Forum konie »

Kącik folblutów

Magdzior, KLIK się nie otwiera 🙁 Coś skopsałaś. Obejrzałam dzięki opcji "cytuj". Ale ci zazdroszczę! Kompletnie nie mam gdzie takiego treningu przeprowadzić 🙁 W Walewicach są kompletne resztki, żadnej przeszkody do pojechania "z machu". Do Bogusławic i Miłosnej po 130+ km. Na zawody (a my LL) trzeba jechać po kilkaset. To jest paranoja. Gdybym uparła się była na Sopot (względnie blisko :hihi🙂 - to 1000 pln wyjąć z bankomatu i rzucić na glebę. Za LL  🤔wirek:

Zazdroszczę ci skrzyni biegów  😜. Wyeliminowałbym "pływanie" konia po większych skokach (możesz nie trafić w wąski front).

Ciągle przeżywam wczorajsze. Dziś mieliśmy solidnie skakać, ale przegrywam z wirusem i jestem uziemiona. Już się oduczyłam "popisów" gdy ledwie chodzę 🙁 Szkoda konia i pracy. L4. Moje. Przy okazji nauczka: gdy ciepło i wiatr, a masz kamizelkę ochronną, zakładaj, idiotko, lekką kurtkę na wierzch. Tak przywykłam do "oddychających" ciuchów, że nie pomyślałam, że pod kamizelką upocę się jak dzik, a wiatr będzie hulał z góry na dół i po krzyżu  😤 A poropos - wczoraj spotkałyśmy z bliska dwa goniące się dziki! Mamo! Nie wiedziałam, że one są takie wielkie! Jak komoda! Jak... niedźwiedź  🤔 Wielkie i czarne!
Wymyśliłam, że konie na napierśnikach powinny nosić sprawności skautowskie  🤣 Np. za te dziki. Albo za przejazd wąską drogą koło ekipy łatającej dziury w asfalcie (wiecie, jaki to sztaf). Za galopy w jeziorze. Itd.

Ten cwał! Przeżywam nadal. Dotarło do mnie, że nie każdy folblut coś takiego rozwinie. A nie wierzyłam napomknieniom, że on miał dobrą historię wyścigową (w Austrii). Teraz już wiem - to klasowy koń. Tylko cholernie niezależny, odporny na podpuchy. Ambicja musi uruchomić się Naprawdę. I wątpię, czy udałoby się "to coś" odpalić, gdyby nie wcześniejsza "zabawa ruchowa". Ekstra sprawa, takie małe krosóweczki. Pojechałyśmy na wcześniej upatrzone z koleżanką - skoczkiem  i jej klaczą - debiutantką w stałych. G. robił za profesora. To jest cudo, nie koń! Nic nie jest trudne. Oczywiście na początku się boczył (CZARNA kałuża! A cio to za dziwo?) a potem tylko rozglądał: jeszcze! jeszcze!  gdzie coś do skoczenia???  😜 Ależ to rozwija ochoczość koni! Ogromnie żal, że nie ma pełno takich małych krosików - żeby konie uczyły się cieszyć z ruchu i skoków, cieszyć sowimi możliwościami. Takich, że jak jednak zwątpią - to i ze stój przeskoczą. Bezpiecznych. Takich, że tylko większa fulka - i już.

Koleżanka zajarzyła, że terenowe to jednak konie skaczą inaczej, że nie "wycykasz" do maleństwa jak na kopertę na placu. Miałyśmy takie drzewo, przed którym leżała skosem brzozowa gałąź. Za pierwszym razem, owszem, jak rasowe skoczki - za wskazówkę i HOP. Ale za drugim? Zapomnij! Leecimy całość. Ja o tym wiedziałam - kumpela się zdziwiła (choć uprzedzałam, że jest "inaczej"😉. To jest obłęd - jechać sobie na takich radosnych koniach, tylko wypatrujących wyzwania.
Evsonnie ucz folbluta specjalnie skakać z bliska. Nauczy się ma miarę rozwoju treningu (gdy "normalna: odległość stanie się bliska, bo wzrosła przeszkoda). Bo strasznie trudno wyprowadzić z nawyku "przycykania". Ucząc za wcześnie skakać z bliska nauczysz wytracać tempo do przeszkody. Xx-y generalnie mają nieco inną budowę aparatu ruchu, inną pracę zadu i grzbietu niż półkrewki.
oj dawno nie zaglądałam, ale też czasu dużo nie ma. u nas chwilowa przerwa, bo kłąb nam się odbił. siodło padło zupełnie, przyjechał saddle fitter i będzie kupowany daw mag, ale....

