Forum towarzyskie »

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Ja mam żyrafkę! Szczerze? Mi bardziej się podoba niż małemu. Adam teraz nawet na nią nie spojrzy. Gryzł ją chwilkę jak miał 4-5 mies. I tyle. Śliczna i ja uwielbiam ale chyba raczej nie warta tej ceny. Ja bardzo chciałam i kupiłam. Ale nie wiem czy mogę polecać...
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2019274#msg2019274 date=1393014627]
deksterowa, miętka jesteś! Nie wytrzymałaś! 😉
Ty wiesz, że ja razem z Tobą się cieszę bardzo, bardzo 😀
[/quote]

nie taka miętka, 3 tygodnie się nie wypaplałąm:P:P
no wlasnie...chyba ta zyrafa ktora wstawila szafirowa to lepszy wybor. Szukam tez dalej, jakby ktos mial propozycje 🙂

dla starszej (3 letniej) siostry znalazlam tez fajna zabawke, sama sie chetnie pobawie 😜
http://mamaplus.pl/products/drewniana-walizka-magnetyczna-z-klockami-imaginets-mind-ware
sienka, a upierasz się że prezent ma być na "już"?
Jak nie na już to ja bym namawiała na jezdzik taki retro - jak mamy, na razie będzie ozdobą pokoju a ani się nie obejrzą rodzice a będzie pomykał.
To ładny prezent i to coś takiego co ciężko kupić samemu - w sensie ze duzy wydatek na takie cóś;] Ale na prezent bardzo fajne!
A Lew ładował się na jezdzik zaraz jak zaczął chodzić, więc jest szansa ze przed rokiem będzie próbował
Ja mam sporo nowych ubranek jako prezenty od babci i cioci, ale ostatnio weszłam do szmizjerki (szmateks taki ciut lepszy) i kupiłam 8 rzeczy za 22 zł (2 spodenki, 2 kaftaniki, 4 body) wszystko markowe i w ogóle nie zniszczone. Te rzeczy są prześliczne i dużo ładniejsze od polskich nowych (smykowych, tescowych).
Daje znać odnośnie niani elektronicznej, dziś była u mnie sąsiadka ze swoją nianią, żeby u mnie sprawdzić.Sprawdziłyśmy między pokojem gdzie stoi łóżeczko dziecka a stajnią (ok. 60-70m) i jestem pod wrażeniem, słychać rewelacyjnie, jak przez telefon! (a tajej już ma sporo, bo używa przy drugim dziecku) od razu kupiłam na allegro i z czystym sumieniem polecam. O taka http://allegro.pl/fisher-price-elektroniczna-niania-kurier-10-m7933-i3954804959.html
sznurka, tylko to dziewczynka, zaproszenie dostalismy z jakas cyrkonia na przedniej stronie i zdjeciem w kwiatuszku na glowie, takze tego...mimo ze estetyka nie moja nie chcialabym sie za bardzo wyrozniac w ta strone z prezentem 🤣 ale jakby to bylo moje dziecko to chcialabym retro jezdzik i postawilabym go sobie w salonie jako ozdobe 😀
Idrilla w Poznaniu ceny podobne, do szperania w sh nie mam smykalki więc też uważam,  że body nowe na przecenie za 7-10 zł to malutko. Pepco nie lubię tzn ciuszków jakoś mi się nie podobają a te najtańsze są jakieś tandetne. Nie wiem...może jestem przewrazliwiona 😉
Ciuszki do 6 miesiąca już właściwie mamy skompletowane, od kuzynki po jej synku dostalam górę welurowych pajacow więc będą do spania 🙂 kaftaniki biorę do szpitala i tam zostawiam to samo z takimi body, które wg mnie są już sprane.
Jutro kupujemy wózek🙂
Co do lezaczka i maty-kupilam pare miesiecy temu fp z serii rainforest na tablicy.pl- 50 zł szt w stanie idealnym.
Dziś szukałam niani z monitorem oddechu i różnica w cenie między nowym a używanym to ok 50 zł- moze źle szukam?
A pierwsza zabawka to dinozaur 🙂
ołłłł noooołłłł!!! zaczepisty 💃

