Dzięki 🙂 Wychodzę z założenia, że łatwiej mi będzie nie wkładać dzieciaka do naszego łóżka niż go później z niego wyrzucić :P Poza tym mój TŻ nie raz mnie zgniata jak śpimy, więc po prostu będę się bała kłaść dziecko z nim w jednym łóżku...
Dziękuję 🙂 Nie wiem dokładnie, bo do midwife jestem dopiero na 8 maja umówiona (chociaż mam już niedługo, 18 kwietnia, wizytę ogólną jako nowy pacjent, to może mnie oświecą wtedy jak ładnie poproszę), ale będzie gdzieś tak 5-6 tydzień.
"Mamo.. ja jednak nie będę weterynarzem.. Będę lekarzem. Jak będziesz starą babką to będziesz do mnie przychodzić!" 😵 😂
To się chwali! Obędzie się bez wielogodzinnych kolejek wśród innych moherów 🙂
😂
RaDag super, że ok. Gratuluję In.
Pytanie - jak mam podawać Delicol? W ulotce jest napisane, żeby w trakcie karmienia piersią - jak jest najskuteczniej - po kilku łykach, w połowie, na końcu...? Pamiętam, ze Euforia dawała, i na pewno jeszcze ktoś, tylko zapomniałam kto. Dziewczyny, macie jakieś rady? Po jakim czasie mogę się spodziewać efektów?
a ja nie rozumiem dlaczego tak sie bronicie przed spaniem z własnym dzieckiem. Ja z Hanią uwelbiałam spac i uwielbiam nadal pomimo niewygody spania we trójkę. Jak można na siłę "wyrzucać" z łóżka malutka istotę, która spędziła w naszym brzuszku 9 pięknych miesiecy, słysząc bicie naszego serca, czując nasze ciepło i każdy nasz ruch. Ja uważam, że jeżeli dziecko chce spac z nami to znaczy, że potrzebuje naszej bliskości, naszego ciepła i poczucia bezpieczeństwa. Moje dziecko spało tyle ile chciało i do tej pory jeżeli nie może w nocy zasnąć u siebie w łóżeczku z różnych przyczyn (sny, ząbki, tęsknota, pragnienie, nieodpowiednia temp. w pomieszczeniu itd. ) zabieramy ją do naszego łóżka. Zdarza sie to już bardzo rzadko bo zazwyczaj przesypia w swoim łóżeczku ale jednak sa takie noce. Przeciez czas pędzi tak szybko, że nie wiadomo kiedy będziemy mieli nastoletnie dzieci w domu, które z pewnością nie będą chciały spac z nami i nie będą pozwalać na takie pieszczoty na jakie pozwalaja teraz nasze małe szkraby. Takie chwile już nigdy nie powrócą. Co do lęku, że zrobimy krzywdę dziecku w nocy to bez obawy instynkt zadziała i nie pozwoli zrobić krzywdy, tak to juz stworzyła matka natura. Bardzo duzo zmienia się w psychice kobiety po narodzinach dziecka.
Magdalena ja z tego co pamiętam to dawałam po karmieniu ale szczerze mówiąc żaden z tych środków nie rozwiązał problemu kolki. Dopiero jak odstawiłam pierś i przeszłam na Nutramigen kolki minęły. Mam nadzieję, że u was problem zniknie po Delicolu.
Filip śpi w swoim łóżeczku ale z nami w pokoju. Czasem zdarzało się i zdarza że ląduje u nas w wyrku ale sporadycznie. Ogólnie śpi sam u siebie. Niestety często zasypia na naszym łóżku, zresztą usypianie nadal u nas średnie (po wielu cudownych miesiacach zasypiania samemu, szybko).
edit: i ja nie uważam aby spanie z dzieckiem było złe. Poprostu Filip ładnie śpi u siebie (a jak nie to biorę go do nas).
Euforia_80, po pierwsze, to będę mogła tak na prawdę się w temacie wypowiedzieć jak urodzę, teraz to ja mogę sobie pogdybać. I tak sobie gdybię, że dzieciaka w łóżku nie będzie, bo niewygodnie, bo później i je trzeba będzie odzwyczajać, i mnie, a to tylko kolejny problem.
Ja się nie upieram że będzie spała z nami, pewnie będzie spała w przeróżnych miejscach - wózku, foteliku, na materacyku, itp itd. Też się tak zapierałam przy pierwszym żeby nie brać do łóżka, a on mógł spać gdziekolwiek i było mu dobrze, takie miał spanie, więc nie było problemu z płaczem. To mi było niewygodnie wstawać i ślęczeć nad tym łóżeczkiem z karmieniem i odkładaniem - głupota. Dlatego teraz mając nadzieję na podobny model, który jak chce mu się spać to śpi, kieruję się swoją wygodą i umieszczę dziecko gdzieś blisko siebie - może na jakimś osobnym materacyku albo w koszu ale i tak pewnie będzie lądować u nas. A potem to nie wiem gdzie będzie spać - pewnie tam gdzie lubi. Może szybko pójdzie do Kazia? 😀 A może rozstawie łóżeczko jak mi pełzak-chodziak zacznie wyłazić i robić wycieczki.
