Forum konie »

Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni

kurcze, jakoś mi nie wygląda ta sytuacja na sprzedaż z powodu braku kasy na pensjonat. Może jest jakieś drugie dno. Demonek weź napisz co i jak, bo szkoda stzrępienia języka na darmo. Masz drugiego konia?
przepraszam, ale sie totalnie zagubiłam - srokata to kobyłka demonki  czy to inny koń w potrzebie? to ją -czyli srokatą demonki chce ktoś kupić, i bedą pożyczone pieniądze? - czy na innego konia?
🤔
ciągle o niej.
Teraz na ŚK doczytałam, że konie są łąkach "po dziadkach" demonka, 2 ha mają do użytku.
To są na pensjonacie u rolnika czy na własnym terenie demonka?  👀
Niech ktoś to podsumuje, bo ja nic nie rozumiem.
Raz jeden koń, raz trzy.
Raz pensjonat, raz własne łąki.
Raz rzeź, raz źrebaki, raz próba pomocy klaczy.
Raz grudzien, raz marzec.
😵
"nie mam wyjścia, kupiłam ją, bo chciałam sobie zostawić na źrebaki bo papier ma bardzo dobry, ona potrzebuje duuuuuuuuużo pracy czego obecnie nie jestem w stanie jej zapewnić i przez najbliższy czas nie bede, mam czas do marca żeby coś z nią zrobic"

z ŚK. Nie podobasz mi się demonka- w przeciwieństwie do konia.  😫
http://www.bazakoni.pl/horse_59689.html
kobyła faktycznie możliwa papierowo, więc myslę że arkady ja za 2000 weźmie, a laska chyba kłamie, tylko po co?
nic nie wymyślam, od początku pisze prawde i sie nie ukrywam przed nikim.
klacz kupiona została dokładnie 30 czerwca na przetargu w stadninie w czerniejewie. przyprowadzona została do stajni po 4 lub 5 dniach.od tamtej pory szukałam jej właściciela i nic, sami handlarze do mnie wydzwaniali nikt inny jej nie chciał więc szukałam dalej, pisałam ogłoszenia, do fundacji do hodowców żeby ją wzieli ale nic cisza
jeżeli ktoś uważa że to co pisze nie jest prawdą, to zapraszam do mnie, może jak ktoś zobaczy to wszystko na własne oczy to bedzie inaczej
edit
lub jeśli ktoś ma w orange telefon to poprosze na pw numer, to jutro zadzwonie i rozwieje wasze wszelkie wątpliwości, bo nie nadążam odpisywać na tyle pytań
edit 2
tak jak pisałam już wcześniej stadnina ta pozbywała sie tych koni i szły one na rzeź, wiec ją kupiłam po to by sprzedać ją dalej komuś na dożywocie na źrebaki

A to dlaczego ją kupiłaś? Skoro od samego początku szukasz jej domu??
no chciałą ją uratować. Tylko powiedz o co biega z tym rolnikiem i drugim Twoim koniem?
ostat bo chciała kobyłę uratować przed rzeźnią.

Pogubiłam się już w tym wszystkim. Specjalnie założyłam konto na ŚK i niestety muszę przyznać Wam rację. Mi też przestało się wiele rzeczy zgadzać. Chciałabym to zrozumieć i to bardzo, tym bardziej, że klacz wyjątkowa i ładna, i świetne pochodzenie, ale tak wiele rzeczy nie trzyma się tu kupy  🙄

demonek jak to w końcu jest z ilością Twoich koni? Pisałaś, że nie stać Cię na utrzymanie Waćpanny, a na ŚK piszesz, że masz inne konie. Nie wiem może to konie, którymi się zajmujesz, a opowiadasz o nich jako o swoich?

Dziwnie wygląda też sprawa zakupu. W liście do Naszej Szkapy napisałaś, że młode konie cieszyły się powodzeniem, a stare od razu na ciężarówki chcieli ładować. Na ŚK pisałaś, że młode szły za małe pieniądze, za to ceny za stare były bardzo wysokie. To była przecież licytacja, wiec skoro ceny były wysokie, to ludzie musieli je przebijać, więc i zainteresowanie staruszkami było duże.
ostat - no to akurat napisala i calkiem normalne i realne - zeby nie poszla na rzez. moze mysla ze zarobi przy okazji, ale to niewazne akurat.