wciąż jesteśmy koszmarnie chudzi. 🙁 od stycznia próbuję go odpaść i jest tydzień dobry, że wygląda ok, a potem leci i znowu widać żebra. Nie jakoś dramatycznie, ale widać. Kłąb przypomina stożek, saddle fitter aż oczy otworzył szeroko jak zaczął brać pomiary. 🙁 łęk wyszedł u góry szerokość 9 cm (!), niżej, na wysokości poduszek 18,4 ;(

Rozmawiałam z wetem, na razie będziemy próbować drożdży i odrobaczenie 5-dniowe, a jak to nie pomoże to gastroskopia, bo może wrzody. Choć koń wyjada totalnie wszystko, nie koluje, generalnie okaz zdrowia. Poza tą chudością, która się uwypukliła przy linieniu. 🙁

Powoli zaczyna mi brakować pomysłów. 🙁
Evson link poprawiony🙂

halo ja dopiero teraz czuję właśnie to o czym piszesz, że on nie pędzi jak głupi po tym krosie (jak momentami Reszka byle do przodu poza kontrolą itd) ale własnie galopuje i wręcz szuka przeszkód. Na tym treningu miał jeszcze tylko podkowy na przodach (dopiero wieczorem podkuliśmy na tyły) i czułam, że na zakrętach tym tyłem momentami się ślizgał więc nie chciałam szaleć i widać, że kilka razy go tam przytrzymywałam. Ale to i dobrze bo da się go generalnie przytrzymać w każdym momencie, możę nie za każdym razem wyglądać to będzie super, ale nie boję się mu pozwolić mocno galopować nawet na niewielkim odcinku bo wiem, że przed następną przeszkodą zdążę sobie przytrzymać jak będzie potrzeba.
Nawet myślałam, żę z boku będzie to wyglądało na mocniejsze tempo a jest takie w sam raz, podoba mi się jak tymi nogami pracuje w pełnym galopie 😍

Co do pływania po skokach dzięki za uwagę na pewno będę pilnowała, choć też inaczej się jedzie jak ten front tam stoi to oczywiście inne tempo i pilnuję siebie i jego dużo bardziej a jak szeroko i przyjemnie to rzeczywiście troche precyzji czasami brakuje. No i cieszę się, że nie boję się już na nim skakać takich większych rzeczy, chodzi mi o to, że już nie jest taką sierotą jak kiedyś. Bo z ro temu to bym się po prostu bała, zę tu nogą przychaczy albo się odbije i wyląduje w przeszkodzie a teraz jak pozwolę mu galopować to w ogóle tych nawet dużych skoków nie czuć. Np ta zupełnie pierwsza skoczona na filmiku to takie spore łóżko, które było do * rok temu, gdy stępowałam obok niego to się taakiego ogromne i przede wszystkim szerokie wydawało, żę nawet nie myślałam, żę będziemy to skakać, a jak widać w ogóle to na nim wrażenie nie zrobiło i płynnym skokiem to pokonał.
Się rozpisałam, ale już kończę bo jeszcze dumna jestem bardzi z tego coffina na końcu, bo jedno to naskakanie i lepsza pewność siebie u Unisono ale drugie to to, że czuję, że bardziej mi teraz ufa niż na początku. Bardziej czuję, że gdzie go poprowadzę tam generalnie pójdzie bo rok temu mieliśmy straszne problemy z tym rowem. W końcu go skoczył ale na początku w ogóle podejść nie chciał, potem jak całość jechaliśmy to też zawsze przy pierwszej próbie problemy a tu na filmiku to pierwsze podejście do tego widać 😍

