Trochę spoilerów, wiec jak ktoś nie chce czytać to niech nie czyta 😉
deidre, Saga 'Czarownice z rodu Mayfair' to co innego jak 'Godzina czarownic' Godzina czarownic została bodajże wydana w 3 tomach, teraz na polskim rynku są dostępne dwa pierwsze tomy. Opowieść o Rowan Mayfair (poznajemy ją w 'Posiadłości Blackwood'😉, swoista biografia dziedziczki rodu Natomiast 'Opowieści o czarownicach rodu Mayfair' jest dostępna pierwsza część pt. 'Lesher', a druga część L. jest w przygotowaniu. Nie wiem kiedy zostanie wydana. Ponoć następne mają być o Taltos.
A żeby wiedzieć o co loto, to trzeba wgłębić się we wszystkie 'Kroniki', a potem przeczytać Godziny czarownic. Jest jeszcze inna seria 'Nowe opowieści o wampirach', ale te są już o czym innym (również powiązane z kronikami 🤔wirek: ). Moją ulubioną jest 'Pandora', chociaż czasów rzymskich nie cierpię. Ale ją uwielbiam od pierwszych linijek! 😍 😜
Ale to pokręcone. Poszukałam trochę i wyszło na to, że czytałam jakieś wydanie z 1995 roku, gdzie sama "Godzina czarownic" była 4-tomowa, dlatego mi się wydawało, że czytam więcej niż trylogię. http://www.biblionetka.pl/bookSerie.aspx?id=2450 (w opisach) "Taltosa" nawet mam na półce 🤣 i chętnie się pozbędę 😉 bo jeden tom mi niepotrzebny.
deidre, Skad masz taltosa, skoro one nawet nie są jeszcze wydane? 😁 Ja zbieram jedynie te z eksluzywnej kolekcji, kurcze jak to fajnie na półce wygląda. A miny znajomych są bezcenne 😁
W 1995 roku mało kto słyszał o A. Rice, a ksiązki dopiero zaczęła wydawać na poważnie kilka lat temu. Z czego się bardzo cieszę 😁
Aaaa, tak myślałam, że to ten 😉 Kiepski papier mają, jakoś mi się nie spodobał jak oglądałam inne książki tego wydawnictwa 😉 Kurczę, skończyłam wszystkie kroniki i nie mam co czytać 👿
ja byłam na KwN dzisiaj, i przyznam, że w stosunku do ksiązki to film średni, bardzo średni, może jakbym nie czytała, to spodobał by mi sie bardziej, no ale tragedii nie było ... [najbardziej szkoda tych strasznie skróconych i pozmienianych wątków, ale cóż ..] zresztą, w całym tym filmie, najbardziej irytował mnie ten cały edward, taki wiecznie niezadowolony, wiecznie smutny i cierpiący, niewiem, może to tylko mnie sie tak wydaje.. ale widze, że reakcje widzów na niektóre momenty, np. klata Jakoba, czy bieg przez las te same wszędzie ^^ ale muzyka zdecydowanie ratowała film. 🙂
Czytałam tylko Zmierzch i film mi się nie podobał Wczoraj obejrzałam Księżyc w Nowiu i pomijając pare drobiazgów które mnie niemiłosiernie irytowały (np. wygląd wilkołaków) to spodziewałam się że będzie gorzej W warunkach domowej nudy można zobaczyć, do kina bym nie poszła Scena z tym biegiem przez las wydała mi się strasznie durna i maksymalnie zbędna a na gołe klaty nawet nie zwróciłam uwagi szczerze mówiąc - nie wiem czym ludzie mogą się podniecać o_o
A wiecie, czego mi najbardziej w Zmierzchu brakuje?
koni!!!
