Forum towarzyskie »

"Szybcy i martwi"

W warszawie może warszawiacy są kulturalni, szkoda, że w innych miastach nie umieją stosować migaczy, co w rozkopanym pomalowanym w żółte linie wrocławiu było by dość pomocne i pozwalało by unikać wielu sprzeczek... kiedyś taki facet z warszawy zajechał mi drogę wbijając się na chama z lewej strony, po czym zachamowal w miejscu, wysiadł z auta i zaczął butować mi maskę :] dobrze ze inni kierowcy się zatrzymali i ściągneli go z mojego auta  🤔

furiaci swoją drogą ale starsi ludzie w dokładnie zaparowanych samochodach lekko przygłusi też stanowią poważne zagrożenie... skoro gówniarze nie mogą jezdzić samochodami bez egzaminu to uważam ze ludzie po 65 roku życia też powinni co roku przechodzić jakieś testy sprawności narządów zmysłu i refleksu...
escada, wszędzie znajdą się buracy 😉. Ja piszę o ogóle. Po Wrocku jeździ mi się ciężko z uwagi na liczne remonty, dużo jednokierunkowych itp. Ale kierowcy ok. Natomiast po ostatnim wypadzie w opolskie zauważyliśmy z kolegą, że tam na rondach nikt nie daje kierunku gdzie zjeżdża. U nas większość kierowców jest jednak przyzwyczajona dać sygnał.
co do buractwa, to wiadomo, że są wszędzie 😉 a z regionu dolnośląskiego to polecam uważać na tych z Detroit, Denver, i na Dekli (DTR - Trzebnica, DKL - Kłodzko i DWR - wszelkie wioski okoliczne ) 😉 Jeszcze babeczki jeżdżą normalnie ale męski gatunek z tych regionów to jest skaranie boskie...  🙄
hehehe a myślałam że te pogłoski o szalonych dtr-owcach to tylko żarty 😉
szybcy i martwi hmmmm

jade z człuchowa do domu jade sobie za tirem hmm 80 km bo to teraz nie zabudowany, trasa i nagle wyprzedza mnie i tego tira jakis debil tuz przed zakrętem. I nagle wyskoczył mu samochód, ten z naprzeciwka zjechał na pobocze nie równe z dziurami ( a wiadomo jak wtedy samochód sie zachowuje) zabrakło jakies hmm 0,5 m żeby sie zderzyli dosłownie. I myslicie ze coś ten kierowca zrobił? Nie, dalej gnał jak debil 
a ja dzisiaj pokazałam fucka panu w ciężarówce, który chyba nie zauważył, że zmieniam pas i prawie mnie rozjechał. więc podjechałam do przodu z piskiem opon i się pechnęłam. i wyciągnęłam środkowy palec, burakowi jednemu.
i właśnie takie niestety wyjątki są. bo to była jedyna sytuacja w dzisiejszym "korkowaniu", kiedy coś poszło nie tak i kulturka poszła się...
Mam za sobą 700 km bocznymi drogami ciurkiem. Z pięć razy moje życie wisiało na włosku.
Powiem Wam,że najbardziej niebezpiecznie zachowują się kierowcy z prowincji w autach za szybkich na ich możliwości. Do samej prowincji nic nie mam, ale brak obycia w jeździe w dużym ruchu + jazda na pamięć po swojej wsi + ze dwa piwka+silnik 2000 w aucie reanimowanym po stu wypadkach daje efekt STRASZNY.
Tania, to nie są mieszkańcy prowincji, tylko burole w VW albo BMW, które to auta jak koty mają już 9 życie.
Ja mam kierowców podzielonych na typy:
-burole właśnie typu spoiler, tłumik od traktora, BMW itp, z reguły chłopocki ze wsi/małego miasta porządnie dyskotekowe
-Warszawiacy, Poznaniacy i o zgrozo - dołączyli do nich ostatnio Wrocławianie
-dziadki w dorobku życia (czyli kupiłem se panie autko typu punto i nikt mnie nie wyprzedzi)
-kobiety  😁
-panowie z wąsami.(panowie z wąsami to jest typ, który min nie ma kierunkowskazów, ale spróbuj ty nie dać, łomatko zatrąbi się na śmierć)
- oczywiście TIRy
-przedstawiciele handlowi, ale ich to można razem z TIR-ami wsadzić, tylko, że czasem jeżdżą jakimś seicento, więc raczej nie usiłują zajeżdżać drogi tak całkiem bezczelnie, jak się ma większy samochód
Z każdym z tych kierowców podejrzewam każdy z nas miał jakieś przeboje.
Poki Ty weź zawęź te "kobiety" do: "wystraszone kobiety, nie do końca pewne czy umieją jeździć (bo mąż im mówi że NIE)" 😀  🤬

