Atea - super fotki, piękna rodzinka 😍 Wesołych Świąt 🙂 Ja właśnie skończyłam piec 4 babki 😵 i 12 babeczek 😵 miałam zrobić 3 babki, jedna do moich rodziców, druga do teściów i trzecia dla nas, a zrobiłam jeszcze 4 i babeczki 🙂 hihi Jutro robię babeczki z czekoladą w środku i 2 sałatki 🙂
Śniadanie spędzamy u moich rodziców, a potem jedziemy do teściów 🙂 😅
To i ja przyszłam się pochwalić, bo Adaś jest już na świecie. Niestety tak się złożyło, że musieli mnie ciąć no i nie udało się donosić. W każdym razie malutki urodził się w 35 tc o wadze 1940 g i obecnie przebywa w inkubatorze, ale niedługo, bo poza małą masą ciała jest zdrowiutki. Powodem cięcia były moje problemy z ciśnieniem. Strasznie się cieszę z maluszka, ale mnie wypisali do domu i to okropne uczucie, że nie mogę wstać i popełznąć do niego w każdej chwili jest przygnębiające.
Wszystkim swiezo rozpakowanym jak i z malutka fasolka w brzuchu gratuluje 🙂 Atea cudne fatki, maluch przeuroczy 😍 Shagyaa- jeszcze chwila i malenstwo bedzie z Toba! Dawno Pijawki nie bylo, wiec wklejam dwie swieze fotki 😉
Dziękujemy bardzo 🙂 Wczoraj dostałam pokarm i dzisiaj już zawiozłam malcowi, więc będzie musiał teraz rosnąć szybciutko. Nie spodziewałam się, że będzie z tym tak łatwo i wystarczy 2 razy przytulić do skóry, żeby hormony zadziałały. Jutro prawdopodobnie wyjdzie z inkubatora, więc mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze i niedługo go zabierzemy. Ja tu wariuję, chcę wszystko przygotować, ale jednak brzuch daje się we znaki i nie wszystko mogę robić, a jeszcze zamieszania rodzinno-świąteczne komplikują sprawy i czasu jest za mało. Jak jestem w domu to chodzę w kółko i sprzątam, czekam i myślę, a tatuś krzyczy na mnie, więc dla swiętego spokoju już usiadłam w końcu. Oczy mi się rozjeżdżają ze zmęczenia, ale nie zasnę, tak jestem podekscytowana tym, że zostałam mamą. Od zabiegu właściwie wcale nie śpię tylko czuwam i już tak jestem wykończona, jakbym pewnie miała dzieciątko przy sobie. Najważniejsze, że ma dobrą opiekę, wspaniałych lekarzy i pielęgniarki, zawsze uprzejme, służące radą osoby. Dwa zdjęcia pomarszczonej małpki 🙂
Czy Wasze dzieci w wieku półtorej roku załapały ADHD? Z naszym nie sposób wytrzymać, zapierdziela cały dzień bez spania ostatnio i non stop na 5 biegu 😵
niestety moje dziecko tez nie schodzi z obrotów, a wydawało mi się, że dziecko to powinno siedzieć w kąciku z koszem zabawek . Ja chyba trafiłam na inny model bo zabawki zupewłnie ją nie intetresują 😵
shagyaaa, gratulacje! WOW! W ogóle nie wygląda na wcześniaka, nawet powiedziałabym że tłuściutki, gdybyś nie napisała o wadze 🙂 A Ty faktycznie wyglądasz na małolatę 😉, więc nie dziwię się ludziom, że brali Cię za zaciążoną nastolatkę 😁 Staraj się wykorzystać ten czas i wypocząć ile się da zanim mały nie wylezie spod cieplarki! :kwiatek:
Pokemon - u nas to samo 😵 Julka już od 8 miesięcy nie sypia w dzień :/ od rana do wieczora na nogach i nawet na chwilę czymś się nie zajmie. Teraz ma motyw skakania z krzesła na łóżko 😵 🤔
Cierp1enie nie strasz, że tak szybko dzieciaki przestają spać w dzień bo to jest jedyny czas kiedy mogę coś w domu zrobić 🙄 shagyaaa przepraszam, przeoczyłam zdjęcia. Słodki dzidziuś ii rzeczywiście wygląda na kluseczka.
Jeszcze raz dziękujemy. Kluseczek to on się dopiero robi, na mamusi mleku 🙂 Każdego dnia widzę różnicę, zaokrągla się na buźce, łapki robią się tłustsze. No i dobra nowina, w czwartek idzie z nami do domku. Wszystko jest w porządku, na wadze przybiera, zdrowiutki jest, więc nie ma powodu go trzymać na oddziale. A ja oczywiście mam ogromny problem w co go ubrać, żeby mu nie było zimno 😵 Kenna, ja nie umiem wypoczywać. Z resztą jak widać, wstałam chwilę po 4. Załączył mi się tryb czuwania i koniec. Myślę co jeszcze trzeba przygotować, a mam tyle energii, że spokojnie starcza mi do wieczora. Trzeba się hartować, skoro na zapas wyspać się nie da.
shagyaaa- gratulacje ! Na zapas wyspać się nie da ale można się trochę zregenerować. Ja po porodzie byłam tydzień w szpitalu a mały przez niedotlenienie i żółtaczkę był ze mną tylko 1 dzień a resztę w inkubatorach, przywozili mi go na karmienia więc cóż było robić - leżałam, czytałam, brałam 20-minutowe prysznice, żadnych obowiązków więc ze szpitala wyszłam jak po wczasach 🙂 Pamiętam jak pisałaś dopiero co że w ciąży jesteś, jak ten czas leci 🙂
Wracając do spania z dzieckiem jeszcze przypomniały mi się dwa zdarzenia: 1. kiedy Magda była mała z niewyspania po ciemku w nocy napiłam się... balsamu do ciała, który stał na nocnej szafce. Pomyliłam butelki, nie wiem jakim cudem, nie pytajcie 🤔. Potem cały dzień mnie mdliło i czułam w ustach mydło i kokos.. 2. też butelkowe: z 2 dni temu poszłam w nocy do łazienki. Przechodząc przez pokój zobaczyłam kota siedzącego na stole - w oku odbijała mu się latarnia za oknem... wyciągnęłam rękę żeby go pogłaskać, a tu owszem, latarnia się odbijała ale od butelki ( tym razem z wodą, nie balsamem ). Aż mi było głupio przed samą sobą, że butelkę w nocy pogłaskałam. Tak więc sen jest bardzo ważny :P