Forum towarzyskie »

Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

O jakie cudne!!!!!!!! 😉
Kenna co tam u Ciebie trzymaj się !

Basznia ale superowe dziewuszki i jakie włoski no no 🙂 A pamiętam jak Marta łysa była 😀

Wszystkiego najlepszego dla Franciszka 🙂

Ja dostałam od cioci Pokemon 6 pudeł ubranek i akcesoriów - przejrzałam na razie trzy i jestem zachwycona dziewczynkowymi ubrankami. No cudne po prostu są, a ilościowo to chyba ze trzy dzieci by obskoczyły  😍 :kwiatek:
Cierp1enie,Muffinka,  dziekuje, bardzo dziekuje 🙂.
gwash, dzieki, taaa, Marta i jej wloski, pamietam jak Wam marudzilam 😉, chociaz ma baaardzo mizerne wlosy nadal, najmniej i najkrotsze w grupie. No ale taka jej uroda 😉. Za to jest slodka i filigranowa-nie wiem po kim  😉, wiec w razie czego bedzie mogla nosic krociutkie fryzurki. Chociaz pewnie z czasem wloski sie wzmocnia 🙂.
Basznia dziewczynki obłędne  😜
Mi kiedyś sąsiadka wyjaśniła- Blanka też prawie do roczku była łysa i potem włoski delikatne miała- że trzeba na łyso ogolić to się wzmocnią  😎 Nie zastosowałam rady  😁
Kopyciak, dzieki 😉. Mysmy Marcioche z niemowlecego puchu orypali na lyso-z tatusiem sie scinala, ale niewiele zmienilo 😉.
Czasem delikatne włoski ładniejsze od prostych, mocnych drutów- ja mam- oporne na wszystko, Blanki delikatne mają za to tendencję do lekkich fal.
Basznia, zdjęcie bomba! Są prześliczne te Twoje córeczki  💘
Jejku taka fota to na ścianę od razu

Ech ja też się nie mogę nadziwić, jak ten czas zachrzania.
Pola od soboty ma równe 5 lat... przyglądam się jej z tej okazji jakoś częściej niż zwykle i coraz bardziej jest dla mnie abstrakcją, że ta rezolutna mała panienka mieszkała u mnie w brzuchu i wyskoczyła jako 4kg klusek  🤔 Kiedy to było? Czy to się naprawdę wydarzyło?  😁

Pięć lat temu:

i wczoraj...


i prawie-trzyletni brat, który obchodzi urodziny miesiąc wcześniej niż by się należało, bo nijak nie może wyrozumieć dlaczego miałby być pozbawiony prezentu z powodu różnicy jakichś trzydziestu abstrakcyjnych dni? 🙂

(tu z niejakim Simbą, najlepszym przyjacielem bułki  :cool🙂

ps. Kenna, mam nadzieję że wszystko OK!!
Basznia, Dempsey obłędne Wasze dzieciaki. Basznia, Twoje nie do poznania się zmieniły z tymi loczkami 😜
kenna, jak tam??
Dziewczyny, jakie fajne duże dzieci!! Kurczę, teraz już starzeć się będziemy po dzieciach  😁
Ja byłam dziś na prenatalnym- pan doktor bardzo się zdziwił, jak mnie zobaczył, bo przecież na dwóch poprzednich grało i buczało. No na tym też- mały prawidłowy, z norm nie wypada, narządy wewnętrzne piękne, wszystko okej, tylko to ułożenie- zdecydowanie pod cesarkę i małowodzie... Trochę martwiące, bo z tego tytułu, jak mały się zatrzyma we wzroście, to może być konieczna cesarka znacznie szybciej i inkubator, ale jeśli będzie rósł w porządku, to może dotrzymam do końca. W każdym bądź razie na razie się nie martwię, ale Atea- Ty chyba miałaś małowodzie, prawda? Mogłabyś mi napisać na privie, kiedy rozpoznano, co i jak??
AleksandraAlicja u mnie małowodzie wystąpiło bardzo późno, bo 2 tyg przed planowanym terminem- podłączyli mnie pod kroplówkę, ale ilość wód się nie zwiększyła, a ze mała fiknęła kozła pupą w dół a dodatkowo w nocy pojawiły się regularne skurcze rano mnie pokroili i już. Moja przyjaciółka miała małowodzie na początku drugiego trymestru- kilka dni pod kroplówkami plus zalecenie duuużych ilości płynów do picia- wszystko skończyło się dobrze, wody się uzupełniły i Magda urodziła normalnie w terminie.

