Forum konie »

Poprawny dosiad

własnie, Tania czemu do tej pory nie było ani jednego zdjęcia ani nawet filmiku z tobą? 😉
Zdjęcia gdzieś były. Takie uszy z terenu.A filmu nie mam. Ja bym nigdy się nie odważyła poddawać ocenie na forum.
nie tam uszy. Ty cala na koniu 🙂
No way.
Kiedyś na Volcie zamieściłam, chyba z 6 lat temu. Takie naszpanowane, best of the best,
No i zaraz mi się oberwało . Od Ciebie. I zamknęłam się w sobie.
No way.
Ja w ogóle konno nie jeżdżę, nie mam konia i nie ma mnie.
Ja mam dość spory problem z jazdą w półsiadzie. A mianowicie czuje jakbym stała w strzemionach i nie miała kontroli nad własnym ciałem - łydkę mam bardzo niestabilną, pochylam się i ponoć wstaje wysoko. Wiele osób zwracało mi uwagę na to, że mam puścić kolano, oprzeć się mocno na strzemieniu i obniżyć siad, ale zupełnie sobie z tym nie radzę. Dodatkowo mam problem z bólem w kostce podczas jazdy, który występuje tylko wtedy gdy jeżdżę w półsiadzie. Początkowo myślałam, że to przeciążenie, ale w późniejszym okresie odczuwałam ból tylko w lewej kostce. Może ktoś z was borykał się z podobnym problemem? Jakieś rady? Zdjęcie podglądowe z ubiegłego roku :
Mało widać na tym zdjęciu, oprócz tego co sama powiedziałaś: Wstajesz za wysoko, pochylasz się i blokujesz kolano. A jak kolano jest zablokowane, to się robi wahadło z łydki i góry ciała.
Do tego jeśli na zdjęciu w avatarku to też Ty, to wszytsko jasne. Każdego by kostka bolała przy takim wykręceniu na zewnątrz 😉
Zgłoś się na ustawienie dosiadu do dobrego instruktora.
Julie Nie na avatarze to nie ja akurat. Niemniej jednak postaram się w najbliższym czasie o jakieś zdjęcia/filmiki z jazdy by bardziej zobrazować problem. Generalnie zależy mi na jakieś podpowiedzi w sprawie ćwiczeń na poprawę półsiadu, ewentualnie polecenie książki, która kręci się w okół tego tematu. W poprzednim poście trochę się chyba źle sprecyzowałam, ponieważ największy problem stanowi dla mnie pochylanie się i zbyt mocne wstawanie w siodle. O samym fakcie, że zablokowana łydka plus zakleszczone kolano tworzą pewien rodzaj wahadła wiem nie od dziś, jednak samo obniżenie się w siodle stanowi dla mnie spory problem - mam wrażenie, że jest to niewykonalne i przy każdej próbie kończy się to utratą równowagi. Z czego to wynika?
chesnut, przy takich puśliskach do półsiadu to faktycznie można mieć problemy 🙂 Nie jest przypadkiem tak, że zwyczajnie masz za krótkie tybinki i musisz jeździć w za długich strzemionach bo inaczej kolano opuszcza siodło?
No i w ogóle nie piszesz nic o biodrach. A to blokada bioder wywołuje opisane problemy. W półsiadze też biodra muszą "tańczyć" zgodnie z rytmem.
chesnut pewnie stoisz w strzemionach i dlatego masz taki efekt. A gdybyś spróbowała półsiadu bez strzemion? Myślę, ze nie dałabyś rady wstać aż tak wysoko 😉
brak rownowagi wynika z braku rownowagi😉
trzeba wrocic na lonze i pocwiczyc wszelkiego rodzaju mlynki/stania/wyginania 🙂
brak rownowagi wynika z braku rownowagi

Genialne! Kupuję.  😁

..to ja zacytuję "żeby złapac rónowagę,trzeba się kiedyś puścić" 🤣
Ktoś przypuszczam że to by mi bardzo teraz pomogło 😁 bo jestem w kompletenej rozsypce :emot4:
Temat podkurczania nóg był niejednokrotnie wałkowany, ale ja zauważyłam, ze tak naprawdę to podkurczam tylko prawa nogę. Jak daję sygnał do zagalopowania to zaciskam tę nogę i kolano wędruje mi  do góry. Poza tym lewa noga normalnie spoczywa mi w strzemieniu, a tą prawą cały czas mieszam...no cholera mnie juz bierze. Mam podobno skrzywiona miednicę i to rzeczywiście widać nawet w pozycji stój-wyglada to tak jakbym była bardziej przekrzywiona na prawą stronę, w związku z czym lewa strona wisi sobie luźno, a prawa jest tak jakby przykurczona i dlatego ta prawą stopą nie mogę znaleźć oparcia w strzemieniu. Dużo "równiej" czuję się bez strzemion. Macie jakieś ćwiczenia na to?
Również mam identyczny problem przy zagalopowaniu. Widziałam ostatnio na allegro 'paski' ( nie wiem jak to inaczej nazwać ) które przymocowujemy do strzemion i popręgu. Na celu mają 'trzymać' za nas łydkę w odpowiednim miejscu.
Temat podkurczania nóg był niejednokrotnie wałkowany, ale ja zauważyłam, ze tak naprawdę to podkurczam tylko prawa nogę. Jak daję sygnał do zagalopowania to zaciskam tę nogę i kolano wędruje mi  do góry. Poza tym lewa noga normalnie spoczywa mi w strzemieniu, a tą prawą cały czas mieszam...no cholera mnie juz bierze. Mam podobno skrzywiona miednicę i to rzeczywiście widać nawet w pozycji stój-wyglada to tak jakbym była bardziej przekrzywiona na prawą stronę, w związku z czym lewa strona wisi sobie luźno, a prawa jest tak jakby przykurczona i dlatego ta prawą stopą nie mogę znaleźć oparcia w strzemieniu. Dużo "równiej" czuję się bez strzemion. Macie jakieś ćwiczenia na to?