tez niedawno wzielam konia w ciemno (bida rencista po sporcie) i jak tylko go zobaczylam zrobilam plan leczenia i zaczelma mu szukac domu. takie konei nie koniecznie bierze sie dla siebie, czasem tylko zeby go przetrzyac szukając domu docelowego.
jakbym nie wziela - to by na haku skonczyl. wzielam zeby nie skonczyl. ale nie chcialam go zostawić na stale jak zobaczylam jaki jest (stan, potrzeby, wzrost) bo nasze warunki utrzymania nie pasowaly do niego. zostal przez lato, w tym czasie szukalam i znalazl sie i przygotowal dom docelowy.
no tylko mielismy zaplecze do trzymania bez zadłużania się (czyli u siebie na łąkach). no i był wzięty i oddany za darmo. ponieslismy koszt podkuwania ortopedycznego, jakis leków, zarcia.
Raz pisze, że chciała uratować przed rzeźnią a drugim razem że chciała ją do hodowli...
Kurczak- sprawy licytacji są dość dobrze opisane na ŚK , może nie wracajmy do tego, bo zginiemy ?
Chciala uratowac przed rzeznia, a teraz sama grozi, ze odda klacz na mieso, bo nie ma co z nia zrobic 😎 Niezla taktyka 😉
u rolnika stoi na pensjonacie, bo ja nie mam miejsca ani warunków do tego zeby trzymać konia, bo mieszkam w domu jednorodzinnym, mam malutki ogródek i tyle
a to ze mam drugiego konia to pierwsze słysze
tak jak wspominałam klacz stoi w pensjonacie więc są tam też inne konie, ale nie moje prywatne tylko stoją w "mojej" stajni czyli tam gdzie stoi mój koń to znaczy ze nie w mojej prywatnej stajni
ja nic nie ukrywam wręcz przeciwnie, zapraszam do mnie zresztą tak by było nawet lepiej bo może wtedy, gdyby osoba postronna wszystko zobaczyła, nie było by żadnych niedomówień
edit 1
czy to zeby poszła do kogos na źrebaki, czyli do hodowli to nie jest ratowanie przed rzeźnią ??
edit 2
prosze Was jeszcze raz o czytanie dokładnie moich postów, bo nie nadążam z odpisywaniem któryś raz na te same pytania
edit 3
wszystkie konie były licytowane, nie wiem czy ktoś kiedyś był na takim przetargu i wie mniej wiecej jak to wygląda oni sobie miedzy sobą ustalają co kto bierze i ile sztuk, często są podkupowani zeby danego konia nie licytować,

jak dla mnie

demonek, nie rozumiem, napisałaś, ze chcialas uratowac kobyłę, ale niestety pan u którego kon stoi chce kasy, a Ty nie masz, więc kon przechodzi na jego własnosc, i on sprzeda ją na mieso. dlatego ratowac trzeba

z sk wynika, ze konie nie "ratowałas i dawalas szansę pozyc" tylko calkiem trzezwo upatrzyłas tego konia i chcialas go miec do hodowli. trzymalas konie (trzy) na działce "po dziadkach", i nie wiedzialas jak włączyc do stada, i masz czas do marca ją sprzedać, a sprzedajesz, bo nie masz czasu, który na pracę z nią trzeba poswięcic, a nie ze wzgledu na wielkie problemy finansowe i rychłą smierc zwierzaka. arkady zaproponował odkupienie konia, dlaczego jej nie sprzedałas? arkady gorszy niz rzez?


podsumowanie
+kon został kupiony pod katem hodowli dalszej ALBO został uratowany, bo bidy nikt nie chcial i chcialas jej godnie zycie przedluzyc
+albo jest u Ciebie ALBO jest u kogos na pensjonacie
+albo nie masz na utrzymanie konia i musi isc na mięso ALBO posiadasz jeszcze dwa
+albo kon jest sprzedawany, bo niestety nie stac Cię na utrzymanie, i przejdzie na wlasnosc Pana, u którego jest na pensjonacie, ALBO jest sprzedawany z braku czasu i zbyt duzej ilosci pracy, której wymaga, a zagrożenie smiercią zalezy tylko i wylacznie od Twojego widzimisię, a nie "przejęcia"

niestety boję się strasznie, ze to chłyyyt marketingowy. oczywiscie mogę się mylić, zrobiłam tylko małe podsumowanie dla osób nie sledzących aktywnie tylu wątków.
http://www.swiatkoni.pl/forum/viewtopic.php?f=8&t=25282

