Dzieciaki potrafią być boskie. Tymek miał zadany wiersz do domu " Słoń Trąbalski" i czyta na głos: Był sobie słoń wielki - jak słoń. Zwał się ten słoń Tomasz Trąbalski. ............. Ma on chłopczyka i dziewczynkę, Miłego słonika i śliczną słoninkę. Mamooooo, ale taką do jedzenia ????
Kenna, powodzenia! Trzymamy kciuki z Adasiem. Twój dzidziuś jest duży, więc nic się nie martw. Mój młody leżał na intensywnej terapii obok maluszka z masą urodzeniową 750 g w 26 tygodniu wyciągnięty, także widać, że jednak lekarze potrafią zdziałać cuda. I to prawda, te 2 kg to taka magiczna granica bezpieczeństwa. My mieliśmy 2110 g w chwili wypisu. W czwartek idziemy się ważyć, mam nadzieję, że po tych ogromnych dawkach mleka ładnie przybrał. Od czwartku z 30ml mleczka doszliśmy do 60ml plus memłanie piersi kilka razy dziennie. O swoje jedzonko Adaś upomina się sam przynajmniej 10 razy w ciągu doby. Pediatra jest zadowolony. Tylko mi się coś dzieje z blizną po cesarce. Zaczęła puchnąć i nieciekawie wygląda. Pewnie przez to, że przeceniłam swoje możliwości, bo już nic mnie nie bolało i przesadziłam z wysiłkiem.
Troszkę mi się dziecko zasmarkało. W dzień wszystko ok, objawów brak, ale w nocy mokry kaszel męczy i spać nie daje. Jaki syropek polecicie? Może coś innego? Póki co idzie sól morska do noska, ale pomaga na krótko. Pewnie dzisiaj/jutro się już skończy, bo coraz lepiej, ale na przyszłość może się taka wiedza przydać. Dzięki.
wawrek, oklepywać zwłaszcza przed snem i po spaniu. w nocy jak kaszel budzi też można. myśmy sporo oklepywali nad garnkiem z gorącą osoloną wodą (garnek na podłodze, dziecko na kolanach, buzia dziecka w bezpiecznej odległości, tak by para docierała do noska ale nie było ryzyka oparzenia) oklepywanie może czasem uratować od zapalenia oskrzeli/płuc itp. bo wydzielina nie spłynie do dolnych dróg oddechowych w przypadkach dużego zaglucenia i ryzyka zap. płuc kazano nam bezlitośnie oklepywać mimo płaczu i protestu, co 2h przez 20 minut (co zresztą niełatwo osiągnąć) zdrówka!
kenna, tez trzymam kciuki. Kami, tez miewam podobne kolki w dole brzucha ale ja jednoznacznie kojarze je z przesuwaniem sie tresci pokarmowej w jelitach. Lekarze twierdza ze wszystko w porzadku i takie sa uroki ciazy po prostu. Bol nieznosny ale wyczailam, ze przechodzi albo sie zmniejsza kiedy stoje i pochylam tulow do przodu, tak ze brzuch mniej naciska na podbrzusze. Sprobuj, moze pomoze.
Moj dziecko wali z plaskacza 😲 jak coś się jej nie podoba, to wali z plaskacza 😲 mnie, ojca, babcię, psa. Mnie w sumie najmniej, jak usiłuje mnie to najczęściej kończy na psie. Kto ją tego nauczył, nikt się nie przyznaje. SAma się nauczyła? Wali tymi łapami jak wiatrak.
Bobek u mnie to było za nisko na jelita. Ale na szczęście po końskich dawkach leków dzisiaj jest spokój 😁
Teraz mamy inny problem - powiedzieliśmy przyszłym babciom o ciąży i oczywiście już znalazły pierwszy problem - imię 😵 żadne które ja wymieniłam im się nie podoba... coś czuję, że będzie niezła walka 🏇
Moj dziecko wali z plaskacza 😲 jak coś się jej nie podoba, to wali z plaskacza 😲 mnie, ojca, babcię, psa. Mnie w sumie najmniej, jak usiłuje mnie to najczęściej kończy na psie. Kto ją tego nauczył, nikt się nie przyznaje. SAma się nauczyła? Wali tymi łapami jak wiatrak.
a moja gryzie 🤔 dziś mnie ugryzła i mam piękny tatuaż 😵
dempsey - dzięki za fajny link. Zastanawiam się czy też w nebulizator nie zainwestować. Sam czasem mam problem z zatokami to raz, a dzieci przeziębią się jeszcze z pewnością, to dwa.
Taki kłujący ból miałam w 23 tyg ciąży chyba i u mnie wyszło, że to kolka nerkowa. Na 3 dni wylądowałam w szpitalu, dostałam nospę i prikaz pić dużo wody. Tą nospę mogłam sobie brać w domu, ale było ryzyko skurczów! Leżenie na boku pomagało.