jezusiemaryjo jaki drogi 😲

a juz mialam klikac 😉
a mi Stasiek zaczął lepiej przesypiać noce. już wiem co go wybudzało, najwyraźniej jest zimnolubny po mnie- położyłam go spać w samym bodziaku z długim rękawkiem (i na to kołderka) i śpi pięknie. poza tym coraz sprawniej pełza, jak zobaczy psią michę tudzież najbardziej obślinioną zabawkę to pędzi aż się za nim kurzy 😂. oprócz tego ulubione zabawki to: pusta butelka plastikowa po wodzie, miski, piłki (psie), kable wszelkiego rodzaju. a jak dorwie jakiś malutki Piotrkowy helikopterek albo samochodzik to jest szał pał. próbuje mi wyrywać żarcie z ręki więc pewnie niedługo zaczniemy BLW.
kkk, tajnaa kiedy planujecie zmienić maluchom smoki na większe? w sensie 6-12 mies? bo się zastanawiam czy to już.

mam pytanie z serii tych obrzydliwych- czy któraś z was miała problem z aftami w paszczy po porodzie? łączę to z obniżoną odpornością i stresem jaki ostatnio przeżywam, ale zaczyna to już być męczące...
bera7, ja piore nowki bo tak jak dziewczyny pisaly nie wiadomo, co sie z tym w fabryce i transporcie dzialo, a 2 ze podejrzewam, ze do tych tkanin, zeby ladnie wygladaly i byly mieciutkie stosuje sie jakies chemikalia. Czesto zreszta na metkach nowych tekstyliow jest napisane "uprac przed pierwszym uzyciem". Niemowle trzeba chronic przed chemia zwlaszcza przez pierwsze 3 miesiace poniewaz dopiero po tym czasie skora dziecka uszczelnia sie, wyksztalca sie bariera mozg-krew, ktora u doroslego chroni wyjatkowo wrazliwy uklad nerowowy przed tym co krazy po reszcie organizmu, u malucha do roku bodajze nerki i watroba, ktore oczyszczaja organizm z toksyn nie maja jeszczse pelnej wydajnosci.

Ja prasowalam ubranka, pieluchy tetrowe i kocyki bawelniane przez pierwsze 2-3 miechy, zeby je zmiekczyc. U mnie bawelna z pralki wychodzi sztywna jak tektura, a plynow zmiekczajacych przestalam uzywac odkad zaszlam w ciaze i moja skora przestala z nimi wspolpracowac. BTW pranie w 40 stopniach nie dezynfekuje ale nie uwazam, zeby zdrowemu dziecku trzeba bylo dezynfekowac.

aa, i zastanowilabym sie nad kaftanikami. Mialam ich troche i nie uzylam ani jednego bo bodziaki sa wygodniejsze (nie podwijaja sie i nie marszcza na pleckach).

sznurka, o rrrrany jaki piekny ksiezniczkowoz...

sienka, mozesz sie zastanowic nad prezentem na wyrost, na takie chrzciny to wiekszosc bedzie "na teraz", a skoro mowisz, ze wszystko maja to na pewno sa zaopatrzenia na biezaco. Na przyszlosc moga jeszcze nie miec "wszystkiego".
a co sądzicie o projektorach, cos w tym stylu ma sens?
http://www.stopznuda.pl/1616-projektor-gwiazd-lampka-w-ksztalcie-zolwia.html

edit: bobek, moge przemyslec, tylko biorac pod uwage narodziny dziewczynki, kiedy starsza siostra ma 3 latka - no nie wiem, wydaje mi sie ze ciezko trafic z czyms na wyrost. Sytuacja jest tym trudniejsza, ze to nie moja rodzina, a narzeczonego, widzialam ich ostatnio 7 lat temu (on zreszta tez), kiedy dopiero zaczelismy sie spotykac, wiec bardzo chcialabym sie z tym prezentem jakos wpasowac...