ja nie wiem już sama. A co to "łąki po dziadkach"  , pensjonat na dwa konie, siostra jeżdżąca na siwym?
ja nie mam innych koni, mój prywatny jest tylko 1 reszta nie jest moja prywatna, stajnia gdzie stoi  też nie jest moja prywatna
koń miał być do hodowli ale nie do mnie tylko do kogoś kto by ją wziął pisałam już to wielokrotnie,
czas był do marca ale właściciel pensjonatu nie chce dłużej czekać za pieniędzmi, i dał mi termin do 15 grudnia
wszystko wszystkim. ale jak sie konia KUPUJE i wcześniej UZGADNIA warunki gdzie i za ile będzie trzymany - to na chociaż pierwszy miesiąc boksu sie ma ;]
jak sie nie ma na pensjonatową stajnie - to sie daje znajomym/komuś na łąki albo nawet do użytkowania.

bo to pierwsza rzecz jaka sie planuje nie mając duzych i stałych dochodów szczegolnie, chcąc uratować konia/ zrobić biznes

kurde...koń to nie wibrator który chowa się do szuflady ze skarpetkami - trzeba mieć odpowiednie miejsce żeby go trzymać i o tym się myśli przed kupnem!

jest to dla mnie tak oczywiste, naturalne i intuicyjne, że sorry...ale nie moge uwierzyć, że bylo inaczej (w to wykupienie bez planu "co i za co z kobyłą robic"😉
wiecie co? przykre. co za roznica? kon jest zagrozony. ostat chciala ja kupic tak? deal mial byc taki, ze na raty. mozna ostat kase pozyczyc skoro konia chciala. skoro ostat kase odda, to bedzie kasa spowrotem na nastepnego konia. CO ZA ROZNICA DLACZEGO TEN KON JEST ZAGROZONY I NAWET CO ZA ROZNICA CZY DEMONEK KLAMIE CZY NIE?  moim zdaniem roznicy nie ma. tylko, ze ostat od momentu poinformowania nas o tym, ze chciala konia kupic, nie ustosunkowala sie do propozycji ewentualnej pozyczki.
katija - mam takie samo zdanie. kon najważniejszy, mozna pożyczyć kase ostat
tylko poprostu nie lubie jak ktos mnie oszukuje.
bo albo zciemnia po calej linii i ma wiecej koni i to u siebie,
albo w pensjonacie i tu : bo jesli nie ma sie kasy nawet na 1 miesiac hotelu to jak mozna zakladac ze bedze sie mialo w marcu odrazu za 9 miesiecy? (przy sytuacji finansowej opisanej przed demonek). to nei jest sytuacja nagla, nagly wydatek nieplanowany itp.

To nie jest czyste i uczciwe przedstawienie sytuacji, tak sie nie postepuje w stosunku do os. od ktorych chce sie pomocy.
i tyle.

ale jesli ktos chce klacz kupic - super, pomozmy kolezance z forum kupic konia (bo czemu nie?), kobylka jest naprawde sliczna, a wlascicielka niepewna. wiec i nowy nabywca bedzie zadowolony i kon i demonek i my czyste sumienie i poczycie zrobienia czegos dobrego

edit -dopiski
katijo, bo z jej wypowiedzi na sk nijak nie wynika, zeby kon byl zagrozony. a skoro mu nic nie grozi, poza chęcią szybszej sprzedazy na hasło "mieso", to wychodzi na to, ze po prostu kon ma byc kupiony. a
Danae-zapewniam cie ze nie ma zadnego gruzu blota , nic teren rowny suchy konie maja podzielone pastwisko na 2 czesci jedna najwieksza sluzy do pasienia sie , druga mniejsza jest najblizej domu , stoi tam szopa aby konie mogly sie schowac przef deszczem , dostaja tam pasze , jest to szopa letnia , gdzie spedzaja wiekszosc czasu chowajac sie np przed owadami . Tak jak wspominalam wczesniej sa razem jest niby wporzadku jednak wystarczy ze sa zbyt blisko siebie i zaczyna sie jazda .Siwy natomiast jest koniem bardzo temperamentynym i nie wypuszczanie go ze stajni rowna sie z totalna apokalipsa , kopaniem w boks , musi codziennie wyjsc inaczej nie mozna dac z nim rady.Poza tym nie rozumiem o co chodzi ci z tym gruzem to sa laki po dziadkach wiec stad te 2 hektary , nie mam zamiaru zmniejszac im terenu bo po co?

