No fajnie. Czyli jesli chcialabym zrobic instruktora PZJ musze zdac odznaki... Szkoda tylko ze zdrowie nie pozwala mi juz skakac. Wczoraj sie okazalo, ze mam problemy z kregoslupem i prawdopodobnie bede musiala zrezygnowac z obecnej pracy... Co w takiej sytuacji? Przeciez nie tylko ja moge miec taki problem...
Megane, wg mnie nie. Tzn nie wiem jak teraz to wygląda, ale IRR to opiekun i organizator czasu. Oprócz oczywistej wiedzy na tematy końskie były zajęcia z gier i zabaw, omawianie jak jak zorganizować jazdę gdy masz jednocześnie na jeździe np. 3 osoby o bardzo różnych poziomach umiejętności by była ciekawa i wartościowa dla każdego. Odznaka to nadal ocena umiejętności jeźdźca i nie ma nic wspólnego z uczeniem ludzi.
Dla mnie PZJ powinien postawić na konkurencyjność i markę. Bez oglądania się na kursy z organizowane za stodołą zrobić własne, atrakcyjne cenowo! i szkoleniowo, by zachęcić ludzi do zrobienia kursów pod patronatem PZJ, które byłyby niejako gwarancją jakości. I wówczas tak jak studia na uczelni prestiżowej nijak się mają do studiów na prywatnej szkole olewactwa, szybko nastąpiła by weryfikacja na rynku. Mam wrażenie, że PZJ zamiast stawiać na konkurencyjność próbuje stawiać na zamordyzm. A nie tędy droga. I mimo, że mogłabym zdać tę SOJ dla uzupełnienia papierów, to takie zagrywki mnie wkurzają i staję okoniem.
Berciu, mi chodziło o teorie właśnie, zasób wiedzy o koniach, dobrostanie, pielęgnacji i takich tam pierdołach. Praktyka oczywiscie inna, teoretycznie jedno jezdzi, drugie uczy... praktycznie... :kwiatek: juz kiedys gdzies opisywałam, nie bede sie powtarzac. Dobra, ale mi tylko i wyłącznie w moim pytaniu/ach chodziło o trzy kwestie razem wzięte w kupe 🙂 jak to moze wyglądać 😉
Nic nie zmieni tego, że szkolić może Każdy! Niemal każdy, bo jednak skazany pedofil nie może być trenerem, choć jakoś nie wykazano, co mu grozi za trenowanie, choć nie ma prawa, ani co grozi skazanemu za doping jak ma to gdzieś, ani co grozi małoletniemu za trenowanie. Prawo bez przewidzianych kar jest pustym prawem.
Kto ma/będzie miał klientów nie ma przecież najmniejszego problemu, nie potrzebuje żadnego certyfikatu.
PZJ może jedynie wydawać rekomendacje, certyfikaty wyszkolenia. Jak może wydać taką rekomendację osobie, która nie wykazała, że umie jeździć?
Dla rekomendacji PZJ ,Kurs IRR będzie najprawdopodobnie honorowany. ale tylko z odznaką. Czyli wiedza teoretyczna przyswojona na kursie dla uzyskania rekomendacji PZJ będzie musiała być wzbogacona o wiedzę praktyczną , czyli o srebrną odznakę a kurs ISP o złotą odznakę . Rekomendacje Instruktorów Sportu będą ważne z 2 klasą sportową i dodatkowo egzaminem przed CKE albo 1 klasą sportową. Awans na Trenera poprzez sukcesy wychowanków.
Halo ma rację , szkolic mogą wszyscy ci co spełniają kryteria. Zobaczymy jak będzie z zatrudnieniem, bo pracodawcy mogą wymagać rekomendacji PZJ
Smoku, rozumiem, ze takie będą potrzeby, i słusznie, tylko jak do tych punktów ma się ustawa deregulacyjna? Chodzi mi o to, czy mozna bedzie sobie robic oprowadzanki w wakacje bez papieru, czy potrzebna bedzie min SOJ, czy trzeba zdać egzamin na IRR... odznake mogę sobie iść zrobić. Jesli bedzie sensowny kurs IRR z PZJ tez, ale jak mam płacić jakiemuś organizatorowi 2 tysie za psi... to nie bede tego robić, bo to tylko nabijanie kasy nieodpowiednim jednostkom
Ustawa Deregulacyjna ma się dobrze. Prawo w tej kwestii wszyscy znają bo było już o tym z 1000 razy. 😉 😁
Rekomendacje PZJ to inna sprawa. Rekomendacje Instruktorów i Trenerów sportu w takiej formie będą zgodne z Ustawą Deregulacyjną , bo będą zawierały najważniejsze elementy. Wiedza ( teoria ) , Umiejętności ( praktyka czyli umiejętność jazdy konnej ) i doświadczenie , poparte np: własną karierą zawodniczą ( klasy sportowe ) 😉
Odnośnie IRR oraz ISP będą tylko rekomendacją dla tychże bo : IRR w kwestii formalnej od 2010r nie ma a ISP to twór PZJ-towski ,więc będą mogli tworzyć własne wymagania do tego co stworzyli.
