Forum towarzyskie »

Demony i egzorcyzmy- prawda czy zręczna mistyfikacja?


pogrubienia moje.

mandi, poniewaz podpierasz sie paragrafami chcac ograniczac wolnosc wypowiedzi innych uzytkownikow, ktorzy wyrazaja wlasna opinie na dany temat, nie obrazajac nikogo personalnie, chcialabym tylko zwrocic uwage, ze przytoczony przez ciebie artykul brzmi tak:
Art. 196 § 1. Kto umyślnie obraża uczucia religijne innych osób poprzez publiczne znieważenie miejsca przeznaczonego do wykonywania obrzędów religijnych lub znajdującego się w tym miejscu przedmiotu czci religijnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 6 miesięcy.
§ 2. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 odbywa się z oskarżenia prywatnego.

czyli perszeron/julie pod ten paragraf nie podpada, a nawet jesli, mozesz ich pozwac jako oskarzyciel prywatny, nie jest to scigane z urzedu.
jesli ktos powie, ze uwaza brunetki za glupie, to nie czuje sie osobiscie urazona...


Tekst ze strony "Internetowy System Aktów Prawnych" (sejmowa):

art. 196
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.


To, co zacytowałaś to projekt ustawy, który ogranicza obrazę wymagając, by była umyślna (zawsze można się powołać na to, że się nie chciało, jak w przedszkolu) - i by dla ważności znieważenia musiało być znieważone miejsce lub przedmiot (koniecznie materialny) w miejscu. Czyli - znieważenie krucyfiksu w budynku kościoła jest ważne - poza budynkiem jest nieważne. Nie trzeba być tuzem intelektu, by dostrzec że to bełkot i krojenie prawa pod potrzeby zainteresowanych.

Linia obrony koncentrująca się na ściganiu bądź nie z urzędu - cienka jak barszcz, bo:
SLD chce tak zmienić kodeks karny, by prokuratura nie ścigała już z urzędu za obrazę uczuć religijnych, lecz by następowało to na wniosek osoby pokrzywdzonej. Projekt w tej sprawie ma trafić wkrótce do Sejmu. ale jeszcze tego nie zrobił (news z marca 2011) i "po primo" - Art 217 - danie komuś w przysłowiową mordę też ścigane jest z oskarżenia prywatnego - ale to nie powód, byśmy się, za przeproszeniem, po mordach okładali.

Gdyby w Polsce obowiązywało prawo precedensowe, to mogłabyś powołać się na decyzję exmoderatorki, która uznała swego czasu, że obrażanie uczuć religijnych na forum jest jak najbardziej na miejscu - bo nie jest enumeratywnie wymienione w Regulaminie.

Elementem naszej kultury (naszej, nie "ich" kimkolwiek są) jest szacunek dla uczuć drugiej osoby - obojętnie jakich. Forum ma - a przynajmniej mieć powinno standardy wyższe, niż ograniczone kodeksem karnym.

p.s. to poniekąd zrozumiałe, że ateista uważający siebie (i innych) za robota białkowego może innemu robotowi wysyłać dowolne komunikaty i nazywać to "wymianą poglądów", "swobodą wypowiedzi" - a reakcja drugiej strony powinna być predefiniowana przez zachowania molekuł, jakieś procesy fermentacyjne, czy inne, podobne do tych, jakie występują po spożyciu alkoholu. To bardzo ciekawe zagadnienie - czy robot może obrazić robota w ogólności. Istnieje, o ile można zauważyć, jakiś niepisany kodeks "roboci" - np. robot lepszym procesorem nie może uszkadzać robota ze słabszym procesorem - np. "człowiek" nie może bić "psa". 
W tym kodeksie (który znają tylko roboty świadome swego robocizmu) robot sprawny, tj. wiedzący, że jest robotem może wysyłać komunikaty z priorytetem, a robot, który jest niesprawny może je tylko odbierać 🙂
Nestor, znaczy, ze zle wyszukalam. moj blad i glupio mi.
jednak co do dalszej czesci twojej wypowiedzi- ja calkowicie sie z toba zgadzam. szacunek, empatia to pojecia ktore rozumiem i znam. jednak nie uwazam, ze wyrazanie wlasniej opinii, chocby i kontrowersyjnej jest oznaka braku szacunku. a na obrazanie uczuc religijnych zareagowalabym.
nie wiem o kogo i jaka sprawe ci chodzi.
a jesli chodzi o mnie, to nie przypominam sobie, abym na tym forum (czy innym) wypowiadala sie na temat swojego wyznania, wierzen czy filozofii. wrzucanie mnie do worka "ateista-robot bialkowy" jest chyba pewnym naduzyciem z twojej strony.
Katija podkreslilas nastepujacy cytat:
Takie rzeczy wzbudzają u mnie szyderczy śmiech. Z całego serca gardzę kościołem katolickim

