Forum towarzyskie »

"Szybcy i martwi"

Mit. Mi spadł but przy zderzeniu z samochodem, kiedy miałam 9 lat. Jechalam na rowerze i ni stąd ni zowąd rąbnął mnie samochod. But polecial ładne kilka metrów. Do domu wróciłam o własnych siłach. Tylko karoserię mialam porysowaną.
Zależy jeszcze jak mocno buty są zawiązane na nodze 😉 Oficerki by chyba nikomu nie spadły.
Prędzej by nogę urwało. Mnie tam spadl z nogi normalnie zawiązany but typu adidas. Cóż - niefortunnie mnie rąbnęło i poleciał. Na szcęście na tyle fortunnie, że poleciał tylko but.
Z serii "wal w osobówkę"

Koszmar senny.
Powiesiłabym tego "nauczyciela" za genitalia.
Tania, akurat w tym wypadku to auto osobowe zjechało na samochód ciężarowy z podnośnikiem (nie tir)

A nauczyciela powiesiłabym jak Ty, jeszcze bym przypalała :/
Możliwe, że wyjdzie nieco jak próba obrony kierowców ciężarówek, ale absolutnie nie to jest moim celem!
Zdarzyło mi się kiedyś pracowac przez pół roku w firmie transportowej. W tym czasie firma ta straciła jeden ze swoich wozów, o mały włos razem z kierowcą. Winnym był kierowca osobówki, który CELOWO wjechał czołowo w TIRa. Na szczęście (dla kierowcy ciężarówki) kobieta nie trafiła w środek i rozbiła się bardziej po prawej stronie. Gdyby wycelowala równo między koła nasz kierowca najprawdopodobniej by nie przeżył.
Niestety w wypadku zginęła dwójka dzieci jadąca z mamą osobówką.
Jak można celowo wjechać czołowo w Tira? Samobójstwo to jedyne, co mi przychodzi na myśl. To istne szaleństwo!
Właśnie słucham debaty w Sejmie o budowie dróg.
I włosy stają mi dęba na głowie.
Winna jest oczywiście mgła.  👿
A tak przy okazji: krakowianie- słyszeliście,że obwodnica ma być płatna o lipca?
Już widzę TIRy pod oknami.
udorka, z ustaleń policji to właśnie bylo samobójstwo. Szkoda tylko dzieci, które jechały z mamusią.
Pani była w trakcie rozwodu, nie chciala zgodzić się, żeby dzieci trafiły pod opiekę ojca. Na koncie miała kilka czy kilkanaście niezapłaconych mandatów za przewożenie dzieci bez fotelików i jazdę bez zapiętych pasów. Jedno z dzieci przeżyło sam wypadek (wypadło z auta), zmarło już po przyjeździe karetki. O obecności drugiego przez dluższy czas nikt nie wiedział - siedziało z przodu, w chwili uderzenia spadło z siedzenia. Policjant, który je tam znalazł powiedział drugiemu, że tak zmasakrowanych zwłok jeszcze nie widział.
Ciężarówkę później widziałam, gdyby osobówka faktycznie wjechała pośrodku kierowca nie miałby szans - to, że był wyżej w niczym by nie pomoglo. A to byl przecież tylko VW Golf II...

Edit.
Zapomniałam o podstawie wniosku o samobójstwie.
Poza tym, co napisałam (rozwód, problemy z dogadaniem się itd. o czym mówił policjant później) za samobojstwem przemawia relacja "naszego" kierowcy i jednego ze świadków (samochód jadący za golfem). Golf wysunął się na przeciwległy pas (tak, jakby chciał wyprzedzić jadący przed nim samochód, ale nie zwiększając prędkości), wjechał znowu na swój pas i kilka sekund później wysunął sie delikatnie. Prosta droga, jadąca z naprzeciwka ciężarówka. Kiedy TIR był już blisko golf przyspieszając wyjechal ponownie na przeciwległy pas.