Zreoumiałe jest to że te rekomendacje będą tylko wskazówką dla pracodawców czy klientów którzy Instruktorzy czy Trenerzy są polecani przez PZJ i wg. tej instytucji mają odpowiednią wiedzę i umiejętności . 😉
Jedyne czego trzeba się bać to tego że pracodawcy dla świętego spokoju mogą raptem wymagać Rekomendacji czy Licencji z PZJ , jako dupochronu. Tak jak wymagali papierów IRR przez 6 lat pomimo że już nie były potrzebne . 😉
Dzięki wielkie 😉 Myślałam, ze coś się w końcu zmieni w kwestii pseudo-szkółek, które czegoś uczą, lub uczą samych błędów... czyli w tej kwestii nic się nie zmieni... wkurza mnie to trochę, ale cóż... Koleżanka ze SOJ uczy jezdzic instruktorke, która sie do srebrnej przygotowuje... jej umiejetnosci sa ledwo na BOJ, bo jak twierdzi... uczy jezdzic, ale na konie nie wsiada... jak taka osoba... i tak dalej, i tak dalej... Smok10, dzieki za wyjasnienie... po prostu myslalam, ze te szkolenia przyczynią się do kolejnej zmiany ustawy...
Ustawę może zmienić tylko Sejm , po zatwierdzeniu przez Senat i podpisaniu przez Prezydenta. PZJ to troszkę za cienka formacja choć senatorów i posłów już w swoich szeregach miała. 😁 Prawo jakie jest w kwestii szkoleń każdy już powinien znać , bo było tu z 1000 razy przytaczane ,wyjaśniane etc. 😉 Co do tego jak to pewnie będzie wyglądać pisałem tu całe elaboraty i jakoś nikt mi nie wierzył i znowu wyszło na moje. Wyszło tylko z jednego powodu , że inaczej być nie mogło. Ja tylko przewidziałem scenariusz który wcześniej napisał Rząd RP. 😁
Wiem, ze ustawy muszą przejść długą droge i nie zmienia ich PZJ ale tenże, plus pare instytucji może poddać projekt zmian do sejmu. I szczerze, to myślałam, że po to są prowadzone działania związku w tym temacie, aby przywrócić stare zasady, bądz zmusić szkółki do zatrudniania fachowców. To, ze 1000 razy było pisane, nie znaczy, że nic już nigdy się nie zmieni.
To, ze 1000 razy było pisane, nie znaczy, że nic już nigdy się nie zmieni.
Nie zmieni się , chyba że się Unia rozpadnie. Ustawa Deregulacyjna była po to by dostosować nasz prawo do prawa Unijnego. Jeśli się Unia rozpadnie to może wrócimy do komuny i systemu Nakazowo - Rozdzielczego . Póki co jesteśmy w Unii i cieszmy się wolnością , wolnym rynkiem i strefą Schengen ( póki jeszcze jest ) 🤣
U nas nawet na konstytucje można narobić, więc co tam jakaś jedna ustawa, co tam Unia, itd...
Tu przyznaje ci rację ze smutkiem . Miejmy nadzieję że świat troszkę ostudzi te zapędy 😤 Ale jeśli już , to oni mają ważniejsze Ustawy ( z zasadniczą włącznie ) do swoich regulacji niż ustawa o sporcie. 😁
Megane, dlatego wręcz zabroniłam córce robić IRR. Na razie. Sytuacja się wyklaruje, zda sobie złoto i zrobi ISP. A brak wątpliwej jakości kursu w niczym jej nie przeszkadza w prowadzeniu elementarnych zajęć: lonży i jazd w 3 chodach z drążkami, czy w poprowadzeniu spaceru w terenie. Nie da się też ukryć, że przy elementarnych zajęciach ważne są cechy, których nie nauczy żaden kurs: odpowiedzialność, poczucie humoru, spokój, miły głos, podejście do dzieci, radzenie sobie z "trudnymi" klientami, duże obycie z końmi, wiarygodność, życzliwość, dobra organizacja pracy itd. Trudno też wyobrazić sobie egzamin eksternistyczny, który by testował te cechy. Natomiast córka przeszła inne potrzebne szkolenie - udzielania pierwszej pomocy.