Wczoraj go ujeżdżeniowo pojeździłam, bardzo ciekawa jestem czworoboku w Jaroszówce. I tego jak nas ocenią ale też i tego ja uda mi się go pojechać bo w trochę niefajnym momencie teraz ujeżdeniowo jesteśmy. Rok temu sobie tak tuptaliśmy te czworroboki byleby znośnie wyglądał,. nie szarpał się, szedł w miarę psorto i po rysunku. Teraz po konsultacjach mam parę nowych przemyśleń i widzę, że rzeczywiście brakuje mu w niższych tempach/chodach solidnego bycia na kontakcie i trzeba to przejechać. Więc nie zawsze mu się to podoba i o ile na treningu na tym etapie jak najbardziej dopuszczam, zę chwilę ma prawo się usztywnić czy wyjść z ustawienia to już na czworoboku przydałoby się tego uniknąć.  Zobaczymy, bo dużo też zależyu od tego jak mi się go uda rozprężyć.
Magdzior REWELACJA  😜 Oglądam  i zazdroszcze, szczegolnie 'miejsca' w ktorym juz jestes z tym koniem, gratuluje  🙂
Własnie- co do podków- czy LL dam rade przejechac na bosych tyłach? O ile w ogole dojdzie do skutku to nasze wkkw bo na razie i trening sie posypał (w sensie nie pojechalismy) i z kasa krucho i nie wiem czy z rejestracja zdaze.. eh. Ujezdzeniowo tez jestesmy w srednim momencie, nawet jak na kręcenie sie po LL-kowym czworoboku bo zaczelam wprowadzac pewne zmiany i o ile w przyszłosci mogą wyjsc one na plus, tak teraz ta nasza jazda absolutnie 'nie wygląda'..
Magdzior masz moze jakies filmiki z ujezdzenia na Unisono? W sensie jakis program.

Z moim mam ostatnio problem taki ze masakrycznie ucieka w góre (lama taka fest) w przejsciach galop-kłus. On jest mega histeryczny na pysku i pierwszy rok jeździłam go tak ze po galopie chwile żucia z rek w kłusie i wtedy super akceptował przejscia. Jak sie z nim targałam za wodze to było tylko gorzej i o przejsciu mozna bylo zapomniec, zabierał sie coraz szybszym galopem. Teraz temat mamy juz opanowany ale problemem sa przejscia na kontakcie niestety...

Kahlan a jak wygladaja jego posiłki (co je i ile) ? Jest nerwowy? Gastroskopia mysle ze wskazana bo u folblutów wrzody sa bardzo czeste.
Kahlan a jak wygladaja jego posiłki (co je i ile) ? Jest nerwowy? Gastroskopia mysle ze wskazana bo u folblutów wrzody sa bardzo czeste.


siano ma obecnie od dziś do woli, bo stoi przy "bufecie", a wieczorem dużą porcję pierwszorzędnej sianokiszonki. Z treściwej jada 3x dziennie konkretną miarkę owsa plus wieczorem ma dorzucaną miarkę otrąb. Wcześniej był st.hippolyt "sportsmuesli", ale nie dawało to rezultatów. Dziś jeszcze narzeczony jedzie na wieś, więc może przywiezie wysłodki. No i wet obiecał dowieźć drożdże, podobno też dają dobre rezultaty.

Jedyny "objaw" lub zmiana w dotychczasowym zachowaniu to w czasie treningu częste kupy, ale po 1-2 bobki. Ale bez oddawania przy tym wody lub krwi. Paszę wyjada do zera, w kale też nie ma ziaren. 🙁

Nerwowy nie jest i nigdy nie był. Jest raczej z misiowatych folblutów, na początku jazdy CIUT ospały, potem fajnie się rozbuja, a jak się dojdzie do galopu to koń jest uradowany, ale całkowicie do opanowania. 😉 więc pod względem "żywości" jest moim zdaniem wszystko ok...
Kahlan a ta miarka to jakiej pojemnosci - litr, półtora?
Magdzior, oglądałam kilka razy, pięknie !  💘

Kahlan przy podejrzeniu wrzodów nie dawałabym koniowi sianokiszonki
miarki takie klasyczne PAVO, bodajże 1.5 l. więcej bym mu nie dawała owsa, bo i tak on tuczący nie jest, a energii koń ma dosyć.

na razie trudno cokolwiek mówić o podejrzeniu wrzodów, zostało to "ot tak" rzucone przez weterynarza w czasie dzisiejszej krótkiej konsultacji telefonicznej.

kolek nie ma, ani kompletnie żadnych objawów wskazujących na wrzody, oprócz bardzo cieżkiego tycia i wahnięć w wyglądzie (raz żebra bardziej wyczuwalne raz mniej).