Moze nie bardzo się nadaje do wątku "szybcy martwi", ale napiszę: w Boże Narodzenie 1979 roku jechałam z rodzicami na trasie Kraków - Kielce, maluchem ,spałam na tylnym siedzeniu w becie.  auto ześlizgnęło się ze skarpy, a ja wyleciałam przez wybite okno. Moja mama, jak mnie podniosła była pewna, że nie żyję - nie wydawałam żadnego odgłosu, cała byłam zalana krwią.
A ja po prostu spałam (sen mam mocny nadal) . Została mi też mała ( w tej chwili) blizna na czole.
Hi!Hi!
To raczej :
"powolni i żywi"
🤔
Mocny sen to dość łagodne określenie w tym przypadku.
Tania- no otóż to- nie pasuje w ogóle do tego wątku.
Dworcika- w dobie fotelików pewnie matka cywilizacja powiedziałaby: Giń, bo nie masz fotelika!
I co? I nic!
Wielka AKCJA w mediach na długi weekend a tu rekordowa liczba ofiar.  🙁
Po latach za kierownicą dochodzi do tego, że się zwyczajnie boję.
Ruch okropny, drogi w stanie rozpadu i co krok wypadek.
Jeżdżę już bokami jak jakiś emeryt.
Koszmar senny.
Co daje taka akcja, skoro w polskiej mentalnności cały czas tkwi powiedzenie "przepisy są po to aby je łamać"
Fakt faktem niektóre ograniczenia prędkości wołają o pomstę do nieba... np w okolicach Szczecina w wielu miejscach jeździ się 40 i 50 km/h na terenach niezabudowanych, niezamieszkałych - kretynizm... oczywiście właśnie w takich miejscach stoi policja - nie tam, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków, nie tam gdzie rzeczywiście bywa niebezpiecznie :-(
Dalej - jazda po alkoholu - za to powinni "rostrzelać", a tak - z czynm spotkałam się niestety wśród dlaszych znajomych - zabiorą prawko na niecały rok i po kłopocie...
Za spowodowanie wypadku - mandat 200 zł i 4 pkt. no i "nununu" palcem od pana policjanta...

Ostatnio - wracam sobie ze wsi do miasta - las, wąska pojedyncza kręta droga, zakręt 90 st w prawo, podwójna ciągła, debil przede mną wyprzedza na zakręcie... i tak 4 auta rozbite - 3 w rowie 1 wprasowane w barierkę... a ja kocham swoje hamulce, refleks, suchą ulicę i szczęście - brakowało centymetrów aby w rowie było 5 aut...  🙇
Ale cóż - policjant wystawi mandat, ofiar w ludziach nie było, więc nie będzie postępowania. OC pokryje straty, a debil znów będzie wyprzedzał bo mu się strasznie spieszyło...
No właśnie . Mnie ta cała akcja bombardowała przez radio. Jechałam i słuchałam i nawet pomyślałam,że dobrze.
Tymczasem na trasie Kraków Tarnów i Tarnów Kraków - ani jednego radiowozu!
Jechałam i bocznymi drogami i główną.
Policji-ZERO!!
Ludzie jechali ile fabryka dała , wyprzedzali się na linii ciągłej etc.
A w radio słuchałam o AKCJI i o tym ile policji na drogach.
🤔wirek:
No stali , stali - właśnie na tych 40stkach w szczerym polu, gdzie nawet  120 by nie przeszkadzało ;-) wiem, bo kumpla złapali (jechał niecałe 70)
A tam, gdzie niebezpiecznie - po co mieliby stawać - jeszcze by ktoś w nich wjechał ;-)
Kurczę! A pamiętasz? Tyle się mówiło o karach za jazdę po pijaku. Więzienie, utrata prawa jazdy na zawsze.
No, tak straszyli. A tu w takich "Pudelkach" co chwilę jakiś celebryta jedzie pijany i nic!
Taki przykład dają .
