safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 03 października 2013 08:46
wrotki, co do eutanazji. Widziałeś kogoś umierającego na raka? Dobrze jak choroba atakuje błyskawicznie i po miesiącu nie ma człowieka. A ile jest osób, które umierają miesiącami? Co w modleniu się o śmierć jest godnego? Ja nie widzę nic. Zdecydowanie wolałabym podjąć sama decyzję, a nie czekać na zbawienie.
Natura? Noo operacje są bardzo naturalne, ratowanie wcześniaków też niezwykle naturalne, podtrzymywanie przy życiu osób w śpiączce sama natura ...
Kwestia aborcji powinna być podejmowana przez samą zainteresowaną i jej sumienie, a nie przez kogoś oderwanego od rzeczywistości. Życie z niepełnosprawnym dzieckiem to głównie przesiadywanie w szpitalach, leki są drogie, rehabilitacja droga, rodzice często muszą rezygnować z pracy, żeby opiekować się dzieckiem i nikt im nie pomaga.
W naszym "cudownym" kraju osoba np. bez nogi musi się zgłaszać co chwilę na komisję, czy renta jej przysługuje, a leki na stwardnienie rozsiane? Refundowane tylko przez kilka lat, później albo trzeba zmieniać lek (ustalenie prawidłowego trochę trwa, więc jeśli w końcu się trafi na właściwy po co go zmieniać), a choroba nie przemija z czasem. W takim kraju ktoś miałby decydować, że trzeba rodzić dziecko, które jest ciężko chore? Ja podziękuję
tak jakby urodzone i już nawet trochę odchowane dzieci, czasami nie umierały przed swoimi rodzicami... a na marginesie, to przecież kompromis aborcyjny w Polsce, dopuszcza zabicie płodu uszkodzonego, zagrażającego zdrowiu matki lub poczętego w wyniku gwałtu, więc skad ten histeryczny klangor?
Bo właśnie politycy pragną zaostrzyć ustawę w taki sposób, żeby w sytuacji, gdy urodzi się dziecko chore, ciąży nie można było usunąć.
I ja dalej zastanawiam sie nad ideą tej ustawy - życiem jest dziecko chore, które kobieta musi urodzić. Ale nie jest już życiem, jeśli powstało z gwałtu lub gdy zagraża życiu kobiety - w tych przypadkach ustawa nadal dopuszcza aborcję. O co kaman?
W najnowszej Polityce są artykuły właśnie o pomysłach zaostrzenia ustawy o aborcji w kontekscie kościelnej obsesji kontroli ciała ludzkiego (w szczególności kobiecego), ale na mnie większe wrażenie wywarł artykuł o eutanazji.
Na wet nie wiedziałam, że istnieją takie fora internetowe, na których ludzie chorzy, cierpiący szukają pomysłów, pomocy w odebraniu sobie życia. Są wypowiedzi rodziców "dzieci-warzyw", ludzi chorych na nieuleczalne, postępujące choroby, w wyniku których człowiek staje się w coraz mniejszym stopniu człowiekiem. I ci ludzie chcą śmierci dla siebie lub dla swoich bliskich.
Opisane są też procedury i sposoby dokonywania eutanazji w krajach, w których "przekroczono Rubikon" i eutanazja jest legalna. W niektórych krajach tylko obywatel tego państwa może skorzystać z dobrodziejstwa "śmierci na życzenie", a w innych (Szwajcaria) dopuszcza się turystykę eutanazyjną. Bardzo ciekawa lektura.
a na marginesie, to przecież kompromis aborcyjny w Polsce, dopuszcza zabicie płodu uszkodzonego, zagrażającego zdrowiu matki lub poczętego w wyniku gwałtu, więc skad ten histeryczny klangor?
właśnie zaostrzenie ustawy, nie dopuszczające w ZADNYM przypadku aborcji jest w trakcie omawiania i tych ichnich procedur politycznych. nie mówiłam o aborcji na życzenie, a o aktualnym stanie, który się może zmienić i którą to zmianę chcą przeforsować.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 03 października 2013 09:41
edyta , a i owszem, ale walka o prawo do życia dla płodu jest łatwiejsza niż walka o jakość życia już urodzonych
Averis, faktycznie, przeczytałam mało wiarygodny artykuł. czyli aborcja tak:jeśli z gwałtu albo zagraża życiu matki, a aborcja nie: jeśli płód jest niezdolny do życia. wczoraj jeszcze przeczytałam ten list i myslałam, że w wypadku zagrożenia życia matki też chcą zmusić do donoszenia ciąży http://wyborcza.pl/1,95892,10133481,Kosciol_zabral_mi_ojca.html#TRrelSST
I ja dalej zastanawiam sie nad ideą tej ustawy - życiem jest dziecko chore, które kobieta musi urodzić. Ale nie jest już życiem, jeśli powstało z gwałtu lub gdy zagraża życiu kobiety - w tych przypadkach ustawa nadal dopuszcza aborcję. O co kaman? o światopoglądowy kompromis.edyta , a i owszem, ale walka o prawo do życia dla płodu jest łatwiejsza niż walka o jakość życia już urodzonych no jest i co z tego? jak się jednak kogoś zabije, to on nie ma już szans na żadną jakość! zatem o co ci chodzi, po za bredzeniem bez ładu, składu i minimum logiki?