...nie wiem, moze sie rozchoruje i nie pojade? 😂
A ja prawie w ogóle nie mam kaftaników...może 2 sztuki. Jakoś mnie nie przekonują przez to, że mogą się podwijać pod śpiochami. Bardziej postawiłam na półśpiochy+body lub pajacyki 🙂
Nad zabawkami nie myślałam, bo uważam że takiemu maluszkowi na start totalnie nie są potrzebne. Pewnie i tak dostanie coś w prezencie od "cioć" jak się urodzi 😉 Ogólnie z mojej listy to został wózek i akcesoria kąpielowo pielegnacyjne. A resztę dokupi się z czasem jak będzie jakiś pieniądz bo póki co zbieram na położną  😁

Te wszystkie retro rzeczy są super ale....mam wrażenie, że dla rodziców i cieszenia ich oka bo dzieci jakoś hiper entuzjastycznie nie reagują...
kurczak_wtw Ja już zmieniłam, w zeszłym tyg bodajże.
Idrilla, zmieniłabyś zdanie jakbyś zobaczyła jak Lew pomyka na jezdziku i jak ciąga wózek metalowy z klamotami
Wydaje mi się, że w Waszym przypadku Lew poczucie gustu i sympatii do nietuzinkowych rzeczy ma w genach  😁
Idrilla ja do kaftanikow nie mam przekonania ale dostalam jakieś 20 szt więc chce je upchnsc jakos 😉
[quote author=_kate link=topic=74.msg2019010#msg2019010 date=1392998158]
w ogóle weszliśmy na nowy etap rozwoju, siknąć nie mogę bo jak znikam za rogiem to pisku jest co niemiara. Jakby go ktoś przypalał [/quote]
Ja to zupełnie niechcący zaczęłam jakiś czas temu rozwiązywać przeinaczając w zabawę w "akuku". 😉  Rozumisz...? Znikasz i pokazujesz się robiąc "akuku", żeby zniknięcie wywoływało uśmiech i zaproszenie do zabawy, zamiast pisku... a potem zniknięcie można stopniowo robić co raz dłuższe.
Dla dziecka podobno wygląda to najpierw tak, że ponieważ pojęcie czasu jest dla niego zupełnie abstrakcyjne, to każde zniknięcie mamy traktuje tak, jakby znikała na zawsze. A w zabawie wie, że zaraz się pojawi. Polecam, u nas działa rewelacyjnie. Gabryś w tej chwili nawet się bawi w zamykanie mnie w łazience, lub siebie w pokoiku, dzięki czemu mogę spokojnie np. zrobić siku. 😁 Teraz do tego jeszcze dodajemy "puk puk... kto tam?".

Dziewczyny piszę tutaj bo więcej tutaj nas jest...nie ma któraś z Was jeździka na zbyciu? nie drogo 😉 Chce Adasiowi kupić. Skoro jeździ na odkurzaczu to równie dobrze może na swoim autku 😉
Kup coś taniego. Gabryś miał pożyczony od sąsiadki i kompletnie go olał.  😁 Odkurzacz lepszy!

Jak będę znać płeć to muszę dokupić jakieś letnie ciuszki, zwłaszcza kaftaniki, bo tego nie mam ani jednej szt.
Jak dla mnie coś takiego jak kaftaniki, bluzy i bluzki dla niemowlaka to totalna porażka. W ogóle się to nie sprawdza. Gabryś miał na sobie kilka razy w życiu, na chwilę, do zdjęcia, bo ładne. A w praktyce porażka, zdejmowałam po kilku minutach, bo natychmiast podciąga się to wszystko po pachy. Moim zdaniem wyłącznie body, rampersy i pajace mają sens.

Ja też nigdy w życiu niczego Gabrysiowi nie wyprasowałam, ale jak byliśmy latem częściowo u teściowej, która ma maglownicę i z rozpędu też jego ubranka prasowała... to byłam zachwycona. Jest różnica, ubranka robią się jeszcze bardziej miękkie. No ale mi na to życia szkoda. 😉
Jak ktoś lubi i ma czas, to fajnie. Mooooże bym pomyślała o prasowaniu, gdyby Gabik miał jakieś problemy skórne, bo jak już przedmówczynie wspomniały - tu nie chodzi o zabicie bakterii, tylko o "zabicie" chemii.

No i potwierdzam - dzieć śpi znacznie lepiej w chłodniejszym pomieszczeniu. Nie raz nam się zdarzyło, że Gabryś się wiercił, kręcił i przebudzał, a po otworzeniu lub rozszczelnieniu okna zasypiał natychmiast snem kamiennym.

