To czy mozna w takim razie oskarzyc np Radka Sikorskiego autora slow o dozynaniu watahy, o odpowiedzialnosc za mordesrtwo czlonkow PIS w Lodzi?
Takie rozumowanie nigdzie jednak nie prowadzi, bo skad wiadomo kiedy i jakie slowa staja sie niebezpieczne? Skad wiedziec kiedy jakis desperat zrozumie je "po swojemu" i wprowadzi w zycie?
edit:
Rozmowa z prof. Nina Witoszek, profesor historii kultury w Centrum Rozwoju i Środowiska na Uniwersytecie w Oslo, autorka poświęconej Norwegii książki "Najlepszy kraj na świecie". Pani prof wyjasnia jakie stosunki panuja w Norwegii pomiedzy imigrantami, a Norwegami i jak wyglada debata publiczna na ten temat, co moim zdaniem jest dosc znamienne.
Norwegowie nie rozumieją imigrantówMasakra wydarzyła się w "najlepszym kraju na świecie". Oznacza to, że pod powierzchnią tego znanego z równości i niespotykanego dobrobytu społeczeństwa drzemie coś bardzo niebezpiecznego.
Pyta pani o publiczną debatę? Ta w niektórych aspektach została zakneblowana. W Norwegii istnieje pewien rodzaj cenzury ograniczającej głosy tych, którzy proponują obronę czystej Norwegii przed "zanieczyszczeniami" z innych kultur, przede wszystkim z kultury muzułmańskiej.