darolga W końcu jest się na tej polonistyce 😁 :kwiatek: Karsona ucałuję- choć nie wiem, czy mu się w łebku nie przewróci od tych ochów i achów 😎 Pamiętaj, że w Opolu masz Punkt Ogromnego Wsparcia Duchowego z filią w Warszawie 😉
Darolga- nie będę powtarzała, ale dziewuchy mają rację 🙂
mój chłopak ma pierwszy trening za sobą. Leciutki rzecz jasna. Trochę nam się dostało, ale i tak jestem happy. Według słów trenerki- myślała, że będzie dużo gorzej. Złoty nie przestaje zaskakiwać 😀 szkoda, że jeździec pierdoła 😉
Darolga przepiękna derka, a model... to już w ogóle 😜 😜 Masz dobre podejście, na pewno wszystko się ułoży 🙂
_kate zazdroszczę treningu! Co robiliście? Ja jutro dopiero jadę do stajni - równo tydzień mnie nie było. Masakra, pierwszy raz, będą w Warszawie, tyle dni pod rząd nie pojechałam do stajni. Chyba się jutro nim nie nacieszę 🙂 🙂
my jesteśmy tydzień pod siodłem, więc w sumie to nie za dużo. 😉 drążki, przejścia, wyginanie i trawersy. W sumie cała idea była taka, aby zszedł do dołu i zrobił się okrągły. No i żeby przestał mną pomiatać 😉 wczoraj nas ostro ponosiło, moje prośby były ignorowane, ja zamiast kazać prosiłam, a potem już było too late.
daj buziaka Dzionkowi! Podejrzewam, że jak dobrze podmarzniesz, to nacieszysz sie trochę szybciej niż planujesz 😉 😉 😉 😉 😉 😉
Przyszłam zakomunikować, że jutro jadę do stajni w której Samuar być może będzie stał, porozmawiać w sprawie treningów.. Kciuki przydadzą się niezmiernie!
Darolga śledzę Twoje Siwej i Koraba losy miło się na was patrzy a jeszcze przyjemniej się Ciebie czyta. Wierzę że Ci sie uda z Siwą ja też nie miałam łatwo z kupnem mojej Rudej ale stanełam prawie na uszach i się udało trzymam za was kciuki 🙂
3 dni nie byłam u konia, przyjechałam dzisja pełna zapału, wyczyściła, pomiziałam, osiodłałam i jedziemy na łąkę. Zeby na nią wejść musimy pokonać bardzo malutki rowek, po kulku namowach konina zdecydowała się wejść- śniegu za 'kolana'. Chwila stępa, coś mi nie wygodnie, koń się zatrzymuje, próbuje uciekać na ścieżkę- śnieg był tak okropny, że górna warstwa była ok, po środku lód i na dole ok. Więc koń staje myśli że jest ok, po czym zapada sie jeszcze jakieś 15cm...A nogami to ponoć machała aż pod brzuch 😁
skończyło się na 10min spacerku wzdłóż odśnieżonej ścieżki... 🙁
Darolga, również trzymam kciuki żeby wszystko się dobrze ułożyło
no więc, Nazywa się Czubaryk, małopolak,gniady bez odmian, 05.03 skończy 4 lata,pod siodłem chodzi od maja,ale miał długą przerwę więc wozimy się na lonży,matka Czekanka sp po Hiszpański Rytm młp,ojciec Barnaba młp po Boliwar xo . Jeszcze ma zaloty ogierka i przyznam,że ma chłopak charakterek 😀iabeł:
ja dziś doceniłam po raz drugi umiejętność zwijania owijek jak zastałam w łazience papier toaletowy odwinięty aż do rolki.. Junior się bawił.. zwijałam dłuuuugo 😉
drolga-już ci to mówiłam, ale powiem jeszcze raz. Zazdroszcze ci trenera, który pomoże nie tylko na jeździe ale i z takimi trudnymi sprawami! Z Siwą na pewno sie uda! Wszyscy trzymamy kciuki :kwiatek:
A ja dzisiaj jeżdziłam pierwszy raz na śniegu 😅 szczerze? Było beznadziejnie 🙄 Ale to moja wina, oczekiwałam od Rolnika cudów, i tylko go spiełam 🤔 ale jutro to naprawię i wsiadamy na meeega chill out'ową jazdę z lużnymi wodzami i zacieszem ze sniegu 😀
i jeszcze śliczne zdjęcie, bo załapałam się też na fotografa :kwiatek:
Malaaa...moj pierwszy ukochany zrebol byl po Barnabie po Bolivarze co smigal pod Rumunem wkkw i na olimpiade sie wybieral🙂 bedziesz miala pocieche z mlodziaka, a juz imie Czubaryk wrozy suces- niech bedzie w polowie taki jak prawdziwy Czubaryk xx i jego potomstwo a sukces na parkurze gwarantowany🙂
Małaa, gratulowałam Ci już telefonicznie, ale pogratuluję raz jeszcze! Powodzenia z rumakiem, dużo szczęścia na nowej drodze Wam życzę! 🏇
U mnie ostatnio jest śmiesznie. Znaczy... nie jest śmiesznie, ale dzieje się dobrze, więc od razu wszystko mnie cieszy. Zaczęłyśmy treningi z naprawdę fajną osobą - jestem pewna, że mogę jej zaufać, powierzyć siebie i konia. Pojawiła się szansa, że mimo paskudnego charakteru konia jeśli o zawody chodzi, to jednak jeszcze w tym roku uda nam się na regionalki jakieś malutkie pojechać (paskudny w sensie, że ona jest strasznie nerwowa i boi się w-s-z-y-s-t-k-i-e-g-o jeśli nie ma koni w pobliżu). Nawet, jeśli plany są dalekie, to bardzo mnie cieszy to, że w ogóle są, bo jeszcze niedawno byłam pewna, że zostaniemy przy weekendowym wożeniu tyłka. Zdaję sobie sprawę, że zanim do końca wyleczymy jej plecy i trochę się zaokrągli (czyt. nie będzie widać żeber 😲 ) to minie trochę czasu, ale postaram się, żeby było jej jak najlepiej. Niedawno zdałam sobie sprawę, że chyba w tamtym roku ją trochę zaniedbałam i strasznie mi przykro, ona zasługuje na wszystko, czego potrzeba.
nie wiem. Na drugi dzień po przyjechaniu dostałam sms'a od kolegi ze kuleje. Dzisiaj pojechałam zobaczyć i faktycznie trochę znaczy poruszając się w prawą stronę na przednią prawą nogę. Mam nadzieję, że do poniedziałku już będzie ok. 😉
a ja ze wstydem wyznaję, ze dzisiaj zaspałam do konia;/ po tych kilku miesiącach spania po 5 godzin organizm się lekko zbuntował i stwierdził, że dzisiaj nie usłyszymy budzika;/ więc Kulkofon nie ruszony, nawet nie wiem czy podłoże juz jakoś w miarę wygląda. A najbliższy wolny ranek mam dopiero w czwartek i strasznie tęsknię za tą kulko-torpedą🙁
Szam łączę się w bólu i wyrzutach sumienia. Mam porządny zap...prz od jakiegoś czasu i w stajni bywam rzadko, a czasem nawet jak mam czas to się biję z myślami czy wstać o tej 8 i pojechać czy dospać - i wybieram dosypianie 🙁 Zima jest złaaa...
Dzionka gdyby mi groziło wstawanie o 8 to ja naprawdę byłabym szczęśliwa... ale ja jestem nocny marek, teraz siedzi mi się całkiem fajnie i nie czuję zmęczenia, ale wstawanie o 6 jest dla mnie czystym koszmarem;/ ale w sumie wracam z roboty o 22, mogłabym się tylko wykąpać i iść spać, ale zawsze sprawdzę maile, wejdę na r-v, fbl i zlatuje ta godzinka nie wiadomo kiedy. No nic, obiecuję się w czwartek poprawić i w piątek też. Koniut mam nadzieję dostanie wreszcie mniejszą porcję żarcia, bo je jak koń rekreo co chodzi po 3 godziny dziennie, a on ledwo 5 jazd w tygodniu ma i to teraz niekoniecznie wysokoenergetycznych... Więc łaciatą dupkę troszkę nadmiar energii rozpala...