EDIT: mała właśnie kozła fiknęła w drugą stronę pupą do dołu i to było jedną z przyczyn cięcia. Ale Aleksandra nie martw się już teraz, Rózia ustawiła się najpierw do prawidłowej pozycji koło 32 tyg głową w dół, czyli też bardzo późno. To brykanie to do dzisiaj ma, koza jedna...
Dziewczyny bardzo dziękuje Wszystkim za wsparcie! :kwiatek: W sobotę w nocy z nieznanych przyczyn zaczęły mi odchodzić wody 🙁 Dziwne, bo nie było to spowodowane żadnymi skurczami (chyba że były zanim się obudziłam, ale potem już nie?), tego dnia w ogóle niczym niezwykłym się nie męczyłam, jedyne co mi przychodzi do głowy, to że pierwszy raz w ciąży tego wieczora potknęłam się dość porządnie i automatycznie bardzo mocno skurczyły mi się mięśnie brzucha (tak, aż poczułam ich ból). Ale potem jeszcze oglądałyśmy tv i nic się nie działo aż do 1 w nocy... W każdym razie leżę pod kroplówką z lekiem wstrzymującym skurcze, po której totalnie cała się telepię i mam tętno 120-130 (jak schodzi poniżej setki to jestem happy). Dostaję wprawdzie dodatkowo Metocard na serce, ale działa on jakieś 2-3 godziny, a mogę go brać tylko 2xdziennie. Dostaliśmy steryd na płucka i antybiol osłonowo, co by nie weszło jakieś zakażenie, no i czekamy, ile uda się jeszcze utrzymać. W tej chwili mały ma 1750g i 33 tydzień z groszami. Mamy wytrzymać do 34 tygodnia i co najmniej 2000g. W ile dni on może urosnąć te 250g?
Aleksandra trzymajcie się - widzisz, Ty małowodzie, a u  mnie chyba było ich za dużo, że błony strzeliły... U mnie nawet nie potrafią powiedzieć, czy będą ciąć, czy uda mi się urodzić naturalnie, bo bardzo bym chciała... Może się jeszcze Wojtek przekręci, jak u mac :kwiatek:
Kenna trzymam bardzo mocno kciuki za Was  :kwiatek:
dempsey super foteczki 😉

kenna trzymam kciuki żeby synuś jeszcze troszkę wytrzymał 😉
ależ te dzieciaczki śliczne, rosną w takim ekspresowym tempie, że gdybym nie wiedziała kto wstawił zdjęcia nie byłabym w stanie rozpoznać czyje to pociechy  😀

słuchajcie, od około 3 nocy mamy horror. Hania ciągle budzi się z rykiem, ciężko ją uspokoić i ponownie uśpić. Jest wykończona bo nie wyspana, w dzień ze spaniem też problem. Od kilku dni non stop kicha i leci jej taki wodnisty katarek ale to tylko chwilami. Myślałam, że złapała katar ale noska jej nie zatyka. Najgorsze te nocne awantury. Czy może być tak, że wyżynające się zęby trzonowe dają o sobie znać tylko w nocy??? W dzien Hania zachowuje się zupełnie normalnie, nie marudzi, nic ją nie boli. Ręce opadają, próbowałam ubierać ją do spania lżej bo może  za gorąca ale nic to nie daje. Dzisiejszej nocy spokojnie spała od ok. 3 do 6.30. Obydwoje z mężem jesteśmy wykończeni.
Czy kichanie może mieć związek z ząbkowaniem?
Nie wiem jak kichanie ale katar przy zębach może być jak najbardziej. U nas tak bywa. I często jest tak że ząbkowanie objawia się tylko w nocy a w dzień Filip zachowuje się w miarę ok.
W tej chwili mały ma 1750g i 33 tydzień z groszami. Mamy wytrzymać do 34 tygodnia i co najmniej 2000g. W ile dni on może urosnąć te 250g?


