Mit. Mi spadł but przy zderzeniu z samochodem, kiedy miałam 9 lat. Jechalam na rowerze i ni stąd ni zowąd rąbnął mnie samochod. But polecial ładne kilka metrów. Do domu wróciłam o własnych siłach. Tylko karoserię mialam porysowaną.
Prędzej by nogę urwało. Mnie tam spadl z nogi normalnie zawiązany but typu adidas. Cóż - niefortunnie mnie rąbnęło i poleciał. Na szcęście na tyle fortunnie, że poleciał tylko but.
Możliwe, że wyjdzie nieco jak próba obrony kierowców ciężarówek, ale absolutnie nie to jest moim celem! Zdarzyło mi się kiedyś pracowac przez pół roku w firmie transportowej. W tym czasie firma ta straciła jeden ze swoich wozów, o mały włos razem z kierowcą. Winnym był kierowca osobówki, który CELOWO wjechał czołowo w TIRa. Na szczęście (dla kierowcy ciężarówki) kobieta nie trafiła w środek i rozbiła się bardziej po prawej stronie. Gdyby wycelowala równo między koła nasz kierowca najprawdopodobniej by nie przeżył. Niestety w wypadku zginęła dwójka dzieci jadąca z mamą osobówką.
Właśnie słucham debaty w Sejmie o budowie dróg. I włosy stają mi dęba na głowie. Winna jest oczywiście mgła. 👿 A tak przy okazji: krakowianie- słyszeliście,że obwodnica ma być płatna o lipca? Już widzę TIRy pod oknami.
udorka, z ustaleń policji to właśnie bylo samobójstwo. Szkoda tylko dzieci, które jechały z mamusią. Pani była w trakcie rozwodu, nie chciala zgodzić się, żeby dzieci trafiły pod opiekę ojca. Na koncie miała kilka czy kilkanaście niezapłaconych mandatów za przewożenie dzieci bez fotelików i jazdę bez zapiętych pasów. Jedno z dzieci przeżyło sam wypadek (wypadło z auta), zmarło już po przyjeździe karetki. O obecności drugiego przez dluższy czas nikt nie wiedział - siedziało z przodu, w chwili uderzenia spadło z siedzenia. Policjant, który je tam znalazł powiedział drugiemu, że tak zmasakrowanych zwłok jeszcze nie widział. Ciężarówkę później widziałam, gdyby osobówka faktycznie wjechała pośrodku kierowca nie miałby szans - to, że był wyżej w niczym by nie pomoglo. A to byl przecież tylko VW Golf II...
Edit. Zapomniałam o podstawie wniosku o samobójstwie. Poza tym, co napisałam (rozwód, problemy z dogadaniem się itd. o czym mówił policjant później) za samobojstwem przemawia relacja "naszego" kierowcy i jednego ze świadków (samochód jadący za golfem). Golf wysunął się na przeciwległy pas (tak, jakby chciał wyprzedzić jadący przed nim samochód, ale nie zwiększając prędkości), wjechał znowu na swój pas i kilka sekund później wysunął sie delikatnie. Prosta droga, jadąca z naprzeciwka ciężarówka. Kiedy TIR był już blisko golf przyspieszając wyjechal ponownie na przeciwległy pas.
Moze nie bardzo się nadaje do wątku "szybcy martwi", ale napiszę: w Boże Narodzenie 1979 roku jechałam z rodzicami na trasie Kraków - Kielce, maluchem ,spałam na tylnym siedzeniu w becie. auto ześlizgnęło się ze skarpy, a ja wyleciałam przez wybite okno. Moja mama, jak mnie podniosła była pewna, że nie żyję - nie wydawałam żadnego odgłosu, cała byłam zalana krwią. A ja po prostu spałam (sen mam mocny nadal) . Została mi też mała ( w tej chwili) blizna na czole.
I co? I nic! Wielka AKCJA w mediach na długi weekend a tu rekordowa liczba ofiar. 🙁 Po latach za kierownicą dochodzi do tego, że się zwyczajnie boję. Ruch okropny, drogi w stanie rozpadu i co krok wypadek. Jeżdżę już bokami jak jakiś emeryt. Koszmar senny.
Co daje taka akcja, skoro w polskiej mentalnności cały czas tkwi powiedzenie "przepisy są po to aby je łamać" Fakt faktem niektóre ograniczenia prędkości wołają o pomstę do nieba... np w okolicach Szczecina w wielu miejscach jeździ się 40 i 50 km/h na terenach niezabudowanych, niezamieszkałych - kretynizm... oczywiście właśnie w takich miejscach stoi policja - nie tam, gdzie najczęściej dochodzi do wypadków, nie tam gdzie rzeczywiście bywa niebezpiecznie :-( Dalej - jazda po alkoholu - za to powinni "rostrzelać", a tak - z czynm spotkałam się niestety wśród dlaszych znajomych - zabiorą prawko na niecały rok i po kłopocie... Za spowodowanie wypadku - mandat 200 zł i 4 pkt. no i "nununu" palcem od pana policjanta...
