Ktoś mi wyjaśni o co chodzi? Im się nudzi? Są źli że nie ma dla nich roboty? Jest w tym jakiś plan czy po prostu nowy pomysł tamtejszych dresiarzy na zabawę? Przerażające, jakiś nowy wymiar bezsensu. Wg mediów wcale nie chodzi o imigrantów, tylko o dysproporcje w poziomie życia (a we Francji dwa lata temu chodziło chyba o kolorową biedotę).
Moje rodzeństwo jest na miejscu no cóz,zaczeło sie od strzelaniny podczas której zabito chłopaka,w dzielnicy imigrantów,no a wiadomo jak wybuchaja zamieszki w jednym miejscu i pokazuja ze policja sobie nie radzi,bo 'nie maja' środków do tego zeby rozgonic znudzone towarzystwo.wiec elegancko, sobie elegancko rozgrabiaja co im sie podoba,brat wczoraj wieczorem,wracal na moto to podobno kolesie latali z telewizorami pod pachą i laptopami,a policjia stoi i patrzy.
Kot ,od czego się w ogóle zaczęło i jak teraz wygląda (jak wojna domowa) to wiem. Dzięki :kwiatek: Po prostu nie rozumiem, co się wydarzyło, by rozróba przyjęłą taką skalę.
Przepraszam, nie chcę być niemiła, ale przypomniało mi się parę postów jak to wstyd ludziom mieszkającym w Anglii być Polakami, bo w Polsce tak źle się dzieje 😀
Moja pierwsza myśl na widok z GB: - To wina telewizji. No tak pomyślałam i zaraz rozwinęłam : - Z jednej strony MEDIA (i stojące z nimi TAJNE MOCE) - pokazują świat coraz bardziej niedostępny . Reklamy aut, kredytów, domów, ubezpieczeń, wypasionego AGD, wspaniałych wakacji etc. Kolorowe czasopisma też pokazują "świat z photoshop". Taki zbotoksowany z przedłużonymi nogami i sztucznym biustem. Wzór kariery to łut szczęścia w telewizyjnym show (jak Gienek) zamiast nudnej,żmudnej nauki i pracy. Z drugiej strony LUDZIE (no wprawdzie nieraz trudno tak ich nazwać, ale jednak) - sfrustrowani, bezrobotni, systemowo biedni,ciemni jak tabaka w rogu. I ludzie się wkurzyli,że nie mają tego co mieć powinni wedle TV i sobie wzięli. Reszta się toczy jak kula śnieżna. Albo jak radziecka rewolucja dawno temu. 😉
No mogą. Pani Minister GB tłumaczyła właśnie, że możliwości policji są raczej marne. Bo tak zmieniono przepisy. Paradoks. Być może takie właśnie słabe państwo chciał rozstrzelać Norweg ? Taki świat, gdzie wykluczeni są spokojni, zwykli ludzie. To oni płacą podatki i oni pokryją pośrednio koszty tej zadymy. A co do rewolucji to we Francji przecież też lud się wkurzył , kiedy usłyszał ,że jeśli nie ma chleba może jeść ciastka. Teraz tak jest podobnie. I jeszcze sobie tak myślę,że możnym tego świata łatwiej tłuc biedotę gdzieś w Afganistanie pod pretekstem wojny z terroryzmem niż na ulicach Londynu. Tam można zarobić. I pieniądze i medal. Tu można .... przegrać wybory. Ot taki świat.
Tania, tylko porównywanie Norwegii i UK nie ma sensu żadnego. To są dwa różne światy- nie chodzi tylko o zamożność - jak będę miała chwilę później to się rozpiszę (jeśli ktoś chce :oczy2🙂, bo te "światy" znam.
edit. mnie w ogóle nie zaskoczyło to co stało się w Londynie, to drzemie tam od zawsze, a teraz się przebudziło od jednego impulsu. tego samego typu rozruchy w UK były już wcześniej - rozboje stadionowe, zamieszki w czasie likwidacji kopalni - chodziło o to samo.
Tania, tylko porównywanie Norwegii i UK nie ma sensu żadnego. To są dwa różne światy- nie chodzi tylko o zamożność - jak będę miała chwilę później to się rozpiszę, bo te "światy" znam.
No mogą. Pani Minister GB tłumaczyła właśnie, że możliwości policji są raczej marne. Bo tak zmieniono przepisy. Paradoks. Być może takie właśnie słabe państwo chciał rozstrzelać Norweg ?
Chodziło mi o te dwa zdania. Źle sformułowałam myśl. Choć oczywiście nie mam pojęcia co siedziało w głowie Breivika, uważam że podłoże tych aktów agresji leży gdzie indziej.