Wyobrazcie sobie, ze Bella mialaby swojego smolistoczarnego albo mlecznobialego ogiera, na ktorym popylalaby przez plaze do Edzia 😁 co myslicie? Czy nie byloby milion razy bardziej romantycznie? 🙂
Ja oglądałam New Monn i mi się wydaje lepsze od Zmierzchu (oczywiście film) na plus : - to , że pokazali Emily - cierpienie Belli - zbliżone do książki - fajny Jacob jak się ściął - ciuchy Beli xD - Mufinki - sory czy tam przepraszam Sama do Beli - bieg Beli i Edwarda <lol> - Dakota <3 czad - Volturi jako , że sekretarka była i wycieczka tylko trochę krutko Podobają mi się 4 piosenki w jedynce w sumie bardziej mi się podobały . Książki przeczytałam 4 po oglądnięciu Zmierchu . Najlepsze 1 potem 4 3 i 2 tak mi się wydaje 🙂
Absolutnie fantastyczne The wampire diaries - serial...Zmierzch się nawet nie umywa... Świetnie zarysowany rys psychologiczny postaci, serial wciąga ...i jest to przyjemne kino nie tylko dla nastolatek www.pecetowiec.pl albo na youtube
Dobra- skończyłam "Przed świtem"- a raczej ostatnie 100 stron owego dzieła- na pozostałe kilkaset + 3 tomy nie mam czasu ani chęci 😁 Chciałam tylko wiedzieć jak to wszystko się skończy 😎 Moje przemyślenia po ,jak widać, dość pobieżnej-lekturze? Czułam się jak podczas oglądania "Mody na sukces"- nie czytałam żadnej z wcześniejszych części, ani nawet 3/4 ostatniego tomu, a i tak wiedziałam kto,gdzie, z kim i dlaczego tak a nie inaczej. Zakończenie sagi- dość naciągane i...nuuuuudne. Rozczarowałam się- gdybym przeczytała wszystko, to bym była zwyczajnie zła. Historyjka lekka, łatwa i przyjemna- faktycznie trochę wciąga, choć dalej nie umiem powiedzieć dlaczego- może to ta magia zdań pojedynczych? W każdym razie, według mnie, całą tę historię spokojnie dałoby się zamknąć w jednym tomie. Po takim ataku zbiorowej histerii spodziewałam się naprawdę czegoś bardziej ambitnego. A tak na marginesie- Was też tak irytuje, gdy Bella mówi o Edzie cały czas per 'mój ukochany/najdroższy'? Bo ja się czułam jak przy lekturze jakiejś powieści dla niespełnionych 40-latek 🙄.
Averis a wiesz ze przeczytałaś pewnie najnudniejszy kawałek całej sagi? 😁 Poza samą końcóweczką (bitwą) to całe te przygotowania i przedstawienie miliona wampirów z roznych stron świata było tak nudne ze nie przebrnelam 😉
A tak na marginesie- Was też tak irytuje, gdy Bella mówi o Edzie cały czas per 'mój ukochany/najdroższy'? Bo ja się czułam jak przy lekturze jakiejś powieści dla niespełnionych 40-latek Święte słowa!
Ramires Właśnie czytałam, że czwarta część, to jakaś taka...'nietego' 😁 Ale i tak niezmiernie irytuje mnie to zapatrzenie Bellosławy w boskiego Eduardo, a potem robienie z niej Supermeno-Spidermanko-Batmana. I to nieszczęsne określenie 'mój ukochany/ najdroższy', nie znam nikogo, kto by tak mówił o swoim partnerze 😁 Mam dziwne wrażenie, że porzucona Bella byłaby tym typem, co po rozstaniu dzwoni, by usłyszeć głos, potem wystaje przed domem, by w efekcie porwać tego swojego najdroższego ukochanego i zamknąć go w spiżarce żywiąc tylko konfiturami i własna miłością. Boję się jej trochę 👀
Ja bym na tym wykladzie smiala sie caly czas. Te cale gender studies to jakas pseudonauka sfrustrowanych feministek. Przyszla do nas taka jedna na cwiczenia na zastepstwo, to myslalam, ze mi szczena opadnie. Ni z gruszki, ni z pietruszki zaczela w agresywny sposob pytac, czy jesli ona nie chce miec dzieci, to my uwazamy, ze jest nienormalna. "No, tak pan mysli, to mi pan zarzuca, taaak?", mimo tego ze naprawde nikt niczego jej nie zarzucal. I pieprzenie o parytecie przez 45 minut. To bylo straszne. Nawet nie chce myslec, co sie bedzie dzialo na tym wykladzie na Pomorzu. Brrr. "Książka może się wydawać zwykłą historią o miłości dla nastolatków, urozmaiconą jedynie fantastyczna oprawą. Jednakże pełno jest tam niebezpiecznych motywów, utrwalających tradycyjny podział ról płciowych. Blagam! Niebezpiecznych? Niebezpiecznych dla kogo? Dla feministek?
Notarialna
deidre
Trolinka
Freddie
klaus
plejadowa
Chess
misiuni69
Aquarius
tulipan
Moon
Bronze
Averis
Ramires
In.
Strzyga
busch
Wiwiana