Ufff, wstępny projekt kuchni mam za sobą. Teraz dobrać sprzęt i meble kuchenne oraz wykonać ostateczny projekt. Dobrze, że nie zależy mi specjalnie na czasie - pół roku gotowania na parze i zmywania garów w wannie dały mi niezłą zaprawę 😎
Ktoś z Was ma namiar na firmę robiącą meble kuchenne drewniane bądź z drewnianymi frontami? Interesuje mnie w tym momencie wszystko co wygląda na stare 😉 styl kolonialny, angielski, prowansalski itp. Jeszcze nie mogę się zdecydować 😁
Niedługo będzie malowane mojego i brata poddasza. Dziś wybrałam płytki do łazienki 😅 Nie mam pomysłu na kolor w moim pokoju, myślałam, żeby tą ścianę która idzie na ukos pomalować na inny kolor niż 3 pozostałe. Może pomalować ją na granatowo, a reszte na turkusowo? Doradźcie coś, nie myślałam, że to będzie takie trudne 😵
Niewidzialna, napisz coś o sobie i o tym co lubisz, jakie książki czytasz, jakie filmy oglądasz, czego słuchasz... No i z jakimi kolorami czujesz się dobrze. Czy pokój ma służyć tylko odpoczynkowi, czy również nauce/pracy. Czy zmieniasz meble? Jeśli tak to na jakie? Jeśli nie, to jakie masz? Będziesz chciała je odświeżyć? Co to za poddasze? Są belki widoczne czy zwykłe skosy w nowym budownictwie?
Bo z tego co napisałaś nic nie da się wywnioskować a przez to niewiele da się poradzić.
Abre mebli jeszcze nie mam, bo jest to 'nowe' poddasze 😉 Nie ma belek, są zwykłe skosy, postaram się porobić zdjęcia jutro i odpowiedzieć na pytania, może wtedy będzie łatwiej 🙂
Ja też teraz szaleje z kolorami, narazie w myślach 😉 Nie mam pomysłu na kolor do przedpokoju i sypialni. Myślałam o niebieskiej sypialni - ale w sumie to zimny kolor...sama nie wiem. Może zieleń? macie jakieś pomysły? To małe pomieszczenie, służące tylko i wyłącznie jako sypialnia moja i męża. Prócz łóżka, jakiejś komody, stoliczka to niewiele się tam zmieści i niewiele chcemy tam upchnąć.
Zastanawiam się też nad salonem...jest połączony z kuchnia, a kuchnia będzie w beżach i jasnych brązach. Na jednej ze ścian salony chcę walnąć jakąś fajną kolorową tapetę więc chyba z kolorem ścian nie powinnam przesadzać...
Muffinka ja bym sypialnię w ciepłych barwach raczej widziała. Może delikatna brzoskwinia, jakiś ładny żółty. Ostatnio moim typem jest też zieleń w odcieniu zbliżonym do kiwi Anky, tylko delikatniejsza oczywiście.
Co myślicie o położeniu trochę szerszego blatu na pozostałości po ściance od aneksu i zrobienie tam a'la stołu? Nie wiem, czy jasno się wysłowiłam. Plan mam taki, żeby nie wyrzucać całej ścianki do kuchni, tylko jej górną połowę i na tej dolnej właśnie zrobić blat/stół.
Lena, ja właśnie robię podobnie. Przy czym dół będzie zabudowany szafkami kuchennymi, góra również a pomiędzy będzie takie okienko, aby nie trzeba było z talerzami biegać do jadalni. Gdyby nie jadalnia prawdopodobnie właśnie w tym miejscu umieściłabym "stół" + wysokie krzesła. Pamiętaj, że przy zabudowanym u dołu stole siedzi się dość niewygodnie. Jeśli masz więc dość miejsca proponowałabym wyciągnięcie tego blatu o 35 - 40 cm i podparcie go nogami.
