Forum konie »

Transport Polska - Anglia

Ja jechałąm z polskim przewoźnikiem i mieliśmy 2 postoje w każdą stronę, za każdym razem w stajni.
Jechalas z przewoznikiem 😉  Nie twierdze ze kazdy staje na poboczu ale znam rozne historie.
Zdaje sobie sprawe z tego ze ceny paliwa pojda w gore, ale jechanie z angielskim przewoznikiem wyjdzie jeszcze drozej. Anglicy chca £1 za 1 mile. Ja mam 3800km czyli 2375mil. Czyli £2375 bez promu i wszystkich innych oplat.

W tej cenie 7300zl, jest wszystko lacznie z zalatwianiem dokumentow przez przewoznika, oraz dwa dwie przerwy (w stajni) dla konia.

Ile kosztuje czipowanie (?) konia?

edit: wedlug angielskiego forum chip kosztuje okolo £30, czyli duzo duzo duzo mniej niz oczekiwalam. spodziewalam sie kwoty rzedu £300-£400.
Podejrzewam ze koszt chipa zalezy od regionu i veta. Podobnie jak szczepionka na grype: w Wiltshire placilam 11 funtow a w Newmarket 46.
AAAA teraz to juz zgupialam. Dostalam odpowiedz od Equine Travel Agency Ltd. Czyli angielska firma. Kosz calego transportu u nich to 1440euro, czyli okolo 6400zl. To jest praktycznie nic w porownaniu z cena ktora dostalam na poczatku (11tys). Tylko ze oni jezdza koniowozem(6-8 koni),ja nie moge wtedy jechac z koniem. Moze to glupio zabrzmi ale nie wiem czy wsadzilabym konia do koniowozu i wyslala go w taka dluga podroz z ludzmi ktorych nie znam ;s. Ogolnie to robia przystanki co 4 godziny na pojenie i 12godzinna przerwe w stajni. W lato jezdza noca, a w dzien jak jest goraco konie odpoczywaja. Ogolnie w anglii sa dosc surowe zasady health&safety wiec moze jednak jechac z nimi?

PS. Dziekuje za wszystkie PW. Napewno sprawdze 😉

Ja bym zdecydowanie polecala Anglikow. I tu nie chodzi o przepisy health and safety, bo one nie maja nic do czynienia z czasem podrozy i postojami, ale o regulacje dotyczace przewozu zywych zwierzat. Mozna je znalezc na stronie DEFRA.
Czy do wystawienia zaświadczenia przez powiatowego weterynarza (potrzebnego do transportu do UK) potrzebne są badania krwi na niedokrwistość zakaźną ? Dzwonię co parę dni do powiatowego inspektoratu i niestety nigdy nie ma tam na miejscu nikogo kto czułby się kompetentny do udzielania informacji na temat transportu koni, wszyscy lekarze są w terenie itp  👿.
Do Anglii nie.
paa , dziękuję  :kwiatek:

edit. właśnie zadzwoniłam z ta informacją do pani doktor z powiatowego inspektoratu i powiedziała, że rzeczywiście, ale ona woli dokładnie przebadać, ale jeśli sobie nie życzę wystawi mi zaświadczenie, gdzie będzie adnotacja iż konie na niedokrwistość nie były badane. Nie wiem już czy to badanie napewno nie jest wymagane ? Czy bez niego przepuszczą mnie przez granicę, czy lepiej nie ryzykować ? Czy po prostu nadgorliwy lekarz wprowadził mnie w błąd ?

