christine, no właśnie wyjątek stanowią kiełzna, które mogą zranić "ot-tak", i dlatego pewnie nie uważamy ich za kiełzna. Reszta - zależy na czym komu zależy (no i - co potrafi, bo "brzytwa w ręku małpy"... brr... a nawet gruba oliwka potrafi być taka "brzytwą" - jeśli chodzi o skutki, ba! nawet kantarek). Ale tak mi się przypomniało. Do "sąsiedzkiej " stajni przyjechała dziewczyna na praktyki. Z własnym ogłowiem (słuszny pomysł). W tym ogłowiu - wędzidło. Kręcone. "Na co to, po co to?" pytamy. "No bo tu są Ogiery 😜" 🤔wirek: Miny wszystkich w stajni - bezcenne 🤔
Będąc 2 lata temu na praktykach, miałam okazję pomacać, zakładać, a nawet wsiąść na konia (na stępa po treningu tylko) w mikmarze. Wbrew pozorom, nie jest ciężkie, ale o tym już tutaj ktoś pisał. Koń lekko szurnięty, wysoki, zadzierający łeb przy zakładaniu ogłowia. Do tego nie bardzo chciał pysk otwierać przy normalnym wędzidle. Bardzo ciężko się wkłada takie wędzidło do pyska, przy takich buntach konia, wychodziłam z koniem ze stajni mokrusieńka. Trudność do tego wszystkiego sprawiał mi sznurek przechodzący przez nos, ponieważ jak się nie przytrzymało go, to właził razem z wędzidłem do pyska, a przytrzymać go na nosie trzeba było z obu stron, bo jak z jednej się przytrzymało, to z drugiej strony wchodził z wędzidłem do pyska. Ale nie miałam też wprawy w zakładaniu tego, więc pewnie te trudności i z tego właśnie wynikały.
no bo na kreconym najlepiej sie jezdzi na ogierach 😁 a ostatnio podliczylam swoja kolekcje narzedzi tortur i w okolicach 80sztuk powinna sie zamknac i szczerze....nadal mi wedzidel brakuje 🤔wirek:
Niewiele tam widzę, ale wydaje mi się, że jest to jakiś tam rodzaj kagańca... Jeśli się nie mylę (w sensie, że jest to kaganiec) to nie jest to nic strasznego ani dziwnego.
Ja tam się zdziwiłam jak mi kazali w tym jeździć 😉 To jest dla koni którę są bardzo do przodu, żeby nie ciągneły. Nikt do końca nie wiem jak to działa, ale faktycznie działa. Wcześniej jeździłam na tym koniu na różnych kiełznach i robił ze mną co chciał, założyłam zwykłe wędzidło, ten "kaganiec" i w ogóle nie ciągnął 😜
A to nie działa jakoś na potylicę? Może jakiś nacisk powoduje, z tego co widać, chyba jest zakładane tak, że trzyma się na potylicy, ciężko po tym zdjęciu stwierdzić. Albo te cienkie sznurki, czy z czego to jest zrobione wpijają się w wargi, nos i koń uceikając od dyskomfortu przestaje ciągnąć?
Na potylice nie działa. Na potylicy po porstu to się opiera. Nie jest to mocno zapięte jakoś, na tyle mocno, żeby się stabilnie trzymało, ale na pewnosię ta siatka w rzaden sposób nie wpija 😉 Aż z ciekawości poszukałam i znalazłam w sklepie: http://www.finntack.com/Product.aspx?ItemID=11995
może to nie jest kiełzno, ale według mnie funkcjonowanie takiego czegoś jest ciekawe 😉
zapraszam do wątku o naturalnej pielegnacji kopyt 😉 chodzi o to ze są konie którym nie służy jedzenie trawy (np konie insulinoodporne) ale nie bede robic offa bo juz mam ostrzeżenie :P
bawarka czy to wędzidło jest poprawnie zapięte? Nie powinno być tylko o jedno kółko?
Już kilka osób pytałam o to i nikt nie wie do końca jak to działa, ale stosują. Pdobno tylko i wyłącznie na psychikę konia. W sumie fajna alternatywna dla ostrych wędzideł, które sprawiają koniowi ból. Tylko w skokach, ujeżdżeniu czy rekreacji to by się raczej nie sprawdziło
To wędzidło (o zaprzęgowym piszę) może być zapięte na jedno lub dwa kółka , któraś wersja jest mocniejsza, ale już nie pamiętam która. Przynajmniej wg wozaka, któremu zawsze pomagałam ubierac do bryczki.
Mnie natomiast przy tym zdjeciu z kagańcem zastanawia nachrapnik 🤔 coś mi się przypomniało, że to gdzieś widziałam. Zaraz poszukam.
Ale chodzi ci o nachrapnik czy check? Bo nachrapnik jest zapięty luno, tylko na wszelki wypadek, żeby było można łatwo złapać konia jak wędzidło pęknie 😉
marysia550, tobie chyba chodzi o check- te paski na czole. to jest po to, aby kon nie opuscil glowy i nie zagalopowal (Frania, popraw jesli glupoty pisze), a w przypadku niektorych klusakow, zeby w ogole sie zatrzymac 😉
Frania, bylam sobie w klusaczej stajni i pan nam pokazywal o co chodzi w tym wszystkim. wyprowadzil dwa konie- jedna klacz starsza, taki sulkowy profesor nie miala checka, drugi kon mial. pan wytlumaczyl, ze uzywa sie tego wlasnie po to aby kon nie galopowal. dlaczego pierwsza klacz nie ma? bo nie potrzebuje. dlaczego drugi kon ma? bo to mlody kon i ogolnie z checkiem konie sa bardziej pod kontrola. dodam, ze pierwsza klacza powozilismy sami, drugim koniem powozil pan i nam go nie dal.
Ciekawa jestem jakie to miałoby skutki w codziennej pracy nad pędzącym koniem. 😉 Ale sam patent wydaje się ciekawy i w sumie z tego co piszecie mało prawdopodobne jest 'zepsucie' konia.
katija no wiadomo, że w jakiś sposób tam pomaga jeśli chodzi o kontrolę bo taki młody mając głowę w górze ma ograniczone pole manewru jeśli chce coś wywinąć(np się nie "schowa"😉, ale jeśli chodzi o używanie checku do samego zatrzymania to nie za bardzo, od tego są inne patenty(swoją drogą jest ich tyle i niektóre są takie dziwne, że możnaby było o nich książkę napisać 😁 ) Taka jest prawda, że jak masz konia który idzie to z checkiem czy bez będzie szedł 😉
Notarialna tak właśnie mi przyszło do głowy, że można by było go używać dla już zepsutych koni tylko przez jakiś czas. Np. dla konia, który jest zaszarpany, wrażliwy w pysku i przy tym bardzo idzie.