Ale przecież samo rozcięcie dziąsła nic chyba nie da. Przecież między korzeniem a skórą jest kość. Będzie mi musiał przecież połamać tę kość, nie? Tak na logikę. 🤔 😲 😵
wiesz co, nie jestem chirurgiem, więc trudno powiedzieć. Moja siostra jak miała połamanego zęba, to jej dłutował. Trzymam za Ciebie kciuki i napisz, jak było :kwiatek:
Jeśli przeżyję to napiszę. Nie bałam się tak, dopóki nie zaczęłam się zastanawiać JAK on to zrobi. Od chwili gdy widzę na czym to musi polegać, co mi musi połamać by wyjąć taki korzeń ułamany w poprzek, to robi mi się autentycznie słabo. Jeśli nie zejdę do jutra ze strachu i nie zejdę jutro na fotelu to napiszę.
ajć! napisałam post i szlag go trafił 👿 Taniu, teraz ligninę spokojnie może zastąpić ssak lub ślinociąg. Sprawna asystentka powinna tak operować tym urządzeniem, aby lekarz spokojnie mógł pracować na suchym polu. Ponadto jest coś takiego jak "dmuchawka" i to również ma za zadanie osuszenie pola pracy. Można wtedy do minimum ograniczyć korzystanie z ligniny (tak uważam). Ponadto ja uciekam od lekarzy, którzy denerwują się na pacjenta przy pacjencie (i to dlatego, że pacjent wydziela większe ilości śliny? 🤔wirek🙂. Swoje emocje można rozładować po wyjściu pacjenta z gabinetu.
_kate, gratuluję :kwiatek: Z dolną mogło być gorzej, ponieważ ważne jest ustawienie korzeni (mogły być np. zakręcone), ząb sam w sobie mógł być ustawiony pod pewnym kątem no i najważniejsze - dolne ósemki rosną w kości, a górne nie.
tunrido, zapewne Twój złamany korzeń trzeba wyciągnąć z zębodołu (ząb zawieszony jest w kości wyrostka zębodołowego na włóknach - różnych, nie będę wypisywała na jakich, trzeba je przeciąć i korzeń wyciągnąć) napisałaś, że połamie Ci dziąsło (nie da się, bo dziąsło to tkanka miękka 😉), wydaje mi się, że dlatego pani doktor skierowała Cię do chirurga szczękowego, ponieważ obawia się, że mogłaby przy wyjmowaniu tej dwójeczki dojść do zatoki szczękowej (a to nic przyjemnego i babrania się dużo). To bardzo dobrze, że tam Cię skierowała, nic się nie bój, będzie dobrze. Tylko teraz czeka Cię most lub implant.
Culula- wiem, ze samo dziąsło to tkanka miękka. Miałam na myśli kość otaczającą korzeń. Ale mówisz, że NIE musi łamać tej kości? Przecież nawet gdyby chciał od wewnątrz (od spodu, od strony dziury) dojść do włókien otaczających korzeń by je przeciąć, to i tak jest tam na tyle ciasno, ze będzie musiał mi złamać te blaszki kostne wokół korzenia, nie? Dentystka nie bała się bliskości zatoki, bo według zdjęcia to tam jeszcze masa miejsca. Bała się po prostu, ze rozgrzebie i nie da rady wyjąć.
Co do implantu. Nie mogę takowego mieć. Będę miała most, zapomniałam nazwy. Taki most, do którego nie trzeba szlifować zębów po bokach ( bo moje trzeba by "umartwić"😉 Mam mieć taki most z włókna który się zawiesza na takich jakichś sztyftach zamocowanych w zębach pobocznych. No..jakoś tak.
Mówisz, że nie połamie mi kości??? Naprawdę?? (nadzieja i odwaga we mnie wstępuje)
Ja chodzę regularnie i starannie i wiem,że są ssaki etc. Ale i tak mi wpakowała ligninę dodatkowo. I miała pretensję do ślinianek -a ślinianki nie mają uszu i nie słyszały. I pani "musiała walczyć z wargą i językiem" . Biedaczka. Za 300 zł mogła powalczyć w milczeniu. 😎 Wypełnienie małe + czyszczenie + rtg . Czemu ja nie zostałam stomatologiem 😵
tunrida, tam nie ma kosci, korzen jest pod dziaslem, rozetnie ci tylko dziaslo. nie matrz na czaszke, bo ona nie odpowiada naturze. popatrz co masz w buzi 😉
Więcej strachu niż to było warte. Okazało się, że korzeń nie jest pęknięty w poprzek cały a tylko gdzieś tak w połowie obwodu. Jak dobrze porozluźniał korzeń w kanale to wyjął się cały w jednym kawałku i nie trzeba było nic dłubać. Tak więc żyję. 😀 ps a sam chirurg szczękowy jest TAK sympatycznym i fajnym facetem, że normalnie będę go wielbić pod niebiosa i wszystkim zachwalać. SUPER facet! Z podejściem do klienta, do tego na luzie, zabawny, sympatyczny i jeszcze fachowiec jak się patrzy. I do tego też jeździ konno od czasu do czasu. Aczkolwiek opieprzył za wyjmowanie zębami patyków z kopyt. Aż bym se poszła jeszcze coś wyrwać. 😉
ha no pieknie kolor mojej koronki był delikatnie rzecz biorąc do d.... 🤬 ja nie wiem jak myśmy z dentystą wybierali barwę bo wyszła co najmniej żółta. Kolejny tydzien bez 5 ;] ;] za to dziąsło wygoiło się idealnie.