Naboo-pisz swoje, nie trudź się tłumaczeniem moich myśli. Ja chętnie poczytam np. o Norwegii. Znasz ten kraj. A co Londynu to jeszcze mi się przypomniał taki durny film "Demolition Man" - i tam pod ziemią mieszkali ci wykluczeni. Zresztą ten motyw jest częsty w kinie. Nawet w "Seksmisji" był. Tylko, że raz nas to zachwyca, raz brzydzi. Zgodnie z aktualną modą. 😉
Naboo, ja jestem ciekawa, rozpisz sie. Z tego co wiem GB to bagaty kraj z przesadzonym wrecz socjalem. Kilka lat temu moj tato opowiadal, ze nagle zniknelo z mojego rodzinnego miasteczka wiekszosc cyganow. Kiedy zapytal tych pozostalych co sie stalo, to mu odpowiedzieli ze siedza w Anglii, bo w Polsce zasilkow nie chca dawadac, a tam daja...
bobek, bogaty kraj z przesadzonym socjalem to właśnie raczej Norwegia. Wbrew pozorom w UK wcale tak nie jest, mimo, że socjal dużo bardziej rozwinięty niż w Polsce. Bo wszystko zależy od tego co osobie żyjącej na socjalu (lub jej dzieciom) może dać w perspektywie czasu. W UK w zasadzie nic, w Norwegii może dać wiele.
Mieszkam na Ealing, jakies pol kilometra od mojego domu jest Brodway gdzie ostatniej nocy byla zadyma, teraz rozwalaja Wembley. Zaczelo sie od malej demonstracyjki, a potem poszlo. Dolaczyly sie nieroby ktorym malo zasilku a do roboty nie pojda. Stanowiska smieciarzy sa obstawione przez polakow, dlatego ze nikt tej roboty niechce, a dobrze platna. Zaufajcie mi jesli chce sie pracowac to da sie tu zyc, zarobic i nie byc biedakiem. Jesli przyslowiowy "Mietek" bez angielskiego zyje tu jakos i wysyla kase do Pl dla dzieci i zony, to prosze czemu obywatel GB nie moze zyc na poziomie? bo mu sie pracowac niechce! System nauczyl ich lenistwa, wprowadzaja swoje "obyczaje" do tego kraju, ktory niestety nie jest na to przygotowany. Oni tu nie maja takiej prewencji jak w Polsce bo oni takich rozrob to jeszcze nie mieli. Nawet jakby ich zlapali to gdzie oni maja ich tu zamknac?? Tu nie ma miejsca! Wypuszcza sie i umarza sprawy za zabojstwa!! okay!!! Za zlodziejstwo praktycznie sie nie karze. Kazdy sie boi powiedziec cokolwiek zeby nie byc posadzonym o rasizm. oni nie maja tutaj nawet armatek wodnych.... w Polsce przypuszczam ze wojsko juz by bylo na ulicach. I dobrze! Ale tutaj policjant nie przywali ci palka za nic! Wiec byla prostetcja, potem znalazlo sie jak zawsze paru pijanych/najaranych/mlodych gniewnych i zaczeli rabowac. Bo nie powie mi nikt ze rabunki i podpalenia to jest protest przeciwko temu ze zabili tego koleszke. A ze z czasem okazalo sie ze policja stoi i sie przyglada jak oni sobie rozwalaja sklepy i kradna to co? zlodziejaszki postanowily sobie krasc skoro mozna.... Dzis do pracy nie moglam dojechac, glowna ulica zamknieta pelno policji, szklo na ulicy, smieciarki i ciezarowki wywozace spalone samochody, stopiony asfalt, zdemolowane sklepy ogolem obraz wojenny. pozrawiam
Ja mieszkam na Bounds Green, za rogiem mam Tottenham i wcale nie jest zabawnie. Pracuję w centrum, wczoraj moja restauracja została dosłownie ewakuowana w 5 minut o godzinie 20, dziś zamknęliśmy o 21. Stację dalej jest Wood Green, niektóre sklepy doszczętnie zniszczone, kazali mi i mojej koleżance opuścić centrum handlowe, wszystko zamknięte. Ludzie się boją, mam koleżankę, mieszka na zachodzie, wzięła wolne bo nie może wyjść z domu( pracuje na nocki, a na jej ulicy są zamieszki). Oxford Circus się zabarykadował, ludzie zostawiają puste sklepy, wynoszą swój towar do magazynów, domów. A policja nic nie może zrobić, w Polsce to już dawno by pałki i armatki wodne poszły w ruch, tutaj policja szanuje "obywatela". Sama się boję wychodzić, autobusami nie jeżdżę bo są akurat przez Tottenham. Prawda jest taka, że w Londynie i bez zamieszek możesz zginąć każdego dnia. Ale teraz to rodem jak ze starych filmów o gangsterach w L.A. 🤔
Mój Tata był dłuiższy czas w GB, co prawda w Glasgow, ale mówił, że mieszkał w takiej dzielnicy, gdzie właśnie dzieci z nudów zaczepiają starszych, co chwilę są jakieś akcje, ktoś się bije. Socjal mają bardzo dobry, tylko po dwie lewe rączki. Ja w Londynie byłam tylko 3 mies., ale z tego co mówią znajomi, im się po prostu nudzi... Tłumacząc, że to "wina tych bogatych".
