Forum towarzyskie »

Ciekawostki

ja rowniez potwierdzam, da sie tak krecic, choc moze po prostu jestesmy bardzo zdolni 😉

przyzwyczajeni - pomysl ile roznych czynnosci wykonujesz na raz zeby glupi naroznik wyjechac  😉
Presja-przez chwile jechalam tylko prosto, pozniej po lagodnych lukach, wiec nie bylo zle 😁  😉 ale kilka razy musialam sie "troszke" pogimnastykowac, zeby nie glebnac...choc mysle, ze to tylko pierwsze wrazenie, gdyby sie pocwiczylo chociaz kilkanascie minut byloby o wiele latwiej 😎

Ushia-w sumie racja, i jezdzcy sa ponoc ogolnie bardziej sprawni niz osoby uprawiajace inne sporty 😅
ciri- z tą sprawnością to bym nie przesadzała; ja 'ćwiczę' jeździectwo codziennie od 40 minut do 2 godzin, a z w-fu (kiedy jeszcze ćwiczyłam) dostawałam bardzo naciągane tróje  😀 .
Za to takie różne miki typu machanie ręką i nogą w przeciwną stronę nie sprawiają mi żadnych problemów- zwyczajnie nigdy się w swoim rozwoju nie skoordynowałam  😵  - na wspomnianych już wcześniej lekcjach wychowania fizycznego potrafiam tak przeinaczyć wszystkie ćwiczenia (chociażby dwutakt), że skoordynowane koleżanki i wuefista nie byli w stanie tego powtórzyć  😂
Już pomijając mój beznadziejny przypadek. Jeździec na pewno jest mniej sprawny od osób uprawiających chociażby różne dziedziny lekkoatletyki, gimnastyki, czy sztuk walki. Widzieliście kiedyś maratończyka ze światowej czołówki z nadwagą? A Isabell Werth mówi w wywiadach, że bezskutecznie walczy z nadprogramowymi kilogramami.

No chyba, że chodzi tutaj o jakąś inną definicję sprawności, niż ja mam w głowie. Taką, w której nieistotna jest wytrzymałość na długotrwały wysiłek, ani niezaspecjalnie bierzemy pod uwagę gibkość, czy siłę.
Busch-slyszalam to od kilku osob, nawet lekarz sportowy mi kiedys tak powiedzial, wiec sie podbudowuje 😁 ale szczerze mowiac zastanawiam sie skad ta opinia, bo jak czasem gramole sie na konia 5 min to zdecydowanie nie czuje sie jak osoba bardzo sprawna fizycznie 😉 od ludzi, ktorzy nie jezdza mam chyba jedynie silniejsze rece i ogolna kondycje troche lepsza, ale ciii, bo wyjdzie jak jest naprawde 😡 😉
bush, ale te "takie miki" to wlasnie JEST koordynacja
jezdzcy sa duzo bardziej swiadomi swojego ciala i potrafia go lepiej uzywac - w sensie precyzyjniej
jezdziectwo jest ogolnorozwojowe i daje niezla kondycje
owszem, w sprincie niekoniecznie musimy sie sprawdzic, ale dluzsze dystanse juz tak - pomysl ile "przebiegniesz" przez pol godziny anglezowania 😉
ciri - mnie w gorach "wyszlo" ze odkad jezdze mam duuuuzo silniejsze nogi i lepsza wydolnosc - zapitalam jak maly samochodzik
przy wspinaczce z kolei wyszlo, ze odkad jezdze na porzadnym kontakcie rozbudowalo mi barki i bicepsy, choc to moze byc tez skutek uboczny prac stajennych 😉
a sprawnosc nie musi oznaczac wyzylowania bez grama tluszczu
wiecie że słoń się boi myszy ?  😂
cos w tym jest, jak zawsze na sprintach nie osiagalam zbyt szalonych wynikow, tak na dlugich dystansach zostawialam cala klase w tyle 😎 i mysle, ze ta "lepsza sprawnosc" odnosi sie glownie do wytrzymalosci i kondycji, a nie do robienia mostkow, szpagatow itp 😉
ciri, to to również kwestia rodzaju mięśni, z którymi się rodzimy. Czy więcej w nich włókien wolno czy szybko-kurczliwych.

Najwięcej samobójstw ma miejsce latem. A wydawało by się, że zimą lub jesienią.


Moja rozmowa z kumpelą na gg:

A.
ja już wiem czemu wiosną więcej samobojcow 😀
Ja
położyłaś mnie na łopatki <lol2>
A.
hehe :P no ale spójrz
A.
to całkiem logiczne
A.
jesienią czasem jest niefajnie, i zimą... i czasem się już nic nie chce, ale się myśli, że wiosna przyjdzie i będzie fajniej
A.
przychodzi wiosna a tu się okazuje, że jest się w jeszcze większej DUPIE


