Forum konie »

Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni

1600 to była cena w listopadzie. Teraz chce 2000 tysiące czyli kolejne 400 zł jest w plecy.
Pisała, że uratowała klacz przed rzeźnią ale biorąc ją od razu narobiła sobie długów.
U mnie jakoś nasuwa się pytanie : czy chcemy analizować poczynania finansowe i sytuację materialną demonka, czy zależy nam na ratowaniu tego konia ? Zastanówmy się nad tym, co jest tu bardziej priorytetowe i przejdźmy do konkretmych działań, jeżeli oczywiście  będą one możliwe.
Przyznam się, że analiza zarządzania swoimi przychodami i rozchodami w gospodarstwie domowym demonka generalnie mnie nie obchodzi, a w centrum swojego zainteresowania jakoś bardziej widzę jej konia. Wyraziła się wyraźnie kiedy koń ma czas się sprzedać . Jeżeli rzeczywiście, oprócz pieniactwa, chcemy coś zrobić w sprawie tej klaczy, to może należałoby dogadać się z użytkownikiem ostat, która chciała odkupić konia na raty i zaproponować forumowiczowi ostat pożyczenie uzbieranych pieniążków, czy ich części  na zakup tej klaczy? Podpisać z nią odpowiedni dokument mówiący o spłacie,  terminie itp. W ten sposób może uda nam się pomóc temu koniowi, ostatowi i demonkowi ? Taka jest moja propozycja i pomysł. Co Wy na to ?

edit.
Isabelle, tu trzeba pewnie się spieszyć, bo handlarze zacznął się zgłaszać i po młodym koniku będzie  😕.
zgadzam się z Tobą czeggra1, jeśli będziemy analizować sposób postępowania demonka449, lub innego posiadacza konia to w życiu nic nie 'uratujemy"
A moze rv pozyczy ostat kase na kobyle? I ona w ratach to odda? Taka luzna propozycja, bo sie jeszcze nie dorzucalam.
Isabelle, a mało to ludzi kupuje konia a potem na pensjonat nie ma? Sama znam takich kilku.
I dziewczyny nie usprawiedliwiam w żaden sposób. Mój post był skierowany do oset, bo i koń miałby odpowiedzialniejszą właścicielkę i ona konia. Dlatego zaproponowałam jako pomoc  pożyczkę dla oset na wykup konia, skoro i tak chciała kupić go na raty.
Czeggra właśnie o tym pisałam.
Sliczna jest ta klaczka -bida z linku Isabelle. Może Divaine chciałaby ją wykupić? (pisała wcześniej ,że ma dobre warunki i chce kupić klacz?)
zadzwonilam.
klaczka jest na sląsku, ten sam facet wystawia jeszcze ogiera:
http://allegro.pl/zywe-zwierzeta-i1962960998.html
ogier ma 6 lat, cena tez jest niska za takiego konika, tylko bida straszna.

facet mówi, ze zdrowe, ale slychac ze to Pan Gospodarz, wiec cholerka wie.

kobylka ma 13 miesiecy to rasa !! "kon szlachecki półkrwisty" !! ale ma paszport i pochodzenie obustronne. moze by sie zainteresowac tymi konmi?
swoją drogą 1700 za roczniaka w takim stanie to "lekka" przesada...
powiedzial, ze do negocjacji, nie mam pojęcia za ile sprzeda.
Negocjować na 1400, za 1500 do odbioru 😀 Resztę doskładamy 😁
bera7 , ja także dziewczyny ani nie osądzam, ani nie bronię. Sami rok temu znaleźliśmy się w patowej sytuacji po współpracy z pewnym kontrahentem-  bez grosza, a nawt gorzej, bo na ogromnym minusie, a do tego z chorym, wymagającym wówczas opieki weterynaryjnej koniem i w sumie bez środkow do życia.  Doskonale rozumiem takie emocje w ciężkiej sytuacji.  I nie jest tak łatwo schować dumę w kieszeń. Nie wolno się poddawać, trzeba powalczyć. Dopiero teraz po miesiącach się podżwignęliśmy i powolutku porządkujemy swoje sprawy, a i tak nie jest różowo, i nie tak wszystko wychodzi od razu. Wiele sfer życiowych wymagało i wymagać będzie jeszcze długo diametralnych zmian życiowych łacznie z miejscem zamieszkania i samozaparcia oraz odmawiania sobie niejednego.. Dlatego, że sama wiem jak taka sytuacja może smakować, to raczej wolę unikać oceny sytuacji i postępowania u innych.

