Chroń, ale: -nie każ nosić ciąży kobiecie której ta ciąża może zaszkodzić na zdrowiu czy życiu. ( to ma być JEJ decyzja, czy chce ryzykować swoje zdrowie i życie dla tej ciąży, czy nie chce. Niech to nie będzie decyzja polityczna.) -Nie każ nosić takiej ciąży kobiecie, kiedy ciąża powstała z gwałtu i przestępstwa i której to ciąży kobieta nie chce a jedyne o czym myśli to wyszorować się szczotą ryżową i szorować się tak tydzień, aż sobie zedrze z siebie naskórek i wszelkie resztki napastnika. -Nie każ nosić ciąży kobiecie, która tej ciąży nie chce, nie chciała i nie będzie chciała. Bo nie jest psychicznie w stanie, bo nie jest fizycznie w stanie. Bo nie zaopiekuje się dzieckiem jak należy. ( a państwo też tego nie zrobi, a przynajmniej nasze) Niech takie kobiety mają wsparcie psychologów, nich mają wsparcie lekarzy, opieki społecznej, gminy, reszty świata. Niech będą namawiane przez grupy wsparcia, księży.Ale niech nie będą inkubatorami wbrew sobie. Jeśli usuną, niech nie idą do więzienia, ale do spowiedzi. Takie jest moje zdanie. Bo dla mnie zlepek komórek w macicy nie ma świadomości i nie jest równoważny z żyjącym człowiekiem.
"To po prostu ŻYCIE i jest jakie jest. Raz miłe, raz nie miłe. Na pewno jest pełne sprzeczności, zawirowań, niejasności, odcieni, aspektów, przypadków itd itp Wiele spraw ma drugie dno. I trzecie. I czwarte. Wiele spraw ma 10 różnych punktów widzenia. O tym mówię. O tym, ze moim zdaniem niewiele rzeczy jest ewidentnie dobrych, czy ewidentnie złych. I nie ma się nad czym zastanawiać. Bo jest jak jest."
Nie. Zły cytat podałam. Przepraszam. :kwiatek: "To jest mój światopogląd nie tylko na sprawy aborcji, ale na wszelkie sprawy tego świata. Odstraszają mnie wszelkiego rodzaju fanatycy, którzy głoszą skrajne poglądy. Dziwią mnie osoby dla których wszystko jest jasne, przejrzyste,proste i klarowne i które narzucają komukolwiek swoje poglądy jako jedynie słuszne. Żyj i daj żyć innym w świecie pełnym odcieni szarości. I to wszystko. NIE JA będę osądzać kobiety popełniające aborcję. Nie ja będę osądzać osoby, które decydują się na kroki, które nie są powszechnie akceptowalne i budzą oburzenie i zdziwienie otoczenia. Norma społeczna jest dla mnie baaardzo szeroka." I: "Chroń, ale: -nie każ nosić ciąży kobiecie której ta ciąża może zaszkodzić na zdrowiu czy życiu. ( to ma być JEJ decyzja, czy chce ryzykować swoje zdrowie i życie dla tej ciąży, czy nie chce. Niech to nie będzie decyzja polityczna.) -Nie każ nosić takiej ciąży kobiecie, kiedy ciąża powstała z gwałtu i przestępstwa i której to ciąży kobieta nie chce a jedyne o czym myśli to wyszorować się szczotą ryżową i szorować się tak tydzień, aż sobie zedrze z siebie naskórek i wszelkie resztki napastnika. -Nie każ nosić ciąży kobiecie, która tej ciąży nie chce, nie chciała i nie będzie chciała. Bo nie jest psychicznie w stanie, bo nie jest fizycznie w stanie. Bo nie zaopiekuje się dzieckiem jak należy. ( a państwo też tego nie zrobi, a przynajmniej nasze) Niech takie kobiety mają wsparcie psychologów, nich mają wsparcie lekarzy, opieki społecznej, gminy, reszty świata. Niech będą namawiane przez grupy wsparcia, księży.Ale niech nie będą inkubatorami wbrew sobie. Jeśli usuną, niech nie idą do więzienia, ale do spowiedzi. Takie jest moje zdanie. Bo dla mnie zlepek komórek w macicy nie ma świadomości i nie jest równoważny z żyjącym człowiekiem." Tu widzę. Bo albo luuzik i niech tam każdy robi co uważa. (czyli na przykład nie popiera aborcji=jest ona sprzeczna z tym co myśli i czuje) albo jasny i zdecydowany pogląd na sprawę aborcji. Ale już znikam, bo mi dziś dyskutowanie marnie idzie. 😡
Isadora-A kto to wie? Gdyby to było wiadome, jednoznaczne, nie byłoby tyle dyskusji od lat nad aborcją.