do tej pory to ciężkie jego tuczenie tłumaczyłam rasą, ale powoli już mi się nie podoba to tłumaczenie, bo bez przesady.
rasa rasą ale już dawno minęły czasy gdzie uważano że gluty muszą być chude  😉
popatrz np. na gluta halo jaka fajna maszynka z mięśniami i odrobiną tłuszczyku, czy Magdzior też nie chudy 😉
halo, dziękuję 🙂 faktycznie to wino super wygląda na skarogniadym 🙂 ten zestaw dostałam jako komplet na urodziny, wyszło na koniu, że kolorystycznie trochę się nie zgadzają ze sobą 😁 z zawijaniem faktycznie trochę zabawy, ale jak mam więcej czasu to zamiast ochraniaczy szybko uwijam się z tematem 🙂 WOW, Twój jest nieźle rozbujany, skaczecie do nieba 🏇 kawał dobrej i konkretnej pracy w niego włożyłaś 🙂
kahlan, jak to się mówi niestety: owsem konia nie utuczysz. Zgadzam się z Evsonz tą gastroskopią - żeby nie pogorszyć sprawy zmianą diety. Polecam wysłodki i jęczmień gnieciony na odpasienie, może jakiś olej do tego? Teraz wszystkie konie się nieźle sypią, ja dwa razy w tygodniu wysłodki zalewam ugotowanym siemieniem. Dużo/intensywnie pracuje pod siodłem? Trzymam kciuki za tłuszczyk 🙂
ależ oczywiście i ja też dążę do takiego wyglądu! 😉

po prostu tylko sobie tłumaczyłam, że u xx zajmie mi to dużo więcej czasu niż u innej rasy, ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy jakiekolwiek postępy nie trwają obecnie zbyt długo. bo regularne i porządne żywienie ma od początku stycznia, regularną pracę tak samo (6x w tyg z  czego 2x to lonża na pessoa, 2x lekka jazda "w dole", raz trening skokowy i raz praca na różnych drążkach).

a tu jak był szczypiorem tak tym szczypiorem jest. 🙁

EDIT: no to teraz pytanie, gdzie ta gastroskopia w łódzkim? Szpotański już wiem, że mi nie zrobi, bo koń jest pod jego opieką.
xx ciezko sie tuczy, sama o tym wiem, mój był wybitnie trudnym przypadkiem. Tego owsa nie zwiększaj ale dodałabym np jęczmien (lub czesc owsa zamieniła)/ musli i koniecznie jakies wysłodki lub sieczke. Mój teraz dostaje wysłodki, lucerne, jeczmień, olej i wyglada bardzo fajnie  🙂 No i masz łatwiej ze Twoj nie nerwowy- mój jest skrajnie nerwowym przypadkiem i co sie zagutuje to juz milion kup, nie daj Boze pare dni stresu to waga leci natychmiast.
ciężko to prawda, mnie zawsze skręca z zazdrości że inne tylko trawę żrą i owies a wyglądają jak pączki w maśle
ja oprócz owsa daję musli, czarnuszkę, drożdże, witaminy, i 3 razy w tygodniu mesz własnej roboty, opornie idzie tuczenie ale pomału już coś widać 😉  trzymam kciuki w takim razie za tłuszczyk 
a mogę się Was jeszcze zapytać, w jakich ilościach Wasze konie dostają te pasze?
Kahlan, to kwestia bardzo indywidualna danego konia, tego co robi, jak pracuje i co chcesz uzyskać w stosunku do konia 😉
ale myslałam chociaż o jakimś plus minus, bo zdaję sobie sprawę, że to bardzo indywidualne. 🙂

będę w takim razie próbowała na bieżąco stworzyć odpowiednią dawkę.

obecnie mnie wystrachałyście tymi wrzodami i modlę się, żeby to nie były one. no i szukam kogoś z gastroskopem, a jak nie to mamy kurs na służewiec....
Kahlan, wg mnie niespełna 3 kg owsa (bo tyle wypada, u nas miarka podobna, ważyłam - wychodzi 90 dg pełnego i 70+ gniecionego) to dla folbluta dawka głodowa 🙁 Mało bobków też by wskazywało, że ciągnie z paszy ile może (i otręby masz niezrównoważone). Mój dostaje 5 miarek i to jest dawka na fit, nie na podtuczenie. A mój malutki. Jest na samym owsie (mieszanka całego i gniecionego) + wypróbowane witaminy (akurat najtańsze, ale imo witaminy/mikro/makro dla xx-a są niezbędne).
Nie myl, proszę, kaloryczności paszy z pobudzeniem konia. Da się znaleźć pasze/kombinacje o wysokiej energii a nie utrudniające życia jeźdźcowi. Może podpytaj Nirv, bo jej się udało samodzielnie komponując menu wyprowadzić mizerniaka na fest wierzchowca, nie szkodzi, że półkrewek - tyle, że dla xx trzeba więcej wszystkiego.
Może coś ruszy po odrobaczeniu. U nas też zaczęło się od fest odrobaczenia. Swojemu nie mogę podać więcej niż 5 kg owsa, bo przy lżejszej pracy/odpoczynku widzę niepokojące objawy: jakieś małe opoje, inna skóra... - szybciutko jest info, że za dużo. Z chudości ratowałam dodatkowym kg gniecionego jęczmienia + szklanka oleju rzepakowego (po wprowadzeniu stopniowo). No i ważna jest trawa. U nas na padokach marnie, to pasłam w ręku ile mogłam. Czyli w sumie - mój na podtuczeniu dostawał 2 razy(!) więcej treściwej, niż twój aktualnie.
Nie panikuj z gastroskopią. Posłuchaj weta, odrobacz, daj solidnie jeść. Dopiero gdy wtedy nie ruszy, gdy trawa też nic nie da - wtedy działaj.

