Forum towarzyskie »

Coke Live Music Festival

Ja na chemicalach byłam pod samą sceną, wrażenia niesamowite 😉 Na Muse już się nawet nie pchałam, bo były tłumy.
Też się nie pchałam 😉 Jednak koczowanie pod sceną od 17 się opłaciło
Panic! At The Disco - dali niesamowicie pozytywny koncert, w ogóle sprawiali wrażenie bardzo takich hmm energetycznych ludzi  😀 Fajnie, że zaśpiewali sporo piosenek ze starej płyty, bo ją zdecydowanie wolę.
I Brendon ma boski uśmiech  😀

Muse - to była po prostu wisienka na torcie, Matt zdecydowanie jak to się mówi zmiażdżył system swoim wokalem, a końcowe Knights of cydonia było po prostu mistrzowsko zaaranżowane!
Od tej pory słucham tylko piosenek Muse na żywo  🤣

I tak pozostanę pod wielkim wrażeniem Jareda i jego kontaktu z publicznością, to było niesamowite, jak rozkręcił tłum  😉

edit:

Polecam!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się