Śpijcie, przytulajcie póki dzieci tego chcą. Później urosną nastolatki i będziemy marudzić, że się przytulić nie chcą, że pyskują itd 🙂 Moja sąsiadka synka nie wyganiała z łóżka do 4 roku życia. Ale jak urodziła drugie dziecko, to mały sam zdecydował, że chce spać u siebie. Fakt, że przyczyniło się do tego nowe, superanckie łóżko piętrowe : Ja z moją śpię. Skoro ona tego potrzebuje to dlaczego mam jej bronić. Jak chce to śpi u siebie, a jak ma gorszy dzień to przychodzi do nas. Moja mama tez tak robiła ze mną i moim rodzeństwem i teraz tak myślę, że zbudowała dużą więź między nią, a nami. Czasem zdarzało się, że spaliśmy z rodzeństwem w jednym łóżku (w sumie nas trójka) bo np. burza była i któreś się bało 🙂 A jakie głupie zabawy wtedy przychodziły do głowy 🤔wirek:
RaDag, super, ze wszystko w porzadku bo brzmialo przerazajaco. Musialas sie strasznie stresowac. In., gratulacje i welcome back 🙂
Jak to jest/bylo u Was z suplementami dla kobiet w ciazy. Ja biore od poczatku. Pierwsza pani doktor tez twardo nakazywala brac ale do niej nie mam zaufania. Ta druga cos tam ostatnio sie nasmiewala z tabletek ale tak mimochodem i nie kazala odstawic. Ale wczoraj bylam u znajomych, ktorzy niedlugo sie rozpakowuja i oni odstawili bo dwoch kolejnych lekarzy im tak doradzilo. Podobno, ze strasznie wielkie dzieci sie na tabsach rodza (jak odmiany pastewne na nawozie sztucznym 😉 ) i ze lepsza po prostu zbilansowana dieta, a tabletke to max 2 razy w tyg. Co mowia Wasi lekarze?
Ja się zgodzę z tym co mówisz, niestety... Ja na witaminach od początku- Emi 4300. Jak już miała na usg 3000 to mi lekarka jedna mówiła, żebym jej tak sztucznie nie "pędziła". Ale ja bardzo się bałam, że nie dostarczę wszystkiego co jej potrzebne.. Gdybym była u teściowej od początku i na jej przewrażliwionym garnuszku to pewnie bym nie brała. Ale w domu na użboższej diecie po prostu się bałam. Kumpela na witaminach- Zuzia 4200. Cztery znajome bez witamin 2800, 3600, 3400, 3550. Wszystkie rodzące w lutym teraz. Więc coś w tym jest =) Lepsze takie mniejsze i zdrowe dziecko, niż takie kolosy. Ale cóż, ja się osobiście bałam. A później się bałam, że ryzyko straszne przy porodzie, zaklinowanie itp. hehe...
Ja też biorę od początku i lekarz na razie nic nie powiedział żeby odstawiać. Będę u niego w środę to się dopytam, bo mąż jak się rodził ważył coś koło 4kg, a ja bym jednak wolała uniknąć radości rodzenia takiego kolosa 🙄
Ale przecież teraz jest na fali selektywna suplementacja, a nie walenie wszystkich witamin i mikroelementów w końskich dawkach 😉
Na tej suplementacji zresztą nie wyszłam zbyt dobrze, bo mi wyniki lecą z miesiąca na miesiąc. Teraz biorę pełen zestaw z żelazem (poprzednie - femibion natal 2było bez żelaza - dziwne) i zobaczymy czy pomoże, czuję się lepiej, już nie tak anemicznie 😉
Moje witaminy też nie mają wszystkich witamin/minerałów. Swoją drogą porównałam wczoraj odebrane wyniki z tymi sprzed 1,5 miesiąca i wszystko mi leci w dół....
Teraz biorę pełen zestaw z żelazem (poprzednie - femibion natal 2było bez żelaza - dziwne) i zobaczymy czy pomoże, czuję się lepiej, już nie tak anemicznie 😉
A widzisz, na to nie zwróciłam uwagi. Też brałam i biorę nadal Femibion ufając ślepo lekarzowi i nie patrzyłam na skład. Jak poleciały wyniki to do tego brałam hela-ferr, super odbudowuje, przynajmniej mój organizm.
Ja mam łóżeczko dziecka u nas w sypialni. I tak uważam, że daleko, bo na przeciwległej ścianie, a wcześniej miało być w nogach naszego łóżka. Jestem trochę przewrażliwiona, co chwilę sprawdzam czy mały oddycha, czy się nie zaplątał w kocyk i takie tam, nie wyobrażam sobie by mieć go w innym pokoju.