Ostatnio - wracam sobie ze wsi do miasta - las, wąska pojedyncza kręta droga, zakręt 90 st w prawo, podwójna ciągła, debil przede mną wyprzedza na zakręcie... i tak 4 auta rozbite - 3 w rowie 1 wprasowane w barierkę... a ja kocham swoje hamulce, refleks, suchą ulicę i szczęście - brakowało centymetrów aby w rowie było 5 aut... 🙇 Ale cóż - policjant wystawi mandat, ofiar w ludziach nie było, więc nie będzie postępowania. OC pokryje straty, a debil znów będzie wyprzedzał bo mu się strasznie spieszyło...
No właśnie . Mnie ta cała akcja bombardowała przez radio. Jechałam i słuchałam i nawet pomyślałam,że dobrze. Tymczasem na trasie Kraków Tarnów i Tarnów Kraków - ani jednego radiowozu! Jechałam i bocznymi drogami i główną. Policji-ZERO!! Ludzie jechali ile fabryka dała , wyprzedzali się na linii ciągłej etc. A w radio słuchałam o AKCJI i o tym ile policji na drogach. 🤔wirek:
No stali , stali - właśnie na tych 40stkach w szczerym polu, gdzie nawet 120 by nie przeszkadzało ;-) wiem, bo kumpla złapali (jechał niecałe 70) A tam, gdzie niebezpiecznie - po co mieliby stawać - jeszcze by ktoś w nich wjechał ;-)
Kurczę! A pamiętasz? Tyle się mówiło o karach za jazdę po pijaku. Więzienie, utrata prawa jazdy na zawsze. No, tak straszyli. A tu w takich "Pudelkach" co chwilę jakiś celebryta jedzie pijany i nic! Taki przykład dają .
Ja też ostatnio zauważyłam "nadmiar" wypadków. Jak gdzieś jadę, to przynajmniej dwa 😲 też boję się coraz bardziej jeździć, tym bardziej, że wożę dziecko ze sobą. Jak widzę, co głąby na naszych polskich drogach wyprawiają 🤔wirek: Kilka dni temu miałam ciepło, jak mi idiota wyjechał z podporządkowanej centralnie pod auto, nawet nie zdążyłam popatrzxeć, czy coś jest na przeciwległym pasie, tylko sru na bok, no nie było wyjścia, wpieprzył by mi się w bok z fotelikiem z dzieckiem. Zbluzgałam kretyna tak, że aż się czerwony zrobił, nawet się nie odezwał.
Najgorsze jest to że na kretynów nie ma lekarstwa :-( Ale i tacy są źli i tacy, którzy ze skrzyżowań ruuuuuszaaają tak, że na zielonym raptem 2-3 auta zdążą przejechać nie wiem , czy system edukacji jest zły, czy co... ??
pokemon, miałam ostatnio identyczną akcję. Na szczęście byłam w drodze do szkoły po dziecko, bo bym dziada chyba na miejscu zabiła. Bo tam widoczność jest słaba i on się musiał "wychylić" 🤔 Nie wiem co za słaba widoczność, jeżdżę tą trasą codziennie (a czasem wyjeżdżam z tej ulicy, którą on jechał) i w życiu nie miałam problemów z widocznością. Tylko fakt - ja jeżdżę osobowym pierdkiem, a pan jechał transportowym busem, którym nie zapomniał złożyć mi lusterka. Nie chcę nawet myśleć, co by było, gdybym nie wyskoczyła na przeciwległy pas :/
[quote author=_Gaga link=topic=7078.msg1054365#msg1054365 date=1309172891] Najgorsze jest to że na kretynów nie ma lekarstwa :-( Ale i tacy są źli i tacy, którzy ze skrzyżowań ruuuuuszaaają tak, że na zielonym raptem 2-3 auta zdążą przejechać nie wiem , czy system edukacji jest zły, czy co... ?? [/quote]To ten sam problem: z myśleniem, przewidywaniem konsekwencji własnego zachowania, myśleniem nie tylko o sobie.
Mnie się wydaje, że do przyczyn trzeba dodać marne szkolenie , kiepskie auta składaki = przeglądy techniczne "na oko", i zaściganie TIR-owców przez pracodawców. No i bezmyślność. Niedawno znajomy opowiadał mi,że dzieci miały jechać na wycieczkę 300 km. Zamówiono kontrolę policji przed wyjazdem i właściciel autokaru o tym wiedział. Skontrolowano i autokar ..... nie miał sprawnych hamulców!!! Czerwona lampka się jak wół świeciła!!! I tak podjechał do kontroli. Najspokojniej w życiu. 👿
Może myśleli, że nie zauważą. Niestety my, Polacy jesteśmy złymi kierowcami, bardzo złymi, bezczelnymi i chamskimi, robiącymi wyścigi. No chamota na drodze z nas straszna wyłazi.