serio katija uwazasz ze katolik po takiej wypowiedzi nie ma prawa czuc sie zniesmaczony?? zgadzam sie nie kazdy ma jakies moralia, bo np mnie moje moralia stanowczo zabronilyby szydzic z innych wyznania, znow wychodzi na to ze jestem inna. Ze na ateistow nie pluje na ulicy bo sa ateistami  🙄
roumiem Katija wiesz nikt nie wymaga od ciebie biegania do kosciola, masz prawo wierzyc w co chcesz ale kolejne moje zdanie osobiste ze jako moderator powinnas byc osoba "poprawna politycznie" bo teraz na volcie jest nagonka na chodzacych do kosciola  🤣 no wybacz. Wg mnie najbardziej z "twarza" wybrnelabys gdybys nie opowiedziala sie po zadnej stronie... ale rozumiem wyrazilas swoje osobiste zdanie i takie twoje prawo. I przyjmuje to do wiadomosci.

w takim razie przypomne bo piszesz... a jesli chodzi o mnie, to nie przypominam sobie, abym na tym forum (czy innym) wypowiadala sie na temat swojego wyznania, wierzen czy filozofii. wrzucanie mnie do worka "ateista-robot bialkowy" jest chyba pewnym naduzyciem z twojej strony.

ponizej masz odpowiedz na swoje pytanie
wiesz, moich sasiadow obraza to, ze nie obchodze ich swiat (niedziel, czy to co jest jutro) i smiem pracowac w ogrodku, kolo domu, czy wyrzucac gnoj. czy mam uznac, ze niemoralnie drwia z mojego odmiennego wyznania, badz jego braku?

wiesz co do pracy w Niedziele tez mi sie zdaza, zycie zyciem i czlowiek robi to co musi niestety, ale tekst typu ze nie wiesz co jast za swieto jutro to juz mnie powalil  👀 mysle ze katolik nawet ten nie praktykujacy wie co to za swieto. Wstyd byloby mi sie nawet przyznac. Katija nie jest zadna osobista nagonka na ciebie, jedynie wyrazenie mojej opinii, mam nadzieje ze nie poczulas sie ani przez chwile moimi wypowiedziami urazona  😉

mam nieposkromiona chec do dyskusji zaprosic 2 moderatora, jestem ciekawa jego opinii , jeszcze w Niego wierze 🙂
a tak wogole ciagniemy  🚫 Wawrek zaraz sypnie ostrzezeniem...  🥂a idac tropem zachowania Katji pozwolilam sobie zalozyc ankiete, ciekawa jestem wszych opinii http://www.re-volta.pl/forum/index.php/topic,59832.0.html. Czy wg Was moderator powinien byc poprawny politycznie i potrafic zdystansowac sie do sytuacji??
koniec off topa z mojej strony.
Nestor, jest szósta rano ( a dla mnie to środek nocy 😁 ) i mam nadzieję, że Cię dobrze zrozumiałam. Ale zobacz teraz, dziewczy tam wyżej napisały swoje poglądy ogólnie i bezosobowo, podobnie jak Ty teraz o tych robotach. Mandi wzięła to do siebie, uznała, za obrazę osobistą i czuje się osobiście zraniona i urażona. I jest to równoznaczne, jak ja bym teraz stwierdziła, że pisząc sobie ogólnie o tych robotach obrażasz mnie, jako ateistę, nazywając istota pustą, działającą machinalnie i niemalże bezrozumną... Tylko katolik (jak cały wieki w historii świata) czytając takkie ogólne osądy na temat wiary, będzie biedny i uciśniony, zraniony do głębi itd., a ateista przeczyta i podyskutuje dalej...
mamuteq, wlasnie o to chodzi, ze w zadnym miejscu nie czuje sie urazona twoja wypowiedzia. moze poza fragmentem odnoszacym sie do pelnionej przeze mnie funkcji na forum. mam prawo wypowiadac sie jako uzytkownik. i korzystam z niego.
mysle ze katolik nawet ten nie praktykujacy wie co to za swieto
1. pewnie jakbym sie zastanowila, to bym sobie przypomniala. tylko, ze zupelnie mnie to nie interesuje.
2. dlaczego zakladasz, ze jestem/ uwazam sie za niepraktykujacego katolika? sama zacytowalas moja wypowiedz o tym, ze nigdzie nie napisalam jakiego wyznania jestem, czy tez ze jestem niewierzaca. dlaczego nie przyszlo ci do glowy, ze moge nie obchodzic swiat koscielnych z innego powodu niz bycie niepraktykujaca katoliczka/ateista? skad mozesz wiedziec?
ta wypowiedz rowniez nie okresla mojego wyznania czy filozofii.
a teraz ze swojej strony koncze offa w tym watku, bo tego faktycznie jako moderatorowi, nawet po cywilnemu, robic mi nie wypada.
Julie/Perszeron napisała - z całego serca gardzę kościołem katolickim,a duchy i opętanie to kity wciskane zmanipulowanym głupkom.