Szukam żeliwnego emaliowanego (nie mogę znaleźć) lub ceramicznego (ceny od 1500 do 3500). Ten z IKEA kosztuje 500 zł czyli duuuużo tańszy - trochę się obawiam tej różnicy cenowej, bo nie chcę wydać pieniędzy na produkt, który jest kiepskiej jakości. Z drugiej strony nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pozostałe kosztują tak dużo bo moda na nie przyszła 🤔
Ze sprawdzonych marek jeśli chodzi o lodówki to Daewoo - mamy 3 lata i żadnych problemów i Liebherr (ale to już drożej) - bezproblemowa od 2 lat. W kwestii kuchenek gazowych nie poradzę bo my wszystko od dawna na prąd mamy.
No niestety, my wybraliśmy kompromis między wyglądem i ceną. I jesteśmy zadowoleni. Po kilku latach człowiek przestaje zwracać uwagę na to, że coś kolorystycznie nie do końca pasuje 😉
Lodówka wstępnie wybrana. Bosch albo Liebherr. Kuchenka zastanawia mnie Electrolux, ale jeszcze pomyślę.
Uff, kupione. Kolejna rzecz z głowy.
Teraz przymierzam się do gresu na podłogi. Ile więcej trzeba kupić? Jeśli kuchnia ma np. 2,8 na 1,8 metra to wychodzi 5,04m2. Ile muszę doliczyć, zakładając, że płytki są duże ( np 30x30cm ) ?
To zależy kto układa 😀iabeł: Ten, kto układa, zazwyczaj wie ile potrzebuje dorzucić. Jeżeli samodzielnie - to radzę dokładnie rozrysować płytki i dodać 2x wszystkie, które trzeba przycinać. I warto zostawić sobie kilka płytek, gdyby któraś pękła w czasie użytkowania.
A ja mam już dość. Kupiliśmy dom z ogrzewaniem podłogowym na dole. Salon jest praktycznie pozbawiony ścian - okna od podłogi niemal do sufitu. Nie ma drzwi wewnętrznych, przestrzeń połączona z kuchnią i korytarzem. Tylko pierwszą część (wiatrołap) da się odciąć drzwiami wewnętrznymi. Szukam podłóg i wymiękam powoli. Załamują mnie ceny tych polecanych (200 - 300 zł za m2), do tego zostaliśmy nastraszeni, że przy panelach drewnianych nie ma szans na dogrzanie domu. Nie chciałam płytek na podłodze, bo nienawidzę czyszczenia fug. Bezfugowo przy ogrzewaniu podłogowym nie mogą być położone. Szukam rozwiązań, jakiś facet liczy nam teraz czy da się dogrzać salon dokładając w nim grzejnik. Macie z tym jakieś doświadczenia, rady? Polecanych producentów podłóg drewnianych? Zastanawiałam się też nad podłogą z kamienia/płytek ceramicznych. Która firma ma w swojej ofercie duży wybór podłóg "rustykalnych"? Zwiedziliśmy kilka salonów i szału nie ma - mały wybór, wszystko nastawione jednak na hurtową sprzedaż nowoczesnych wzorów. A jeśli już są, to stylistyka bardziej ala disco polo 😉
To zależy kto układa 😀iabeł: Ten, kto układa, zazwyczaj wie ile potrzebuje dorzucić. Jeżeli samodzielnie - to radzę dokładnie rozrysować płytki i dodać 2x wszystkie, które trzeba przycinać. I warto zostawić sobie kilka płytek, gdyby któraś pękła w czasie użytkowania.
abre Ja bym poszła na całość i popełniła podłogę z chińskiego granitu. Marmur na podłodze jest cudowny, ale niektóre bardzo nasiąkliwe i trudno o spokojny wzór. Dodofon Jeśli układa się na 5m[sup]2[/sup] (a taki był problem) to naprawdę warto wszystko rozrysować. Wtedy nieważne czy w caro czy inaczej - po prostu wiadomo, które płytki trzeba przyciąć i wszystkie zdublować.
na bbc Lifestyle podpatrzyłam super pomysł na pomalowanie pokoju/mieszkania.