Magdzior, a! niewykluczone, że to pływanie to po prostu... barak podków na zadach 🙂 Bo się dziwiłam czemu - skoro wszystko wygląda ok.
Fajnie, że zareagowałaś z licencją. Trzymam kciuki i zazdroszczę!
Oj, zazdrościłam ci kofina  😜, że tylko lekko spojrzał.
Pojedź czworobok optymalnie - nie walcz. Myśl, żeby pokazać zalety - konia i was jako pary.

Evson, mój pierwsze LL szedł bosy, ale żałuję, bo bardzo twardo było. Czyli - tak kontrolnie bosym na zady pojedziesz, bez problemu, ale raczej nie rozgalopujesz ochoczo. gdyby kros miał po to być - dla pewności siebie konia, to warto te zady mieć. I hacele 🙂
Z opisu przejścia w dół płynie podejrzenie, że na łapie robisz, zamiast dojechać do miękkiej ręki. xx-y są wrażliwe na bodźce - czegoś za dużo, za mało i masz ekstra spektakularne reakcje konia. Możliwe, że trzeba poszukać kiełzna - i to pewnie mniej "skutecznego", bardziej wyrozumiałego. Na czworobok. Potem można zmienić.
Trzymam kciuki, żebyś zdążyła ze wszystkim i za start.
Kahlan, wg mnie niespełna 3 kg owsa (bo tyle wypada, u nas miarka podobna, ważyłam - wychodzi 90 dg pełnego i 70+ gniecionego) to dla folbluta dawka głodowa 🙁 Mało bobków też by wskazywało, że ciągnie z paszy ile może (i otręby masz niezrównoważone). Mój dostaje 5 miarek i to jest dawka na fit, nie na podtuczenie. A mój malutki. Jest na samym owsie (mieszanka całego i gniecionego) + wypróbowane witaminy (akurat najtańsze, ale imo witaminy/mikro/makro dla xx-a są niezbędne).
Nie myl, proszę, kaloryczności paszy z pobudzeniem konia. Da się znaleźć pasze/kombinacje o wysokiej energii a nie utrudniające życia jeźdźcowi. Może podpytaj Nirv, bo jej się udało samodzielnie komponując menu wyprowadzić mizerniaka na fest wierzchowca, nie szkodzi, że półkrewek - tyle, że dla xx trzeba więcej wszystkiego.
Może coś ruszy po odrobaczeniu. U nas też zaczęło się od fest odrobaczenia. Swojemu nie mogę podać więcej niż 5 kg owsa, bo przy lżejszej pracy/odpoczynku widzę niepokojące objawy: jakieś małe opoje, inna skóra... - szybciutko jest info, że za dużo. Z chudości ratowałam dodatkowym kg gniecionego jęczmienia + szklanka oleju rzepakowego (po wprowadzeniu stopniowo). No i ważna jest trawa. U nas na padokach marnie, to pasłam w ręku ile mogłam. Czyli w sumie - mój na podtuczeniu dostawał 2 razy(!) więcej treściwej, niż twój aktualnie.
Nie panikuj z gastroskopią. Posłuchaj weta, odrobacz, daj solidnie jeść. Dopiero gdy wtedy nie ruszy, gdy trawa też nic nie da - wtedy działaj.