taniu- taki totalny luzik to nie. Przecież nie dało by rady chyba tak żyć. Od tego mamy mózgi by myśleć i mieć jakieś poglądy. I każdy je przecież ma!! Chodzi o to, by nie narzucać swojego poglądu jako jedynego słusznego wyśmiewając inne osoby mające inne poglądy. Także o to, by mieć świadomość złożoności spraw jakie nas otaczają. By nie oceniać tak łatwo i tak pochopnie osób myślących inaczej. Czy ja gdziekolwiek wyzywałam osoby myślące inaczej? Czy ja gdziekolwiek krytykuję, że mają inne podejście? Czy ja mówię, że tylko moje jest prawidłowe, a każdy kto myśli inaczej jest zły i niedobry? Ja po prostu pokazuję swój pogląd na tę sprawę. A mój pogląd na aborcję jest taki, że ponieważ sprawa jest skomplikowana i są różne przypadki, to nie da rady jednoznacznie i kategorycznie zabronić aborcji.
Powiedziałam wszystko co miałam do powiedzenia w tej sprawie i chyba już więcej nic powiedzieć nie umiem. Idę się uczyć z moim małym. Pozdrawiam dyskutantów.
Wszystko pięknie, ładnie...ale jeden głos w tej dyskusji nie padł. Moje stanowisko w tej sprawie jest jedno, jasne, ale ja nie o tym.
Ankieta wykazała, że sporo osób uważa, że aborcja powinna być refundowana (obojętne, na jakich warunkach). Refundowana - a więc zwracana z kasy państwa, a więc de facto z kasy podatników z których sporo może mieć obiekcje (delikatnie mówiąc) co do finansowania tego zabiegu. A to ich pieniądze na to idą. Z jednej strony pozwalamy wszystkim mieć własne, wolne zdanie (e-he-he :lol🙂, z drugiej takiej prawodawstwo zmuszałoby wiele osób do - de facto - postępowania wbrew swojemu sumieniu.
Elbus tak samo mógłby powiedzieć świadek Jehowy na temat transfuzji krwi czy przeszczepów, które dla Niego są nie do przyjęcia, a mimo to nikt się nie bulwersuje, że są refundowane?
a dlaczego nie jest? wprost opublikowalo sondaz, ktory pokazuje, ze 76,3 procent spoleczenstwa uwaza, ze obecna ustawa powinna zostac zliberalizowana, 13,6 ze zaostrzona, i 9,6 uwaza, ze jest dobra. reszta nie ma zdania. czy to tez jest niereprezentatywna grupa?
a dlaczego nie jest? wprost opublikowalo sondaz, ktory pokazuje, ze 76,3 procent spoleczenstwa uwaza, ze obecna ustawa powinna zostac zliberalizowana, 13,6 ze zaostrzona, i 9,6 uwaza, ze jest dobra. reszta nie ma zdania. czy to tez jest niereprezentatywna grupa?
Pozostaje zapytac dlaczego politycy sie nie sluchaja sie "wprosta"? 76,5 % w dniu wyborow, nie w kij dmuchal...
efeemeryda, tak nawiasem - świadków Jehowy jak najbardziej rozumiem i może nawet podnoszą oni tę sprawę - ale jest ich po prostu za mało, żeby to nagłośnić, ot prozaicznie. "Nikt się nie bulwersuje" - raczej należałoby powiedzieć: "nie ma kto się bulwersować, żeby zostać zauważonym". Może gdzieś pod inną szerokością geograficzną.
No właśnie jest ich mało. Zatem jeśli zgodnie z ankietą przeciwników będzie mniej to niestety muszą oni się pogodzić z finansowaniem czegoś nie zgodnego z ich sumieniem, niestety. Analogicznie do świadków Jehowy i transplantacji.
Wszystkich się nie zadowoli, jednak jak pokazuję choćby ta ankieta, prawo powinno zostać zmienione. ta ankieta dowodzi tylko tyle, że większość tutejszych forumowiczów to społeczne pasożyty z roszczeniowym podejściem do rzeczywistości, nie znająca znaczenia słowa odpowiedzialność i dla których ciąża to choroba.
