bingo poki! żadna porządna ubojnia dostarczająca tusze do porządnego producenta nie pozwoli sobie na zaniedbania w kwestii dobrostanu, prawidłowości uboju itp. wszystko to wpływa na jakość mięsa i produktu, ale tego niektórzy już nie wiedzą mimo że silą się na bogów wiedzy o zwierzętach i ubojach w PL...
[quote author=Karla🙂 link=topic=72727.msg1728346#msg1728346 date=1364311438] hronowsky tylko warto wspomnieć, że takich sprawnych cięć to...no niewiele. i wcale nie jest tak że nawet to super sprawne cięcie i kilka sekund i po wszystkim, amerykanie robili badania na ten temat, na kilku gatunkach i nie potwierdzono tego co tak glosno propagują żydzi i muzułmanie mieliśmy multum zajęć z tego- i praktycznych i teoretycznych... [/quote]
Nie znam wyników badań, chciaż zaraz przeszukam net bo sprawa mnie interesuje. Dla mnie nie ma znaczenia kwestia religii w uboju, tylko praktyka ''gospodarska''. Mógłbym napisać, że ubiłem w życiu sporo baranów, bez ogłuszania i barany te w ciągu kilku sekund od cięcia przecinającego tętnice szyjne i krtań, traciły świadomość. Ale mi zależało, żeby szybko i w sposób najmniej stresujący i bolesny odeszły do krainy wiecznych pastwisk. W dupie mam czy to ubój rytualny czy nie, dla mnie czysta praktyka.
Mógłbym tak napisać, ale to w tej chwili nielegalne i jest na to paragraf (ostatnio modne powiedzonko) więc pewnie mi się przyśniło.
tu na szybko odnośniki - w tekście podani autorzy, http://www.rp.pl/artykul/960323.html da się po tym dojść do tekstów źródłowych, Tych prac jest więcej nie tylko o samym stresie, o cięciach, czasie, pracy serca, ale także o bólu.
[quote author=Karla🙂 link=topic=72727.msg1728403#msg1728403 date=1364314418] bingo poki! żadna porządna ubojnia dostarczająca tusze do porządnego producenta nie pozwoli sobie na zaniedbania w kwestii dobrostanu, prawidłowości uboju itp. wszystko to wpływa na jakość mięsa i produktu, ale tego niektórzy już nie wiedzą mimo że silą się na bogów wiedzy o zwierzętach i ubojach w PL... [/quote]
mnie zastanawia czemu np. prokuratura umarza takie cuda póki nie pójdą do prasy i czemu nie ma kasy np. na stały nadzór (nawet 24h na dobę jak zachodzi podejrzenie przekrętów), czemu nikt nic nie robi z sytuacjami, że tak- jak jest wet to wszystko pięknie a jak wychodzi to... a na wyniki wcześniejszych kontroli mało kto reaguje.
Myślę, że to jest specyfika małych firm właśnie...niestety:/
[quote author=kamykokrowka link=topic=72727.msg1727377#msg1727377 date=1364234657] Bardzo kulturalnie zapytałam na fb Tary, jako komentarz pod postem o projekcie Feniks, dlaczego nie można do nich wpłacać 1%. Zobaczymy czy coś odpowiedzą.
Póki co odpowiedzi jakoś nie widać - ale przynajmniej nie wycięli posta 😉 Teraz poszukują kogoś, kto im przetłumaczy Art. 7 "Ustawy o ochronie zwierząt". Zaoferowałem, że im to zrobię - od ręki i za darmo. Poprosiłem tylko o odpowiedź na moje pytania. Jak znam życie dowiem się zaraz, że jestem szantażystą i że na to też są paragrafy... Ale zobaczymy.
[/quote] W ramach 'czyszczenia' FB z moich postów Tara wycięła też moją ofertę pomocy w tłumaczeniu... Nie wiem, czy traktować to jako osiągnięcie, że nie obrzucili mnie błotem.
<dodatek> A a propos odpowiedzi na 1% dalej cisza 🙂
Tara nie robi adopcji "na zewnątrz". z tego co wiem, to można adoptowac wirtualnie czyli wpłacać okresloną sume na okreslonego konia. jak taki proces przebiega najlepiej chyba zapytać w Tarze...
