Taniu akcja dotyczy zatrzymania Wstępów czyli tego konkretnego targu w Skaryszewie ale słyszałam że działają już na innych targach i kilka targów już zostało zamkniętych co dla mnie jest bezsensem bo jeśli nie ma legalnego targu to niedługo zaczną działać nielegalne gdzie nikt nie będzie zwracał uwagi na przepisy i dobro zwierząt . A oprócz zatrzymania Wstępów myślę że chodzi też o zachowanie chłopów których te wszystkie dobre duszyczki z fundacji czasami źle oceniają i od razu chcą linczować . Wydaje mi się że te Wstępy będą bardzo ciekawe
Cóż, towygląda jak dla mnie tak, że co niektórzy dzielą zwierzęta na równe i równiejsze. Bo przecież świnie mają niewątpliwie gorzej, niektórzy wolą jak już ktoś napisał - krowy np, to tak jakby dyskryminować zwierzęta. Sens w tym żeby ubój i transport odbywały się w godziwy dla zwierząt sposób
akcja pt. przyjedzmy do Skaryszewa i kupmy piec konikow ma taki sam sens jak kupienie jednego Żyda jadacego transportem do obozu podczas II WŚ - czy prawdziwym aktem odwagi przynoszacym pozytek nie byloby wysadzenie linii kolejowej? Dlaczego walczymy z objawem zamiast z choroba? Nie dalej jak kilka godzin temu czytalam artykul, w ktorym pisano o zaostrzeniu kar za znecanie sie nad zwierzetami - ustawa juz weszla w zycie. Dlaczego zamiast napedzac rynek kupujac kolejne szkapy, na teren targu nie wkroczy policja, inspektoraty weterynaryjne z mass mediami na czele? kijem sie Wisły nie zawróci...
akcja pt. przyjedzmy do Skaryszewa i kupmy piec konikow ma taki sam sens jak kupienie jednego Żyda jadacego transportem do obozu podczas II WŚ - czy prawdziwym aktem odwagi przynoszacym pozytek nie byloby wysadzenie linii kolejowej? Dlaczego walczymy z objawem zamiast z choroba? Nie dalej jak kilka godzin temu czytalam artykul, w ktorym pisano o zaostrzeniu kar za znecanie sie nad zwierzetami - ustawa juz weszla w zycie. Dlaczego zamiast napedzac rynek kupujac kolejne szkapy, na teren targu nie wkroczy policja, inspektoraty weterynaryjne z mass mediami na czele? kijem sie Wisły nie zawróci...
Jak co roku największym dramatem wg mnie był stan kopyt wielu z koni. Przerośnięte, połamane, z dziurą niemal do piętki. Poza tym większość koni raczej czysta (z wyjątkami). Wiele powycieranych ogonów. Gdzieś tam zdarzały się obtarcia, ranki na łbie wynikające z transportu, ale krew się nie lała. Moją uwagę zwrócił koń, który miał ogoloną sierść i stał bez przykrycia. Cały się telepał na tym polu. Rozglądałam się za jakimś właścicielem, żeby mu zwrócić uwagę, ale się chyba poszedł sam rozgrzać, bo przez ok 10 min nikt się nie pojawił.
marysia550- ja mam, postaram się wstawić. Wcale nie było tak tragicznie, konie brudne (nie wszystkie) ale w dobrej formie. Bolała mnie tylko glupa niektórych ludzi. Np. niupilnowanie ogiera zimnokrwistego który wskoczył na kuca /w celu krycia/ i to nie wcale na 3 sekudny... ;czy też zostawienie koni w bryczce bez opieki... Konie się spłoszyły i wpadły do rowu. Przewróciły się razem z bryczką. 🤔 Na szczęście nic im się nie stalo.
W tym roku kuce i zimnokrwiste konie rzadzily. A goracokrwiste, hmm ja widzialam ok. 12 ale to bylo rano. /kolo 8-10/ Moze pozniej jeszcze ktos dojechal?
kuce,konie kolorowe....i jakies miksy w 90procentach z paszportem z czerwona pieczatka "bez prawa wpisu do ksiegi" byly cukiereczki typu ogier slaski,6 lat po ZT, po Jogurcie, byly dwie klacze trakenskie po aspirancie (po 82 pkt bonitacyjne), byl tinkerek z pelnym pochodzeniem, dwa kuce szetlandzkie-czempionki wystawy chyba z Opoczna czy skads tam, dwa piekne walijczyki z paszportem FEI z pieczatkami z takich miejscowosci z zawodow sportowych, ze szok🙂 a konie brudne, w sklejach z kopytami do wymiany, cwalujace po grudzie wozy z tarantami, kulawy w pien zimnokrwisty ogier...( na szczescie wlasciciel od razu sie przyznal, ze kon mial zlamany rysik, nie bylo go stac na operacje, a ze w rejonie same klacze po jego ogierze to czas na wymiane-ogolnie kon zadbany,ladnie utrzymany) bylam od 4 rano...
Ale tych zimniochów w porównaniu z innymi latami było mało. Bardzo mało... Może w nocy coś się sprzedało, bo o 9 nie było już prawie nic ciekawego. Był jeden piękny, wielki siwek. Cudo 😉.
Tinker też wzbudził moje zainteresowanie, śliczny był. Ale jakoś szczególnie zadbany też nie był i ludzi zainteresowanych jego kupnem nie widziałam.
tak to ten po ZT, z licka, po Jogurcie🙂 bardzo ladnie stepowal, ale kopytka no...mam nadzieje, ze ktos zadba🙂 z malopolakow byly ciekawe konie po Forescie, Dropie i Emerycie🙂
A sama akcja jak dla mnie była przepychanką między fundacjom a handlarzami i czekaniem kiedy wejdzie policja która swoją drogą miała z tego niezły ubaw . I nie było barszczu :/
akcja była taka że większość co ją oglądała, bądź przechodzili mieli ubaw z haseł protestującego tłumu 😂 I wcale się nie dziwie , akcja barszczu po prostu żenada .
Tego ogolonego widziałam , on miał coś z okiem ponadto i pęciną . A tinkera mam na zdjęciach potem wrzuce jak troszkę się ogarne.
Ogólnie spoooro mniej koni niż w poprzednich latach . Jednak były fajne konie gorącokrwiste . Ja zakochałam się w wałaszku palomino 🙂