No.
A teraz się pochwalę. 😀
Gabryś już od jakiegoś czasu mówi mama (lub mamam  😉 ) i tata (nawet chętniej i wyraźniej), czasem nawet poproszony o to. Miło, nie powiem... 😉
A dziś zaczął mówić swoje pierwsze słowo. KOŁO.  🏇
Pokazując przy tym w książeczce, lub w zabawkowym aucie koło. 😀
Poza tym wszelkie dźwiękonaśladowcze już od jakiegoś czasu.  W tej chwili odpowiada jak robi auto-brrrumm, pociąg-ć-ć-ć, pies-hauhau, zegar-tik (bez k), kura-ko! (wyraźnie i tylko raz), kogut-ku, sowa-uu uu, lew, tygrys i niedźwiedź-rrooaarr, gołąb-grrrruu (identycznie jak gołąb), krowa-buuu (nie muu), wilk- auuuuu (z wyraźną zmianą tonu), owca i koza- e-e-e-e... pewnie jeszcze coś pominęłam.
Staram się codziennie dodać coś nowego i widzę, że powtarzanie milion razy dziennie różnych rzeczy procentuje. Czasem długo nic nowego nie chce powiedzieć, a nagle zaskakuje i mówi.
Potrafi też pokazać w książeczce (zapytany "gdzie jest...?"😉 gdzie są wszystkie wyżej wymienione zwierzątka + wiele innych, w tym fokę, rekina, rozgwiazdę, żółwia, wieloryba, konika morskiego... księżyc, gwiazdy. I zawsze, gdy jest na obrazku dzidzia, to ją całuje.  💘
Podlewa kwiatki konewką i swoją wodą z niekapka.
I jeszcze dziś znalazł starą kartę od bankomatu, którą czasem skrobiemy w akwarium szyby z glonów. Widział to może raz czy dwa i to dawno temu. Wziął tą kartę i poszedł skrobać akwarium od zewnątrz!!!  😁 W miłym szoku byliśmy.
Aaaa! I jeszcze woła gooool! (bez l) i mówi szeptem ciuć jak chce cycusia, a także to, tu i tam, praktycznie na wszystko na co pokazuje palcem.

deksterowa, Gratulacje!  😅 😅 😅 Witamy! 😀
Ja mojemu dziecku dopiero od niedawna zaczęłam ubierać bluzki. Wcześniej tylko body plus spodnie lub pajace czy śpiochy. Nie wyobrażam sobie noworodkowi zakładać kaftaników 🙂
a co sądzicie o projektorach, cos w tym stylu ma sens?
http://www.stopznuda.pl/1616-projektor-gwiazd-lampka-w-ksztalcie-zolwia.html



ja takiego żółwia kupiłam bo mi się bardzo spodobał  🤣 ale dla własnego dziecka zakup był, czeka aż mała przyjdzie na świat i zacznie go podziwiać... na chrzest też miałam zagwozdkę, więc kupiłam pozytywkę pozłacaną, w ksztacie elfa,  z grawerem - w sumie coś 'szlachetnego" ale jednak spełniającą funkcje praktyczne (bo przyjemnie gra), no i pamiątką jakaś fajniejsza moim zdaniem...

co do ciuszków, ja mam wszytko nowe, bo nie uznaję używek i  WSZYSTKO (włącznie z pościelą, baldachimem etc) przepiorę, potem wyprasuję... nie wiem jak długo mi sie będzie chciało prasować, ale z miesiąc chyba radziły położne... te 40st w praniu to nic nie zabije, więc żelazkowac będę na bank
Uf dobrze, że jednak nie jestem jedyna co kupiła nówki bo już się zaczęłam dziwnie czuć 😉 Owszem można w bardzo ładnym stanie trafić używane no ale nie zawsze. Dostałam całą siatę takich ciuszków i niektóre były naprawdę według mnie w tragicznym stanie, sprane, zmechacone, zafarbowane itd. A skoro jesteśmy już przy praniu to właśnie...jak? W pralce? Najbardziej mnie dobija podział na kolory bo będzie latało to dosłownie po kilka sztuk... a boje się załadować wszystko razem żeby mi z tego kolorowa breja nie wyszła  👀
Na początku prasowałam, segregowałam pranie... w koncu stwierdziłam, że szkoda życia na pierdoły. Dziecko nie umarło, a pranie nie zafarbowało  😉
[quote author=maleństwo link=topic=74.msg2019274#msg2019274 date=1393014627]
deksterowa, miętka jesteś! Nie wytrzymałaś! 😉
Ty wiesz, że ja razem z Tobą się cieszę bardzo, bardzo 😀


nie taka miętka, 3 tygodnie się nie wypaplałąm:P:P

[/quote]