Może warto ogłoszenie z klaczką-bidą wstawić do revoltowych ogłoszeń? Więcej osób będzie miało szansę je zobaczyć.
Nie wpadajmy w panikę, ogloszenie ma jeszcze długi termin aktualnosci. Do czasu waznosci nie powinno się nic stac. Dopiero jak bedzie sie konczył termin ogloszenia trzeba się zainteresowac klaczką. Warto tez porozklejac gdzie się da ogłoszenie o klaczce, może znajdziemy jej dobry prywatny domek.
http://allegro.pl/zywe-zwierzeta-i1970472999.html

ledwo zywe chyba  🙄 ale w tym przypadku ryzyka handlarzy nie ma. kon wcale nie jest taki tani, a duzo trzeba w niego wlozyc zeby swoje wazyl.
jesli chodzi o kobyle demonek tez uwazam, ze jesli ostat chcialaby ja kupic, to "pozyczka" z funduszu jest jak najbardziej ok. ostat bierze kobyle i splaca fundusz w takich ratach, na jakie chciala sie umowic z wlascicielka konia. kon uratowany, fundusz na nastepnego.
i ja przychylam się do takiego rozwiazania. Nie uszczupli to naszego funduszu bo przeciez bedzie zwrot pieniedzy a co do zakupu tej małej klaczki to tam sa dwa konie a na oba nie ma co, nie starczy pieniedzy. Pozyczmy i zbierajmy dalej kasę.
dziewczyny, czy wpłacałyście na konto podane na pierwszej stronie wątku, czy ja coś pomyliłam? przelew zrobiłam tydzień temu, ale wychodzi na to, że nie doszedł  🤔
w moim przypadku wszystko okey. Wplaciłam i widze ,że wszystkie 4 wpłaty doszły.
powaznie chcecie uzbierane tu pieniadze wydac na demonka?? Ja caly czas odkladam kase, zeby wyslac jakas "normalna" sume, a nie wplacac co chwilke drobniaki, ale chcialabym, aby wplacone pieniadze ( mam na mysli te, ktore odlozylam) nie poszly akurat na demonka.. tlumaczyc juz nie bede, bo wyjasnialam co o tym mysle. Bylabym wdzieczna jesli padlaby jakas decyzja w tej sprawie, bo poki co wstrzymuje sie z ta wplata...
gdzie jest o tym koniu demonek? w którym wątku?

Katja - leciutki szantaż emocjonalny stosujesz. Nie ładnie -  bo laska nieodpowiedzialna jakaś to koniku wio do rzeźni.
Katja a gdzie jest napisane, że na demonka? Z tego co ja wyczytałam to chodzi o konia, a nie o użytkowniczkę forum i zgadzam się z resztą osób, które twierdzą, że pożyczka dla Ostat byłaby świetnym rozwiązaniem. Udałoby się tym sposobem uratować dwa konie, a nie jednego. Co widzisz w tym złego?
tylko ja chciałabym się dowiedzieć czy za pół roku tego konia nie trzeba będzie ponownie wykupować.
Marysiu, w tym wątku
http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,69751.msg1212258.html#new

i Katja robi dosc prawidlowo, nie zgadza sie z taką ideologią, więc wpłacac nie chce poki co, lepiej jakby wplaciła i potem się wycofywała bo cel jej nie odpowiada?
ja stosuje szantaz emocjonalny?  no wlasnie nie ja, tylko demonek- sprzedac konia, nawet na rzez i tyle, no sorry....

pisalam juz, ze chetnie pomoglabym. i pisalam juz dlaczego NIE jestem za kupnem konia demonka. Demonek dostala duzo roznych propozycji, co moglaby zrobic, zeby skreslic rzez jako jedna z opcji. miala to gelboko w d****. jakby sie jej chcialo to mialaby inne mozliwosci, a sie jej nie chce. Chcialabym przeznaczyc pieniadze dla konia, ktory jest w potrzebie, a nie dla konia, ktory moglby zyc, ale wlasciciel jest za leniwy, zeby poszukac jakis opcji.  kurde wybaczcie, na prawde dzis jakos nie moge sie wyslowic, wiec pewnie ciezko zrozumiec co mam na mysli. Zal mi tej kobyly w kazdym razie. I ja sie tu nie burze, ani nic nie nakazuje tylko pytam czy juz wybralyscie na jakiego konia chcecie przeznaczyc uzbierane pieniadze.
1.Nie ma przymusu dawać.
2. Koń demonka właściciela sobie nie wybrał.
3. Po co pisać: nie dam, bo....
Fundacja Nasza Szkapa wkleiła na fb list od Demonka, może pomogą jej uratować klacz.
Nie pisze, ze nie dam bo...
PYTAM. no sorry, kasa nie spada z nieba, mam prawo wiedziec na co mialyby isc zarobione przezemnie pieniadze.
Miala byc zbiorka dla koni w potrzebie, a ta kobylka na prawde mialaby szanse zyc sobie dalej, gdyby wlascicielce chcialo sie cokolwiek zrobic. Zamiast sie tu burzyc, ze mam jakies ale o wykupienie tej klaczy, moglabys swoja energie zainwestowac w tlumaczenie tej dziewczynie, ze MA opcje, ze MOZE PROBOWAC.
Juz bylam w sytuacji, gdy tak mi wlasnie zagrano na emocjach, ze konis pojdzie na rzez. Wiecej sie naciac nie dam.
Wykupujac tak o takie konie nauczymy ludzi, ze jak im sie kon znudzi to wystarczy rzucic haslo rzeznia i odrazu kasa sie znajduje.
(...)
Juz bylam w sytuacji, gdy tak mi wlasnie zagrano na emocjach, ze konis pojdzie na rzez. Wiecej sie naciac nie dam.
Wykupujac tak o takie konie nauczymy ludzi, ze jak im sie kon znudzi to wystarczy rzucic haslo rzeznia i odrazu kasa sie znajduje.

