Mój ulubiony program 😅 Każda para w każdej konfiguracji , byle bez T. Jachimka . Nie pasuje mi do tego programu , nie ma tej ciętej riposty co reszta , albo nie umie się w niej znaleźć mimo kabaretowej przeszłości i obecności . Ulubione pary ?
Miecugow-Daukszewicz Sianecki-Zimiński
A jak z Wami ? Oglądacie ? Temat ogólny , można o wszystkim związanym ze Szkiełkiem pisać 😉
TeliKoń to zwierzak. Animal. Rży i wierzga. Patrzy w dal. Konstanty Ildefons Gałczyński 02 lipca 2009 12:50
A ja najbardziej lubię sms-y od widzów. zwijałam się ze śmiechu, gdy ktoś potraktował go jak komunikator międzyludzki: "Mamo, jak idziesz do kuchni, to zrób mi bułkę". 😀
Oglądałam i jakoś mnie nie łapnęło- dwaj panowie szukają na siłę ciętej riposty dla głupich potknięć polityków, które mnie niespecjalnie obchodzą (w przeciwieństwie do prawdziwych problemów, które mogą przykuć moją uwagę). A potem ociekają swoją fajnością razem z telewidzami 👀
Gdyby z taką lekkością i polotem dali radę dyskutować o naprawdę ciekawych rzeczach (a nie o tym, jak pan Brzęczyszczykiewicz hałaśliwie wydmuchał nos), to byłoby co pooglądać. A tak-jak dla mnie bardziej taki polityczny pudelek.
wiesz co busch? I chyba jest wlasnie taka idea tego programu - żeby śmiać się z polityków, z pierdół. Bo poważnych publicystycznych programów to troche za dużo ... Ale co do reszty Twojej wypowiedzi zgadzam sie.
w pewnym spotpniu to wlasnie parodia powaznych programow. dwa lata temu z chceia ogladalam, ale albo mi dowcip spowszednial albo oni sie zepsluli bo juz mnie nie bawia. ale zdarzaly sie momenty ze lalam z smiechu caly odcinek a potem z klasa w szkole ;]
opolanka- tak, poważnych programów jest nadmiar ale brakuje takiego, w którym nie byłoby zbyt wiele zawiłych zdań opisujących proste rzeczy, w którym wytrącanoby politykom z ręki potężny oręż- slogany i frazesy, wciskane wszystkim przy każdej okazji.
W ogóle w polityce coś za dużo szablonów, wałkowania w kółko tych samych tematów rzucanych prasie czasem jako padlinę odciągającą uwagę od prawdziwego, krwistego kawału mięcha.
Ale może ze mnie zbyt duży marzyciel i nie da rady zorganizować czegoś z finezją i polotem traktującego poważne tematy.