Osobiście wolałabym, żeby do rekomendacji(!) IRR by PZJ też była wymagana złota odznaka, tylko inny zakres eksternistycznego egzaminu teoretycznego. Bo choć ludzie ze srebrem mogą sobie radzić, to jednak w większości ci, którzy mają realne umiejętności na poziomie złota. Co to za instruktor, który nie skoczy 90 cm, nie wie jak zrobić łopatką do wewnątrz, nie ma perfect opanowanego wsiadania/zsiadania i nie potrafi poprowadzić konia do przeglądu?
Z powyższego wynika, że chciałabym, żeby na IRR i ISP też były egzaminy. Teoretyczne, dotyczące stricte zakresu przyszłych zajęć. A kursy? Mogłyby sobie być "dobrowolne", dowolne, przygotowujące do złotej i do egzaminu. Któreś z nich wyrobiłyby sobie z czasem renomę (że po takim kursie bez problemu zdaje się złoto, egzamin z prowadzenia zajęć i jest duża szansa, że będzie się sprawnym instruktorem w praktyce).
W tych ostatnich materiałach PZJ nie jest jasno napisane, na czym ma się opierać nowy system. A ma (podobno) na europejskich zasadach poziomów kompetencji zawodowych. Które są poukładane w grupy umiejętności, kładąc duży nacisk na poziom samodzielności, umiejętności komunikacji z ludźmi, umiejętności organizacyjne.
Pewno przymiarka do srebrnej odznaki jako weryfikacji umiejętności dla IRR była wynikiem tego że poziom złotej jest dla 99% nie do przejścia . Z drugiej strony wiem że będą lobbować za zwiększeniem nacisku na umiejętności praktyczne , więc może skończyć się na złotej odznace do IRR. 🙄 Może być sytuacja że postawią na jakość a nie na ilość . Od zawsze mówiłem że prędzej czy później wykorzystają Złotą Odznakę do weryfikacji dawnych uprawnień czy obecnych rekomendacji , bo do tej pory była ona całkowicie niewykorzystana . 🙄
P.S Czyli zgodnie z tematem . Kurs IRR rekomendowany przez PZJ tylko z odznaką . Nie wiadomo jeszcze tylko czy ze srebrną czy ze złotą ? 😉
Smok10, dobrze by było, żeby stanęło na złotej, tylko z możliwością zdawania od razu złotej - dla pełnoletnich. To by wymagało z kolei dobrych kryteriów na egzaminatorów tego poziomu.
Smok10, dobrze by było, żeby stanęło na złotej, tylko z możliwością zdawania od razu złotej - dla pełnoletnich. To by wymagało z kolei dobrych kryteriów na egzaminatorów tego poziomu.
To się okaże po konsultacjach. Wpadnij na Torwar i zabierz głos. Obawiam się że złotej nie wprowadzą ,bo tą pewno ma ze 150 osób w całej Polsce . Choć może to było wynikiem tego że robili ją tylko zapobiegliwi. 😉 Pamiętam jak kucykowcy robili złote odznaki bo im trenerzy kazali ,teraz mają 1 czy 2 klasy sportowe i złote odznaki i jest jak znalazł. Będą Instruktorami Sportu . 😉 😁
Gorzej mają ci co narobili kursów IRR czy ISP nawet ci co w ramach durnych pomysłów PZJ awansowali na IS a nie umieją jeździć konno , dla nich ta złota to marzenie ściętej głowy 😁
Kiedyś, żeby zrobić IRR trzeba było mieć rekomendację szkoleniowca PZJ. Kiedy ja robiłam w Kadynach u Orłosia wcześniej musiałam się pokazać W Nowielicach i dostać od Janusza Bobika zezwolenie na udział w kursie. W moim rejonie miałam do dyspozycji jeszcze wycieczkę do Stacha Jasińskiego i chyba jeszcze Marka Markiewicza, ale to już głowy nie dam. U Orłosia szkoła życia, a raczej przeżycia. Potem ktoś odpuścił i kursy IRR to już była jedna wielka fikcja. Mam zaczęty kiedyś kurs IS, chyba ostatni jaki PZJ w ogóle robił. Na część praktyczną nie dotarłam z powodu ręki w gipsie. Ciekawe jak moja sytuacja i ewentualna rekomendacja będzie wyglądała. W końcu na kurs IS byłam przyjęta. Dobrze, że mam papiery i indeks z kursu.