Ja też ostatnio zauważyłam "nadmiar" wypadków. Jak gdzieś jadę, to przynajmniej dwa  😲 też boję się coraz bardziej jeździć, tym bardziej, że wożę dziecko ze sobą. Jak widzę, co głąby na naszych polskich drogach wyprawiają  🤔wirek: Kilka dni temu miałam ciepło, jak mi idiota wyjechał z podporządkowanej centralnie pod auto, nawet nie zdążyłam popatrzxeć, czy coś jest na przeciwległym pasie, tylko sru na bok, no nie było wyjścia, wpieprzył by mi się w bok z fotelikiem z dzieckiem. Zbluzgałam kretyna tak, że aż się czerwony zrobił, nawet się nie odezwał.
Najgorsze jest to że na kretynów nie ma lekarstwa :-(
Ale i tacy są źli i tacy, którzy ze skrzyżowań ruuuuuszaaają tak, że na zielonym raptem 2-3 auta zdążą przejechać
nie wiem , czy system edukacji jest zły, czy co... ??
pokemon, miałam ostatnio identyczną akcję. Na szczęście byłam w drodze do szkoły po dziecko, bo bym dziada chyba na miejscu zabiła. Bo tam widoczność jest słaba i on się musiał "wychylić" 🤔 Nie wiem co za słaba widoczność, jeżdżę tą trasą codziennie (a czasem wyjeżdżam z tej ulicy, którą on jechał) i w życiu nie miałam problemów z widocznością. Tylko fakt - ja jeżdżę osobowym pierdkiem, a pan jechał transportowym busem, którym nie zapomniał złożyć mi lusterka. Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdybym nie wyskoczyła na przeciwległy pas :/
[quote author=_Gaga link=topic=7078.msg1054365#msg1054365 date=1309172891]
Najgorsze jest to że na kretynów nie ma lekarstwa :-(
Ale i tacy są źli i tacy, którzy ze skrzyżowań ruuuuuszaaają tak, że na zielonym raptem 2-3 auta zdążą przejechać
nie wiem , czy system edukacji jest zły, czy co... ??
[/quote]To ten sam problem: z myśleniem, przewidywaniem konsekwencji własnego zachowania, myśleniem nie tylko o sobie.
Mnie się wydaje, że do przyczyn trzeba dodać marne szkolenie ,
kiepskie auta składaki = przeglądy techniczne "na oko",
i zaściganie TIR-owców przez pracodawców.
No i bezmyślność.
Niedawno znajomy opowiadał mi,że dzieci miały jechać na wycieczkę 300 km.
Zamówiono kontrolę policji przed wyjazdem i właściciel autokaru o tym wiedział.
Skontrolowano i autokar ..... nie miał sprawnych hamulców!!! Czerwona lampka się jak wół świeciła!!!
I tak podjechał do kontroli. Najspokojniej w życiu.  👿
Może myśleli, że nie zauważą.
Niestety my, Polacy jesteśmy złymi kierowcami, bardzo złymi, bezczelnymi i chamskimi, robiącymi wyścigi.
No chamota na drodze z nas straszna wyłazi.
Za podstawienie takiego autokaru, przewoźnik powinien tracić koncesję a kierowca prawo jazdy.
I jeszcze pewien element anatomiczny.
A zapłacił mandat bardzo drobny i już. Dzieciaki 2 godziny czekały na upale . Takie dzieciaki z zerówki.
Potem wymiotowały pół drogi bo z nudów zjadły wszystko co miały na cały dzień.
Jednak zerówkowicz spytany -jak było - rzekł jak u Mikołajka : świetnie  się bawililiśmy.  😉
Przemierzałam dziś nasz kraj autostradą :
-Kraków- Opole- Kraków.
Pomijam remonty etc.
Mam inną refleksję. Po co nam autostrady, jeśli nie umiemy z nich korzystać?
No, kurczę. Taka jestem zmęczona. Walka o życie. Wielki wyścig.
Dlaczego u licha w Niemczech ciężarówki się nie wyprzedzają?
Mają znak zakazu i jadą sobie równo.