Wawrek nebulizator fajna rzecz. Kupiłam bo było podejrzenie alergii u małej, ale na szczęście nie ma. Ale sprzęt się przydaje przy kaszlu czy katarze! Polecam.
Co do tekstów dzieci: Moje psy przyniosły skądś szczękę jakiegoś zwierza. Moja córka "Mamo czyje to zęby"? Ja: nie wiem Ona: Egona (nasz pies) Ja: nie Ona Saby (drugi pies) Ja: nie Ona: Tobie wypadły? 😵 Ja: nie Ona: Tacie? 😵 Poddałam się powiedziałam, że tak. Poszła sprawdzać czy ma zęby!
Atea spóźnione ale bardzo radosne i szczere najsłoneczniejsze życzenia urodzinowe dla Franciszka 😅
Piękne te bułeczki i tort. Czy to Twoje dzieło? Jakie miałaś menu na urodzinki? Szukam inspiracji 🙂 A i jaki prezent dostał Franciszek?
A swoją drogą jak ten czas leci, jeszcze niedawno w ciąży, a teraz nasze dzieci mają już pierwsze urodzinki. W maju moja Malutka, Grześ deb, daruś my karen... Szok...
Kenna trzymam kciuki
Kami a co to za imiona co tak zdziwiły dziadków? Mogę dać Ci dobrą radę, jako, że jestem po poważnych przejściach imienniczych, słuchaj tylko siebie i męża. Nikogo więcej, to Wasze dziecko, a dziadkowie zaakceptują, a nawet pokochaja po narodzinach Wasz wybór.
galop Pięknie dziękuję. :kwiatek: Tak, bułeczki robiłam sama z tego przepisu. Tylko kształtowałam głowy koników, a nie świnek 😉 Chciałam, żeby było wiosennie, więc w menu był na początek krem z groszku z konikową bułeczką. Na drugie danie pyry w mundurkach najpierw ugotowane, a potem nacięte i zapieczone na blasze wysmarowanej olejem. Posypałam je ulubionymi przyprawami. Do ziemniaków był gzik - czyli bardzo po poznańsku 🙂 Oprócz tego pulpety i devollaile (nie wiem czy tak się pisze). Pulpety też zrobiłam w kształcie koników, ale chyba nie mam zdjęcia. Potem były ciasta. Tort biszkoptowy z kremem, sernik, pozostałość z wielkanocy czyli babka i ciasto-snickers ze słonymi orzeszkami i karmelem. A potem dania na zimno to już tak, kto co chciał zrobić: teść uwędził łososia (zrobiłam do niego sos chrzanowy), teściowa zrobiła karkówkę na zimno, ja zrobiłam sałatkę tuńczykową z ogórkiem kiszonym i wartswową z selerem, moja mama galarty, chrzestna Franka rybę po japońsku, do tego talerz serów, talerz szynek i salcesonów, chleb no i menu chyba gotowe 😉
Myślę, że tych dań 'na zimno' było trochę za dużo, ale każdy chciał dać coś od siebie to wykorzystałam 🙂 Dla Franciszka zbieraliśmy na nowy fotelik, ale oprócz tego dostał po dwa takie wielkie samochody i trzy zestawy do piaskownicy 😂 A od nas basenik na ogródek.
O rety, to na prawdę wypasione przyjęcie, z obiadem. Podziwiam i jestem ciekawa jak wyglądały pulpety w kształcie koników... mnie nawet okrągłe pulpety nie wychodzą 🤣
Dziękuję. Jestem zadowolona bo goście chwalili jedzenie, a ze mnie taka gospodyni, że to miód na moje serce 😁 Na pomysł, żeby zrobić koniki z pulpetów wpadłam już po ich ugotowaniu. Na dużego pulpeta wbijałam wykałaczką małego pulpeta. Grzywę robiłam z pokrojonego w paski zielonego ogórka (pestkami do góry), uszy z orzeszków ziemnych, oczy z goździków i puszyste ogony z natki pietruszki 😉 Robienie przyjęcia to dla mnie duża przyjemność, ale przyznaję, że strasznie czasochłonna.
Ja mam na odwrót - wolę iść do kogoś niż organizować coś u siebie. Raczej z mężem wolimy spokój i nie lubimy siedzieć do późna ( nazywają mnie sztywniakiem 🤣 ) chyba, że w maleńkim gronie max kilku osób. Dlatego każde urodziny Magdy to ciasta z cukierni i winko. A Olek to dopiero za 4 lata roczek będzie miał :P
Za tydzień w niedzielę mamy chrzest. Robimy w restauracji bo by mnie szlag chyba trafił jakby mi tyle ludzi w domu siedziało i musiałabym po nich sprzątać potem ( jestem chora na punkcie porządku ) i mimo, że kosztuje nas to kupę kasy a ja jestem strasznie... oszczędna to i tak się cieszę, że nic nie jest na mojej głowie ale tak się zastanawiam - przed gośćmi chyba nie wypada wyjść do domu? :P ( nawet ze swojego wesela wyszliśmy wcześniej niż inni 😀 )
monia - jeśli termin masz tak jak ja na 13 listopada to skąd taki suwak? Ja we wt. zaczynam 12 tydz. Dobry,godny zaufania lekarz to w ciąży podstawa! Gratuluje fasolki.
