A my się wysuniemy z szeregu par, którym pomógł nachrapnik hanowerski. Ale jest to wspaniały przykład, że każdy koń preferuje coś innego 😉 My zdecydowanie jesteśmy za nachrapnikiem polskim ze skośnikiem 😉
Czasem problem z grubym szwedzkim ciasno zapietym i tez angielskim ciasno zapietym jest to ze powoduje wciskanie wewnatrz pyska miesistych policzkow miedzy gorne a dolne zeby. Moja absolutnie niecierpi ciasniej zapietego nachrapnika - w luzinejszym nie ma problemu. Wiele koni ma malo miejsca w pysku plus miesiste policzki i takie super gruby i padded cavesson powoduje powstawanie ranek na policzkach - kon sie przygryza.
Meksykan i hanoverkski nie powoduje zadnego nacisku na te miejsca dlatego tez wiele koni toleruje je znacznie lepiej.
kurcze- moja robi tak samo- przygryza, tylko ona ma szweda 4.4cm ale nie jest zapięty jakoś specjalnie ciasno..
dziewczyny, sory, ale który koń lubi ciasno zapięty nachrapnik? niedawno była dyskusja o "two fingers rule" i o tym, że przy ciasno zapiętym nachrapniku rozluźnienie szczęk jest niemożliwe - a niby do tego dążymy... a wy się dziwicie że wasze konie protestują, tym bardziej kiedy przez nachrapnik zakładany w taki sposób w jaki zakładacie odczuwają ból 🙄
K_cian a jak wytłumaczysz to, że hanowera i meksykańca mogę zapiąć zgodnie z "two finger rule" i nie powoduje to buntu u konia, a szweda/kombinowany nawet jak zapnę wedle tej zasady powoduje usztywnienie szczęki? 😉
Bo luźniej zapięty niż "two fingerowo" to w zasadzie już ozdoba, nie nachrapnik. Zgodzisz się ze mną? 😉
Zresztą sprzęt powinien być dopasowany. To tyczy się tak samo wysokości podpięcia, miejsca jak i ciasnoty (lub nie) jego dopięcia. I tyle ode mnie.
galopada_ Nie wygłupiaj się! Dla trzylatka - tylko zwykły, będzie czas na "dokładki" 😜 A na początku - w ogóle bez nachrapnika. A potem - a skąd możesz wiedzieć, jaką główkę będzie miał czterolatek 🤔
Sierra, oczywiście że się zgadzam, ale to o czym piszesz to inna inszość 😉 no i nie wszystko jest na zdrowy rozsądek wytłumaczalne i każdy koń ma własne preferencje - mój nie cierpi skośników nawet luźnych, meksykan nie powodował buntów a hanover niemal ideał 😉 tyle że mój nie ma nic także przeciwko szwedom, byleby bez skośnika
sęk w tym, że zdziwienie, że ciasno zapięty nachrapnik wywołuje bunt jest takie trochę.. U know what I mean? 😉
moze jestem ślea (pewnie tak) ale nie widzę nigdzie opisu jak poprawnie dopasować nachrapnik meksykański (ten z kółeczkami, nie ten starego typu)?? Kupiłam go w sumie w komplecie z ogłowiemi i nie miałam w planach używać, ale jak już mam to chociaż sprawdzę jak zwierzątko na nim chodzi... Nie chciałabym tylko źle go pozapinać;/
w wątku o nachrapnikach (wyszukiwarka!) oraz w wątku o "two fingers rule" oraz chyba w wątku o ogłowiach było to dokładnie wałkowane. poszukaj, poczytaj.
Cytat: caroline Luty 16, 2009, 00:52:33 istnieją DWA rodzaje nachrapników meksykańskich - starszy typ (bez kółeczek) i nowszy typ (z kółeczkami). każdy z nich dopasowuje się INACZEJ: - starszy: ok. 1 palca PONIZEJ kosci policzkowej - nowszy: ok. 2 palców POWYŻEJ kości policzkowej
A we właściwym temacie nachrapników: czy ktoś zna sposób na przywrócenie świetności użytkowej zbyt miękkiemu nachrapnikowi, który pod własnym ciężarem "łamie" się przy bocznych paskach?
Dzięki halo. Nie same paski się załamują/zaginają, ile część nosowa nachrapnika na wysokości pasków. Pod samym swoim ciężarem ta część nosowa zwisa jak sopel, a że reguła 3 palców jest u mnie nieraz regułą 4 (COPD, musi mieć ciut więcej przestrzeni na odkasływanie), to ten zwis bardzo mocno widać. Jak skośnik dorzucę czasem, to już w ogóle "po oczach bije" - samym ciężarem skośnika w dół zjeżdża, nie dopinając go nawet. To jest zwykły nachrapnik kombinowany, część na nosie podszywana wyłącznie na odcinku od jednego paska bocznego do drugiego, więc z gruntu jest o wiele cięższa niż część pod sankami (która jest klasyczną skórą bez podszycia). Po 3 latach ciurania daje to o sobie znać.
Sam nachrapnik bez skośnika też trochę ogranicza otwieranie pyska. Nie widzę sensu w drutowaniu młodziakowi pyska, ale powoli musi się przyzwyczajać, że nie może go za bardzo otwierać.
No ja widzę różnicę, jak koń jest z nachrapnikiem, a jak bez 😉. Bez nachrapnika polega to na masowym mymlaniu, otwieraniu paszczy, przekładaniu języka... Nachrapnik go jednak trochę blokuje i wygląda to nieco inaczej. Oczywiście nie mówię tu o zapinaniu go Bóg wie jak mocno 😉.
Czy ktos moze mi wyjasnic co to jest nachrapnik francuski ?? Wlasnie przegladajac katalog Stubbena natknelam sie na taka pozycje. Niestety nie ma fotki. :/
Mój chodzi ostatnio lepiej w nachrapniku meksykańskim. Pysk mu sie uspokoił, nie przekłada języka... problem w tym ze ten nachrapnik zapiety tak jak powinien obciera go... jedynym wyjscie jest zapiecie go wysoko, wtedy jets ok. Kon nie jest otarty , chodzi normalnie.... Moj pytanie brzmi czy wysokosc i sposob zapiecia meksykańca ma jakieś znaczenie?