In - gratuluję. Też się bałam, że małego przygnieciemy ale nie ma takiej opcji. Dziś obudziłam się z olbrzymim bólem karku, nie mogę się ruszać bo spałam w jednej pozycji w nocy wygięta nienaturalnie by małego nie zgnieść - pewnie przez kilka godzin ani nie drgnęłam. Raz przeżyłam szok bo "zderzyłam się" z mężem w nocy w łóżku i myślałam, że mały jest między nami. A wczoraj jak zasnęłam i za godzinę się przebudziłam ledwo przytomna to szukałam dziecka po łóżku i się zastanawiałam gdzie on się podział - a on w łóżeczku lulał. Nie pamiętałam, że go odłożyłam. W nocy zaspany człowiek nie wie co robi więc bieganie do drugiego pokoju, szczególnie do noworodka wydaje się dla mnie jakimś nadnaturalnym wyczynem. Lepiej łapać każdą chwilę na odpoczynek.
Kenna - dużo jest prawdy w tym co mówisz o Olku jako wcześniaku. Z moją córką też tak było a była mniejsza niż on. Olek miał 2700 jak się urodził i 54 cm - nie jest to chyba dużo ( Bobek - też brałam witaminy ). Teraz nadrabia - w dwa tygodnie utył kilogram. Lepiej w ciąży więcej utyć i zbierać zapasy na karmienie piersią. Ja jestem już przeraźliwie chuda i aż się boję jak będę wyglądać później. Karmić mam zamiar przestać dopiero około sierpnia gdy będę musiała wrócić do pracy.
A co do zwierząt w sypialni dziecka - nasz kot przeżył szok jak wróciłam ze szpitala. Przez tydzień siedział w kuchni i bał się wyjść, potem trochę się odważył. Obrażony był na mnie przez chyba 3 tygodnie. Teraz do sypialni mało wchodzi, dziecko czasem powącha ale trzyma dystans i nie interesuje się. Ale kłaki i tak wszędzie fruwają - one były ze mną nawet w szpitalu 🙂
A ja jako ciekawostkę powiem, że w Norwegii badania krwi wykonuje się tylko raz, na początku ciąży (oczywiście jeśli nic niepokojącego się nie dzieje). W takim wypadku zaleca się przyjmowanie jedynie kwasu foliowego przez cały okres ciąży i karmienia piersią. Witaminy owszem są,ale nie zaleca się ich brania w każdym przypadku tylko z tego powodu,że jest się w ciąży.
U nas też łóżeczko będzie w naszej sypialni, nie wyobrażam sobie biegania w nocy między pokojami na karmienie i sprawdzanie czy wszystko jest w porządku.
In. jeżeli będziesz karmic piersia to sama przekonasz sie jak wygodnie jest mieć dzidziusia blisko siebie i każdej chwili móc go "podpiąć " pod cyca, a nie wyskakiwać co dwie godziny z łóżka. Chyba, że jesteś typem nie potrzebującym dużo snu i nie będzie to kłopot dla ciebie. Ja tam wykorzystywałam każdą minutkę żeby troszkę sie przespać. Kolejna sprawa to ogromna przyjemność bycia blisko takiego malutkiego cieplutkiego ciałka, to są niezapomniane chwile 😉 Z drugiej jednak strony każdy przypadek inny i każdy robi jak mu wygodnie więc wszystko przed wami dziewczyny.
A wczoraj jak zasnęłam i za godzinę się przebudziłam ledwo przytomna to szukałam dziecka po łóżku i się Mój mąż tak przedwczoraj - budzi mnie w środku telepaniem i prawie krzykiem "GDZIE ONA JEST!". Ja na to z dużym wkurzeniem, że w łóżeczku. Nie uwierzył, poleciał sprawdzić 😁
gwash,bobek, dzięki 🙂 udorka, u mnie nie ma problemu z budzeniem się w środku nocy i bieganiem w te i nazad, więc myślę, że nie będzie problemu, chociaż zobaczymy, na jakim etapie wyczerpania będę :P Euforia_80, nie potrzebuję dużo snu, więc powinno być ok, ale tak czy siak wszystko się okaże po porodzie 😉
Suplementy biorę, raz dziennie, z Bootsa. Uważam, że u mnie branie jest potrzebne, bo na pewno mam ogromne braki. Kwasu foliowego i wapnia pewnie nie potrzebuję dodatkowo, bo brokuł i szpinaku zjadam ogromne ilości i bardzo dużo mleka piję i jogurtów jem, to z innymi rzeczami może być problem. Gotuję bardzo rzadko i nie mam pojęcia co ile czego zawiera, więc mowy nie ma o odpowiednim żywieniu w moim przypadku 🙄 Jestem ciekawa, co na ten temat powie lekarz na mojej pierwszej wizycie... Tyle czasu jeszcze...