ta wypowiedz nijak się nie ma do opowiesci o złym wlascicielu pensjonatu, co 15 konia wywiezie na mięcho... i jasno pisze

mój problem wygląda następująco:
kupiłam kobyłkę i chciałam ją włączyć do swoich 2 koni


więc oprócz niej, swoje są jeszcze dwa. one też zostaną przejęte?

oczywiscie to nie jest moja decyzja, jesli uwazacie ze kobylce się nalezy pomoc to zyczę powodzenia oczywiscie i wspieram. chcialam tylko pomoc nakreslic mocniej sytuacje
Demonka i po co te kretactwa? Myslę ,że tu mowisz prawde a na sk krecisz, tylko po co? Po co ten dziadek, te hektary i inne konie? Dowartosciowanie? Szpan? No kurcze chcesz koniowi pomóc w rzeczywi tosci szkodzisz mu. Skorzystaj z oferty Arka (Arkady99) znam go dobrze udaje gbura i chama a w rzeczywistosci jest normalnym człowiekiem a przede wszystkim jest handlarzem. Nie sprzeda jej na rzez bo zwyczajnie nie oplacało by mu się to.
Myslę,ze Re-volta nie powinna się wiecej mieszac w Twoje kretactwa, spojrz sobie w lustro i spytaj się - po co mi to było.
Kon moim zdaniem zagrożony już nie jest, oczywiicie o ile Demonka sprzeda konia Arkowi.
W takim razie demonka ja też Ci polecam szczerą rozmową z arkadym w cztery oczy i ....powodzenia.
Faza Arkady 66 - też miałem okazję poznać osobiście tego faceta, w realu jest lepszy niż jawi się na forach
Czytam wątek i mi wszystko opada...demonka kupiła 21letnią klacz do hodowli? a traz nagle szuka jej domu bo jak nie to na mięso....a to nie jest tak,że kobyłka nie chciała się przez wakacje zaźrebić, więc się nie nadaje? biorąc pod uwagę tysiąc wersji demonka to mój umysł poszukiwaczki spisków wymyśla jeszcze z tysiąc równie cudownych... 🤔
Jeśli jest chętny to czemu nie sprzedaje (piszecie,że arkady ją może kupić). Jeśli koleżanka z forum chce kupić to jej pomóżmy ,ale jeśli się nie zdecyduje, to nic chcę brać udziału w dalszym przekręcie...
Na przykładzie dyskusji o demonce wiele rzeczy widać.
Opcja pożyczki tak średnio mi się podoba . Może kiedyś, jak nazbieramy więcej?
Żaden bank nie pożyczyłby całej swojej kasy.
Kryteria dla konia się krystalizują pomaleńku.
Kryteria dla człowieka nadal dość niejasne.
Nadal upieram się przy podpisywaniu się pełnym nazwiskiem obu stron.
Lub przy rekomendacji kogoś z r-v.
Przykre jest zaciekłe off topowanie osób zaangażowanych jedynie w klikanie.
Przykre jest stawianie warunków zanim się cokolwiek wpłaci.
No, ale pierwsze koty za płoty.
Nadal uzbierana suma jest maleńka.
Pomysł z aukcjami świetny.
Zbierajmy. Zbierajmy. 
p.s
Demonkę tak w myśli skreślam, ża nierzetelność.
zgadzam się-Demonkę tak w myśli skreślam, ża nierzetelność. chociaż...obawiam się,że sama to zrobiła ;P
Dziewczyny gdybym chciała od Was pożyczkę to napisałabym to.
Ja dawałam demonkowi ponad miesiąc temu swoją propozycję pomocy - nie chciała skorzystać jej sprawa.
Moje plany się zmieniły co do kupna konia - pisałam o tym Fazie.

Jest mi bardzo szkoda klaczy jeżeli rzeczywiście zostanie sprzedana na rzeź ale to jest coś nie tak z właścicielką.
Jej wypowiedzi nie trzymają się kupy..Jaką mam pewność, że rzeczywiście ją ratuje przed rzeźnią ? Może dziewczyna ma problem ze sprzedażą i idzie tutaj na litość...
Teraz po tym wszystkim jak wyszło wolałabym uratować innego konia, któremu na prawdę coś zagraża.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się