Tak, tak... ja pamiętam. I pewnie nie tylko ja?
No cześć, dawno mnie nie było, bo nie mam dostępu do r-v z mojego IP (tak w skrócie dla niewtajemniczonych).

Dzisiaj dostałam maila w sprawie srokatki i trochę pomailowałam z właścicielką, po czym na fb wrzuciłam jej prośbę o pomoc. Koleżanka doniosła mi, że tu jest dyskusja o kobyłce, więc przybywam 🙂

Ostat, czy mogłabym Cię prosić o kontakt na fb lub gg (4972864) - czytam, że jesteś zainteresowana nabyciem srokatki.

Jaki Revoltowicze fundusz mogliby pożyczyć Koleżance Ostat na zakup konia? Czy w ogóle coś brakuje?

Dajmy Waćpannie szansę na miłe wejście w nowy rok 🙂
Katja Widzisz problem polega na tym, że nie zadałaś sobie trudu, żeby zapytać demonek jak sytuacja wygląda dokładnie. Ja czytając na początku jej ogłoszenie zareagowałam podobnie do Ciebie, ale postanowiłam do niej napisać, ponieważ najważniejszy w tej sytuacji jest dla mnie los konia. Napisałam, dostałam odpowiedź. Wszystko odbyło się w sposób miły i kulturalny. Nie twierdzę, że demonek robi dobrze, ale też nie chcę jej oceniać, bo nikt z nas nie wie jaka sytuacja go w życiu spotka. Piszesz, że chcesz uratować konia w potrzebie, a nie konia, którego właściciel jest leniwy. Ok, w takim razie jak nazwiesz właściciela ślązaka, o którym była tu mowa? Jak nazwiesz właściciela Basi? Kim dla Ciebie jest właściciel dwóch ostatnich koni wstawionych z Allegro? Czy kupując jakiegokolwiek biedaka nie jest tak, że pozbywamy nieodpowiedzialnego właściciela jego problemu? Przecież KAŻDY z tych ludzi mógłby poszukać innego rozwiązania, ale NIE CHCE. Każdy z tych potrzebujących koni miałby szanse na życie, gdyby trafił w inne ręce. Czym różnią się te sytuacje? Na prawdę nie widzisz tego z tej strony? Może się mylę, ale mam wrażenie, że podchodzisz do tego na takiej samej zasadzie jak jest to opisywane w wątku o fundacjach, czyli koń mało medialny-olać. Przepraszam jeśli się mylę, tylko ja wciąż nie potrafię pojąć jak można skreślać życie zwierzaka, tylko dlatego, że nie polubiło się jego właściciela. 🙁

marysia550 zgadzam się z Tobą w 100%. Nie chcę nie wpłacam i tyle, ale nie muszę tupać nogą i pokazywać innym, że jak zrobią inaczej niż ja chcę, to mnie "stracą".

ostat dostałam od demonka wiadomość. Jest szansa, że klaczy jednak ktoś pomoże. Trzymam za nią mocno kciuki. I jak widać wcale nie jest tak, że demonek nie robi NIC, aby klacz uratować. Wydaje mi się, że ona po prostu nie może za bardzo odnaleźć się na forum, nie potrafi wytłumaczyć w czym jest problem.

Tania no widzisz, po tamtej aferze juz panuje nad emocjami. i wiecej sie tak naciac nie dam. Czy ktos to rozumie czy nie, trudno.

Kurczak pisalysmy w tym samym czasie, sorry za edycje.
pisalam juz kilka razy tutaj i w innym watku dlaczego jestem na nie.
i nie tupie noga  🙄  😵 tlumaczyc sie tobie nie musze.
zadalam proste pytanie- czy chcecie uzbierana kase wydac na konia demonek czy macie jakis inny plan, czy na razie konkretow nie ma. Tylko tyle chcialam wiedziec.
aha - jeszcze jedno- ja nie zadalam sobie trudu? smieszne, bo to demonek sobie tego trudu nie zadala, a teraz inni maja wykladac kase, bo wlasnie jej sie nie chcialo tego trudu zadac. a miala opcje, nie jedna. mozesz miec swoje zdanie, ja moge miec swoje, chcesz to prosze bardzo, wykup te klacz, ale nie osadzaj tego na co ja chce wydac swoje pieniadze.
Katja oczywiście, że nie musisz się mi tłumaczyć  🤣 nie musisz tego robić przed NIKIM, nawet nie śmiałam Cię o żadne tłumaczenia prosić  🤣 Zadałam jedynie proste pytania i starałam się Tobie wytłumaczyć, że to co piszesz zupełnie nie ma sensu. Jak widać bezskutecznie.

Jak widzisz odkąd zabrano Basię żadna decyzja na forum nie została jeszcze podjęta. Trochę cierpliwości. Śledzisz wątek, więc gdy dziewczyny decyzję podejmą na pewno się o tym dowiesz.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się