A raczej jest wrecz przeciwnie 😉 Widze, ze dobro dzieci jest czesto rzucanym tu argumentem, niemniej jednak nie sadze by ktokolwiek z rozmowcow pofatygowal sie obejrzec film, do ktorego link wrzucilam o tych biednych, nieszczesliwych, skrzywionych dzieciach zyjacych w rodzinach homoseksualnych 😉 No ale po co sie otwierac, poszerzac jakos swoja perspektywe, skoro lepiej wiedziec swoje i wypowaidac sie w tonie eksperta od wszystkiego.
Strzyga , a jak chcesz to udowodnić . Dać do adopcji dziecko imprezowej parze gejów . Są na tym świecie dziewczynko rzeczy, których nie trzeba udowadniać . Nie trzeba trzymać dziecka w piwnicy do pełnoletności ,żeby stwierdzić ,że izolacja spowoduję nieprzystosowanie społeczne dziecka . Domagasz się jakiś specjalnych badań , na to ,że nie wszyscy nadają się na rodziców zastępczych . Już ci to tu wyjaśniali ,że adopcja kieruję się dobrem dziecka , a nie wyimaginowanymi prawami gejów i lesbijek do równego traktowania 🤬
Ashtray na filmach socrealistycznych lat pięćdziesiątych komunizm też wyglądał na ustrój idealny 😁 Co strzyga argumentacji brakło , i twoje chamstwo bierze górę. Znam cię już z tej strony ,więc ani mnie zaskoczysz , ani obrazisz .
ashtray Pięknie powiedziane. Ja obejrzałam film i tylko mnie utwierdził, że dzieci potrzebują rodzica a nie konkretnej płci w domu. Chyba nikt z dyskutujacych się nie pofatygował aby obejrzeć i sprawdzić ten swój argument, zasłaniać się dobrem dziecka a ich nie wysłuchać.
niesobia, bo nie nazwałeś mnie dziewczynka, zeby podkopać to co mowię i wywrzeć wrażenie, ze jestem gowniarą? Swoją droga to miłe, ze mam 30 na karku i dalej jestem uznawana za dziewczynkę. A idąc do meritum. To nie hamstwo, tylko moja ocena. Przecież nie potrzeba badań, zeby wiedzieć, ze bedziesz sie zajmował dziećmi gorzej niz imprezujący homoseksualiści (znam homoseksualistów, imprezuje z nimi, uwielbiam z nimi tańczyć)
Strzyga to tańcz dalej , ja nie wiem ile Ty masz lat ,więc oceniam Twój wiek na podstawie tego co piszesz, no i rysuje mi się obraz przemądrzałej i rozpuszczonej smarkuli , takiej co wszytko wie , zjadła wszystkie rozumy , a tak naprawdę niema pojęcia o życiu . Uwierz mi na słowo wychowanie dzieci od pieluch do magistra, to sprawa trochę bardziej skomplikowana niż potańcówka z sympatycznym gejem . Dla mnie jesteś dziewczynką mimo wieku , a żyję na tyle długo , że trzydziestka mogła by być moją córką . No i ja wychowałem już do usamodzielnienia się , {a to nie 18lat } jednego syna , a drugi też już jest nastolatkiem ,więc jako ojciec lepiej lub gorzej miałem okazje się wykazać . a Ty w temacie wychowania dzieci masz jakieś doświadczenia ?
[quote author=karolina_ link=topic=61237.msg2813713#msg2813713 date=1538517053] Bobek gdzie geje sa.uprzywilejowani? Chyba s show bizie, co akurat takim zwyklym gejom przysparza tyle samo pozytku co mi popularnosc serialowych gwiazdek. [/quote] No tutaj masz przykład, jak to działa, było oczywiste, że tego typu wpis się pojawi:Żeby pary homoseksualne były traktowane gorzej w procesie adopcji dzieci, musiałoby zostać UDOWODNIONE, ze wychowanie dzieci przez nich ma bardziej negatywny wpływ na dzieci, niz przez pary heteroseksualne. Nikt tego jeszcze nie udowodnił.
