P.S. A może któraś z Was ma jakąś sprytną odpowiedź na niekończące się pytania- "to co wy właściwie jecie?" Bo odpowiedź- "warzywa" przeważnie spotyka się z komentarzem- "taaa... jasne". 😀
oo tak, moje ulubione pytanie (zaraz po "no ale schaboszczaka to czasem chyba wsuniesz, co?"😉. moja odpowiedź zawsze jest taka sama "wszystko oprócz mięsa" (no może prawie wszystko, bo słodyczy i fast foodów też nie ruszam) wszystkie złośliwe przytyki i głupie pytania kwituje tylko uśmiechem albo wymownym milczeniem. A ze znajomymi z pracy np. to już sama robię sobie żarty z mojego żarcia dla kanarków 😉
Nikt mnie nie przekona, że spożywanie mięsa pomaga w czymkolwiek 😉 Życzę dużo zdrówka po lepszej stronie żywienia! 🙂
do mięsa wracać nie zamierzam 😉 odstawiłam na bok tylko pomysł weganizmu, czyli rezygnacji z nabiału i innych odzwierzęcych (miodu np), ale na wiosnę planuję ruszyć na nowo.
ja nie dam, bo nie mam - jeszcze takich kotlecików nigdy nie robiłam.. zapas kaszy już zjedzony, i zakupiony kolejny. Przykładem Teodory gotuję kaszę wieczorem, i rano zabieram do pracy na śniadanie 😁
jest ladne, jest! jak szukalam inspiracji do menu weselnego to slina mi ciekla strumieniami.. 🤣 😜 Abre, mozesz sprobowac namaczac je najpierw, przed gotowaniem, np godzine w cieplej wodzie. Zobacz jak wtedy to bedzie wygladac 🙂
na ta konkretnie nie, bo to zdjecia wegetarianskiej firmy cateringowej 😜 ale ja bym zrobila to z cebula, szpinak z mrozonki jakoz iz wiecej go jest, podsmazasz, dodajesz pomidory albo swieze (moga byc cherry albo jakies inne male, albo normalne) albo z puszki w czastkach, dobrze doprawiasz zeby mdly szpinak nie byl a na koncu cieciorke dodajesz 🙂 Cieciorke najlepiej ugotowac w wodzie z przyprawami, bo sama w sobie niedobra jest 😀 ja dodaje curry i sol, wtedy jest wyrazista i smaczna.
najbardziej kreca mnie te tartetki, ale nigdy nie mam weny zeby sie w nie bawic...
Moja opcja "leniwa" jest w sumie taka sama (tylko bardziej bazująca na gotowcach): cebulę pokroić i czosnek (z grubsza) podsmażyć na to mrożony szpinak sól, pieprz, gałka muszk. jak szpinak będzie już gotowy, dodać opłukaną cieciorę z puszki
A ja się podłamałam. Wege nie jestem ale lubię zieleninę w dużych ilościach. Mięso wolę traktować raczej jako dodatek. No i dopadła mnie dieta: zakaz pomidorów, cebuli, porów, kiszonych warzyw, czosnku, do tego ostrych przypraw. Te pomidory bolą najbardziej - uwielbiam potrawy jednogarnkowe z dodatkiem zmielonych.
Mam takie pytanie, bo może ktoś z Was wie. W innej diecie, wątrobowej, mąż miał przykaz, żeby nie jeść skórki i pestek. Ja mam dietę dla wrzodowców... zaszkodzą tak okrojone czy nie?
[[a]]http://forumzn.katalogi.pl/Kto_chce_wytru%C4%87_ludzko%C5%9B%C4%87_-t5009.html[[a]] po tym artykule mnie zemdliło. Czas chyba jednak zostać wege....
zupelnie mnie to nie dziwi, przeciez Adolf Hitler byl oredownikiem wegetarianizmu i waliki z nikotynizmem...jak widac, nic nowego w lewackich umyslach.
a Ty nadęta i nudna... widocznie w WHO, jest więcej pederastów niż wegetarian, zupełnie jak w początkach NSDAP, ale potem proporcje się odwróciły, zatem ducha nie traćcie mięsofoby!
siedziałam sobie i monotonnie stawiałam kreski na jutrzejsze spotkanie aaaaaaaaaaaa tu taki ubaw jeszcze raz dzięki :kwiatek: wrotki nie będę musiała sobie parzyć ani kawy ani zielonej herbaty 😉