Przy w każdym rogu (miejscu łącznie a z inną ścianą), pod sufitem i od podłogi zostawiamy 5-10 centymetrowy (wedle gustu) biały pasek. Każda ściana ma jakby swoją ramkę, w środku dowolny kolor, bardzo fajnie się komponują wtedy kolory, nawet ciemne kolory na ścianach są rozjaśnione a pokój wydaje się większy. Jakby mój nieudolny opis był nie zrozumiały mogę to narysować.
jakieś sprawdzone marki w rozsądnych cenach? Ja mam Bosha, nie narzekam. A polecam Whirpoola (nie jestem pewna czy to ten 6 zmysł), ale z funkcją antybakteryjną. Kolejna moja lodówka będzie taka właśnie. Chyba, że dorobię się wielkiej chaty to kupię sobie dwu skrzydłową 😉
przy panelach drewnianych nie ma szans na dogrzanie domu. Ja za żadne skarby bym paneli nie kupiła nawet gdyby było mnie stać na cuda na kiju za tysiaka za metr. W zeszłym roku cyklinowałam parkiet i koleś powiedział żebym ściągnęła wykładzinę z przedpokoju, bo szkoda parkietu. Powiedział, że kupił sobie panele, ponad 100zł/m i założył zamiast parkietu. Teraz żałuje. Panele jakie by nie były moim zdaniem są do du**
Nie chciałam płytek na podłodze, bo nienawidzę czyszczenia fug. CZarne fugi i brak problemu. Oglądałaś może kafle które wyglądają jak deski ?
Przy w każdym rogu (miejscu łącznie a z inną ścianą), pod sufitem i od podłogi zostawiamy 5-10 centymetrowy (wedle gustu) biały pasek. Każda ściana ma jakby swoją ramkę, w środku dowolny kolor, bardzo fajnie się komponują wtedy kolory, nawet ciemne kolory na ścianach są rozjaśnione a pokój wydaje się większy. Jakby mój nieudolny opis był nie zrozumiały mogę to narysować. Moja ciotka ma tak pomalowany salon, szału nie ma. Tyle że podłodze szybciej się ściana brudzi 😉
JARA, ja nie wiem czy myślimy o tym samym. Pisząc "panele drewniane" piszę o desce drewnianej trójwarstwowej montowanej na pióro i wpust (jak panele laminowane) z kilkumilimetrową warstwą drewna na wierzchu. Jakbym miała mnóstwo pieniędzy to bym położyła piękne dechy bądź finezyjnie ułożony parkiet. Ale mam ograniczony budżet, cały dom do zrobienia a podłogi i tak zjadają mi 1/5 pieniędzy 😉 Przy dechach lub parkiecie byśmy poszli z torbami lub zamieszkali na gołym betonie czekając na zrobienie wszystkiego 😉 wprowadzamy się pod koniec września a ekipa zabiera się za przekuwanie rurek i kabli elektrycznych. 😵
Kafle wyglądające jak deski mnie osobiście się bardzo nie podobają i nie pasują do wnętrza, które wymyśliłam. Więc odpadają w przedbiegach. Czarna fuga może i jest rozwiązaniem ale płytki będą prawie białe (kuchnia, przedpokój). Choć myślałam o fudze w jakimś ciemnym, intensywnym kolorze.
Właśnie doszliśmy z mężem do wniosku że należy przemalować korytarz. Do tej pory był w nim "Lot trzmiela" Duluxa
Jednak strasznie mi się on opatrzył. Poza tym jakoś ostatnio preferuję kolory wyciszające, neutralne, mniej "młodzieżowe" (oj starzeję się 😉 ). A że w naszej sypialni zostawiamy "Niebieską chmurkę" Duluxa w kuchni "Mglisty poranek" a w gabinecie "Cierpka cytryna" W rzeczywistości jest bardziej "oczojebna" niż na tej próbce)
To stwierdziliśmy, że za dużo tych wściekłych kolorów w mieszkaniu i czas je stonować. No i teraz mam dylemat. Chcę coś w odcieniach beżów/kawy z mlekiem. Jednak musi być to na tyle jasny kolor aby nie pomniejszał i tak już wąskiego korytarza. ale też na tyle ciemny aby się za szybko nie brudził. Jakieś typy? Bo podoba mi się kawa z mlekiem i biała czekolada (obie z Duluxa)
Też jestem teraz na etapie szukania kolorów do mieszkanka, nie jest to łatwe. I też myslę nad błękitno/niebieską sypialnią.