Dlatego poczułam się urażona. Takie trudne do zakumania naprawdę??Skierowała tę wypowiedź do katolików,a za katoliczkę sie uważam.


No przykro mi, takie jest moje zdanie na temat kościoła, demonów i opętania. Może "głupkom" powinnam napisać w cudzysłowiu.
A jakiś facet w sutannie to niby może obrażać mnie?!
Chce ktoś mój adres, żeby mnie pozwać do sądu?  😀iabeł:

mamuteq, wlasnie o to chodzi, ze w zadnym miejscu nie czuje sie urazona twoja wypowiedzia. moze poza fragmentem odnoszacym sie do pelnionej przeze mnie funkcji na forum.
owszem ale stanowisko pociaga do konsekwencji, jako moderator po 1 Katija ciagniesz off topa, po 2 moderacja do czegos zobowiazuje, do utrzymywania standardow bo to jest forum publiczne.2. dlaczego zakladasz, ze jestem/ uwazam sie za niepraktykujacego katolika? sama zacytowalas moja wypowiedz o tym, ze nigdzie nie napisalam jakiego wyznania jestem, czy tez ze jestem niewierzaca. dlaczego nie przyszlo ci do glowy, ze moge nie obchodzic swiat koscielnych z innego powodu niz bycie niepraktykujaca katoliczka/ateista? skad mozesz wiedziec?

ktory praktykujacy katolik wypowiada sie o religii takim tonem?? ktory praktykujacy katolik nie bedzie w stanie okreslic jakie dzis mamy swieto?? notabene jedno z najwiekszych. Mysle ze niepraktykujacy by to wiedzial.
Wiesz sama nie jestem swieta, nie latam do kosciola co niedziele, pracuje w niedziele bo musze, zycie jest zyciem, ale zasady zasadami i trzeba sie ich trzymac, bo wychylajac sie "poza" narazamy sie na krytyke.
koncze off topa.
skoro nie docieraja do ciebie sugestie to zapytam wprost:
dlaczego nie jestes w stanie przyjac, ze jestem innego wyznania niz rzymskokatolickie? i dlatego nie obchodze swiat koscielnych, dlatego mnie nie interesuja. to mialam na mysli piszac, ze byc moze ine jestem niepraktukujacym katolikiem/ateista. ale jak widac wyznanie jest jedno sluszne, lub jego brak. a co do offa, tak nie wypada mi go ciagnac, ale czuje sie sprowokowana. i prosze przestac mieszac moja funkcje z moja prywatna aktywnoscia na forum.
Katija przyjmuje do wiadomosci. Skoro sama bronisz swojego wyznania zaznaczam ponownie ze masz prawo wierzyc w co chcesz, dlaczego innym tego zabraniasz?? ok nie ciagnij juz off topa  😉 no chyba ze tobie wolno, bo niejeden by juz dostal ostrzezenie...
Wawrek  :kwiatek:
zglos do moderatora- gwarantuje ci, ze nie ja bede rozpatrywac to zgloszenie. jesli bedzie trzeba dostane ostrzezenie.