Zaraz postaramy dowiedzieć się tu na m-cu w UK, co mówią przepisy i jakie badania rzeczywiście są potrzebne do wystawienia zaświadczenia i przekroczenia granicy z koniem.
W powiatowym inspektoracie dowiedziałam się też, że jeśli właściciel konia jest kierowcą w trakcie podróży, to winien posiadać licencję przewoźnika- to akurat nie pokrywa się z rzeczywistością. Transportując cudze zwierzęta trzeba posiadać takową licencję, ale jeżeli chodzi o swoje własne, to posiadając odpowiednie prawo jazdy, jedzie się bez problemu jako ze zwierzętami towarzyszącymi. Zgłupiałam już z powodu tych wszystkich nieścisłości 😵 . Dopytam się o wszystko chyba tu i tak będzie najbezpieczniej.
Wlasnego konia mozesz wiezc bez zadnych zezwolen jednakze przewozac konia nalezacego do kogos innego, musisz posiadac licencje przewoznika. To sa przepisy obowiazujace w calej Europie.
Formalnie, w paszporcie jeden z koni należy do mnie, a drugi do mojego narzeczonego, który będzie kierowcą i jedziemy razem. Czy w tym momencie mój facet potrzebuje licencję przewoźnika do przewozu tego mojego konia, nawet gdy ja podczas całej podróży siedzę obok ? ❓ ❗  Jak tak, to niestety trzeba będzie się wybrać w drodze po konie najpierw do W-wy i przerejestrować jednego z koni na Michała dla świętego spokoju ...
Ktos sie moze doczepic o to, mysle ze lepiej przepisac.
A. , dzięki  :kwiatek:, tez myślę, że tak byłoby bezpieczniej. Nienawidzę polskiej biurokracji  👿 !
Angole mogliby sie bardziej czepiac niz Polacy  😉
Ale oni chyba nie mają w naturze syndromu pani K. z PKWK, tu cały naród nie dotarł chyba do aż tak wysokiego levelu jak ta pani 😁
wysoki level  😁 teraz mi owa przeurocza Pani stanela przed oczami i w polaczeniu z wysokim levelem dala rezultat w postaci prawie zaplutego monitora  😁  😂 😂 😂 😵
czeggra1 zamiast przerejestrowywać podpiszcie na szybko jakąś umowę między sobą- dzierżawy, użyczenia czy czegoś tam.
Słyszałam, że właściciel winien być wpisany w paszporcie, ale generalnie pod kątem prawnym zawsze liczy się umowa i to kto jest w niej wymieniony jako właścicel  😀.
paa , bardzo dziękuję za podsunięcie pomysłu  :kwiatek: ! Ja to jednak mam talent z utrudnianiem sobie życia  😉 .
Szukam noclegu dla 2 koni gdzieś w okolicach Hanoveru pod koniec grudnia. Gdybyście znali namiary jakiś stajni, w których w ramach usługi hotelowej konie mogłyby się przespać jedną noc- byłabym bardzo wdzięczna  :kwiatek: .

Edit. literówka
Zrobie  🚫 ale ktos wie,jak to jest z transportem koni z Wloch?(nie ma sensu zakladac nowego watka),mozecie mi kogos polecic?z gory dziekuje  :kwiatek🙁zapomnialam-2 konie)
Właśnie się dowiedziałam od nijakiej dr Duszef z Powiatowego Inspektoratu w Gdańsku, że nie wystawi nam zaświadczenia zdrowotności konia, ponieważ kierowca będący właścicelem zwierzaka powinien również posiadać licencję konwojenta. Wiedzieliście o tym  👀? Bo ja nie i zresztą wiem doskonale, że konie rejestrowane właściciel może przewozić sam.
Ok 2 tyg temu  kazała mi bezwzględnie wykonać badania na niedokrwistość zakaźną, bo w przeciwnym razie zapisze adnotacje na zaświadczeniu, że konie, ani miejsce z którego pochodzą nie były pod tym względem badane i nie ma pewności, czy konie są zdrowe. jednocześnie zaznaczyła, że nie będzie ponosić odpowiedzialności jak zwierzęta nie będą mogły przekroczyć granicy.
Od lekarza z innego powiatu, który nie jednokrotnie wystawiał dokumentację potrzebną do przewozu koni w różne miejsca na całym świecie dowiedziałam się, że ta pani myli się całkowicie i jestnie kompetentna. Lekarz ten podał nam nr artykułu prawnego, który reguluje w/w problemy na naszą korzyść, ale niestety pani doktor oburzona i wyjątkowo niegrzeczna nie chciała słuchać naszych bezprzecznych argumentów i powiedziała, abyśmy sobie napisali podanie-zażalenie i załatwiali wszystko tą drogą administracyjną. Lekarz, który służył nam poradą również powiedział, że pani doktor może do niego zadzwonić i on jej pomoże, podpowie jak jest prawidłowo. Pani doktor nie chciała skorzystać z oferty pomocy od kogoś bardziej doświadczonego. Cóż- jest cudownie  😤