Mam dwa pytania.
Pierwsze- dobra nie bijcie - przygryzałam coś przednimi zębami i ..... chyba mi szkliwo pękło w przednim zębie. Widać że delikatnie się ukruszyło. Oczywiście nie sam ząb tylko szkliwo. Co mogę zrobić zeby zapobiec wytworzeniu się próchnicy w tym miejscu? Są jakieś preparaty remireralizująca szklliwo? Czy raczej powinnam się zgłosić do denta i zalakierowac to miejsce czy coś?
Drugie: Na czym polega akcja że zęby z tyłu ( 6,7,8 ) są śnieżnobiałe - normalnei jakbym je wybielaczem czyściła a z (przodu ) oprócz kłów są o tonę ciemniejsze. I nie mam tutaj na myśli odbarwienia od picia kawy czy herbaty albo kamienia...- Na niektórych zębach na przedzie ( 5,4) mam normalnie śnieżnobiały nalot na górze.. . Dziwnie to wygląda... o co komon?
zabeczka17, na moją wiedzę skromną to: 1. Warto sprawdzić co to za ubytek, czy nie doszło do zębiny. "Remineralizujący" jest Ksylitol, kup sobie gumy z ksylitolem, ma bardzo dobre działanie na próchnicę początkową (tam gdzie nie ma jeszcze bakterii) tzw. biała plama. Ja ze swoim ukruszeniem chodzę i nic mi się nie dzieje. Jednak każdy przypadek jest inny i zapytaj najlepiej lekarza. 2. Nalot na górze? To jest płytka nazębna, która nie czyszczona stanie się kamieniem nazębnym. Czy to są może białe plamy, czy ogólnie ząb jest jaśniejszy? Za bardzo nie rozumiem pytania. Edit. O której godzinie wybierany był kolor korony?
6,7,8 wszystkie zeby czy to na górze czy to na dole są wręcz snieżnobiałe. nie będe robic rpzeciez fot ;] ale wygląda to tak jakbym miała robione je na ultrafiolecie. z przodu natomiast dziwnie tworzy mi jakby wybielanie... nie wiem. Zęby maja i tak z przodu ton ciemniejszy od tylnych. Ale zauwazyłam że od góry zęba tam dzie się scieraja - tworzy mi się biały nalot- jakby od góry mi się wybielały. cholernie to dziwne. . I pytam czy to normalne? czy to może coś nie tak się dzieje? nie wim np. na przednich zębach szkliwo sie rozwala czy cos? w poneidziałek mam wizyte na zakładanie koronki to dentysta twierdził że obadamy sprawe tego śnieznobiałego nalotu. ps. a kamień mam czyszczony co 3 miesiace.
O 17😲0 jest już szarawo na dworze, zdarza się tak, że dobierając kolor w sztucznym świetle jest on przekłamany. Uczono mnie, że takie dobieranie kolorów najlepiej zrobić w gabinecie, w którym pada bardzo dużo dziennego światła. Zapewne wszystkie Twoje wątpliwości rozwieje Twój stomatolog 🙂
Ja swoją dwójkę robiłam właśnie specjalnie w świetle dziennym!! I kilka razy obie z dentystką podchodziłyśmy do okna, żeby sprawdzić kolor. I też nie wiem jak dobierałyśmy, ale ząb wyszedł wtedy za jasny. 😉
Taki ząb ma inny kolor w świetle dziennym, inny w sztucznym i raczej ciężko dobrać tak, by w każdym świetle był idealny. 🤔 Czasami trzeba wybrać coś pomiędzy. Mi się w końcu udało na tyle, na ile to było możliwe. Choć powiem Wam, że teraz kiedy mam most (mam w jedynce i w trójce wywiercone otwory i w te otwory włożone jest w poprzek włókno szklane, na którym wisi sobie sztuczna dwójka) to dopiero teraz rozumiem, jaka to kicha mieć kurde sztucznego zęba. 🤔 Wściekła jestem na siebie za to co narobiłam. 🤔 Na dodatek między zębem a dziąsłem, na samej górze od tyłu mam chyba szparę, która mnie wkurza. Chyba pójdę i poproszę żeby mi tam dobudowała trochę. Se kurde narobiłam. 🤔
Aha...no i jeszcze jedno. Po usunięciu korzenia dziąsło mi się skróciło. I automatycznie sztuczny ząb jest kurde dłuższy. 🤔 Tak więc chyba się wybiorę na plastykę dziąsła, by dziąsło naciągnąć do poziomu dziąsła obok. A że w moim mieście nikt się czymś takim nie zajmuje, to czeka mnie wycieczka.