edit: nie bronie zadnego wyznania. to ty zalozylas z gory, ze jestem katoliczka lub ateistka i bylas zbulwersowana, ze nie wiem co za swieto. nie wiem bo mam to gdzies. a poza religia rzymskokatolicka jest jeszcze tysiace innych i to ty swoja ignorancja mozesz obrazac ludzi. bo ja sugerowalam, ze nie okreslilam swojego wyznania. wiec NIE WIESZ jakie ono jest, czy jest czy go nie ma. ale moze byc po prostu inne niz twoje, a wtedy twoje bulwersy sa co najmniej nie na miejscu.
a wiesz co? sprawdze, czy moge sama sobie ostrzezenie nadac.
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] ciagniecie offa
Mandi, Czarownica macie jakies nowe linki?? macie jakies ciekawe filmiki do przegladniecia?? cos watek zboczyl z toru...
No właśnie widzę, że zboczył... 😉
Ostatnio niestety nie mam czasu na oglądanie tego typu rzeczy, ale dziś nadrobię  😁

A nawiązując do wypowiedzi:
Dawniej, kiedy jeszcze nie było nauki, ludzie tłumaczyli sobie demonami i opętaniami negatywne rzeczy, zjawiska, zdarzenia, choroby, których nie umieli inaczej / naukowo wytłumaczyć... Podobnie było z rzeczami, zjawiskami i zdarzeniami pozytywnymi - przypisywali je Bogom...


Kiedyś tak to tłumaczono, ale jak już wspominałam dziś księża przechodzą wykłady i szkolenia przez lekarzy specjalistów żeby wiedzieć, jak odróżnić opętanie od choroby i kiedy dokonać egzorcyzmów, a kiedy wysłać "opętanego" do lekarza. 😉

Z filmów mogę jeszcze polecić "The Entinity", o którym już pisałam, oraz "Paranormal Entinity"(musicie dobrze szukać, bo często na stronach zamiast właściwego filmu jest po prostu druga część "Paranormal Activity"- a to nie to samo 😉 ).
Aha,Notarialna jako,ze mnie nie było do teraz to pozwolę sobie wtrącić, że istotnie będąc katoliczką przyjmuję inne wyznania do wiadomości,zreszta pisałam już tutaj,ze szanuję indianina z jego bożkiem,szamanów,muzułmanów,prawosławnych,czy ateistów itd i nikogo nie obrażam.To tak pro forma.
Koniec z OFF.

Z tego co wiem,to każda osoba przed rozpoczęciem egzorcyzmów jest poddawana badaniom psychiatrycznym.Schizofrenia,epilepsja plus opętanie mogą byc równoległe,a wtedy wymagana jest pomoc lekarza podczas procesu egzorcyzmu.
Zresztą przy Anneliese cały czas przebywał lekarz(na prośbe ksiedza,w tym przypadku akurat nie psychiatra a ogólny,dziewczyna była poraniona,łamała zęby na ścianach itd),jednakże nie podawał środków znieczulających,bo jak sam stwierdził,na demona nie ma znieczulenia.
Cały temat nie jest prosty do ogarnięcia,moim zdaniem.
Oglądając wszystkie 10 części nagrań dialogu egzorcysty z demonami,miałam chwilami mieszane uczucia,a zaraz potem zastanawiałam się czy istotnie schizofrenik czy człowiek z manią czy organicznymi psychicznymi zaburzeniami mózgu umiałby tak "zręcznie" dyskutować.

A jakie Wy macie wrażenia po wysłuchaniu?o ile słuchałyście (mamuteq,CzarownicaSa??)

mandi szczerze?? post powyzszy tyczacy sie filmikow napisalam tylko po to aby wrocic do tematu. Wiesz ja tych linkow nawet nie otwieram bo to nie na moje nerwy  :kwiatek:
Całości nie wysłuchałam, trochę mnie znudziły po 2 części. 😉 Niestety nie jest to "zręczna" dyskusja, bardzo ciężko jest cokolwiek zrozumieć. Większość wypowiedzi nie ma za bardzo sensu... aczkolwiek sam głos wywołuje dreszcze.
I nie wydaje mi się, żeby Anneliese udawała. Głos "demona" jest zupełnie inny od jej normalnego głosu. Była całkiem normalną dziewczyną- uczyła się, miała chłopaka, rodzinę. Nie wyróżniała się niczym zbytnio. Chorobę też można wykluczyć, w końcu była badana przez lekarzy.