Zobacz, że nikt nie musiał w PL przedstawiać dowodów na to co z powodzeniem funcjonuje dzisiaj, a mianowicie, że lepiej oddać noworodka parze względnie młodych rodziców, niż staruszkom, ani że lepiej małżeństwu niż jednej kobiecie prawda? Zresztą takie roszczenia uzyskałaby zaledwie minimalne poparcie w społeczeństwie. Ale że lepiej jest oddać dziecko mamie i tacie, a nie dwóm mamom to już musisz mieć dowody i takie roszczenie było i będzie bronione wbrew logice do upadłego. To jest przykład uprzywilejowania homo nad innymi grupami dorosłych, ich potrzeby są szczególnie ważne. I to się nie skończy w momencie kiedy przyznane zostanie prawo adopcyjne, bo to zjawisko istnienia w społeczeństwie grup nazwijmy to "nietykalnych" będzie trwało. Niedawno w rodzinie gejów w WB zakatowano kilkuletnią adaptowaną dziewczynkę, to co bulwersuje, że lekarze, kuratorzy itd od dawna musieli widzieć problem ale nie znaleźli się tacy którzy odważyli się podjąć interwencję. To normalne i widać tu na forum w małej skali: mogę sobie gadać, że single są potencjalnie gorszymi rodzicami adopcyjnymi niż małżeństwa, nikt nie powie słowa, powiem to samo o gejach i zaraz znajdą się mniej lub bardziej agresywni obrońcy. Tak samo będzie w przypadku sędziów, kuratorów itp.
Strzyga, to że w twojej wersji ja musze udowodnić że dwóch ojców jest gorszą opcją niż ojciec i matka dowodzi też właśnie tego podejścia o którym mówiłam - dzieci mają się stać rzeczą do zaspokajania pragnienia bycia rodzicem. Jeżeli postawisz dobro dziecka na pierwszym miejscu, to nie będziesz na dziecku eksperymentować, tylko dasz mu rozwiązanie sprawdzone. Tak jak w medycynie producent wprowadza lek który ma udowodnioną skuteczność i znane umiarkowane skutki uboczne, a nie, że dopiero po masowym zastosowaniu zauważa się, że lek nie działa i szkodzi.
bobek, dzieci zawsze są zaspokojeniem potrzeb rodziców. Jak nie czujesz potrzeby, nie decydujesz sie na adopcje dziecka.
nie do końca, trudno powiedzieć jakie pobudki mają ludzie... myślę, ze każdy inną - od mega wielkiego pragnienia na granicy bólu posiadania małego kokoska (dziecka) do potrzeby "pomagania" i dawania innym - np. mam warunki, mam kasę, empatię, chcę pomagać
Moi znajomi majacy swoje dzieci biologiczne - adoptowali dzieci (dwoje) dlatego, że matka (ta Pani) sama wychowała sie w domu dziecka i zawsze chciał pomagać takim dzieciom, bo ją też ktoś adoptował jak była dzieckiem
Dodofon, ale jakaś egoistyczna potrzeba sprawiła, ze masz dziecko. Chyba, ze to była wpadka. Ja nie oceniam tych powodów i one nie wpływają na to jak sie wychowa dziecko. Tylko to zawsze, patrząc z boeitkywnego punktu widzenia, jest egoistyczna chęć posiadania dziecka, ktora człowiekowi ma cos dać. Czasem nawet spokój partnera, którzy bardzo chce.