Wracając do tematu wątku. Zastanawiałem się czego Tara będzie chciała jak już balsam dostanie, już wiem :-) laptopa. Co będzie następne? Ktoś ma jakieś pomysły? ;-)
Dla tych, co nie mają FB: Laptop Szanowni Państwo, Działania praktyczne Fundacji, ratowanie zwierząt, udział w interwencjach, utrzymywanie tych zwierząt, wolontariat, wycieczki szkolne to jedna strona medalu, drugą stroną medalu jest dokumentacja, którą trzeba wypełniać, działalność biura, działalność adopcji, prowadzenie strony i kont na portalach społecznościowych, odpowiadanie na Państwa wiadomości, pracy jest na tyle dużo, że musieliśmy dwie osoby pracujące w Fundacji na stałe zaangażować do biura. Ze sprawną pracą wiąże się też odpowiedni sprzęt, na którym trzeba pracować i, tak jak zepsuty ciągnik poważnie opóźni prace wśród zwierząt, tak zepsuty komputer poważnie utrudnia działania administracji, działu adopcji, umieszczania informacji, czy pozyskiwania sponsorów. Działając tak długi czas nigdy nie zwracaliśmy uwagi na sprzęt, na jego jakość, można by rzec, że pracujemy na „przedpotopowych” komputerach. Niestety, odbija się to właśnie w sytuacjach awarii, ale jakże wydawać fundusze na nowego laptopa, gdy trzeba zakupić siano, słomę, ratować kolejne życie..? W ostatnim czasie jeden z dwóch działających w Tarze komputerów uległ awarii, w sumie, to awarii, której już nie można naprawić (odpowiedź Pana w serwisie) - był to laptop, na którym działała Alicja. W chwili obecnej pracuje na pożyczonym od jednego z pracowników sprzęcie, który musimy niedługo oddać, dlatego zwracamy się do Państwa z ogromną prośbą - gdyby ktoś z Was, Szanowni Państwo, miał możliwość przekazania w formie darowizny na rzecz Fundacji sprawnego laptopa, bylibyśmy niezmiernie wdzięczni. Może być używany, może mieć porysowaną obudowę - nie ważne, byle by był sprawny, byle można na nim obrobić zdjęcia, wgrać programy, napisać wiadomość, wysłać maila. Pomoże to wszystkim zwierzętom przebywającym w Tarze, a także wszystkim innym, którym możemy pomóc, a i na twarzy Alicji zagości wreszcie spokój i uśmiech. Serdecznie prosimy - zamiast wyrzucać stary, ale sprawny laptop, przekażcie go na rzecz Tary! Wykorzystamy go z pożytkiem!
AnthroposSofos, w sumie to ja teraz ich rozumiem, czemu usuwaja twoje komentarze - owszem, masz racje w wielu kwestiach, ale spamujesz za to, jak malo kto 😉
Bombal,hronovsky promen, wiem! wiem, co bedzie nastepne! Zakladam sie, ze to bedzie jakies 4x4 😀
AnthroposSofos, w sumie to ja teraz ich rozumiem, czemu usuwaja twoje komentarze - owszem, masz racje w wielu kwestiach, ale spamujesz za to, jak malo kto 😉
Bombal,hronovsky promen, wiem! wiem, co bedzie nastepne! Zakladam sie, ze to bedzie jakies 4x4 😀
I tu możesz mieć rację, bo Scarlett mówiła, że ma terenówkę ale się często psuje ;-)
no jak to się szarpią? przecież oni potrafią wprowadzić konia do przyczepy bez szarpania.. szarpanie się konia to zuo sama widziałam komentarze pod zdjęciami choćby ze Skaryszewa. Kon, który się szarpie jest nieszczęśliwy i wieziony do rzeźni przecież. Kon WIE i dlatego się szarpie i nie chce wejść 👿.
Niestety to nie żart. Przecież nie powiedzą, że olali termin składania rozliczeń. Na swojej stronie enigmatycznie piszą o przyczynach częściowo od nich niezależnych :-)
A jednak napisali 🙂 "W tym roku Tara spóźniając się 4 miesiące z opublikowaniem sprawozdania, została ukarana i jednorocznie wykreślona ze spisu organizacji uprawnionych do przyjmowania 1 % za rok 2012. Zdarzyło się to po raz pierwszy i wynikło z problemów kadrowych." Trochę schowane, bo na głównej stronie wstyd byłoby się przyznać - ale jest 🙂
Mnie cały czas zastanawia jedna sprawa: opisy koni do adopcji. Jeden z nich jest na 100% kłamliwy i mimo interwencji nie został w żaden sposób sprostowany. Ciekawe, jak inne. Czy w ogóle jest jakiś sposób, żeby przekonać fundacje do mówienia prawdy??