Mi to się najbardziej podoba, jak jestem czasem na jakiejś większej imprezie i taki Pan Król Mąż pozwoli swojej kobiecie (w drodze wyjątku bo zazwyczaj samochodu nie pozwala dotykać!) odwieźć się do domu bo chce popić. Nie daj Boże wracać z takimi, co się można nasłuchać, a i niebezpiecznie  🤣
pokemon, ja kierowca - handlowiec jadąc w trasę robię w 2-3 dni 1000-1300km. Nie wyobrażam sobie jeździć przepisowo, bo bym nigdzie nie dojechała na czas. Jeździłam ostatnio po zachodnio- południowej PL. Wyobraź sobie na odcinku 5-7km w POLACH ograniczenie do 30km/h. I to wielokrotnie w różnych miejscach. Nie byłam w stanie zmusić się do dostosowania prędkości .
Kiedyś mojego taty znajomi jechali z Warszawy do Szczecina. Postanowili że pojadą tak jak tego wszystkie znaki wymagają. Jechali 4 razy dłużej niż jadąc "normalnie"!
Bischa L, biorąc pod uwagę, że do Szczecina jest ponad 500km i ja jadę "normalnie" ok 8h to oni jechali ponad dobę?
Kierowca handlowiec,czy kierowca TIRowiec ma doświadczenie i umiejętności. Najwyżej nas do rowu zepchnie i zniknie. A taki z malej miejscowości -nie ma gdzie obyć się z większym ruchem i ja się takich boję.
Może do innego miasta, nie wiem coś mi się kojarzy że do Szczecina. Fakt jest taki, że 4 razy dłużej 😉
Tania, kierowców TIR-ów się boję, zwłaszcza tych z wschodnimi tablicami. Gonią, żeby czas na tacho nie uciekł. A ich błędy są dużo groźniejsze w skutkach. Do tego oni zwykle wychodzą bez większych obrażeń w "starciach" a "przeciwnicy" mają dużo mniejsze szanse.
Szybkich kierowców się nie boję. Jakoś im ufam bardziej.
Za to przerażają mnie niedzielni kierowcy i "kapelusznicy". Oni nie patrzą w lusterka, nie włączają kierunków... Jakiś miesiąc temu mało nie rozbiłam się przez takiego. Jadę lasem, doganiam jakieś Tico, co przytulone do prawej jedzie 60km/h. Drogę mam wolną to daję kierunek nie zdejmując nogi z gazu, lecę jakieś 110km/h lewym pasem i nagle gość włącza kierunek i skręca w lewo (do lasu). Klakson i hamulce przypalone. Miał dziadek fart, że miałam sprawne hamowanie, bo przywaliłabym centralnie w jego drzwi. N ie miał by szans na przeżycie. I wiecie co... był zdziwiony, że go obtrąbiłam i zwyzywałam od baranów.
Jezu, ja bym tak dziadka co prawda na rowerze, no ale pewnie bym go zabiła. Jadę sobie spokojnie ulicą i tak zupełnie niechcący popatrzyłam na prawo, a tam dziadek z chodnika wystawił łabę i dawaj mi przed maskę  😲 ja po hamulcach, po klaksonie, a dziadek z awanturą - że on przecież rękę wystawił  😵 Takie właśnie dziadki, czy to w aucie, czy na rowerze to jest koszmar.
Co z tego, że nie byłoby mojej winy, jeżeli rozjechałabym gościa.
Mnie wjechał pod koła pijany pan quadem.nawet nie trudził się,żeby wyciągać cokolwiek.
Ja na wiejskich drogach jadę czujna jak ważka /jak mawiał mój dawny znajomy/