Nie Taniu, nie ma ani hasel ani transparentow, sa kaptury na glowie i kominiarki lub chustki na twarzy. Wandalizm i zlodziejstwo! To nie jest protestacja, to jest rozboj i grabiez. Ja na szescie mieszkam w takiej gdzie nikt nie pomysla ze oni przyjda, ale tu chyba sa lepsze sklepy i jest co krasc 😤
Nie wiem, czy ktoś z was pamięta film La Haine? Mam wrażenie, że ten scenariusz wszedł ponownie w życie - tylko przedmieścia Paryża zamieniły się na londyńskie ulice.
wiecie co, a ja sobie tak myślę, czy nie rodzi sie problem: przeludnienie, bezrobocie, frustracja, brak perspektyw, brak "zagospodarowania" potencjału młodych ludzi, zwłaszcza mężczyzn , z jednej strony, z drugiej bogactwo, kreowanie ideałów (dokładnie jak pisała Tania), ktorym nie sposob sprostać a ktore sa obiektem pożądania. nikt nie wspomina o pokorze, o porządku, o etosie pracy. Hasłem dnia jest: Żyj i bierz co chcesz, to biorą. Prawda jest taka jest za dużo ludzi, a gospodarki hamują i to z piskiem. Jak mawiał mój wykładowca ekonomii: jest wojna, potem wzrost gospodarczy, prosperita, zahamowanie gospodarki, kryzys, a potem to już znowu wojna. Ha, wcale to nie jest śmieszne, ale kto wie czy nie prawdziłe, skoro powtarzało się przez cała historie :/.
Rozróby rozlały się również na okolicę, w której mieszkałam (i w której mieszka mój mężczyzna) 🙁 Do tej pory okolica była naprawdę spokojna, nie było problemów, nie było strachu nocą (ani w dzień). "Kolorowo" przeciętnie, trochę Hindusów, ale głównie Anglicy, zamożnie przeciętnie (kawałki dobre, kawałki nieco mniej - jak to w londyńskim patchworku, ale żadnych skrajności), takie zwykłe przedmieścia. Myślałam, ze przez Lee nie przejdzie. Niech to się już kończy... Hordy.
W sumie od dawna uważam, że Anglicy to taki raczej agresywny lud, i że ta przysłowiowa ogłada i kultura to po to, żeby okiełznać dzikość w środku. Może to nie jest w pełni serio, ale w dużym stopniu.
Teodora to nie są żadni Anglicy, większość z nich to czarno- ciapaci emigranci. Ja tylko kilka białych twarz widziałam czy to w informacjach czy na ulicy. Transparentów nie ma, nie ma też walk, po prostu wybijają szyby, grabią, podpalają wszystko. Kto ich tam wie co jeszcze zrobią. Perspektywy w Londynie są DLA WSZYSTKICH, tylko niestety praca wymaga nieco więcej wysiłku niż siedzenie po Coffe Shopach i wciąganie dragów z kumplami.
nie mieszkałam w Londynie, wiec może nie powinnam się wypowiadać. Pewnie - jak pisze Szuwarowa - jakby się ci bezperspyktywiczni przyłozyli do pracy, to by ją mieli, ale czyż teraz promuje się uczciwą, porządną pracę? czyż oceną nie jest raczej co masz, a nie co robisz? cóż się wiec dziwić, że g...stwo uznało, że tak łatwiej zdobędą co chcą? nie usprawiedliwiam ich, bo nie ma usprawiedliwiena dla wandalizmu i kradzieży, ale bład gdzieś siedzi w spoleczeństwie. w systemie wychowania, w systemie spolecznym, w kulturze masowej.. nie wiem... patrze na to co się stało i zastanawiam się, czy u nas tez mogłoby sie stać coś takiego
Szuwarowa, przecież od groma jest ciemnoskórych, którzy od kilku pokoleń mieszkają i rodzą się w UK - czyli są Brytyjczykami - więc nie można zaraz na podstawie koloru skóry oceniać czy to imigranci czy nie. Dziwi mnie, że jesteście takie szybkie w stereotypowaniu imigrantów i obwinianiu za wszytko, kiedy same też nimi jesteście. Chciałam przypomnieć, że ludzie odpowiedzialni za zamieszki to przede wszystkim kryminaliści i gangsterzy będący w takim środowisku od urodzenia, więc sytuacja jest o wiele, wiele bardziej skomplikowana niż "są za leniwi, żeby iść do pracy, więc sobie siedzą na zasiłkach i im się nudzi". Przecież części Londynu, od których się zaczęło, są właśnie takimi nieciekawymi miejscami... Jakby policja nie miała związanych rąk, nie doszłoby do tego. A tak zobaczyli, że są bezkarni, więc hulaj dusza ile wlezie.
Becia23, Szuwarowa nie powiedziala ze nie ma "ciemnoskórych, którzy od kilku pokoleń mieszkają i rodzą się w UK", tylko kto uczestniczy w zamieszkach, co widziala naocznie.