Ja teraz mam część pokoju czerwoną a część beżową. Chyba caffe late o ile mnie pamięć nie myli. I szukam teraz jakiegoś fajnego ciepłego koloru do "salonu".
A druga moja zmora to zaprojektowanie szafy/małej garderoby. Mamy w przedpokoju idealne miejsce na garderobę, taką małą wnękę. Nie jest za duża więc chciałabym wykorzystać w niej każdy możliwy centymetr. A pomysłu brak jak to zrobić.
Umów się z miłym panem z Komandora albo innej firmy. To czarodzieje 😉 Nawet jeśli nie zamówisz to mogą Ci podsunąć kilka pomysłów. Przejedź się do IKEA. To też może Ci rozjaśnić w głowie. A najważniejsze to uświadom sobie swoje potrzeby. Czy to ma być szafa na buty, czapki i kurtki czy garderoba, w której będziesz trzymać wszystko, od bielizny przez paski i krawaty aż po piżamy.
No niestety ma to być garderoba - szafa w której będzie wszystko. W tym mieszkanku na więcej szaf miejsca nie ma. Ale dzięki za radę - faktycznie może umówię się z kimś z Komandora np.
edit: od wczoraj mam dylemat, bylismy z mężem zamówić kuchnię ponieważ w końcu znaleźliśmy pana który nam to zrobi. Wszystko mieliśmy ustalone, wybrane, zaprojektowane prócz blatu kuchennego. Ze względu na cenę musielismy zrezygnować z blatu granitowego który początkowo chciałam. Trudno, bedzie zwykły. Tylko teraz najważniejsze - kolor 😉 szafki kuchenne są dość jasne - dół dąb czesany, góra beż w połysku. Wymyśliłam sobie że chciałabym blat ciemny, błyszczący (wydawało mi sie że na błyszczącym mniej widać brudki...). Ale pan mocno namawiał nas na jasny (szarawy), matowy(podobno bardziej praktyczny) a kolor argumentował tym że będzie on pasował do wykończeń aluminiowych naszej kuchni. Ma rację, ale...ja chciałam ciemny 😉 I teraz od wczoraj nie wiem czy dzwonić i zmieniać czy posłuchać pana co się podobno zna... Ależ mam problemy 🤣
Pytanie jaki szary, czy ciepły czy zimny, czy stylizowany na metal, czy na coś zupełnie innego 😉 My mamy bardzo jasny, beż, nieco podobny do kamiennego, oczywiście z tworzywa sztucznego. Troszkę kryje drobne smugi jeśli na szybko przetrę. Natomiast nie zdecydowałabym się na gładki, bez żadnego wzorku - nie jestem fanką polerowania blatów a pod światło dużo na wierzch wychodzi (blat pod oknem) 😉
sznurka, ale jakie panele 😉 laminowane czy deskę drewnianą trójwarstwową lub litą montowaną tak jak panele laminowane? Bo z postu powyżej to nie wynika.
To jest raczej jasno szary w takie delikatne jakby kropeczki - jak piasek. Nie wiem jak to wytłumaczyć a nie mogę znaleźć w necie tego koloru. Dla mnie ten kolor jest dośc zimny raczej. Tak to jest jak jedzie sie wybierac kuchnię z 39 stopniową goraczką, ledwo żyłam i nie miałam już siły kłócić się z mężem i panem od kuchni o kolor blatu. Obaj nakręcili się na ten szary i już.