Pewnie zdziwił Was tutuł owego tematu, ale ma to głębszy sens 😉 A więc: czuję się dzieckiem voltopirów, a raczej jednego - narazie nie będę zdradzał jej nick-u, która nawróciła mnie ze strony koniarek na "jedyną słuszną stronę" ;D. Gdy byłem jeszcze mniejszy niż jestem i głupszy myślałem, że jestem pępkiem świata i wiem wszystko o koniach. Dowód? Zobaczcie te teksty, może ktoś to czytał na starej volcie:
W żadnym wypadku... [quote] W terenie nie jeździ się kłusem ani galopem wysiadywanym.
Na temat shire:
To największe konie świata, ponad 2 metry. Ja bardzo lubie duże konie, i fajnie mi się na nich jeździ
Kim jest doświadczony jeździec? doświadczonym jeźdzcem czyli np. instruktora, albo jeźdzca, który jeździ od lat, lub właściciela
Pamiętajcie - koń, który nie pracuje umiera szybciej. też słyszałem o tym koniu, ponoć miał 62 lata (1760-1822), jest zapisany w księdze rekordów, i także sądzę, że koń bez stałego ruchu i wogóle czynnej pracy umrze wcześniej
te ostatnie zdjęcie to stęp hiszpański. a te inne to chyba dresaż
te inne były piaffem
atletyka na koniu........ czyli pokazy kaskaderskie
Ciekawe czy smok tam był? raz widziałem, że koń chyba się za mało rozpędził i jak wyskoczył nad przeszkodę to się jakby zatrzymał w powietrzu, i jakby galopował przez chwilę nad przeszkodą i potem na nią spadł, naszczęście była to sztuczna atrapa dwóch murów pomiędzy którymi była "niby woda"(sztuczna)
to było tak że koń się nie zdołał dobrze rozpędzić przed przeszkodą, i jak wuskoczył to się jeszcze przednimi nogami zachaczył o przeszkodę i na 0,5 sekundy zawisną nad przeszkodą i ruszał nogami jakby chciał biec. nawet komentator powiedział, że koń jakby galopował w powietrzu
I już mniej zabawnie...
O waleniach:
ona bez pożądnego uderzenia palcatem nie zagalopuje.
za karę trzeba koniowi dawać palcat, bo potem będzie sobie pozwalał na coraz więcej
a więc, moim zdaniem palcat jest do karania konia
według mnie ostrogi to głupota, choć na niektóre konie są one niezbędne, pewnie po to jej żeby koń jej "nieleniuszył"
według mnie ostrogi służą też do popędziania konia, no bo moco niby ostrogi jak nie do tego
No? Bo po co?
O siwym koniu zimnokrwistym z pięknymi zaklejkami i dziewczynkach jeżdżacych na nim siedząc na tylnim łęku a jest brudny, bo to właściwie była jego pierwsza jazda pod siodłem, nawet bez kłusa, tylko żeby zobaczyć jak się będzie zachowywał i wogóle, a z siedzeniem na tylnim łęku to nie jest tak, bo te siodło(raczej siodełko) jest trochkę na niego za małe i on ma wysoko osadzoną szyję i kłąb i wtedy siodło jest troszkę pochylone[/quote]
wiem, że to patologicze, ale wybaczcie, zmieniłem się 💃
i kwintesencja moich wypocin:
no poprostu nie zmienię zdania jak nawet jest one dokońca niezgodne z prawdą
Czy jest tu oprócz mnie chociaż jedna osoba, która przeżyła taką metamorfozę?
nie, od urodzenia bylam starym zgryzliwym geriawitem czepiajacym sie szczegolow i wiesz, popraw tytuł, bo "voltomir" ma jednak troche inne znaczenie niz "voltopir" i to chyba raczej na towarzyskie
Ja w sumie też czuję się trochę nawrócona z tej gorszej poniekąd nieświadomie gorszej drogi, wiem jednak że to jeszcze nie koniec dlatego zawzięcie trzymam się volty. Trzymam kciuki za wszystkich nawróconych i tych , którzy wracają na dobrą drogę.