Coś w tym jest  😁
ushia- trudno jest mnie posądzić o skoordynowane ciało, widząc jak wsadzam sobie palec do oka próbując się podrapać po nosie  😵
Co do świadomości swojego ciała- cóż, to brzmi dla mnie logicznie ale znowu jakoś nie w moim życiu, podobnie ze skillem wytrzymałości (potrafię bardzo szybko iść i się nie męczyć, truchtać też całkiem długo ale w biegu na 800m zawsze przybiegałam ostatnia). Może jestem błędem matrixa  😁
ale kolka umiesz? to moze za malo skupiona jestes? albo masz zepsuty automatyzm i koordynacja dziala tylko jak o tym myslisz?
ha! może to właśnie ten automatyzm? całkiem nieźle pasuje  😀
Busch Ale nie planujesz być androidem? Mówisz ciągle o zupełnie różnych zdolnościach motorycznych.
Ot, taki podział (ciekawostka  🙂😉
Zdolności motoryczne dzielimy na:
1.Kondycyjne/Energetyczne i 2.Koordynacyjne/Informacyjne.
Do 1. należą Wytrzymałościowe (w wysiłkach tlenowych jesteś dobra, a w mieszanych już nie - nikt nie jest dobry we wszystkim) i Siłowe
Do 2. należą zdolności: Łączenia, Różnicowania, Równowagi, Orientacji, Rytmizacji, Szybkości reakcji, Dostosowania.
Z połączenia 1. i 2. wywodzą się zdolności wtórne/kompleksowe/hybrydowe: Zwinnościowe, Szybkościowe.
Wg różnych autorów schematy są różne - ale w sumie podobnie to wygląda.
z http://www.czywiesz.pl

Czy wiesz, że mleko łagodzi ostrość papryczki chili, a woda pogarsza sprawę?
Kapsaicyna, to substancja odpowiedzialna za uczucie "palenia" po zjedzeniu papryczki chili. Mleko neutralizuje jej działanie. Natomiast popicie wodą powoduje dokładniejsze rozprowadzenie ostrego smaku w całej jamie ustnej, co pogarsza nieprzyjemne wrażenia.

Kapsaicyna jest ciekawą substancją o ciągle niedokładnie poznanym działaniu.

1. Odchudza. Zapobiega wchłanianiu się tłuszczów do lipocytów (komórek tłuszczowych).

2. Ogrzewa. Nie tylko poprzez podrażnienie nerwów czuciowych, ale również poprzez nasilanie termogenezy w mięśniach.

3. Działa przeciwbólowo. To działanie jest wciąż testowane w laboratoriach.


Czy wiesz, że lawenda odpręża kobiety i powoduje nasilenie się stresu u mężczyzn?

Grupa naukowców z University of Central Lancashire przeprowadziła badania, z których wynika, że lawenda działa uspokajająco na kobiety. Eksperyment polegał na podaniu kapsułek z lawendą*  kobietom, które następnie miały oglądać horror. Okazało się, że mniej bały się te, które wcześniej zażyły kapsułki.
Co ciekawe, u mężczyzn działanie lawendy było dokładnie odwrotne. Po zażyciu tabletki lawendowej poziom stresu podnosił się.

Czy wiesz, że szybciej reagujemy na wydechu niż na wdechu?

Z badań wynika również, że szybciej zareagujemy na bodziec słuchowy (140-160 ms)*, niż wzrokowy (180-200 ms). Impuls z ucha potrzebuje bowiem 8-10 ms by dotrzeć do płata skroniowego, a z oka – od 20 do 40 ms, by dotrzeć do płata potylicznego.
Z kolei średni czas reakcji na dotyk, to 155 ms.

*podczas badań należało jak najszybciej wcisnąć guzik po sygnale dźwiękowym lub po sygnale świetlnym.

Czy wiesz,że łączna długość naczyń układu krążenia oceniana jest na prawie100 000 km?

Układ krwionośny to układ złożony z serca oraz naczyń krwionośnych – tętnic, żył oraz naczyń włosowatych, których łączną długość szacuje się na prawie    100 000 km. Jest on układem zamkniętym co oznacza, że krew wprawiana w ruch przez miarową czynność serca przemieszcza się naczyniami, nie rozlewając się w organizmie.

Czy wiesz, że urodzenie dziecka ponad 4,5 kg oznacza, że jesteś zagrożona cukrzycą?

Cukrzyca jest chorobą cywilizacyjną. Do grupy podwyższonego ryzyka należą osoby, które:
- mają w rodzinie cukrzyków,
- przeszły tzw. cukrzycę cieżarnych
- urodziły dziecko ważące ponad 4,5 kg
- prowadzą siedzący tryb życia
- ukończyły 45 lat
- mają niski poziom HDL (dobrego cholesterolu), poniżej 35mg%
- mają nadciśnienie tętnicze.
osobiście ważyłem 5.2kg i mama nie ma cukrzycy :P 
Wczoraj oglądałam pogromców mitów właśnie z tą papryczką chili 😀
Fajrant - kolejna ciekawostka - termin "zagrozenie" oznacza MOŻLIWOSC wystapienia a nie PEWNOŚĆ

ninevet - jestem mezczyna - zapach lawendy mnie drazni i powoduje ogolnie nieprzyjemne odczucia

wiecie, ze wspomniana kapsaicyna czesto jest skladnikiem wcierek rozgrzewajacych?
Z lawendą mam podobnie - drażni mnie jej zapach. Choć nie próbowałam oglądać po niej horrorów... Może mimo nielubienia zapachu i tak bym się mniej bała? Może następnym razem jak zobaczę pająka, to sobie niuchnę lawendę? I opowiem o odczuciach.

Co do chilli - dlatego życiowe doświadczenie mówi, żeby ostre żarcie "zapijać" jogurtem, nie wodą 😉 Fajnie, teraz wiem czemu 🙂
A propos wcierek, które miałyby rozgrzewać staw (szpat), to jeden z weterynarzy mi mówił, że większość nie działa (tzn. działa za płytko, tylko na powierzchnię skóry) i stosować nie warto, ale jest jedna taka, "papryczkowa" właśnie - pomocna. Może stężenie kapsaicyny większe, niż w pozostałych wcierkach?
Bardzo ciekawe. Przedwojenny Zamość. Pełen życia.



I rok 2014 godzina 18:15. Pięknie, lśniąco i .... pusto.

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się