to ja troszkę z innej beczki, choć o eksperymentach tez bedzie
ludzi ise tak burzą i mówią o brutalnosci niemców w wszelkiego rodzaju obozach. ale mimo wszystko niemcy byli "malo wyrafinowani" w swoich dzialaniach. najczesciej zmuszali wiezniow do seksu, bili, glodzili, ale posylali do pracy, a gdy sie do pracy nie nadawal-szedł w komorę. jest to niesamowicie okrutne, ale kiedys bardzo się interesowalam tym tematem i dogrzebalam się do laboratorium 731 w Japonii. dlugo mi zajelo poszukiwanie informacji, ale dosc duzo znalazlam. w sieci mozna znalezc jednak te mniej brutalne. a skoro te "mniej" brutalne są tak niepojęte, to zapewniam, ze gorsze są juz nie do ogarnięcia.
podaję link:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jednostka_731w sieci mozna znalezc duzo bardzo informacji, choc są oczywiscie cenzurowane.
UWAGA, SPOJLERUJĘ DOŚĆ BRUTALNIE.
tak w skrócie: "idea była taka, żeby nauczyc się walczyc z odmrożeniami, z którymi wojsko japonskie mialo duze problemy, oraz walka z chorobami oraz bronią biologiczną.
przeprowadzali eksperymenty w stylu:
-wiezniow ubranych cielo, oprócz rąk, stawiano na dworze, kazano im moczyc rece w lodowatej wodzie i potem dmuchawy wialy zimnym powietrzem, aż nie odpadaly fragmenty rąk.
-wiwisekcje-czyli sekcje na żywo, przeprowadzali nawet na kobietach w 9 miesiącu ciąży, żeby badac polaczenie kobiety z dzieckiem, uprawiali z nimi wtedy seks, patrzac jak to od srodka wygląda, przeprowadzali brutalne gwalty, z wykorzystaniem okrutnych narzędzi, sprawdzajac np stopien rozciagniecia maksymalnego pochwy, poki się nie rozerwie.
-przyszywali konczyny na odwrót, sprawdzajac czy będą działać.
zarażali chorobami wszelakimi, wiązali do slupów na poligonie z róznymi elementami odkrytymi i spuszczali bomby biologiczne, sprawdzajac które czesci sa najbardziej wrazliwe na zarażenie
-odcinali wszelakie fragmenty ciala, sypiąc w nie sól, sprawdzali np co sie stanie jak czlowiekowi polaczy sie bezposrednio przelyk z odbytem
-sprawdzali psychiczna wytrzymalosc, np przywiazywali kogos na dwa dni do krzesla, nie pozwalali zasnąć i zakladali aparaty, żeby oczy byly otwarte, i puszczali w kółko jakis kawalek filmu, badz ciagla muzykę, przerywaną krzykami. plotki mówią np o psychodelicznej myszce miki. ale to bardziej mit, bo nikt nie dopuscilby do wycieku materialu filmowego, ktory moze byc grozny.
takie mini kompendium, dla nieznajacych tematu i nie chcących szukac. oczywiscie nie bylo mowy o zadnych znieczuleniach czy narkozach czy wyjsciu z tego miejsca. leczono ludzi zarażonych, badano, jesli sie udalo kogos wyleczyc, wtedy ponownie zarazano czyms innym badz inaczej "używano".
jest to jakby "rozbudowana wersja niemieckich obozów"
na tej podstawie nakrecono kilka produkcji, najbardziej popularne to "Laboratorium Diabła".
taki wieelki skrót, ale i tak watpie, żeby komuś się go chcialo czytać, wiec gdybym chciala zamiescic fragment moich badan nad tematem to i tak nikt by nie przeczytal 🤣