edit: Polecam film "Rytuał", inspirowany wspominaną już książką Matta Baglio("Obrzęd"😉. Właśnie zaczynam oglądać  👀
A nawiązując do wypowiedzi:
[quote author=Gagulec link=topic=59567.msg1050156#msg1050156 date=1308784641]
Dawniej, kiedy jeszcze nie było nauki, ludzie tłumaczyli sobie demonami i opętaniami negatywne rzeczy, zjawiska, zdarzenia, choroby, których nie umieli inaczej / naukowo wytłumaczyć... Podobnie było z rzeczami, zjawiskami i zdarzeniami pozytywnymi - przypisywali je Bogom...


Kiedyś tak to tłumaczono, ale jak już wspominałam dziś księża przechodzą wykłady i szkolenia przez lekarzy specjalistów żeby wiedzieć, jak odróżnić opętanie od choroby i kiedy dokonać egzorcyzmów, a kiedy wysłać "opętanego" do lekarza. 😉
[/quote]

CzarownicaSa, te wykłady i szkolenia zapewne miałyby sens, gdyby: 1. lekarze wiedzieli wszystko o działaniu mózgu i odkryli już wszystkie choroby psychiczne 2. "opętany" najpierw zaliczał wizytę u psychiatry, a następnie był wysyłany do psychiatry w przypadku, kiedy medycyna jest bezsilna. Sęk w tym, że nie spełniamy pierwszego warunku, i być może nigdy nie będziemy spełniać. Ale sądzę, że za kolejne 100 lub 200 lat psychiatria może pójść do przodu na tyle, żeby przypadki "opętań" wyjaśnić nauką. BTW, pewnie nieźle nadepnie to księżom na odcisk  😁
CzarownicaSa, te wykłady i szkolenia zapewne miałyby sens, gdyby: 1. lekarze wiedzieli wszystko o działaniu mózgu i odkryli już wszystkie choroby psychiczne 2. "opętany" najpierw zaliczał wizytę u psychiatry, a następnie był wysyłany do psychiatry w przypadku, kiedy medycyna jest bezsilna. Sęk w tym, że nie spełniamy pierwszego warunku, i być może nigdy nie będziemy spełniać. Ale sądzę, że za kolejne 100 lub 200 lat psychiatria może pójść do przodu na tyle, żeby przypadki "opętań" wyjaśnić nauką. BTW, pewnie nieźle nadepnie to księżom na odcisk  😁


Chyba chodziło o psychologa? 😉
Prawda jest taka, że nigdy nie dowiemy się wszystkiego. Na obecną chwilę ludzie "opętani" są wysyłani do lekarza w pierwszej kolejności, a dopiero po badaniach i braku jakichkolwiek przesłanek do choroby czy zaburzeń umysłowych księża podejmują się egzorcyzmów. Mnie to przekonuje- przynajmniej na obecną chwilę. Jeśli naukowcy udowodnią, że rzekome "opętania" są w rzeczywistości chorobą, to przestanę patrzeć na nie realnie, a zacznę bardzo sceptycznie- być może nawet przestanę wierzyć. Ale dając wiarę dzisiejszej nauce w opętania wierzę jak najbardziej- bo nie ma innego wytłumaczenia na daną chwilę.
Nie psycholog rozpoznaje choroby psychiczne, lecz psychiatra.
Dość często bywa, że osoba chora psychicznie idzie do księdza "po egzorcyzmy" a ksiądz odsyła do lekarza.
Nie spotkałam się z lekarzem, który by jawnie i publicznie przyznał się do tego, że umywa ręce i odsyła delikwenta do księdza.
Znam lekarzy, bardzo wierzących, mocno praktykujących, którzy równolegle zalecają wizyty u księdza. jednakże nie w celach odprawiania egzorcyzmów, lecz raczej spowiedzi, modlitwy. I to nie tylko chorych na schizofrenię, szalejących, leczy także tych smutnych czy znerwicowanych czy uzależnionych.
Rzadko kiedy takie wizyty kończą się egzorcyzmami "z prawdziwego zdarzenia", najczęściej ksiądz po prostu modli się nad lub razem z delikwentem.
Dość często bywa, że osoba chora psychicznie idzie do księdza "po egzorcyzmy" a ksiądz odsyła do lekarza.