Dodofon i właśnie o to chodzi ,żeby ludzie decydujący o tym kto powinien być rodzicem zastępczym , a kto nie ,oprócz takich kryteriów jak zdrowie , sytuacja materialna , relacje , brały pod uwagę motywacje , czyli czym kieruje się potencjalny rodzić , a jedyną motywacje jaką widzę w środowiskach LGBT to motywacja : heterycy mogą , to nam się też należy . Rozumiem i jestem za kiedy osoba homoseksualna chce adoptować dziecko z którym jest emocjonalnie związana bo wychowywała je wspólnie z partnerem , a partner umarł , ale absolutnie nie zgadzam się na to ,żeby homoseksualna para adoptowała obce dziecko tylko dlatego ,że czują taką potrzebę , a nie mają własnych dzieci . Miecie dzieci to nie jest prawo na zasadzie ja kchce , to mi się należy i dawać mi tu zaraz dziecko wy ksenofobiczne , heteroseksualne zacofańce . Strzyga gdy rodził mi się pierwszy syn to nie czułem ,żadnej potrzeby posiadania dzieci , mało tego , czułem strach , a teraz jak chciałbym adoptować dziecko to też nie czuję potrzeby , tylko uważam ,że mógł bym jeszcze zaryzykować i dać coś od siebie innej osobie bezinteresownie . Ja akurat zdaje sobie sprawę ile wyrzeczeń kosztuję wychowanie dziecka .
Każdy adoptuje dziecko, bo chce je adoptować. Z różnych powodow. Tak homoseksualiści jak i heteroseksualiści, robią to z chęci posiadania dziecka. I chęć heteroseksualna nie jest lepsza niz homoseksualna.
Każdy adoptuje dziecko, bo chce je adoptować. Z różnych powodow. Tak homoseksualiści jak i heteroseksualiści, robią to z chęci posiadania dziecka. I chęć heteroseksualna nie jest lepsza niz homoseksualna.
Strzyga, ale przyjmij do wiadomości, że adopcje nie są po to, żeby zaspokoić czyjąś chęć, ale żeby tak dobrać rodziców, żeby dziecku zapewnić możliwie jak najlepsze warunki.
Chęć nie jest lepsza, ale pozycja dziecka w społeczeństwie jest lepsza. Badań nie przytoczę, ale chyba bez badań możemy się zgodzić, że na rodzinie życie się nie kończy. Żyjemy w społeczeństwie i chciał czy nie chcial, czy podoba się nam czy nie, jesteśmy wystawieni na ocenę innych. Dla głoszących, że dzieciom w rodzinach jednopłciowych jest tak samo dobrze, jak dwupłciowych, polecam komentarze do linkowanenego artykułu.
STRZYGA jak zwykle rozumowanie , postrzeganie świata na poziomie infantylnej rozpieszczonej pannicy, otóż nie kochana chęci i motywacje do posiadania dzieci nie są dla wszystkich identyczne i nie jest to tak ,że nieważne kto czym się kieruję , ważne że ma chęci ? Tak świat wygląda w bajkach na dobranoc grzecznych dziewczynek i pomysłodawców ustawy pięćset plus . 😁
[quote author=Strzyga]Tak homoseksualiści jak i heteroseksualiści, robią to z chęci posiadania dziecka. I chęć heteroseksualna nie jest lepsza niz homoseksualna. [/quote]
Chęć może i nie. W obu typach związków ta chęć może wynikać z pobudek zarówno szlachetnych, jak i podłych. Natomiast na chęciach się rzecz nie kończy. Powtórzę się i zacytuję pierwszy z brzegu przykład z artykułu w "Wyborczej", która "od zawsze" jest pierwsza do popierania związków jednopłciowych: "Związki homoseksualne są bardziej narażone na rozpad. Średnia rozstań dla par gejowskich (niebędących w formalnym związku) w ciągu trzech lat badań wyniosła 9,3 proc. Te pary, które były w zarejestrowanym związku, rozpadały się rzadziej - tylko 3,8 proc. Heteroseksualne były trwalsze - rozpadało się tylko 2,7 proc. par." Rozumiem, że fakt statystycznie niższej trwałości związków homoseksualnych nie robi na tobie wrażenia w kontekście oceny przydatności związków obu typów do adopcji ?
niesobia, Tobie zdecydowanie przydalaby sie terapia, ale akurat moja terapia i studia psychologiczne, śledzenie badań i czytanie prasy, daje mi dobry ogląd.