Wychodzi na to że Rekomendacje Instruktora Sportu będą ważne z 2 klasą sportową i dopiero po zdaniu egzaminu przed CKE. lub z 1 klasą sportową od razu. Chodzi o to że sportu mają zgodnie z Ustawą Deregulacyjną uczyć tylko praktycy.
Potem ktoś odpuścił i kursy IRR to już była jedna wielka fikcja. Nie ktoś, tylko PZJ. Nigdy nie mogłem zrozumieć jak np. można było zaprzepaścić ( w tym sensie żeby nie wziąć pod kuratelę i nie rozwijać dalej) to, co zaczął dawno temu ś.p. Marek Roszczynialski.
s.heykowski, IRR nigdy nie był w gestii PZJ. Pewno, że kursów zbrosławickich nic nie jest w stanie zastąpić, ale sytuacja była zupełnie inna - Zbrosławice to było Jedyne centrum szkoleniowe. Wtedy zostać IRR to był Wyczyn. Ja akurat nie zbrosławicka, udało się zorganizować kurs na północy, ale kursu u Orłosia też w żadnym razie nie można było nazwać lajtowym.
Smok10, pewnie, że żeby zdać złoto, trzeba umieć jeździć konno. Ale kto umie, to złoto nie jest żadnym problemem, z obserwacji egzaminów (jak wiesz, na złoto może egzaminować wyłącznie Centralna Komisja, co czyni ilość egzaminów wątłą). Ludzie nie podchodzili do złota, bo było z tym dużo zachodu (z organizacją) a odznaka "po nic". Inna sprawa, że "umieć jeździć" raczej oznacza, że delikwent bez większych problemów, mając takiego konia, pojedzie C i na czworoboku i na parkurze. Tak się składa. Większość osób zdających złoto była raczej na poziomie C-tkowym, przynajmniej treningowo. Ale jeśli ktoś ma problem z, np. zagalopowaniem z cofania, a parkury jeździ na zasadzie "trafić w przeszkodę" to pewnie, że ze złotem będzie miał problem. Na Torwar? O nie! Wyleczyłam się z wszelkich prób "ratowania jeździectwa". Mamy wolność i mam to gdzieś. Tylko stare sentymenty sprawiają, że w ogóle odzywam się na ten temat, tu czy w rozmowach "kuluarowych".
Mnie nie chodzi o problemy tylko o fakt. Wielu nie wiedziało po co ma robić ZOJ , a to że prędzej czy później zostanie ona wykorzystana to było pewne. Kto to przewidział to ma problem z głowy , kto nie ten ma zagwozdkę . Myślę że ZOJ przynajmniej na ISP to wymóg podstawowy i zgodny z Ustawą o Sporcie , bo skoro nadawanie rekomendacji ma być z ramienia PZJ ( tak wskazywał ustawodawca ) oraz z faktem że ISP jest tworem PZJ towskim to logicznym jest że do weryfikacji kompetencji praktycznych użyją własnie ZOJ . W sumie to proste masz kursy IRR czy ISP to dodatkowo robisz ZOJ i dostajesz certyfikat kompetencji ( tzw. rekomendację ) PZJ ma też wydawać rekomendacje dla swoich IRR i też przez weryfikację umiejętności praktycznych , czyli Odznakę Jeździecką . Nikt nie może podnosić krzyku że Odznaki są drogie bo koszty są symboliczne przy cenach kursów , a taka weryfikacja umiejętności praktycznych ( poprzez Odznaki Jeździeckie ) wydaje się jedyną właściwą , najprostszą , najtańszą i zgodną z prawem . 😉
vissenna, zgadzam się, co prawda nie mam problemów zdrowotnych, ale nie rozumiem, dlaczego jeżdżąc C w ujeżdżeniu i mając w karierze II klasę muszę koniecznie pokonywać Lkowy parkur, czy wręcz o zgrozo zrobić III w skokach. Nie zamierzam nikogo szkolić w tej dyscyplinie i żeby ustawić raz na czas komuś pojedynczą przeszkodę 60-70cm czy parkur na brąz wystarczający wydaje mi się zdany na IRRze parkur 80cm...