Nawet w kilka dni albo tydzień. trzymajcie się !
U nas też Tadzio ma katar jak ząbkuje, w dzień jest zadowolony i grzeczny ale w nocy potrafi obudzić się z płaczem strasznym tak jak np: dzisiaj...ja go od razu z łóżeczka zabieram do siebie i jest spokojniejszy ale nadal śpi bardzo nerwowo. Rosną mu górne jedynki🙂

Kenna trzymaj się, ale wierzę, że będzie dobrze🙂
kenna, trzymam kciuki, wszystko bedzie ok!

dempsey, Basznia, sliczne dziewczynki! Julek tez 🙂

doloze Wam jeszcze Victorow dwoch 🙂 muffinka, oczy to jedyne ladne co dostal ode mnie 🙂
Cały jest śliczny więc po kimś musi to mieć 😉
[quote author=kenna link=topic=74.msg1373974#msg1373974 date=1334572798]
W tej chwili mały ma 1750g i 33 tydzień z groszami. Mamy wytrzymać do 34 tygodnia i co najmniej 2000g. W ile dni on może urosnąć te 250g?


Nawet w kilka dni albo tydzień. trzymajcie się !
[/quote]

Moja w tym czasie przybierała prawie  w 3 tyg.
Jesteś pod opieką- będzie dobrze!
Kenna Trzymam kciuki, tak jak RaDag mówi - najważniejsze, że jesteście pod stałą obserwacją i maluszek już Cię nie zaskoczy.
AleksandraAlicja pw poszło już jakiś czas temu 🙂

Ja się pochwalę moim roczniakiem no i jego imprezką urodzinową 🙂






No i na koniec bułeczko-koniki (i jedna bułeczko-świnka)
Atea super Franek. Tort i bułeczki zresztą też 😉

Macie jakieś pomysły na zabawy w domu z półtoraroczniakiem - zarówno takie "głupkowate" jak i te bardziej mądre, rozwijające? U nas ciagle deszcz, w domu nudno bo ile można czytać książeczki, lepić z plasteliny, rysować itd. Ostatnio uczylismy się z młodym rozpoznawania kolorów - czerwony, niebieski i zielony na ogół rozpozna bez problemu. Ale nie mogę przez cały dzień "zanudzać" go nauką kolorów 😉
On najchętniej bawiłby się mąką, cukrem itd - przesypuje z kubeczka do kubeczka ale wiadomo - to nie jest moja ulubiona zabawa 😀iabeł:
Moja jak już się nauczyła fikołki na łóżku, to poszła level wyżej i trzaska już na podłodze.
Ostatnio ulubiona zabawa - dorzucić klockami w telewizor (jest prawie 2 metry nad ziemią).


Zdjęcia super 🙂
Kenna mocno trzymam kciuki. Dla pocieszenia mogę dodać ja zaczęłam rodzić Tymka w 7 miesiącu. Udało sie go zatrzymać i plackiem doleżałam do 37 tygodnia.
Zdjęcia dzieciaków jak zwykle boskie  😍
Muffinka chyba musisz pozostać przy tej mące tylko rozłóż dużo folii malarskiej, dziecku trzeba dać swobodę  🤣 Przypomniało mi sie jak to niania prawie 3 letniego Tymka zapytała mnie gdy wychodziłam po pracy czy mogą sobie pomalować po ścianach. Pewnie odpowiedziałam, myśląc, ze malować będzie Iwonka, a Tymek będzie jej pędzle podawał. Okazało sie jednak, że to Iwonka podawała pędzle Tymkowi, aż usiadłam z wrażenia jak wróciłam.