edit. dopisałam zdanie do mojej wypowiedzi
Tjaaaaa... Zapytam tak: czy konie muszą wyjeżdżać akurat z powiatu, który obsługuje ww. pani? 😎
Nie, nie muszą- wyjadą najprawdopodobniej z innego 😉. Właśnie mój Michał już wszystko bezproblemowo uzgodnił ( lekarze byli oburzeni i trochę rozbawieni) , a pani doktor mam ochotę urządzić trochę konsekwencji wynikających z braku kompetencji, naszego ogromnego stresu z powodu wizji narażenia nas na ogromne straty finansowe ( wynajem koniowozu w UK, ubezpieczenie, opłata promu, uiszczona już opłata noclegu dla koni w trakcie trasy itp ) i naciągania na koszty zupełnie niepotrzebnych badań, braku kultury wobec petenta itp 👿. Za bardzo mi dziś kobieta ciśnienie podniosła.

edit. dopisałam troszkę swoich wypocin 😉
Właśnie się dowiedziałam od nijakiej dr Duszef z Powiatowego Inspektoratu w Gdańsku, że nie wystawi nam zaświadczenia zdrowotności konia, ponieważ kierowca będący właścicelem zwierzaka powinien również posiadać licencję konwojenta. Wiedzieliście o tym  👀? Bo ja nie i zresztą wiem doskonale, że konie rejestrowane właściciel może przewozić sam.



Po to wlasciciel wiezie konie, zeby nie musial miec licencji. Licencja jest potrzebna wylacznie do przewozenia koni nie bedacych swoja wlasnoscia.

Poszukaj w googlach odpowiedniego przepisu i zacytuj owej pani odpowiedni numer paragrafu.
A. , Michał próbowałał zrobić tak jak mówisz, ale nie chciała słuchać... W ogóle z babskiem nie było rozmowy. 2 tygodnie temu chciała badania, które są niepotrzebne, a teraz wymyśliła sobie licencję przewoźnika dla kierowcy wiozącego swojego konia 😜. Normalnie jak w czeskim filmie 😤.
Wszystko jest już pozałatwiane i konie wyjadą z innego powiatu  😀.
Pani normalnie zywcem z poprzedniej epoki  🤔wirek:

Fajnie, ze udalo sie ze wszystkim  :kwiatek:
No to wygląda na to, że 29 grudnia, z samego rana - ruszamy z końmi 🙂.Trzymajcie proszę kciuki, aby wszystko się udało :kwiatek:. A jutro wyjeżdżamy do PL i po raz pierwszy będę jechać tunelem, a nie płynąć promem.  Metoda szybsza, sprawniejsza , no i co ważne nie bujająca 😉 
Powodzenia  :kwiatek:
Dziękujemy za kciuki :kwiatek:. Orfeusz i Czefalo od dzisiaj rano mieszkają w UK razem z nami 😀. Przewieźliśmy ich sami w dwukonnym koniowozie, robiąc przerwy na pojenie i ewentualne karmienie oraz krótki nocleg. Podróż przeżyły bezproblemowo, dojechawszy na miejsce były bardzo dobrym stanie fizycznym i psychicznym . Na promie trochę dziś rano bujało, Czefalo się trochę zdenerwował na początku, ale bez tupania, histerycznego rżenia i jakiś wielkich ekscesów, a za chwilę wyluzował. Orfeusz w oczach obsługi całkowicie zdał egzamin na marynarza 😉.
Do stajni mamy ok 1 h drogi od Dover, więc po przeprawie promem: chwila-moment i byliśmy w domu.
Dziś popołudniu zdążyli już, po spacerze w ręku, skorzystać ( i to bardzo chętnie) z zielonej cały rok łąki 😉.
Hej.
Ktoś się orientuje jak obecnie wygląda transport POLSKA-UK .
Chodzi mi o przenosiny na stałe konia prywatnego zakupionego przed laty na prawach umowy cywilnej kupna sprzedazy..
Czy to prawda , że prócz opłat zwiazanych z transportem świadectwami zdrowia + opłat importowych/exportowych trzeba zaplacić 20% Vatu wartości konia?!
🤔🤔🤔🤔🤔

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się