Za podstawienie takiego autokaru, przewoźnik powinien tracić koncesję a kierowca prawo jazdy. I jeszcze pewien element anatomiczny. A zapłacił mandat bardzo drobny i już. Dzieciaki 2 godziny czekały na upale . Takie dzieciaki z zerówki. Potem wymiotowały pół drogi bo z nudów zjadły wszystko co miały na cały dzień. Jednak zerówkowicz spytany -jak było - rzekł jak u Mikołajka : świetnie się bawililiśmy. 😉
Przemierzałam dziś nasz kraj autostradą : -Kraków- Opole- Kraków. Pomijam remonty etc. Mam inną refleksję. Po co nam autostrady, jeśli nie umiemy z nich korzystać? No, kurczę. Taka jestem zmęczona. Walka o życie. Wielki wyścig. Dlaczego u licha w Niemczech ciężarówki się nie wyprzedzają? Mają znak zakazu i jadą sobie równo. U nas zaraz jakiś baran MUSI jechać 95 km/h a inny 88 km/h . A posiadacze osobówek z mocnym silnikiem MUSZĄ śmigać 200 km/h. To jakiś koszmar. A oznakowanie?? Trafienie wedle tablic tam, gdzie zmierzamy to cud. Dobrze, że ja umiem się kierować słońcem. Ufff... jestem w domu. Trudne 600 km za mną. (bo od Opola jeszcze krążyłam po drogach zwykłych a tam bezprawie już na całego)
Taniu wiem co czujesz, ale autostrada to i tak luksus. Mieszkając pod Warszawą, marzę o choć jednej... gdziekolwiek 😀 A tak poza tym to wkurzają mnie baby za kierownicą 😀iabeł: i tak zgadzam się z marudzącymi facetami. Jak tak czytam, że kobiety tak bezpiecznie, tak świetnie prowadzą, to przypominam sobie wszystkie sytuacje, gdzie na kilometr czułam, że za kierownicą BABA ! Nie wpuszczanie, kiedy ktoś próbuje włączyć się do ruchu, jazda 60 na godzinę przy ograniczeniu do 90, kiedy na drodze nic się nie dzieje, ruszanie z pod świateł jak ślimak, dziwne manewry, złośliwość. No czuć Babę na kilometr 😀 Żeby nie było ja też jestem kobietą, ale na szczęście uczyli mnie jeździć faceci, całe życie słuchałam jak nie należy zachowywać się na drodze, na co należy zwracać uwagę i dlatego staram się myśleć jak jeżdżę i co robię. To co ostatnio się dzieje na ulicach to jakiś dramat, czasem nie dziwie się tym co tak pędzą, pchają się i walczą. Bo w Polsce nie ma jak przyśpieszyć, a szef goni, a trzeba dojechać o czasie i przeżyć, co nie zawsze się udaje. I wiem co mówię pracuje z samochodem i naprawdę bardzo dużo jeżdżę. A ostatnio trasa Warszawa- Katowice zajęła mi ponad 8 godzin ! A wyjazd z Warszawy gdziekolwiek przyprawia mnie o ból głowy 😫
Tak,to są właśnie Baby za kierownicą. Nie kobiety,a Baby. Nie jestem wybitnym kierowcą,prawo jazdy mam od niedawna, staram się w miarę możliwości nie przekraczać przepisów i nie przeszkadzać innym użytkownikom drogi. Zauważyłam przykrą tendencję innych kierowców,rodzaj nowej rozrywki. Nie szaleję z prędkościami, staram się nie przekraczać poza miastem dozwolonej o więcej niż kilka kilometrów,ale debile urządzający sobie rajdy po drogach uważają chyba za swój święty obowiązek strąbić od tyłu,zrównać się,jechać przez chwilę równolegle ze mną,znowu strąbić,schować się z tyłu,strąbić i w końcu wyprzedzić. Na pustej drodze. Za pierwszym razem się wystraszyłam,że mam coś nie tego z autem,ale posprawdzałam i wszystko ok, takie sytuacje zdarzają mi się często. Zwykle w okolicach północy,może pierwszej. Ja rozumiem,że nastolatka świezo po egzaminie,przestrzegająca przepisów budzi politowanie i przeszkadza w nocnych wyścigach,ale czy nie da się po prostu wyprzedzić zamiast robić sobie takie jaja?
Debili po prostu nie brakuje, nie należy się nimi przejmować 😉 Ale co jak co, jak baby są zawalidrogami, to faceci mają syndrom "ja ci teraz pokaże i ja cię teraz nauczę" 🤔 nie zdając sobie sprawy jakiego kretyna z siebie robią 😀iabeł:
A zatrzymywanie się na stopach to tylko i wyłącznie babska fanaberia, "prawdziwi kierowcy" tego nie robią czego efektem jest chociażby zadziwiająca regularność wypadków na pewnym skrzyżowaniu w moim mieście.