Strzyga, przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że twoje wołanie o badania jest demagogią. Dobry ogląd czego? Przecież to zjawisko jest na tyle świeże, że nie może być żadnych badań na ten temat. Nie mam na myśli homoseksualizmu jako takiego, ale wychodzenie z szafy, wychowywanie dzieci i ich późniejsze losy. Czyli to, co uważasz za należne parom homoseksualnym jest po prostu eksperymentowaniem na dzieciach. Moralnie slabe.
W Polsce moze swieze, ale nie na swiecie, gdzie w wielu krajach takie adopcje sa legalne od lat, a zatem przeprowadzenie takich badan jak najbardziej bylo mozliwe i one istnieja. Daleko szukac nie trzeba:
2 akapit Wikipedii, w ktorym jest masa odniesien do badan i publikacji naukowych:
Przekonanie, że dzieci potrzebują zarówno matki, jak i ojca, nie znajduje potwierdzenia w badaniach naukowych[7][8]. Nie wykazano, żeby orientacja seksualna lub tożsamość płciowa rodziców miały negatywny wpływ na rozwój dzieci[9][10]. Istnieje konsensus naukowy, że dzieci par jednopłciowych rozwijają się tak samo dobrze jak dzieci par heteroseksualnych[1][7][11][12][13][14][15]. Wyniki niektórych badań, w których dopasowano do siebie rodziny, sugerują, że umiejętności rodzicielskie gejów i lesbijek mogą być nawet lepsze niż umiejętności heteroseksualnych rodziców[1][16].
Strzyga moja żona jest uznanym , praktykującym psychologiem , z publikacjami naukowymi i w temacie psychologi jest dla mnie autorytetem . Więc według słów mojej żony , ja nie nadaje się do jakiejkolwiek terapii z przyczyn takich ,że nie uznaje autorytetów {oprócz żony i to nie zawsze } i nie jestem wstanie podpisać wiążącego kontraktu terapeutycznego ,więc pozostanę przy opinii żony i swoje bóle będę leczył w knajpie 😉 Rollnick tak miedzy nami facetami , to powiem ci szczerze ja chęci do posiadania dzieci nie-miałem . Pierwsze dziecko mnie zaskoczyło i puki się nie urodziło to się bałem całej tej sytuacji i dopiero po urodzeniu poczułem instynkt ojcowski , na drugie zdecydowaliśmy się z żoną z myślą o pierwszym bo oboje doszliśmy do wniosku ,że lepiej aby dzieci miały rodzeństwo i kiedy nas zabraknie mieli kogoś bliskiego . Teraz też myślę o adopcji nie dlatego ,że odczuwam jakąś potrzebę jeszcze jednego skrzekota do odchowania , a bardziej o tym ,że w sumie dałbym jeszcze radę, a komuś może to by pomogło . Myślę że przynajmniej faceci dzieci wychowują nie dlatego ,że mieli takie potrzeby ,tylko że to akurat należało zrobić , Ashtray Ta , ta ,a Kopernik był kobietą . Pierdolić farmazony i publikować to jako wyniki badań , dzisiaj może każdy szarlatan , ale jak by tak było ,to dzieci rodziły by się w związkach homoseksualnych z tatusia i wujka , albo mamusi i cioci . Jednak tak nie jest , więc całą tą teorie miedzy bajki dla potłuczonych można włożyć .
Hahaha nie spodziewalam sie od Ciebie innej odpowiedzi 😂 Niesobia wie wiecej od naukowcow, ktorzy pracuja i poswiecaja zycie, by zaglebic jakis problem, bo yyy.. sam tak o sobie uwaza 👍