Z opisu po prostu siedzisz na prawej stronie siodła. Wielu jeźdźców siedzi na jednej stronie (krzywo).
Jedynym znanym mi skutecznym ćwiczeniem na poprawę dosiadu jest jednak trener... Nic nie działa równie dobrze ;-) Z pewnością przywiazywanie sobie nóg do siodła (vide strzemion) problemów zadnych nie rozwiąże...
A ja wczoraj przeczytałam weterynaryjny artykuł o lateralizacji koni. W związku z tym konie mogą mieć nawet taką różnicę w rozwoju mięśni po lewej i prawej stronie, ze siodła potrafią się przekręcać właśnie na słabiej rozwinięta stronę (u większości jest to lewa strona). I tak sobie myślę, że to bardzo pasuje do mojej sytuacji, moja prawa noga nawet w stępie nie jest przyłożona do boku konia, tak jak lewa, lewa jakoś lepiej się "układa", ale z drugiej strony, czy koń przebywający większość czasu na pastwiskach może mieć tak różnie rozwinięte mięśnie?
A moze masz po prostu mocniej wyjezdzone z jednej strony siodlo?😉 albo skrzywienie kregoslupa? albo nierowna miednice - chocby minimalnie? albo po prostu siodlo sie przeuwa bo popreg nie trzyma go idealnie?😉 najpierw poszukalabym prostych rozwiazan, brzytwa Ockhama 🙂
Z tych wszystkich możliwości ja bym stawiała na miednicę chyba jednak-powiedział mi masażysta w tamtym roku, że mam skrzywienie i nasza forumowa Epikea też-a siedziałam na jej koniu, w jej siodle. 🙁 aha-i jeszcze mój znajomy rehabilitant jakieś 10lat temu 🙇
Wszystko jest możliwe, łącznie z tym, że koń jest krzywy i siedzi się na nim krzywo.
Nie ma lepszej rady niż trener i lepszego ćwiczenia niż galop na dobrze wyszkolonym, wypiętym koniu, na lonży.
Żeby można było się skupić wyłącznie na równym usadowieniu się.
Miałam kiedyś w szkole takie lonże-dosiadówki. Rewelacja  😍 Jak koń jest wypięty, to ręce wykorzystuje się do trzymania się za różne części ciała (głównie biodra) i wyczucie różnych napięć i krzywizn.
mialam taka dosiadowke w niedziele, wczoraj ledwo sie toczylam tak mnie biodra i miednica ciagnely:P
No ale jesteś lepiej usadowiona?
Bo ja po tych lonżach byłam zrośnięta z siodłem.
Ale ćwiczenia były wycieńczające - przejścia kłus/galop, kilkanaście razy pod rząd, bez strzemion i bez wodzy, a w tym czasie trzeba było sobie podawać z tyłu za plecami chusteczkę, czy rękawiczkę z ręki do ręki.  🏇
(Jedna ręka od góry pleców, jedna od dołu, na zmianę).
sie podkulilam tylkowo, wiec pewnie jestem😉 potrzeba mi takiej co jakis czas, tym razem mialam kilka cwiczen na uniezaleznienie lapki, jakies dziwne rzezcy wyklaskiwalam i w ogole 😀
A to też nam robili! Np. kazali nam machać rękami dokładnie w takim samym rytmie jak koń przednimi łapami!  😁
Podobno (tak mi mówili kiedyś tam na kursie dosiadowym zagranicznym) cała filozofia, żeby te wymachy, klaskania itd robić właśnie NIE w rytmie chodu. Faktycznie jest trudniej 😉
No tak, ale chyba zależy nad czym się pracuje 🙂
Bo jeśli tak jak faith - nad uniezależnieniem rąk od reszty ciała, to jak najbardziej w innym rytmie.
A jeśli nad wyczuciem tempa i rytmu, no to wiadomo - w tym samym.
Jeszcze mi się przypomniało, że kazali nam wymachiwać na zmianę - raz kroki, raz takty.
U mnie chodziło o otworzenie "góry".
W ogóle to strasznie lubię i mieć i robić dosiadówki.
O widzicie-ja tez robie sobie dużo róznych ćwiczeń, ale robiłam bardziej w kłusie. Muszę je zatem wprowadzić również do galopu. Trzeba sobie radzić, nie ma bola.
palemka z tym, że robienie sobie róznych ćwiczeń bez trenera - i najczęściej - lonży - nie zda sie praktycznie na nic
Co więcej jest spora szansa na pogłębienie złych nawyków...
Trenera niet, ale pomyślę z tą lonżą, najwyżej na innym koniu.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się