[quote author=edzia69 link=topic=71.msg2497841#msg2497841 date=1455709153] Potem ktoś odpuścił i kursy IRR to już była jedna wielka fikcja. Nie ktoś, tylko PZJ. Nigdy nie mogłem zrozumieć jak np. można było zaprzepaścić ( w tym sensie żeby nie wziąć pod kuratelę i nie rozwijać dalej) to, co zaczął dawno temu ś.p. Marek Roszczynialski. [/quote] Jak widać można było. Mój mąż robił IRR we wspomnianych Zbrosławicach. Opowiadał jak to było, poczynając od komisji, która przyjechała do Szcz ocenić kandydatów, poprzez kurs. Nam w Kadynach też łatwo nie było, Pan Andrzej litości nie znał. Spory % nie zdał egzaminów i jeździli na poprawki. Jak jest teraz wszyscy wiemy, po prostu, żal szkoda i katastrofa. PS wyobraźcie sobie, że PUP wysyłają ludzi na kursy IRR i płacą za to . Kurs trwa dwa zjazdy po dwa dni. Znam osobiście taką osobę.
Edzia- I co z tego. Teraz bez odznaki nie dostaną rekomendacji PZJ . Oczywiście , może im to być nie potrzebne , tylko gorzej jak pracodawca będzie wymagał.
Dziunka - Przecież jest napisane że skoro masz 2 klasę w Ujeżdżeniu to będziesz mogła szkolić w Ujeżdżeniu a za 3 w skokach będziesz też mogła szkolić w skokach jako konkurencja dodatkowa.Oczywiście , po zdaniu egzaminu przed CKE . Wystarczy przeczytać . Nie wpisy forumowe , tylko te zacytowane ze strony PZJ
No właśnie nie wiem, gdzie tak jest napisane? jeśli mówimy o sporcie wyczynowym, to jest napisane + III klasa w dyscyplinie niewiodącej lub egzamin przez CKE, zgaduję, że w tym wypadku ze skoków... no i jeśli żeby dojść do tego etapu wymagana jest ZOJ, to również do jej zrobienia muszę przejechać (jak dla mnie nie byle jaki) parkur
Smoku wiesz, w sumie problem osób, które chcą się zatrudniać w charakterze. To co robię mogę sobie robić i bez błogosławieństwa PZJ. jak będzie trzeba odznakę zrobić to się zrobi. ja tam nie widzę problemu. Niech się martwią Ci co nie potrafią. Mała upierdliwość w sumie.
edzia69- Masz 100% racji . Upierdliwość niewielka , dla tych co chcą i umieją jeździć . Ci co nie umieją niech się nauczą jak chcą uczyć innych , bo dla mnie to trochę obciach żeby osoba ucząca jazdy konnej sama jeździć nie umiała. Koszt odznaki w sumie niewielki , bo przy kosztach kursów to nikły procent , a jak ktoś liczy koszty przygotowania , to już trochę śmieszne . Sam powinien się nauczyć a nie uczyć innych . Co do rekomendacji sportowych , to już w ogóle sobie tego nie wyobrażam . Wymóg posiadania klas sportowych jest logiczny , uzasadniony i w zasadzie jedyny rozsądny , więc nie wyobrażałem sobie tego jak mogło by być inaczej. YTeraz przynajmniej będzie to sformalizowane . 😉
dziunka, jeśli dla ciebie kilka przeszkódek 90 cm (to nie jest kompletny parkur) jest czymś nie byle jakim, jak ty chcesz ustawiać parkury choćby i 60 cm? Mało to ludzi na 60 cm pojechało do szpitala? Nie wiem jak wyżej, ale ISP nie może być ktoś, kto nie ma równowagi(!) i refleksu(!) i odwagi(!) wystarczającej do myknięcia 90 cm na koniu-profesorze. Owszem, bolałam nad "pingwinami", którzy musieli zdawać parkur P na styl, żeby dostać IS. Przy czym większość radziła sobie zacnie, ale reszta... bolało patrzeć. Ale 90 cm? Czy 100 na styl na stopień trenerski? Bez przesady.
Albowiem: Praktyka daje nam łatwość wykonania tego, czego naucza nas teoria, żeby osiągnąć rzeczoną łatwość trzeba lubić konie, być energicznym, odważnym i mieć dużo cierpliwości.
Skokowcy którzy będą musieli zdać Złotą Odznakę będą musieli wykazać się Ujeżdżeniem na poziomie ZOJ . Więc do cholery , jaki to problem żeby ujeżdżeniowcy wykazali się skokami na poziomie ZOJ. Co to ? Działa tylko w jedną stronę ??? 😤