzie. Do teraz sie boje takich "glupich" sytuacji jak uderzenie w glowe czy spadniecie z czegos podczas zabawy i skrecenie katku... ciagle mam takie wizje przed oczami.
No nie za dobrze jest, szpital do konca tygodnia, szyna na 2-3 tygodnie, rana byla zapaskudzona, ale nerwy cale i sciegno achillesa tylko "przytarte" 🙁
Dupa ze szkoly, z treningow, ze wszystkiego :/
Ale przynajmniej spi i w koncu go nie boli chyba, bo tak to go trzymali bez przciwbolowych do operacji 🙁
deksterowa, 2 października to moje urodziny. Fajnie przeczytać, że ktoś rodzi w Moim dniu. :-)
gwash O rany, biedny Kazio 🙁

My zaraz pędzimy do przedszkola. Franek chodzi bez problemu, ale wczoraj przyszedł do mnie rano, , teatralnie zakasłał i pociągnął nosem i powiedział "chyba znów musimy być razem caaaały dzień".

😁
gwash biedny Kazio!

Co do takich nieszczęść w ciąży - koleżanka straciła dziecko w 22 tyg. Miała leczoną od początku toksoplazmozę ale nie wiem czy to było bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka. W każdym razie poszła do lekarza na usg z mężem aby dowiedzieć się jaka jest płeć dziecka. A okazało się że córeczka nie żyje. I co się stało?
Kazali jej przyjść za dwa dni (!!!!!!!) na wywołanie porodu. To dopiero dramat.
Na szczęście zrobili awanturę, poszli do innego szpitala i urodziła malutką.
Ja przepraszam z góry, jeśli pytanie jest niestosowne. Ale w takiej sytuacji również sie rodzi? Nie robią operacji? Przecież to nieludzkie 🙁

Zduśka współczuje koleżance, ja też całą ciążę drżałam, chociaż nie było do tego powodów. Każde USG było dla mnie stresem, czy wszystko OK. Może skorzysta z jakiejś pomocy psychologa albo grupy wsparcia. Poza oczywiście wsparciem najbliższych.
Znajoma rodziła martwe dziecko. Miała prawo wyboru. Wolała urodzić, żeby szybciej móc próbować jeszcze raz.
Straciła dziecko 2 tyg przed terminem, o prostu przestało się ruszać.
Pogrzeb zrobili a potem jeszcze jakiś czas przychodziły paczki z rzeczami, co w necie zamawiali...  😕
Ale po niespełna pół roku zaszła w ciążę i teraz mają zdrowa i cudną córeczkę 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się