Było już o Rodzinie, było o tym czym jest dobro. Pora może na Miłość? Tak najprościej. Tam gdzie jest Miłość mniej Aborcji. W Miłości nie zastanawia się nikt ile komórek ma mózg. Mam na myśli miłość wzajemną. Nie taką, kiedy z miłości dziewczyna usuwa ciążę, bo chłopak ją ciężarną porzuci. Może tą drogą myśleć? (miłośći nie ma w gwałtach, rżnięciu się z obcym na dyskotece, stosunkach z pijanym, bijącym małżonkiem, zdradach etc,) Hi!Hi! Zaraz się dowiem, że jestem obłąkana.
wrotki, nie przesadzasz teraz? Pamiętaj, że każdy może mieć swoje zdanie i może je zmienić. A to, że jesteśmy za możliwością wyboru, za tym by kobieta sama mogła decydować o swoim ciele, to żadne pasożytowanie na rzeczywistości.
nie ma tu przesady, a tylko uprawniona ocena postawy-no bo jak opisać człowieka, który nie kontroluje swoich popędów, nie chce ponosić odpowiedzialności za swoje zachowanie i rości jeszcze pretensje, żeby za konsekwencje jego czynu płacili inni?...a to, że ta postawa może być kiedyś zmieniona ("każdy może mieć swoje zdanie i może je zmienić"😉, dla teraźniejszej oceny, nie ma żadnego znaczenia.
[quote author=efeemeryda link=topic=60588.msg1542298#msg1542298 date=1349287805]Wszystkich się nie zadowoli, jednak jak pokazuję choćby ta ankieta, prawo powinno zostać zmienione. ta ankieta dowodzi tylko tyle, że większość tutejszych forumowiczów to społeczne pasożyty z roszczeniowym podejściem do rzeczywistości, nie znająca znaczenia słowa odpowiedzialność i dla których ciąża to choroba. [/quote] Yyyy.... 🤔 Ale że gdzie Ty to wyczytałeś!? 🤔 To że są zwolenniczkami aborcji (w ankiecie) nie oznacza, że od razu każda biegnie po skrobankę lub pigułkę? No dobra, fakt faktem, każda chce mieć wybór i jasno to zaznacza (a przynajmniej duża część z nich chce mieć wybór 👀 ) ale jakoś nie doczytałem się żeby którakolwiek z nich chciała to zrobić i jawnie pisała, że na pewno się wyskrobie!
a co byś powiedział o osobie, która sama nikogo nie zgwałciła, ale uważa że gwałt jest czynem zupełnie normalnym i dopuszczalnym?
To dość powszechna postawa. Tu na forum też. Te same osoby strasznie krzyczą jak ktoś źle położy na koniu siodło - bo to straszna krzywda, czy jak koń ma kopyto krzywe - i jednocześnie domagają się zamordowania MMM (Matki Małej Madzi ) bez wyroku sądu. Bo z gazety wiedzą co i jak.
Wrotki sorki ale..dlaczego w takim razie leczymy rajdowca wyscigów samochodowych za nasze pieniadze. Można smialo powiedziec ,ze biorąc udzial w takim rajdzie widział czym ryzykuje i dlaczego reszta społeczenstwa ma placic za jego "głupotę" lub dlaczego mamy leczyc spadochroniarza któremu spadochron otworzył sie z opoznieniem i polamał sobie nogi. To zly tok rozumowania , wiekszosc wypadkó (w tym lotniczych) to czynnik ludzki. Jestesmy istotami które myslą sie, robią błedy, dotyczy to wszystkich i kobiet i mężczyzn. Czasem taka ciąze też moze byc błędem i nie wiedzę powodu dla którego kobieta z tym "problemem" mialaby byc pozostawiona sama sobie. A jesli już tak jest a w naszym kraju bardzo często tak jest (unikanie placenia alimentów przez "tatusia", brak żłobków, przedszkoli, małe zaislki, brak pracy itp itd) to sorki ale aborcja powinna byc legalna,
a co byś powiedział o osobie, która sama nikogo nie zgwałciła, ale uważa że gwałt jest czynem zupełnie normalnym i dopuszczalnym?
Zapytał bym wtedy, czy sama chciała by być zgwałconą 😀iabeł: No bo skoro gwałty są czynem (wg tej osoby) moralnym i dopuszczalnym, to niech się sama da zgwałcić! 😀iabeł: Różnica między gwałtem a aborcją jest taka, że przy tym pierwszym kobieta nie sama podejmuje decyzję, ktoś ją do tego zmusza. Przy tym drugim, to kobieta sama decyduje o tym czy chce czy nie! Bo ja jakoś nie znam kobiet, która chciały by być gwałconymi. Ale takie, które chciały by wybrać aborcję już tak.