Konie szkodzą na zdrowie !! I urodę. I portfel. 😀iabeł:
tunrido, hihi, ratowałaś swoją "koninkę" - nigdy w to nie wątp, że zrobiłaś źle 😉 Co do mostów to moje zdanie jest takie. Jeśli pacjent ma warunki do implantów to warto skołować kasę i zdecydować się na implant, nie niszcząc sąsiednich zębów dla mostu.
Podobno nie powinnam mieć implantów nijakich w sobie z przyczyn zdrowotnych. 🤔 Nie miałam wyboru. Tylko most. Gdybym mogła, robiłabym implanta. Na szczęście te dziury, które mam wywiercone w jedynce i dwójce nie są duże. Tyle, że nie oszukujmy się. Takie włókno szklane wsadzone między zęby to nie beton. Ząb się trzyma bo trzyma, ale kostek z kurczaczka to se już nie pogryzę, oj nie. 😉
No i dupa ogólnie rzecz biorąc. Po usunięciu górnych ósemek obluzowały mi się wszystkie zęby górne. Jak na nie naciskam (czego staram się unikać) czuję jak naciskają na dziąsła i się ruszają! Zęby mam bardzo słabe, podatne bardzo na skrzywienia. Czy z tymi rozchwianymi zębami, a raczej całym górnym łukiem da się coś zrobić? Bo dolny jest ok, tylko, że kieł wylazł mi przed linię łuku 🤔wirek:
Dodatkowo 4 kanałowce do zrobienia w miejscu zmiany kostnej :emot4:
Notarialna moge Ci tylko współczuć i to na maxa...
A ja sie mogę w końcu zameldowac ze mam cudna koronkę. Jest dopasowana i mam andzieje że nie będzie żadnych przebojów z obluzowywaniem się czy coś w tym stylu. Kolor - nieskazitelnie biały :P w sensie natural ;]
A propos z tym białym nalotem to wszystko gra - poprostu taka uroda. Ważne że zdrowe. Przez tą koronkę spłukałam się do dna 🙁 buuuu. Teraz zbieram kase bo wizyta z usuwaniem kamienia się zbliża. Żałuję że nie jestem dentystką, oj żałuję...Ci to przynajmniej maja porządną kase za porzadną pracę a ludzie chcąc nie chcąc musza ich sznaować. Jeden pacjent i średnio 100 w kieszeni. Masakra;/
zabeczka17- odejmij z tego za materiały jednorazowe + te które się zużywają, opłaty za wynajem lokalu (często grube), opłaty za prąd, za utylizację odpadów, (jeśli ma pracownika- to już rzadko to i pensja pracownika), ZUS, ubezpieczenie itp i robi się mniej. Weź pod uwagę kredyty, jakie mają zaciągnięte na wiele lat na spłaty maszyn i sprzętu do urządzenia gabinetu i robi się jeszcze mniej. 😉
Ale masz stała i pewna pracę na którą zawsze jest zapotrzebowanie. Stabilizację, dwa kredyty założone sa na firmę nie na osobę w razie w firma bankrutuje, trzy jesli masz szczęście łapiesz się dodatkowo na NFZ. Jesli jesteś dobry to fama szybko pójdzie i masz klientele. No i co najwazniejsze... jesli dzisiaj nie robie to nie robie. 😎 Wiem że dentyści to nie milionerzy... ale uwierzcie mi niejedna osoba chciała by zabrabiac tyle co oni.