ale nikt nikogo nie zabija usunięcie płodu nie jest równoznaczne z zabójstwem człowieka problem w tym, że prezentujesz pogląd, iż płód = człowiek nie chcesz przyjąć do wiadomości, że wiele osób takiego poglądu nie podziela, a raczej nie dajesz prawa do takiego poglądu co w zasadzie zamyka wszelką dyskusję
ale tu nie trzeba odkrywać Ameryki przecież aborcja jest możliwa jedynie do pewnego momentu rozwoju ciąży, nikt nie wykona tego zabiegu w np 8 miesiącu ciąży patrząc na to inaczej faktycznie łatwo dojść do absurdów głoszonych przez kościół katolicki i uznać, że stosowanie pigułki antykoncepcyjnej, czy innych sztucznych metod zapobieganiu ciąży jest równoznaczne z "zabójstwem dziecka nienarodzonego"
pogodzenie różnic światopoglądowych w tym temacie jest tak niezwykle trudne ponieważ ludzie prezentujacy poglądy takie jak Twoje przypisują sobie prawo do dysponowania życiem i zdrowiem kobiet - także tych o zgoła odmiennym punkcie widzenia i co znamienne dyspozycja ta dotyczy wyłącznie okresu od zapłodnienia (a nawet przed-zapłodnienia w przypadku antykoncepcji) do ewentualnego porodu - dalsze losy bohaterów dramatu są już doskonale obojętne
zostaw proszę KK obok, bo nie dyskutujesz w mojej osobie, z katolikiem i twoja fobia mnie zupełnie nie rusza... odpowiedz proszę na pytanie, kiedy płód przestaje być "zlepkiem komórek" i staje się człowiekiem! bez tej odpowiedzi naprawdę wychodzi, że sama nie wiesz czego chcesz i o czym rozmawiasz
przeczytaj zatem jeszcze raz - tym razem ze zrozumieniem - moją wypowiedź
i nie narzucaj mi proszę o czym mogę pisać, a o czym nie choć wiem, że ta prośba to jak wołanie na puszczy 😉 i w tym właśnie tkwi sedno - ludzie o takim światopoglądzie jaki Ty prezentujesz programowo zakazują tego, czego sami nie przyjmują za swoje
przeczytaj zatem jeszcze raz - tym razem ze zrozumieniem - moją wypowiedźpochyl się więc nad moją ciemnotą i ograniczeniem i zacytuj proszę swoją wypowiedź, której podobno nie zrozumiałem, gdzie określasz kiedy według ciebie "zlepek komórek" staje się człowiekiem!
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 października 2013 08:27
wrotki, jesteś facetem, więc nie do końca rozumiesz fakt, że państwo odbiera prawo do dysponowania własnym ciałem i życiem. Nie będziesz miał nigdy okazji poczuć się jak inkubator dla dziecka, które albo urodzi się martwe, albo w kilka minut umrze. Ja już pisałam, dla mnie człowiek "zaczyna być" w momencie kiedy jest w stanie przeżyć poza organizmem matki. Poronienie jest do 22 tygodnia ciąży, później to poród przedwczesny.
edit: a co do aborcji po gwałcie. Kwestią istotną jest, że ten gwałt musi zostać zgłoszony na policję, a nie każda dziewczyna/kobieta jest gotowa psychicznie na rozmowy z policjantami itp.
Podczas ostatniej debaty sejmowej, pani przedstawiająca projekt społeczny powiedziała, że nie ma aborcji po gwałcie. Przeanalizowała raporty i w stosownej rubryce od lat jest zero.
[quote author=opolanka link=topic=60588.msg1890633#msg1890633 date=1380786986] I ja dalej zastanawiam sie nad ideą tej ustawy - życiem jest dziecko chore, które kobieta musi urodzić. Ale nie jest już życiem, jeśli powstało z gwałtu lub gdy zagraża życiu kobiety - w tych przypadkach ustawa nadal dopuszcza aborcję. O co kaman? o światopoglądowy kompromis. [/quote]
Ja już pisałam, dla mnie człowiek "zaczyna być" w momencie kiedy jest w stanie przeżyć poza organizmem matki.
Hmmm ale jak przeżyć? Sam? 😉
Trochę nie rozumiem do końca argumentu o dysponowaniu własnym ciałem ( i życiem). Ciąża (ta chciana i ta nie) jest konsekwencją dysponowania własnym ciałem - do której każdy ma nieograniczone prawo. I tak, zaraz się posypią argumenty, że antykoncepcja może zawieść - ano może. Taki lajf. To trochę tak, jakbyśmy chcieli pić wódkę, ale się nie upijać - czasem się uda, a czasem nie. Jeśli chcę mieć sto procent pewności, że się nie upiję to nie piję:P
Oczywiście uważam, że nowy pomysł rządzących na kwestię aborcji w przypadku uszkodzeń czy choroby płodu jest słuszny - a skąd!