Wrotki sorki ale..dlaczego w takim razie leczymy rajdowca wyscigów samochodowych za nasze pieniadze. Można smialo powiedziec ,ze biorąc udzial w takim rajdzie widział czym ryzykuje i dlaczego reszta społeczenstwa ma placic za jego "głupotę" lub dlaczego mamy leczyc spadochroniarza któremu spadochron otworzył sie z opoznieniem i polamał sobie nogi. jednym słowem potwierdzasz, że dla ciebie ciąża to choroba...nie mam więcej pytań w takim razie. [quote author=wrotki link=topic=60588.msg1542648#msg1542648 date=1349332067] a co byś powiedział o osobie, która sama nikogo nie zgwałciła, ale uważa że gwałt jest czynem zupełnie normalnym i dopuszczalnym? Bo ja jakoś nie znam kobiet, która chciały by być gwałconymi. Ale takie, które chciały by wybrać aborcję już tak. [/quote]ja nie znam również takich, które żałują że nie zostały abortem... ale nie rozumiem o czym piszesz, bo to nie ma nic wspólnego z twoim zdziwieniem, dotyczącym mojej recenzji wyników ankiety. 🤔
Nie Wrotki, nie przeinaczaj mojej wypowiedzi. no to pomóż mi zrozumieć właściwie, bo wyraźnie dałaś przykłady leczenia ryzykantów, za cudze pieniądze (któremu też jestem przeciwny, jak każdemu innemu państwowemu działaniu, wykraczającemu poza zakres fizycznego bezpieczeństwa obywateli)
po pierwsze NFZ ma pieniądze nie z podatków a ze skladek ubezpieczenia. Kazdy z nas płatników skaldek jest zatem ubezpieczony i w ramach NFZ ma prawo byc leczony bez wzgledu na to czy jest chory, czy połamany i czy leczenie jest konsekwencją wypadku czy innych zdarzeń losowych. Nie koniecznie trzeba uprawiac sport ekstremalny aby ulec wypadkowi. A ja niechcianą ciąze śmiało porównuję do wypadku. Jesli kobieta zaszła w niechcianą ciąze pomimo stosowania srodków antykoncepcyjnych to jest to wypadek i jesli ma ochotę (lub mus) to moim zdaniem ma prawo taką ciąze usunąc. I dla mnie nieważne jest dlaczego ją usuwa. Czy ma pieniądze, czy ich nie ma, czy robi to dla komfortu czy z biedy. Nie chce tego dziecka i nikt nie powinien zmuszac ją do urodzenia niechcianego dziecka.
a dlaczego nie jest? wprost opublikowalo sondaz, ktory pokazuje, ze 76,3 procent spoleczenstwa uwaza, ze obecna ustawa powinna zostac zliberalizowana, 13,6 ze zaostrzona, i 9,6 uwaza, ze jest dobra. reszta nie ma zdania. czy to tez jest niereprezentatywna grupa?
Choćby dlatego, że mężczyzn jest tu znikomy procent. Pomimo wielu sugestii mężczyzna nie jest tylko siewca materiału genetycznego.
po pierwsze NFZ ma pieniądze nie z podatków a ze skladek ubezpieczenia. po pierwsze, rzeczone składki to nic innego jak podatek, są przymusowe, a różnica jest tylko semantyczna. po drugie, piszesz, że ten wydatek ma zlikwidować skutek wypadku, więc czym ma być ten skutek jeśli nie uszczerbkiem na zdrowiu, zatem chorobą? Choćby dlatego, że mężczyzn jest tu znikomy procent. to nie będzie dla Katiji poważny argument...przecież już tu demokratycznie ustalono, że i tak faceci nie mają w tej sprawie nic do gadania 🤔
szczerze? Nie che mi się już z Toba na ten temat dyskutowac. W razie niechcianej ciązy to nie Ty bedziesz nosił brzuch przez 9 miesiecy, nie Ty bedziesz rodził i nie Ty (no przynajmniej tu możesz pomóc) bedziesz wychowywał. Urodzenie i wychowanie dziecka to odpowiedzialnosc i obowiązek do tego trzeba sie przygotowac i trzeba chciec. Tu nie moze byc przypadku a potem ,że jakos to bedzie. Bo często "nie bedzie:" Jesli kobieta nie chce , czuje ,ze nie podoła temu obowiązkowi - nie wolno ją zmuszac.