Aaaa! piękne, ale cena powalająca 😎 za czapraczek też... na razie mam sztucznego misia pod siodło, ale chciałam sobie sprowadzic mattesowy, kosztuje chyba koło 600 zł 😵 może na święta ktoś mi kupi 🙂
czy używa ktoś z was futerka na siodło Amigo lub Horsepol'u?? jak uważacie które lepsze?? wiem ze nie umywają się do naturalnych ale lepsze to niż nic🙂 czytałam trochę ,i o Amigo są opinie pół na pół a o horsepol'u nic nie znalazłam.
puścił mi szew na siedzisku i chce przykryć go aby się nie rozszedł dalej... zresztą w futerku tez można jeździć w lato...... a to ze w sezonie pracuje i nie jeżdżę to będzie na późniejsza porę roku... czy to takie dziwne??prosiłam tylko o poradę...
Ja od jesieni praktykuję jazdę w ręcznie wykonanym futrze. 😉 Bardzo fajna sprawa, jeśli idzie o nieskie temperatury i wygodę. 🙂 Jednakże aktualnie na mega-futro jest za ciepło i jeżdżę na żelu. Spisuje się rewelacyjnie. 🙂
hmm może i dobry pomysł, ale nie jestem za żelami.. miałam z nim problemy pod siodłem, futra bardziej mnie przekonują. a w lecie na pewno nie będę jeździć, a po nim kupując konia może i kupie nowe siodło to problem zniknie.a zaranie fajnie się jeździ w futerku. chociaż mojego Sommera nigdy nie wyrzucę, to może kiedyś znajdzie się rymarz albo przekonam się do żelu, chociaż nie wiem nawet za czym by tu patrzeć.
A ja osobiście polecam żelki. 🙂 Nie wiem jak będzie w lato, ale na razie jest świetnie, nawet po dłuższym siedzeniu na końskim grzbiecie. 😉 Ale grube futro na jesień-zimę jest naj. 😍
Ja mam medyczne, naturalne futerko z Amigo na siodło, jeździ mi się wspaniale, pranie też dobrze zniosło. Kosztowało 139 zł, ale to już kilka miesięcy temu.
mam matteska na siodło od Dorcysi, moja kumpela ma też a i nawet mój trener się pokusił ( a mówił kiedyś że prawdziwy jeździec miska pod tyłek nie potrzebuje) i powiem tak: KOCHAM MOJE FUTRO🙂 i mój kręgosłup też🙂