Chciałabym publicznie przeprosic Panią m.indire, bo oczerniając ją i namawiając Sare na innego trenera znałam całkiem inną wersje podaną przez Sarę. I teraz gdy poznam drugą stronę zazdroszczę Sarze instruktorki, a przede wszystkim zazdroszcze Przerwie, że ktoś taki jej się znalazł.
[quote author=foka link=topic=58250.msg1062827#msg1062827 date=1309849032] m.indira - sorry ale to nadal jest nie zgodne ze sztuką. Od kiedy to zachęca się konia do przyjścia na wędzidło memląc mu w pysku? 🤔 Delikatnie czy nie - nie robi się tego. Do kontaktu konia zachęca się łydką.
albo czarną wodzą
a tak serio, znam konie które można a fuj fuj 🤬 łydką zamykać w ręce i czekać, czekać i czekać... znam też takie które(i tutaj moje spostrzeżenie) na pracy palców były 5 dekami w nacisku na wędzidło i odpowiadały na muśnięcia, po czym zamykane na jakiś czas stawały się twarde, nieczułe a wręcz prące na wędzidło, pytanie tylko co jest lepsze? mówimy o prawidłowym zebraniu od zadu po pysk i przez dosiad, łydkę do zamkniętego wędzidła ok, ale niech się uderzy ten w pierś który choć raz nie zamajzlował koniowi w pysku choćby palcami, i zapomniał przy tym o dosiadzie, łydce, bo robił to tylko dla przypomnienia ? nie stosuję patentów, wypinaczy, czarnej, nawet czambonu-choć jego możliwości korekty są naj dla mnie, czasami by koń pojął o co chodzi trzeba tygodni, miesięcy, nigdy nic nie robię na szybko bo zepsuć można szybko,naprawia się bardzo długo...
w przypadku Sarenki112 pojawił sie problem braku odpowiedniej osoby gdy zaczynała jeździć, do tej pory te braki są hmmm bardzo widoczne, klepać tyłek może każdy, ale porywać się na słońce i kupować konia bez podstawowej wiedzy ? potem następuje sytuacja gdzie całość przerasta wszystkich zainteresowanych i pojawia się problem, bo koń to nie rower, który można odstawić w kąt... przykład Sarenki uświadamia mi że przydomowe stajnie gdzie "uczy się" jazdy konnej to często połaczenie nieumiejętności z niekompetencją i hasłem jakoś to będzie, byle wpadło kilka złotych, i przykro to mówić ale wiele z tych domorosłych instruktorów ma nikłe pojęcie o tym czego uczy, mając papiery instruktora rekr lub hipo...
Taniu, piękne to Twoje ostatnie zdanie, ale prawda jest niestety inna [/quote]
Co do czarnej - nie używam. Nie lubię patentów. Lubię mieć "pod górę".
A tak serio. Znam konie, które i owszem od poruszania paluszkami pięknie główką w dół schodzą tyle, że nie ma ich w ręce nic a nic. Nauczyły się "ściemniać", zad w stajni i tak sobie tuptają... Ale co kto woli.