U nas zaraz jakiś baran MUSI jechać 95 km/h a inny 88 km/h .
A posiadacze osobówek z mocnym silnikiem MUSZĄ śmigać 200 km/h.
To jakiś koszmar.
A oznakowanie?? Trafienie wedle tablic tam, gdzie zmierzamy to cud.
Dobrze, że ja umiem się kierować słońcem.
Ufff... jestem w domu. Trudne 600 km za mną.
(bo od Opola jeszcze krążyłam po drogach zwykłych a tam bezprawie już na całego)
Taniu wiem co czujesz, ale autostrada to i tak luksus. Mieszkając pod Warszawą, marzę o choć jednej... gdziekolwiek 😀 A tak poza tym to wkurzają mnie baby za kierownicą  😀iabeł: i tak zgadzam się z marudzącymi facetami. Jak tak czytam, że kobiety tak bezpiecznie, tak świetnie prowadzą, to przypominam sobie wszystkie sytuacje, gdzie na kilometr czułam, że za kierownicą BABA ! Nie wpuszczanie, kiedy ktoś próbuje włączyć się do ruchu, jazda 60 na godzinę przy ograniczeniu do 90, kiedy na drodze nic się nie dzieje, ruszanie z pod świateł jak ślimak, dziwne manewry, złośliwość. No czuć Babę na kilometr  😀 Żeby nie było ja też jestem kobietą, ale na szczęście uczyli mnie jeździć faceci, całe życie słuchałam jak nie należy zachowywać się na drodze, na co należy zwracać uwagę i dlatego staram się myśleć jak jeżdżę i co robię. To co ostatnio się dzieje na ulicach to jakiś dramat, czasem nie dziwie się tym co tak pędzą, pchają się i walczą. Bo w Polsce nie ma jak przyśpieszyć, a szef goni, a trzeba dojechać o czasie i przeżyć, co nie zawsze się udaje. I wiem co mówię pracuje z samochodem i naprawdę bardzo dużo jeżdżę. A ostatnio trasa Warszawa- Katowice zajęła mi ponad 8 godzin !  A wyjazd z Warszawy gdziekolwiek przyprawia mnie o ból głowy  😫 
Tak,to są właśnie Baby za kierownicą. Nie kobiety,a Baby.
Nie jestem wybitnym kierowcą,prawo jazdy mam od niedawna, staram się w miarę możliwości nie przekraczać przepisów i nie przeszkadzać innym użytkownikom drogi. Zauważyłam przykrą tendencję innych kierowców,rodzaj nowej rozrywki. Nie szaleję z prędkościami, staram się nie przekraczać poza miastem dozwolonej o więcej niż kilka kilometrów,ale debile urządzający sobie rajdy po drogach uważają chyba za swój święty obowiązek strąbić od tyłu,zrównać się,jechać przez chwilę równolegle ze mną,znowu strąbić,schować się z tyłu,strąbić i w końcu wyprzedzić. Na pustej drodze. Za pierwszym razem się wystraszyłam,że mam coś nie tego z autem,ale posprawdzałam i wszystko ok, takie sytuacje zdarzają mi się często. Zwykle w okolicach północy,może pierwszej. Ja rozumiem,że nastolatka świezo po egzaminie,przestrzegająca przepisów budzi politowanie i przeszkadza w nocnych wyścigach,ale czy nie da się po prostu wyprzedzić zamiast robić sobie takie jaja?
Debili po prostu nie brakuje, nie należy się nimi przejmować  😉 Ale co jak co, jak baby są zawalidrogami, to faceci mają syndrom "ja ci teraz pokaże i ja cię teraz nauczę" 🤔 nie zdając sobie sprawy jakiego kretyna z siebie robią 😀iabeł:
A zatrzymywanie się na stopach to tylko i wyłącznie babska fanaberia, "prawdziwi kierowcy" tego nie robią czego efektem jest chociażby zadziwiająca regularność wypadków na pewnym skrzyżowaniu w moim mieście.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się