Atea - wielki respect za inwencję i chęci :kwiatek: Franciszek the best i świetnie ubrany!
shagyaaaa - rozczulający maluszek...
Kami - jeszcze się taki nie urodził,który by wszystkim dogodził 😉 Najważniejsze, żeby Wam się podobało.
Biala - pamiętam pierwsze zdjęcie Julki i te jej brewki jak narysowane. Już wie o rodzeństwie?
gwash - u nas różnica będzie dokładnie 3,5 roku. Jak wrażenia Kazia na wieść o siostrze?
udorka - uważam, że jak najbardziej wypada. Ja z 4-miesięcznym Jasiem zwinęłam się o 19.00,z gośćmi został mąż i dziadkowie i balowali jeszcze ze 2 godziny.
Eurydyka właśnie się wykuciłam z lekarzem , wiem kiedy robiliśmy i jednak mam na 6 grudnia 😁 Zmieniam lekarza bo już nie wyrabiam z wariatami , dziś na USG lekarz usnął podczas badania , potem jak pisał na komputarze to tez spał , spóźnił się półtorej godziny 😤 ja na 8-30 miałam USG .wstałam o 5 rano ,ponieważ musiałam zawieść męża prawie 100 km. do pracy ( padło nam drugie auto ) potem na wariata do domu wypuścić konie , szybko się przebrać , wypić 1,5 litra wody , ledwo co zdążyłam na USG a on łaskawie przyjechał po 1-5 godz . Wpisał mi że jestem 9 tyg . 🤔wirek: poprzekręcał nazwisko i imię . Mam dosyć , postanowiłam chodzić prywatnie i do innego lekarza . Myślałam że ta ciąża będzie normalna , w pierwszej tak mi obliczyli że miałam rodzić w 8 miesiącu , dobrze że lekarz w szpitalu był normalny i mnie posłuchała że to dopiero 8 a nie 9 miesiąc .
Eurydyka u nas 4,5 roku - duuuużo, długo się zbierałam 🙂 Kazio na razie super, strasznie zainteresowany, ale zobaczymy co będzie jak pasożyt będzie już na świecie 😀
BTW Jak Kaziowi tłumaczyłam którędy dzieci się rodzą (jaką dziurkę? - no tą którą mają dziewczyny tam gdzie ty masz siuraka), to zażądał autorytarnie: POKAŻ!!
BTW Jak Kaziowi tłumaczyłam którędy dzieci się rodzą (jaką dziurkę? - no tą którą mają dziewczyny tam gdzie ty masz siuraka), to zażądał autorytarnie: POKAŻ!!
Kami a co to za imiona co tak zdziwiły dziadków? Mogę dać Ci dobrą radę, jako, że jestem po poważnych przejściach imienniczych, słuchaj tylko siebie i męża. Nikogo więcej, to Wasze dziecko, a dziadkowie zaakceptują, a nawet pokochaja po narodzinach Wasz wybór.
Mnie się strasznie podoba Anetka i Tomek - nie wydają mi się jakieś dziwne, ale sprzeciw wzbudziły 🙄 ale tak jak mówisz, mamy zamiar sami wybrać imię bez względu na opinie innych 😉
Kazio już dziurkę widział. 😁 Miał nos dwa centymetry od "dziurki" naszej Agnieszki. Patrzył, patrzył z nieskrywanym zdziwieniem, potem orzekł "chłopcy mają siurki, a dziewczynki dziurki". Agulaj historia obłędna 🙂
Dziewczyny tak rzadko tu bywam, że wątku nie nadrobię ale mam tak kiepski net, że tylko jak bywam w Wawie to jestem w stanie pobieżnie wszystko przejrzeć no i raz na jakiś czas pomęczyć was zdjęciami Jaśka 🙂 Mały komandos w sali zabaw🙂 Moje dziecko wybiera sobie kucyka🙂
Macie jakiś pomysł jak nauczyć prawidłowego ustawiania warg i języka do ssania piersi? Młody mnie wykańcza tym jak próbuje ciągnąć. Język odchyla do tyłu w taki sposób, że widzę jego spód, wargę dolną wciąga do środka ust i nic z tego nie wychodzi. Tak samo ssie z butelki. Ja w końcu rezygnuję, bo nie wiem jak go tego nauczyć no i dostaje łatwą i szybką butelkę. Można się załamać.