jak zwykle halo robisz za moje sumienie. Dziękuję Ci... zawsze się nad tą dawką zastanawiałam, a jak mówisz, że jest mało... zobaczymy, może nie będzie odpalał wrotek. będę kombinować. a Twoją wypowiedź sobie drukuję do dogłębnego wzięcia sobie do serca. 🙂

i pozostałe wypowiedzi też.  mam nadzieję, że za trochę będę mogła napisać już same pozytywy...
Kahlan mój 3 kg dostawał jak stał w pewnej stajni (którą swoją drogą baaardzo polecam) i tam nie chcieli zwiekszyc bo twierdzili ze go rozniesie.. Jak tam przyszedł to był lekki dzikus (po długim okresie niepadokowana) wiec byli ostrożni, ja nalegałam zeby dostawał ciut wiecej ale nie wiem czy dawali. Z tym ze on nawet tam przytył, ale to dlatego ze pakowali w niego maks siana (to najlepsze co mozna zrobic- o ile zechce tyle przejeść) i było jeszcze sporo trawy wtedy (mimo ze październik, ale fantastyczne pastwiska).
W sytuacji gdy jezdze codziennie i mam teraz stajnie jaką mam (bez trawy) 3 kg to byłoby za mało. Mozesz zwiekszyc owies a mozesz kombinowac z czyms innym bo gdybym mojego nakarmiła np 6 kg owsa to by mnie wystrzelił w kosmos, a gdy daje wagowo spooro wysłodków, troche jeczmienia, paszy, olej to takiego efektu nie ma a jedynie idzie w boczki  🙂

halo eh juz widze ze nie zdaze  😤 teraz ogarnełam ze ostatni raz startowałam 5 lat temu i musze zrobic wszystkie badania zanim sie zarejestruje, a na bank nie zdaze... Chyba ze mnie lekarz na dniach przyjmie a nie sadze. No i te koszty  😵 sama rejestracja: ja, kon niezrzeszeni, lekarz ten tamten, ubezpieczenie.. 400 zł jak nie lepiej  🤔 A gdzie tu jeszcze transport, startowe, boks... ciezko dac rade z takimi kosztami.. Zobaczymy

Co do tych przejsc to hmm tak jak mowilam przejscie na pół-długiej wodzy zrobi fajne, ale na czworoboku nie moge zrobic takiego przejscia ze mi od razu poźniej wychodzi do żucia z reki. Z kolei jak zrobie na normalnym kontakcie (na takim na ktorym jade kłus, galop i go akceptuje) to natychmiast jest reakcja obronna. U niego jest tylko czarne albo białe. Możliwe ze po prostu jeszcze potrzebuje czasu w tym temacie.
Evson miło, ze się podoba :kwiatek: Co co LL moim zdaniem spokojnie byś dała radę tylko na przodach, ja też na początku jedną Lkę na Unisono jechałam tylko z przodami. Ale obecnie P już byum się bała tzn mogłabym pojechać ale jechałabym ostrożnie i pewnie bym się w czasie nie zmieściła. Bo to też na mnie psychicznie działa, ja wiem, ze on bywa sierota  a niewiele potrzeba tu noga odjedzie na zakręcie czy odskoku a można tego uniknąć. Już na początku poniedziałŻowego treningu w spokojnym galopie mu ujechał jeden tył i lekko przysiadł na zadzie, wystraszył się nieźle, wiec potem jechałam ostrożnie szerokimi łukami itd.

Niestety czworoboku nikt nam nie nagrtał nigdy ale p. Mikołaj ma ostatnio fazę na nagrywanie więc liczę, żę na zawodach jak nie zapomnę to o filmiki poproszę ze wszystkich trzech prób 😍

Kahlan np. Unisono który chodzi obecnie 6 razy w tygodniu dostaje na posiłek 2,5 nawet do 3 miarek owsa (zalezy czy gnieciony czy cały itd) i nie wyobrażam sobie dac muy mniej. Obecnie w sumie dostaje tylko owies, łuskę słonecznika, olej i witaminy. Wysłodki miałam kupić jak się skończyły ale coś mi nie po drodze po nie jechać, póki co nie spada z wagi ale na sezon coś mu dołożę myślę nad jakimś granulatem z besterly vitalic lub olympic.