A nie no..jasne...do biednych nie należą na pewno. Tyle, że te 100 w kieszeni za pacjenta na czysto mi nie pasowało. 😉 Często ludzie zapominają właśnie o tych innych aspektach i wszystko liczą "na czysto". 😉 Nie pasuje mi jeszcze jedno. Kredyty na firmę? W razie gdy firma bankrutuje to co? To dentysta kasy bankowi nie zwraca? Ej....coś nie tak... za miło by było. Bankrutuje, nie bankrutuje, kredyt masz spłacić, nie?
no tak ale chyba wlasnie placi sie jakies ubespieczenie na wypadek bankrutctwa firmy.. kiedys czytalam o tym ;] ale nie wazne off top ;] w kazdym razie człowiek głupi bo jakby wiedzial dzisiaj jaka sytuacja rynkowa z rbota to by sie nie zstanawial i zostal przynajmniej technikiem dentystycznym ;/
Robota dentysty nie zawsze jest przyjemna... ale na pewno ma sie szacunek u spoleczenstwa i godne warunki.
Oj nie wiem czy jest tyle pracy dla techników dentystycznych teraz? I czy technik ma takie pieniądze? I gwarancję zatrudnienia? Wątpię. Przecież w większości gabinetów siedzi SAM stomatolog. Technikowi trzeba płacić pensję, nie? Po co go zatrudniać, skoro można sobie samemu poradzić. Jeśli stomatolog ma gabinet na Fundusz, to technikowi i tak płaci z własnej kieszeni.
Więc myślę, że żeby mieć pewność, że kasa będzie, to trzeba by zostać nie technikiem, ale stomatologiem. A żeby zostać stomatologiem, to kończy się normalną medycynę, tak jak lekarze. Różnica jest dopiero na ostatnich latach, początki nauki dla wszystkich takie same. ( co jest bez sensu- ale to inna sprawa)
zabeczka17- odejmij z tego za materiały jednorazowe + te które się zużywają, opłaty za wynajem lokalu (często grube), opłaty za prąd, za utylizację odpadów, (jeśli ma pracownika- to już rzadko to i pensja pracownika), ZUS, ubezpieczenie itp i robi się mniej. Weź pod uwagę kredyty, jakie mają zaciągnięte na wiele lat na spłaty maszyn i sprzętu do urządzenia gabinetu i robi się jeszcze mniej. 😉
Nie licząc kilku lat ciężkich studiów, kursów doszkalających i innych ciągłych szkoleń 😉 Wszystko kosztuje niestety, ale wg mnie też warto być stomatologiem - dobrym 😉
Jestem świeżo po chirurgicznym usunięciu lewej dolnej ósemki. Bałam się- najbardziej... znieczulenia, bo jak miałam kiedyś prawą usuwaną, to znieczulenie bolało okrutnie! Tym razem było inaczej. Zabieg trwał ze 20 minut. Pani doktor próbowała z pomocą dźwigni wydostać ząb, ale się nie dało. Kleszczami też- urwała się korona. Wystraszyłam się, że teraz mnie czeka masakra na całego, jeszcze te dźwięki, trzaski i lecące odpryski. Czułam jak wszystkie zęby w dolnej szczęce się przemieszczają. Nie było chyba jednak najgorzej, Dentystka wyjęła z dziąsła 3 korzenie (mam nadzieję, że nie było 4 i nie został tam 😉). Wszystko zostało zaszyte. Właśnie wyjęłam gazik by zobaczyć jak to wygląda i nie wiem czy tak ma być, czy szew puścił, ale mam dziurę w dziąśle- głęboki dół. Znieczulenie właśnie przestaje działać. Wiem, że czeka mnie kilka ładnych dni cierpienia, ale cieszę się, że mam to w końcu za sobą. Zaraz Ketonal pójdzie w ruch 😉 Pozdrawiam "ósemkowców" 🙂
Tristia, pamiętaj żeby nie płukać j. ustnej. Podczas mycia zębów delikatnie pobierać wodę i wypluwać. Gdzie ta dziura jest? To jest miejsce po zębie, czy miałaś ciachane dziąsło skalpelem?
CuLuLa-To był zabieg chirurgiczny i ciachane chyba dziąsło też było. Mam chyba trzy szwy. Pani doktor była bardzo miła i podczas zabiegu, komentowała czasem co robi. Mnie się to podobało, ale osoba wrażliwa, słysząc np. "gruba kość, muszę zrobić sobie troszkę miejsca" itp. po czym lecą dźwięki narzędzi i wyobraźnia idzie w ruch, mogłaby zemdleć 😉 Ciężko mi powiedzieć jak z tą dziurą, szczególnie dziś, kiedy nie mogę otworzyć prawie wcale ust. Mocno spuchł mi policzek a raczej dolna szczęka. Mam trudności z połykaniem śliny. Nie płuczę ust, ale kiedy piję przecież płyn też dociera do miejsca po zębie. Chce mi się jeść 🙇