demon nieźle. W pokoju Tymka taka malownicza ściana była 😎?
Ja póki co po ścianach nie maluję z Filipem. Hehehe.
Z folią nie wiem czy przejdzie bo moje dziecko nie usiedzi w miejscu. A jeszcze jak zobaczył że super wysypuje się tą mąkę na kota to  w ogóle była masakra. Filip od góry do dołu biały i kot też. Szkoda że nie strzeliłam fotki. Ale byłam chyba zbyt oszołomiona 😉
Kenna znaczy sie że Ci planują już poród w 34 tyg. ? Jeny ja bym chyba z nerwów padła tam 🙁, trzymam kciuki za wagę małego 🙂
gacek 🙂, to chyba raczej jest tak, że szanse o dużo zwiększają się po tym 34tyg. i po osiągnięciu 2kg, w ocenie p. prof., która tu na oddziale dowodzi. Jak się to uda, to już będzie trochę lepiej. Udało mi się dziś zdać kilka pytań i chcieli by dotrzymać do 36-37 tygodnia, ale to są oczywiście pobożne życzenia, ale nie  jest powiedziane, że niemozliwe, co pokazuje przypadek np. Tymka demon. Leżę grzecznie (mam pozwolenie wstawania do ubikacji i na posiłki), śpię ile się da, wcinam ile wlezie, żeby go przytyć... Jak odpaliłam laptopa i net, to oczywiście naczytałam się o przyczynach pęknięcia błon i zachodzę w głowę, co u mnie mogło je wywołać - ani nie jestem (raczej 😉 ) z niskiego statusu społecznego, nigdy nie paliłam, nie miałam żadnych wcześniejszych ciąż powikłanych, ani powikłań, plamień etc. w obecnej, żadnych wcześniejszych poważnych objawów, żadnych zapaleń, zakażeń, no kurcze chyba bym poznała, że mam jakąś infekcję?! 😤 Cytologia była robiona, teraz po przyjściu do szpitala też robili mi wymaz, ale wyniku jeszcze nie ma, więc może on coś okaże, bo na prawdę bardzo bym chciała wiedzieć, co się stało...
Bardzo, bardzo dziękuję za kciuki - już niejednokrotnie przekonałam się czytając inne wątki, że voltowe kciuki bardzo pomagają  💘

Atea, ślicznego masz chłopca! W ogóle jestem pod wrażeniem i jego, i Twojej urody. A swoją drogą nie uważasz, że są odrobinę podobni z malcem Laleny? Mają podobne zabójczo brązowe oczy 😀
Ech, pamiętacie jak pisałam o koleżance, która karmiła swojego (teraz 5-miesięcznego) synka dziwnymi rzeczami i mlekiem z kartonika? Mały wczoraj przeszedł operację, stwierdzono jakieś problemy z jelitami, zapalenie wyrostka i wagowo jest mocno po za normą. Szkoda dzieciaka, podobno nie wiele brakowało, a skończyło by się tragicznie  🙁


Poniedziałek wielkanocny u tesciowej na obiedzie i moja szwagierka z 5cio miesiecznym synkiem - je szynki, zurek, ciasta z kremem i chwala sie, ze jajecznice jadl...  😵

Kenna - trzymaj sie... w 1szej ciazy przechodzilam przez to samo, miesiąc pod kroplówką. Mam niepotrzebny Fenoterol, nie przyda Ci się? może błony pękły przez te niby niegroźne wcześniejsze napinanie się brzucha?

Atea - super zdjęcia a Franciszek rewelacyjny 🙂 i piec super 🙂
udorka, bardzo dziękuję, ale jestem w szpitalu, więc Fenoterol mam zapewniony. Do domu mnie już nie puszczą... Też Cię tak telepało po nim? Zmniejszyli mi trochę przepływ pompy i jakoś mogę leżeć bez odczuwania walenia serca w całym ciele (nawet nie mogli mi dobrze KTG wtedy podłączyć, bo w każdym miejscu brzucha wychwytywało moje tętno). Teraz tętno masakrycznie wzrasta tylko przy wstawaniu/poprawianiu się na łóżku, ale jak zaczynam coś robić, np. pisać na klawiaturze albo telefonie, to tak mi mięśnie drżą, że z trudem udaje mi się trafić  w  klawisze. Wiem, że to małe niedogodności, ale po prostu jestem ciekawa, czy tylko ja tak mam 😉 Jeśli chodzi o te moje codzienne napinania się brzucha, to może... tylko że kilku ginekologów, którym o tym mówiłam (mój prowadzący, kobieta, która robiła mi zawsze usg prenatalne i jeden na ostrym dyż) mówili, że "dopóki nie bolą, to nie ma się co martwić"... Całkiem być może że tej nocy wystąpiły jakieś mocniejsze, czy coś... Wiecie, jak to jest - człowiek szuka, co by tu sobie mógł zarzucić, a może mogłam się bardziej oszczędzać, a może w ogóle nie wychodzić z pokoju, a może plackiem leżeć...  🙄
kenna będzie dobrze. Trzymam mocno kciuki. Odpoczywaj i nabierajcie sił :kwiatek: :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się