famka dzięki🙂

halo bardzo możliwe z tym pływaniem, w ogóle to dzisiaj coś skoczyliśmy sobie i był taaaki 😍 aż zbyt dizwne to bo jak koń przed zawodami jest dobry to zawsze się boję, że na zawodach czas pryśnie. Wczoraj go tak solidnie ujeżdżeniowo pomęczyłam właśnie nad kontaktem i ustawieniem na pomocach prawcowaliśmy i było tak o średni bez szału. Zaś w nocy chyba przemyślał sprawę bo dzisiaj wsiadłam i od pierwszego stępa biorę wodze do ręki a koń cyk i już w dole i idzie rewno oparty na dwóch wodzach spokojnie. Galop taki okrągły patataj aż mi dziwnie było takim najeżdżać na przeszkody, ale skakał wszystko, nawet jak bliżej wyszedł odskok też nie zrzucał i z boku podobno coraz lepiej wyglądały te skoki🙂

Evson oj szkoda że nie zdążysz tak liczyłam, żę też może do Strzegomia się wybiorę (własnie od finansów zależy) i myslałam że się spotkamy,, ale niestety z tymi formalnościami i finansami to jest tragedia jakaś... ja w tym roku pierwszy raz PZJ licencje dla siebie brałam wiec też koszty podwójne, a jeszcze przed * czeka mnie licencja PZJ dla Unisono i paszport.... ech
Dlatego znowu z wielkim bólem odpuściłam Sopot 🙁 A marzę o hipodromie, bo "jest mój" - tyle lat tam spędzonych. I ciągle liczę, że wreszcie nagadam się z przyjaciółmi.
Ale konieczność załatwiania wszystkiego z wywieszonym ozorem + koszta (a jeszcze potrzebuję córkę zarejestrować  :ukłon🙂 + koszta samych zawodów + transport (A! samochód trafił wreszcie do Dobrego "lekarza", kuchnia, ile mechanicy potrafią napsuć krwi - a ponoć to głupstwo było, uff) i... puknęłam się w głowę. 1000 PLN w sumie za LL  🙄 (bez licencji) - bo tyle by wyszło realnie - no sory.
No i... ehe - "nie mamy armat", czyli - czekamy na duplikat paszportu  😕 Bo nam ktoś bezczelnie podprowadził na zawodach! Pilnujcie paszportów! Podobno to się łakomy kąsek zrobił - bo do rzeźni nie można bez paszportu, to kradną bez wyboru  🙁
Magdzior oj, chyba cię czeka ciekawy czas - ten czas pozytywnych zmian z dnia na dzień  😍
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady, naprawdę. Zaczynam działać. Zacznę od siana do woli i większej dawki owsa, poczekam też na te drożdże. Jak to nie pomoże, albo konia będzie roznosić, to Pan, który mi brał pomiary na siodło był tak niesamowicie uprzejmy, że zadzwonił jeszcze do PAVO i naszykował dla mnie mieszankę pasz, przy których przedstawiciele z PAVO ręczą głową, że koń utyje. 🙂
Magdzior oj, chyba cię czeka ciekawy czas - ten czas pozytywnych zmian z dnia na dzień  😍

mam nadzieję!

My juz po, póki co na szybko bo zaraz jadę do dzielnego folbluta żeby nie stał po zawodach. Dokładniejszą relację póki co napisałam w kąciku wkkw wieć może nie będę się powtarzać.

Generalnie tak jak myślałam ujeżdżenie słabe, wszędzie w komentarzach mamy kontakt.. choć takie te komentarze średnie bo co znacyz komentarz "przejścia".... albo "kontakt", drugie jeszcze rozumiem ale pierwsze no to niewiele mówi. wrr czekam na filmik bo moim zdaniem nie było tak źle jak wskazuje wynik. Szkoda, ze w tym samym czasie było opóźnienie w gwiazdcce i jechałam równo z Michałem na Polaco bo p.Mikołaj nagrywał jego myśląc, że zdąży na mój przejazd wrócić ale nie zdążīł, koleżanka coś tam nagrała mozę będzie odrobinę chociaż widać.