Pijany kierowca litewskiegi TIRa skasował trzy osoby w osobowym aucie.
Cofam pochwały dla TIRowców.
Kiedyś słuchałam takiego reportażu, gdzie dziennikarz podawal się za asystenta kierowcy -opowiadał ,że na wschodniej granicy kierowcy urządzają sobie zawody : piją duszkiem pół litra alkoholu i ruszają w drogę. Wygrywa ten, kto dalej dojedzie.Nie uwierzyłam wtedy w tę historię. Teraz wierzę.
litewski? a nie estoński?
echhhh jedź sobie człowieku przepisowo, po trzeźwemu, wieź rodzinę w pasach i co? i też zginiesz bo jakieś debil się nachlał :/
Łotewski-sorry.
Wypadek na krajowej "ósemce"
Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek przed 20.00 trasie Białystok-Warszawa. W wypadku zginęły trzy osoby jadące osobową hondą. Kierowca tira na łotewskich numerach, który był sprawcą wypadku, miał ponad dwa promile.
łotewski tir zepchnąc osobówkę na przesiwny pas a tam był tir litewski  🙁
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100907/REG06/577253371

ednak to nie oni są winni tego tragicznego wypadku. Spowodował go pijany Estończyk, który uderzył jak pierwszy w hondę i wypchnął ją pod kola drugiego auta ciężarowego.

zrozumiałam, że estończył wepchał hondę pod litwina.

echhhh jedź sobie człowieku przepisowo, po trzeźwemu, wieź rodzinę w pasach i co? i też zginiesz bo jakieś debil się nachlał :/


w zeszlym tgodniu jechalam 40, tam gdzie moglam 60 i mi pijak na czolowke wyjechal - ja uziemiona w domu bo poobijana, auto rozwalone pieknie... dzis bedzie rzeczoznawca - pewnie bedzie kasacja, a za lanosa z 99 duzo mi nie policza - i nikogo nie bedzie obchodzic, ze na drobne naprawy itp od listopada wydalismy kilka tysiecy 🙁 zebym miala auto sprawde w dobrym stanie... wstawie pozniej zdjecia, tez ku przestrodze...
Manta, dobrze, że Ty jesteś cała.
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100907/REG06/577253371

ednak to nie oni są winni tego tragicznego wypadku. Spowodował go pijany Estończyk, który uderzył jak pierwszy w hondę i wypchnął ją pod kola drugiego auta ciężarowego.

zrozumiałam, że estończył wepchał hondę pod litwina.

Słowem nadbałtycka katastrofa.
Manta- współczuję. Takich wypadków każdy chyba boi się najbardziej-jedzie przepisowo a jakiś wariat... ech.
Zdrowiej - i zapal świeczkę w podziękowaniu,że tak się skończyło.
http://nasygnale.pl/gid,12910698,img,12920177,title,Listopadowe-koszmarne-wypadki,galeria.html

Straszne..


Jakby w końcu wycięto te "przydrożne" drzewa ile więcej ludzi by żyło. Na cholerę one tak blisko drogi rosną??
a jakby rosły dalej, to ludzie mieliby więcej mózgu w głowie? i nie jeździliby jak debile? ani po pijaku ani na letnich oponach zimą?
zrobmy drogi szerokie jak pasy startowe, zeby wszyscy pijani i/lub jadacy za szybko mieli wieksze szanse na przezycie  🤔wirek:
to nie drzewa sa winne, ze za kierownice wsiadaja bezmozgi
xxagaxx - Jak to się mówi "Gdyby babka miała wąsy to by dziadkiem była", wydaje mi się że wiele z tych wypadków na drzewach to i tak prędkość więc jak nie na drzewie to gdzieś daleko w polach by się zabili. Ale przerażające, bo wielu z nich niestety miało zbyt ciężką nogę. Tak zmasakrowany samochód musi mieć odpowiednią prędkość, gdyby jechali 70/60 na godzinę pewnie by wyglądało to inaczej a oni sami by żyli.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się