ja tylko napomknę o tych moich happy valley =) bo już ich troche używam (dalej niedługo, ale jednak już coś) i jak narazie 2 godzinny teren w temp ok -10 - -12 *C mi straszny nie był, 20 minutowe brodzenie w śniegu po kostki kilka dni temu, gdy było już całkiem ciepło i buty spokojnie mogły przemoknąć też ich nie złamało =) więc jak narazie wciąż zdecydowanie je polecam ;-)
a ja właśnie dostałam moje POLO są rewelacyjne jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny, zrobiłam szybką przymiarke pod biurkiem w pracy i na nodze tez super leżą, ciężko tylko wepchnąc stopę do środka ale jak już sie włoży to super. Jak tylko przetestuję buty w ciężkich warunkach atmosferycznych zdam relacje.
mega zadowolona z POLO Loesdau !!! Wreszcie ciepło🙂 Mam nadzieję, że się rozejdą bo jedyny mankament zapinanie, zabiera mi trochę czasu, widocznie jedną łydkę mam grubszą bo z lewym muszę się trochę mocować 🙂
Więc jestem po pierwszych kilku godzinach tuptania w Polo, hmmm ciepluchno w nich jest to fakt ale pierwsze wkładanie ich to nie lada wyczyn, mocuję się z nimi jak Begii. Narazie są trochę sztywne ale myślę że sie wyrobią i powoli zaczynają robić się luźniejsze na podbiciu bo tam mi trochę dokuczają. Begii ja też mam chyba jedną łydkę grubszą bo nie mogę jej dopiąć. Ale ogólnie pierwszy test na + jeszcze tylko muszę wsiąść na konia w nich i sprawdzić jak się sprawują w czasie jazdy.
tak chodziło mi o termooficerki Polo 🙂 Pocieszające, ze nie tylko ja mam problem z jedną grubszą łydką 😀 Ale jak juz sie w je wmontuje to ciepełko jest boskie. W siodle tez sie sprawdziły, do jazdy są super 🙂 Z czystym sumieniem polecam!!!!
wiecie co, Polo w sumie spisuję się świetnie ale przy tem. -4 odczuwałam chłód w palce, faktem jest że jestem strasznym zmarźluchem i może dlatego ciągle mi zimno Zresztą wydaje mi się ze termobuty są chyba cieplejsze od termooficerek , mają masywniejszą budowę i więcej miejsca na ocieplenie a termooficerki muszą zachować wygląd oficerek tak sobie gdybam bo nie miałam nigdy termobutów. Wybrałam Polo częściowo ze względu na wygląd, gdybym drugi raz miała wybierać to chyba też postawiłabym na Polo, pomimo nieco zmarźniętychpalców. I mam jeszcze pytanie Czy rozbiły wam się na podbiciu bo trochę mnie tam uwierają? po kilku dniach w butach zdecydowanie łatwiej wcisnąć stopę i zapiąć suwak .
Można było kupić elektryczne wkładki do butów w Tchibo. Podejrzewam że mogą być w sklepach narciarskich. Kosztują ok 150zł. Są na akumulatorki które się ładuje. Mają regulacje ciepła. Akumulator doczepiałam do sztylpów i z konia można regulować grzanie. Fotka:
Moje POLO dzisiaj przeszły błotny test w dodatnich temp. Mega ciepło a co najważniejsze woda i błotko nie dostała sie do środka , pomimo wdepnięcia wielokrotnie w kałuże i błotko do końca dnia skarpetki były suchutkie. Jak ode mnie to wielki + dla POLO za odporność na wodę.
Brzask dobrze wiedzieć, więc nie będę ich poddawać ciężkim próbom puki nie zrobią chodnika od stajni do lonżownika muszę się przedzierać po ciężkim mokrym terenie
z zakładaniem to chyba wszyscy mają problem, ale rozbijają się w stopie i cholewa też się trochę rozciąga. Wygląda na to że wszystkie mamy jedną łydkę grubszą , hihihi 😁
Polo przemokły, nie wytrzymały tej ilości śniegu. I czasami marznę w stópki 😕 😕 na plus jest komfort jazdy w nich i dosyć wygodne do chodzenia ale odporność na wodę ma granice niestety.
Ja zdecydowanie mogę polecić termobuty z Horsepol ichniejszej produkcji, pierwsze wytrzymały 3 sezony, nie tylko jazd ale i ogarniania stajni zimą 🙂 a następne służą już pierwszy sezon- ciepłe, nie przemakają do kostki, wyżej jak sie długo przebywa w wysokim śniegu to trochę łapią wilgoć, cena ok 230 zł, wygląd- nie są to termooficerki , ale są bardzo eleganckie i szczupłe jak na termobuty. Bez problemu rozmiar 41 mieści się w strzemieniu 12 cm.
wielkie TAK dla termobutów EUROSTAR. obawiałam się trochę jak przeżyją naprawdę ciężką zimę, a tu miła niespodzianka. W środku były mokre tyko raz, kiedy śniegu było tak dużo, że górą się wsypywał :/ a tak to zawsze ciepłe i suche ( to pierwsze termobuty w których naprawdę mi ciepło-bo ja zmarzluch) a tak żaden deszcz, kałuże, błoto i tyranie ich, nie zrobiły im ŻADNEJ krzywdy. polecam
Ja niestety nie polecam termobutów ELT, rozdarły się poprzecznie między piętą a końcem suwaka... w obu butach. Kończy się zima i oddaję je do reklamacji.
ja tam moje ELTy bardzo lubię... Nie licząc tego zamka. Jak dla mnie jest za "cienki" i trudo się go zapina... Ale moje póki co trzymają się bardzo dobrze.