Skoki i kros szedł jak burza, a byhły i wąśkie fronty taki między brzózkami z hyrdą myślę, że z 115 spokojnie to miało i wskok do wody z kłodą po łuku i kilka szeregów, w których drugi człon był po krzywej linii. Dzielnie się prowadził i regulował no i jaka przyjemność na 3 przeszkody do końca zerknąć na zegarek i odrobinę zwolnić 🙂😉 Przyjechaliśmy sekundę przed czasem, coraz lepiej mi się używa zegarka🙂

Póki co mam kilka zdjęć od forumowej Facelli z krosu:
[img]https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/v/t1.0-9/10246478_790366330974853_7635231418908034285_n.jpg?oh=0641de716ad025aa6b267c6d6f2e0f8f&oe=53E121D2[/img]


Magdzior przede wszystkim gratuluje udanego krosu! To zdjecie z rowu jest rewelacyjne  😜  No niestety teraz juz takie maszyny chodzą w wkkw z ruchem itd ze wykrecic wysoki % w uj na folblucie to domyślam sie niełatwa sprawa. Czekam na filmik jak bedziesz miała, chetnie obejrze i z ciekawosci i w celu wyciagniecia wniosków dla siebie  :kwiatek:
Evson no właśnie niełatwa, ale tak sobie myślę, że precyzją, rysunkiem i poprawnością trochę jeszcze powalczyć można, żeby chociaż regularnie te 60% przekraczać to już byłoby nieźle. Ja go czułam w mairę ok, nie wieszał się, nie wyryjał itd - potrafi bardziej, ale sądzę, że z boku mogło się nie podobać mało impulsu i usztywnienie w potylicy. Mam nadzieję, że idąc w tym kierunku jak trochę odpuści to będzie mi go łatwiej rozjechać i dodać dynamiki żeby lepiej się niósł i jak wówczas uda mi się zachować równe oparcie na obu wodzach to maaam nadziaje, że będzie nieźle.
Magdzior, gratulacje  😀!!!!
Magdzior, gratulacje  😀 podziwiam za odwagę, bo ja tchórz jestem totalny więc podziwiam i Ciebie i gluta  👍

a granat na was no  .....  😍
czeggra1, famka dzięki 😍

Pojeździłam go wczoraj lekko i.. nauczę się te czworoboki na nim jeździć - obiecuję🙂 Bo warto. Bo oczywiście wczoraj był super, tzn. przemyślałam setny raz ten czworobok (jeszcze filmiku nie mam) i myślę, że mogłam go pojechać zbyt asekuracyjnie. Zbyt lekki kontakt żeby czasem nie było momentu gdy mi spróbuje z niego uciec, nie za mocno do przodu żeby nie usztywnił się i nie wyrwał za bardzo do przodu itd itp.. i raczej szybko (albo nigdy🙂 nie pojeżdżę sobie na nim na zasadzie zebrać wodze i siedzieć. To sobie wczoraj uzmysłowiłam, jeśli go pilnuję na każdym dosłownie kroku by się nie krzywił, nie wpadał/wypadał jakąś częścią ciała na zew/wew, by sie oparł na wodzy itd itp to portem jest ok,ale jak tylko trochę odpuszcze i czegoś nie przypilnuję to się psuje. Tak więc jakieś tam sobie wnioski wycignęłam i mam nadzieję ze będzioe lepiej.

A póki co ma kilka kolyjnych zdjęć, trening dzień przed:





nad jedynką:


nad 8, której naprawdę się obawiałam w sensie czy skoczy i nie będzie się patrzył na białe kłody, bo nie dość, że wąska to te brzózki oboj jeszcze to wyolbrzymiały, a i wysokość też pewnie w okolicach max miała, ale skoczył 😍:




No, w końcu sezon = będzie dużo Waszych zdjęć 😍 A odwagę też podziwiam, no i to ile pracy w tego konia wkładasz 🙂
Magdzior, gratulacje! I super, że masz zdjęcia!
Ciekawa jestem tego ujeżdżenia 🤔 Czasem się zastanawiam, czy trzeba mieć folbluta mutanta 🙂 czy... odpowiednie nazwisko 😁
Jasne, nie mogę mieć pojęcia co wam obniżyło wynik. Sama - na myśl o czworobokach WKKW cierpnę. Nie dlatego, że nie lubię, czy że są kłopoty z ujeżdżeniem - bo nie. Tylko mam wrażenie gry w bambuko. Jak idealnie bym nie pojechała - ruch xx-a nie będzie okrągły i dynamiczny jednocześnie 🙁 W każdym razie - ruch mojego 🤔
Nic, może kiedyś odgadnę jak to trzeba jechać 🤣 Bardziej liczę na to, że miarę udanych startów (oby) konik dobije się o uwagę, na jaką zasługuje. Że stopniowo będzie oceniany ON a nie - abstrakcyjny Totilas. Ale na to trzeba czasu i trochę sukcesów. Żeby koń miał szanse pokazać Swoją urodę.
Wam życzę szybko poziomu 70%!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się