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 października 2013 10:24
Hmmm ale jak przeżyć? Sam? 😉
Jakoś nie sądzę, że 3 miesięczny płód wsadzony do inkubatora będzie dalej się rozwijał, ale z tego co słyszałam 6 miesięczny lekarze są w stanie uratować.
Jak się upije, wsiądę do samochodu i rozbije o drzewo to będzie to moja decyzja i moje konsekwencje. Jak zajdę w ciążę i będę zmuszona do rodzenia dziecka, które urodzi się martwe bądź pożyje kilka minut- to też konsekwencja dysponowania moim ciałem, bo uprawiałam seks? Jak ktoś na imprezie poda mi pigułkę gwałtu i zajdę w ciążę- no też moja wina bo nie pilnowałam swojej szklanki. Tak można w kółko 😉 Ja chcę móc zdecydować sama za siebie, a osoby, które są przeciwne aborcji nie będą przecież do niej zmuszane
DoSia, tylko jakoś tych krajach, gdzie aborcja nie jest przestępstwem nie słyszy się o 3 przypadkach tygodniowo, gdzie rodzice katują własne dzieci (a to kropla w skali tego co się dzieje za drzwiami wielu domów).
Nie chodzi o karanie matki, która się puszcza. Chodzi o to jakie to dziecko będzie miało życie. Niestety patologia rodzi patologię. Młody człowiek, który w domu nie ma prawidłowych wzorców sam często nie potrafi założyć normalnej rodziny. Wystarczy się rozejrzeć wokół. Ile jest zaniedbanych dzieci? Ile znacie zaniedbanych dzieci niechcianych a ile tych, które były z miłości a nie przypadku? Zaostrzenie i tak rygorystycznej ustawy byłoby całkowitym zrzuceniem ciężaru wychowywania chorych dzieci na rodziców.
Ustawa jak na razie dopuszcza aborcję w trzech przypadkach - przestępstwa, zagrożenia życia i zdrowia matki i w przypadku choroby płodu. Myślę, że te trzy przypadki są bardzo słusznie dopuszczone (nie mylić z nakazane) i kwestia dokonania aborcji leży po stronie zainteresowanych.
safie ale jeśli wsiądziesz do samochodu pijana i kogoś zabijesz to już nie tylko twoje konsekwencje. A w przypadku ciąży wynikającej z przestępstwa (tu pigułka gwałtu) - masz prawo ją usunąć.
bera7 jasne. Patologia patologią. Ale nie sądzę żeby legalna aborcja spowodowała poprawę w tej kwestii. Zaniedbanymi dziećmi zajmuję się zawodowo. Jest to faktycznie bardzo duży problem, o czym już dziewczyny niejako wspominały pisząc o jakości życia narodzonym dzieciom. le argument o nagłaśnianiu katowania dzieci - mamy aktualny trend w mediach. Aborcja nie jest lekiem na te problemy a wzrost odpowiedzialności i świadomości społeczeństwa. Równie dobrze, "matka madzi" mogła ją oddać do okienka życia skoro jej nie chciała.
DoSia, źle się wyraziłam. Piszesz o dysponowaniu włanym ciałem - w moim pojęciu w kontekście chcenia/niechcenia ciąży, wpadki. Dla mnie wpadka to żaden argument do aborcji. Bo po to mamy mózg, żeby myśleć.
Ja cały czas nie rozumiem, dlaczego argumentem do wyłaczenia jednego przypadku z ustawy jest "to jest dziecko", natomiast pozostałe zostają. Czyli np. ciąża z gwałtu to już nie jest dziecko.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 04 października 2013 10:32
DoSia, problem z kategorią "ciąża w wyniku przestępstwa": gwałt musi być zgłoszony na policję praktycznie od razu po zajściu w celu pobrania dowodów, musi być zbadana przez lekarzy i dopiero prokurator wydaje zgodę. Wszystko musi odbyć się przed upływem 12tego tygodnia. Nie każda jest w stanie psychicznym w kółko składać zeznania z zajścia przed policjantami, często mężczyznami i "szorstkimi" w obejściu.
DoSia, zgadza się. Ale w związku z pomysłem zakazu całkowitego aborcji temat znów powrócił pod dyskusję. I jak widać są zwolennicy całkowitego zakazu jak i zliberalizowania przepisów i dopuszczenia aborcji do 12 tyg tak jak dopuszcza wiele państw.
safie <edit> usuwam pytanie. Bo jak już pisałam, pracuję w określonym środowisku. Znam procedurę.
opolanka no to się rozumiemy. Pisałam o wpadce, bo ktoś użył tego argumentu tutaj (chyba Sivens?). A wyłączanie jednego przypadku z ustawy jest chorym pomysłem. Inna sprawa, że wydaje mi się, że poruszony temat sztucznie i i tak to nie przejdzie.