I takiemu księdzu to ja udzielam błogosławieństwa.
Dobrze, że się odezwałaś tunrida 🙂
Ja już obiecuję, że przemilczę mój stosunek do kościoła, ale zastanawia mnie jeszcze taka rzecz:

Jaki stosunek do "opętania i egzorcyzmów" mają tak naprawdę lekarze psychiatrzy, czy ogólnie Światowa Organizacja Zdrowia. Na ile poważnie to traktują, jak tłumaczą...?
I dlaczego wszelkie filmy na temat opętania i egzorcyzmów są tylko na discovery itp.?
Dlaczego nigdy nie usłyszy się o tym, że ktoś jest opętany przez demona i że ksiądz wypędził z niego demona, w wiadomościach czy faktach?
Julie, Wiesz jaka kwestia mnie zastanawia jeszcze? Otóż od jakiegoś czasu interesuje mnie kwestia antypapieży (np. Anaklet) i dlaczego w ogóle NIE MA o nich programów dokumentalnych ani wzmianek w publikacjach? Do tej pory znalazłam wzmiankę tylko w książce z której się uczyłam na zaliczenie przedmiotu (Apogeum Chrześcijaństwa)...
Według ICD-10 czyli obowiązującej klasyfikacji chorób, jest coś takiego jak punkt F44.3 "trans i opętanie". jest zakwalifikowany do zaburzeń z kręgu nerwicowych.
Aczkolwiek nigdy się nie spotkałam z lekarzem, który by rozpoznał taką jednostkę chorobową.
Sama również nie widziałam przypadku choroby, która nasuwała by skojarzenie z opetaniem takim, jakie widzimy na filmach. Gdybym miała pacjenta z nadludzką siłą, mówiącego w nieznanym sobie języku, lewitujacego, na pewno zadzwoniłabym do jakiegoś księdza o konsultację.  😉
Ani ja, ani nikt z moich znajomych nie spotkał się z takim przypadkiem.

Aczkolwiek, opętania nie wyglądają tak jak na filmach, nie?

Powiem tak. Są ludzie, którzy mimo stosowanego leczenia, najlepszego jakie znamy nie są w stanie dojść do siebie. Są to przypadki uznawane za "oporne na leczenie". Ludzie czują się lepiej, ale zdrowi na pewno nie są. Niektórzy uważają, że właśnie tak może się objawiać opętanie, prawda?  Podobnie do chorób psychicznych. Nie sądzę by jakikolwiek lekarz miał coś przeciwko temu, żeby pacjent w takiej sytuacji poszedł do księdza. O ile NIE ODSTAWI leków. A wydaje mi się, że chyba księżą wymagają odstawienia leków.
Nie sądzę by jakikolwiek lekarz w chorobie opornej na leczenie zdecydował się na odstawienie leków ( inne niż w sytuacji wywołania poprawy w ciężkiej depresji- ale to już zupełnie inne sprawy, nie będę o tym mówić, bo tylko zaplątam)

Żaden pacjent lub jego rodzina nie wrócił i nie powiedział "Byłem u księdza i widzi pani...jestem zdrowy." Ja się z czymś takim nie spotkałam, ani nikt z moich znajomych.

Umysł ludzki jest niezbadany i są na świecie pewno rzeczy które się filozofom nie śniły. Kto by kiedyś uwierzył w fale magnetyczne, czy rtg? Nauka idzie do przodu, wiedza, postęp. Coraz więcej wiemy o wszechświecie. Może i ludzki umysł kiedyś poznamy lepiej?

Tyle mogę powiedzieć.