A taka Julie nie wypaplała chyba do 6 miesiąca :P Nie no, droczę się, a oficjalnie G R A T U L A C J E!!!
Idrilla - ja też bywałam obdarowywana używkami, mimo że nic nie chciałam... i tak po drodze wyrzucałam, bo taka widać brzydliwa jestem (sprane, z plamami blee...) ani sobie, ani tym bardziej dziecku nie sprawię nic używanego do noszenia... dla chcących - można kupic nowe ciuszki za te 5-15 zł tez i nie widze w tym żadnego przepłacania.. ale kazdy lubi co innego..
ja mam tylko płyn do prania i wrzucę to na podwójne płukanie (bez żadnych zmiękczaczy! im mniej chemii tym lepiej), potem prasowanko i git..., przy 40 stopniach nie powinny ci kolory puścić, jeśli masz porządną bawełnę.. chyba że ewidentny czarny-granat z białymi chcesz prać, może być różnie  😉
tajnaa- Mylisz się- Delicol nie rozkłada białek, więc przy skazie białkowej nie pomoże.
Delicol to laktaza- enzym trawiący laktozę i pomoże w przypadku nietolerancji laktozy.
Często trudno na początku odróżnić czy to nietolerancja laktozy czy skaza białkowa, stąd pewnie przepisano Wam Delicol też. Znamy to  🤔
U nas to jednak najprawdopodoniej skaza :/

  Ponawiam pytanie- foczka do kąpieli do jakiej jest wagi/wzrostu dziecka?

Co do prasowania ciuszków itd. ja uprasowałam tylko te najmniejsze ubranka i tylko przed pierwszym użyciu, podobnie pieluchy tetrowe, pościel.
Teraz nic nie prasuję. Kolory piorę z białymi i nic się nie dzieje 😉 Ale nadal każda nową rzecz przepieram przed nałożeniem.
Ja tak duzo zaoszczedzilam przez sprezentowane rzeczy. Pierwsze 3 rozmiary mialam kompletne. Musialam tylko jakies bzdety dokupic. To mnie uratowalo, szczerze mowiac, bo nie wyobrazam sobie, skad mialabym wziasc kase na nowki  😵 w DE idziesz do sklepu i zostawiasz 100 euro, a wychodzisz z 4 rzeczami. Odkad Fynn chodzi do mamy dziennej, potrzeba mi duzo bluz z dlugim rekawem, bo jednak sie upapra.
Sama zreszta ubieralam sie latami w lumpeksach i nie mam z tym problemu.  😉  Gdybym Jakis  miala tu na wsi z pasujacymi mi rzeczami, to bym nadal to robila.
sienka mamy ten projektor. Fajny. Tylko że starszak lubi przy nim spać, a Stanisław jest nim kompletnie niezainteresowany.
Tristia to ja już zgłupiałam całkowicie  😜 Możesz napisać obawy jakie wystąpiły u Twojego dziecka?
Mój ma kilka szorstkich czerwonawych plam, jakby podrażniona skóra/przytarta. Dokładnie w miejscach gdzie trzyma się dziecko przy podnoszeniu, jakby odbite palce /zdjęcie cyknę jutro/. Nie ma żadnych krost, mały sie nie drapie, nie jest to też bolesne. Generalnie jest blade, jak sie podotyka to czerwienieje.
Nie ma poza tym żadnych problemów "pokarmowych" typu biegunka, bóle brzucha czy wymioty.
Tajnaa- U nas zaczęło się od problemów z brzuszkiem- ból, wzdęcia itd.
Wysypka pojawiła się później, na początku tego nie połączyłam.
To były drobne wypukłe krostki, które pod wpływem nacisku, czy po kąpieli robiły się czerwone.
Wcześniej nie zauważyłam żeby dziecku dokuczał świąd ale on był chyba za mały by móc celowo się podrapać.
Teraz próbuje pocierać twarz rączkami albo szoruje główką po łóżku.
U nas krostki były na twarzy i na głowie. Obecnie ma na główce i na czole.
Koleżanki synek ma skazę białkową i u niego brak objawów ze strony układu pokarmowego- tylko wysypka (chyba na całym ciele).
U nas twarz czyściutka. Na ciele jako takiej wysypki nie ma, tylko taka skóra podrażniona. Ech cykne zdjęcie jutro :-/
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się