wrzos jak mnie się ktoś pyta ile jeżdżę, to odpowiadam, że nie powiem, bo to się u mnie niestety nie przekłada na jakość. A tak na marginesie 15 lat. I co z tego? Jaęli sama doskonale wiem, że jestem takim jeździeckim "zerem" (albo "0,5"😉. 😎 Grunt to zdawać sobie sprawę ze swoich umiejętności. Ale, od października zaczynam ostre szkolenie.
Dla mnie ktoś jest zerem tylko w odniesieniu do człowieka i jego stosunku do innych, czy też jazdy konnej. Jeśli bym to miała odnieść do umiejętności, to ktoś kto nie potrafi konia jechać prawidłowo. (a przedewszytskim myli pojęcia, i konia zganaszowanego nazywa zebranym). To ktoś kto na zdrowie końskie nie patrzy, bo ma coś ważniejszego na celu. To ktoś, kto pomimo uwag innych dalej krzywdzi konia, żeby mieć rację, choć już wie, że się myli. To każdy kto z ziemi jest "mądry", a w siodle nie potrafi nic pokazać...
Atea już zafundowałam: Złamana ręka, trzy żebra, coś ze stawem barkowym. Jeździeckim zerem na pewno nie jest 😉. Minęło już kilka lat i ciągle mi to wypomina 🤦
wrzos a ja z takim pytaniem spotykam się dość często, zawsze pytają o to osoby, które z końmi mają mało wspólnego 🙂 Po prostu trudno komuś wyjaśnić, że jeździsz te x lat i nadal sie uczysz, a nie jesteś już NAuczona. Najczęściej jak mowie, ze nadal się uczę (no bo przecież jeździectwa nie da sie NAuczyć) to patrzą na mnie troche jak na idiote i zadają to magiczne pytanie - "no to tyle lat jeździsz i jeszcze musisz się uczyć?"
Ja mam takie kryterium : - już coś tam dana osoba wie o jeździectwie, jeśli nie pyta, galopując czy dobra noga i nie musi się wychylać, żeby sprawdzić. 😉
Ooo, sa konie, u ktorych slabo czuc, wtedy nawet ja musze sie zastanowic 😁 Mialam na dodatek jednego, ktory krzyzowal z braku rownowagi i tak dobrze sie w tym krzyzowaniu czul, ze musialam swoj tylek wysilic, zeby to wyczuc. 😉
[quote author=Tania link=topic=66217.msg1122266#msg1122266 date=1315213059] Ja mam takie kryterium : - już coś tam dana osoba wie o jeździectwie, jeśli nie pyta, galopując czy dobra noga i nie musi się wychylać, żeby sprawdzić. 😉
Ooo, sa konie, u ktorych slabo czuc, wtedy nawet ja musze sie zastanowic 😁 Mialam na dodatek jednego, ktory krzyzowal z braku rownowagi i tak dobrze sie w tym krzyzowaniu czul, ze musialam swoj tylek wysilic, zeby to wyczuc. 😉 [/quote]
w tym momencie ja czuje się zerem przy Tobie Anka.. i to kompletnym!! Na prawdę nie wyobrażam sobie jak można tego nie wiedzieć, nie czuć... ?? 🙂
[quote author=Anka link=topic=66217.msg1122699#msg1122699 date=1315244601] [quote author=Tania link=topic=66217.msg1122266#msg1122266 date=1315213059] Ja mam takie kryterium : - już coś tam dana osoba wie o jeździectwie, jeśli nie pyta, galopując czy dobra noga i nie musi się wychylać, żeby sprawdzić. 😉
Ooo, sa konie, u ktorych slabo czuc, wtedy nawet ja musze sie zastanowic 😁 Mialam na dodatek jednego, ktory krzyzowal z braku rownowagi i tak dobrze sie w tym krzyzowaniu czul, ze musialam swoj tylek wysilic, zeby to wyczuc. 😉 [/quote]
w tym momencie ja czuje się zerem przy Tobie Anka.. i to kompletnym!! Na prawdę nie wyobrażam sobie jak można tego nie wiedzieć, nie czuć... ?? 🙂 [/quote] Sa takie, powaznie. Moja trenerka to potwierdza. Taki jednak zdarza sie w moim przypadku raz na rok, czyli mniej wiecej 1 na 50 😉
Hi!Hi! Konia kują a żaba nogę podstawia. Chyba jasne, że miałam na myśli początkujących? Takich co przejadą pół ujeżdżalni aż ktoś się zadrze: -Noga! Noga! I nie wiedzą czy ta noga odpadła czy co. 😂
Zero - nic. Jeśli określamy tak człowieka to ja mam od razu w głowie, że ten określany to chodząca patologia i imbecyl. Że mimo tłumaczeń nic do takiej osoby nie dociera. To tak w wielkim skrócie.
Jeździeckie zero wg mnie: - więcej sprzętu jak talentu - mądrzy się, pyszczy - czyli w dupie był, gówno widział ale wie najlepiej - traktuje konie przedmiotowo - brak pokory - nie uczy się