Na pewno na to co lekarz sądzi o opętaniu ma wpływ jego wiara. ja akurat jestem osobą , która bardzo by chciała wierzyć, bo uważam, ze wiara w Boga pomaga w życiu, ale niestety...jakoś nie umiem. Umysł mi nie pozwala wierzyć.  😕
tunrida ciekawe, nie wiedziałam o tym.
Faktycznie dziwny jest fakt, że niby egzorcyzmy są odprawiane, słyszy się o nich, powstają filmy, ale jakoś nie spotyka się takich ludzi na co dzień. Ponoć w Rzymie jest to na porządku dziennym i trafia się na takie osoby, ale kto z nas pojedzie do Rzymu to sprawdzić? 😉
Jestem skłonna uwierzyć na 100% w opętanie, jeżeli u człowieka nie stwierdzono żadnej choroby(a pomimo to pojawiają się momenty świadczące o "opętaniu"😉, leki nie skutkują po bardzo długim okresie czasu, a człowiek zachowuje się normalnie nie licząc "momentów"- i jeśli takowe egzorcyzmy mu pomogą. Oczywiście jeśli ktoś jest mocno wierzący to egzorcyzmy same w sobie psychologicznie pomagają. Wydaje mi się, że jeśli np. schizofrenik uzna, że jest opętany, to siłą sugestii upozorowany egzorcyzm pomoże mu lepiej niż konwencjonalne leki.
Nie sądziłabym, że pomoże mu LEPIEJ niż leki, ale na pewno w jakiś sposób pomoże.

Bo jeśli choroby leczyć nie będziemy konwencjonalnie LEKAMI, a pozwolimy pacjentowi się egzorcyzmować to nawet jeśli to pomoże chwilowo, to i tak z "opętania" objawy się przerzucą na np "jestem Bogiem", lub jakieś inne. Bo chory organizm nadal będzie chory.

Tak więc powiem tak. Pomoże, ale nie na amen. Nie na zawsze.

Aczkolwiek swoją drogą.....siła wiary i siła placebo są olbrzymie.
Sama przyznałaś - punkt F44.3 "trans i opętanie" zaliczane jest do zaburzeń nerwicowych.
Ot co.
Róznica polega na tym,że egzorcysta zanim podejmie swoje działania wysyła delikwenta do psychologa/psychiatry względem konsultacji.W drugą str.to nie działa a szkoda.
Znam przypadek dziewczyny leczonej latami na schizofrenię,psycholodzy,psychiatrzy,prochy.Wciąż mówiła,ze czuje się oszołomiona,otępiała lekami,a mimo to budziła sie w nocy i pisała do mnie smsy- logiczne i spójne.. że boi się być sama w domu,że coś nie pozwala jej spać,że ciągle w tym samym oknie pokoju widzi wisielca i to ją przeraża,że dostaje nagle bezwładu prawej części ciała i przewraca się. Jak teraz jeszcze dodam,ze zwykle w godzinach około 3 w nocy,to juz wogóle uznacie mnie za wariatkę większą od niej.
Powiem jedno,egzorcyzmy w rzymie jej pomogły.Jest w pełni zdrowa.
Tunrida, z tego co wiem księża i inne osoby zajmujące się egzorcyzmami ( nie mówie tu o hochsztaplerach) zanim podejmą się egzorcyzmów zasięgają opinii psychiatrów.
Muszą. Niejednokrotnie we wsparciu lekarza prowadzą czynności.
No to ani mnie, ani nikogo z moich dobrych znajomych psychiatrów żaden ksiądz nigdy o konsultację nie prosił. Jeśli już, to przychodzili pacjenci i mówili, że "ksiądz ich odesłał".
Chyba, że księża mają swoim zaufanych psychiatrów w którymi współpracują. Ale nigdy nie słyszałam o takiej sytuacji. Nawet szwędając się po innych miastach i innych szpitalach z racji rozlicznych staży.
Aczkolwiek są to sprawy na tyle delikatne, że pewno nikt się tym nie chwali. Nie wiem.
Są to sprawy bardzo delikatne,na wzgląd ogólnej opinii publicznej.Lekarza obowiązuje przysięga,owszem. Ale powiem tak,jak jest wielu księży "nie bawiących się" w egzorcyzymy,tak jest wielu lekarzy "nie bawiących się" w zagadnienie opętania jako swoistego doznania/schorzenia.
A ja czytałm kiedyś,ze KUL szkoli księży egzorcystów . I, że mają oni stosowne wykształcenie: psychologię.
I wiem, że szpitale psychiatryczne korzystają niekiedy z pomocy egzorcysty.
Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.
Zawsze są to sprawy niesłychanie trudne i delikatnej natury i nie ma w niech nic sensacyjnego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Egzorcysta
O! Nawet w wiki piszą.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się