Słuchajcie mam pytanie czy ktoś kiedyś wyrabiał sobie duplikat karty sim?? interesuje mnie głównie siec plus jeżeli tak to ile czekaliście i płaciliście za coś takiego ?? i czy po tym pieniądze na koncie były dalej i wszystkie inne aktywowane usługi itp ??
Biednemu to nawet wiatr w oczy jak to mówią , ja i mój facet mamy sobie telefony w mix plusie , dziś siadła mi komórka jak czekałam na niego w samochodzie i przekładałam karty. Jego kartę położyłam w bezpiecznym jak myślałam miejscu które okazało się jednak niebezpieczne i karta sobie poleciała w wiatraczki więc ... lipa jednym słowem , trzeba iść wyrabiać duplikat a byłam ciekawa ile się czeka na takie coś . Dzięki xxxagaxxx mam nadzieję że dostanę od ręki bo... 😫
Słuchajcie mam pytanie czy ktoś kiedyś wyrabiał sobie duplikat karty sim?? interesuje mnie głównie siec plus jeżeli tak to ile czekaliście i płaciliście za coś takiego ?? i czy po tym pieniądze na koncie były dalej i wszystkie inne aktywowane usługi itp ??
Duplikat to mocne słowo - w praktyce nowej karcie SIM przypisuje się Twój numer, a starą blokuje. To, co jest na starej karcie fizycznie np. numery telefonów nie będzie dostępne, o ile karta jest uszkodzona lub zagubiona. Nie dotyczy to ustawień usług, ani tzw. "pieniędzy" - te informacje są w systemie, a nie na karcie.
W przypadku sieci Plus należy upewnić się (nowa karta wydawana jest od ręki) czy wpisano właściwy numer - bo zdarza się tym miłym ludziom coś namieszać, jak to w państwowej firmie. Wskazane mieć ze sobą jakiś dowód, że jest się właścicielem numeru. Chyba 50 zł.
Mężowski zapasowy telefon tak wysiadł, ale oczywiście to ja musiałam za tym biegać. To,o czym pisze Nestor: W przypadku sieci Plus należy upewnić się (nowa karta wydawana jest od ręki) czy wpisano właściwy numer - bo zdarza się tym miłym ludziom coś namieszać, jak to w państwowej firmie.
było i u nas, wydawali ze 3 "duplikaty zanim wszystko było ok" 😵 Ale to: Wskazane mieć ze sobą jakiś dowód, że jest się właścicielem numeru. nie miało miejsca. Po prostu powiedziałam o jaki numer mi chodzi. Kosztowało 30 zł.
Byłam dziś ale nie mógł mi jej dać od ręki bo to jakaś karta starego typu była czy coś tam pierniczył , więc idę jutro a ile zapłacę to nie wiem mam nadzieję że nie więcej niż 30zł..
Ja również w Erze dostałam kartę bez czekania za darmo, ale powiedzieli, że to ze względu na długi staż - około 7,8 lat jeden numer. Zresztą mam go dalej 🙂. A co ciekawe znalazłam pierwszą kartę w książce do polskiego po ponad roku - co było praktycznie niemożliwe, bo książka leżała w biblioteczce, były wakacje, a kartę zgubiłam na własnym biurku.