Forum konie »

Kącik folblutów

Magdzior, średnio to siodło wygląda. Uzupełnić pewnie się da, pytanie czy nie jest po całości "rozklepane" = zbyt mocno zużyte całe, na żywo lepiej ocenisz, a najlepiej oceniłby siodlarz. Położenie klocka faktycznie 🙁
Donia Aleksandra,
oj, są 😀 Jak koty 🙂 (fajne zdjęcie)
halo no właśnie, ale mam inny pomysł (wysłałam PW🙂🙂

Donia oj tak ja też teraz mam już ten etap, że oglądam zdjęcia z zawodów i filmiki i czeeekam na sezon🙂

A co do rozciągania się, ja lubię nasze takie:


edit zmieniłam na link bo to jednak nie zmniejszony było 😡
halo dziękujemy :kwiatek:
Magdzior rozciągniecie jest 🙂
A z tego co się właśnie dowiedziałam w wątku śląskim , robicie zawody skokowe początkiem kwietnia .  Więc będziesz miała okazje  zaspokoić swój głód 😉 ja zresztą też  🙂

Z innej beczki, jakie polecacie ćwiczenia na poprawę zadu w galopie? bo męczę się i męczę. Robie: zwężanie koła, poszerzanie; odwrotne ustawienie , powrót do poprawnego i dodanie; masa przejść takich solidnych . Co jeszcze 🤔 nie powiem pomaga, ale mam wrażenie że ciagle zaczynam od nowa ( co trening). A chciałabym  żeby każdy galop był z fajną akcją zadu  😉
Donia tak, my w kwietniu to już się na wkkw szykujemy więc jeszcze tylko ponad miesiąć trzeba wytrzymać.

A co do galopu, w którejś z mądrych książek przeczytałam ostatnio, że galop bardzo fajnie poprawia.. kontrgalop🙂 I faktycznie ja sobie często wplatam coraz trudniejsze odcinki kontrgalopu, na pewno nie zaszkodzi a i mam wrażenie, że dobrze na konia i galop robi. Musi się trochę skoncentrować, nie rozciąga, a jeszcze jak np po łuku to już w ogóle🙂
Donia Aleksandra, na poprawę motoryki to faktycznie kontrgalop i po wyjeździe na "właściwą" solidne wydłużenie (czyli stopniowo).
Na same mięśnie u nas ruszyło dopiero po wprowadzeniu dodań z mocnego zebrania. Takie skrajne: wolniutko - rura 😉
Dzięki dziewczyny  🙂 to będziemy rzeźbić dalej  😉
No i jednak na rozwój muskulatury przydaje się pessoa. Żałuję, że jakoś nie skoncentrowałam się w tym kierunku wcześniej, bo xx-om jednak dodatkowy "dopalacz mięśniowy" się przydaje.
Tylko jedno:


Koń mi się zmienia  💃. Z dnia na dzień. Stale. Płynnie. Nic spektakularnego - ale uczucie cudowne. Coraz lepiej z paszczą, coraz więcej ochoty do ruchu, coraz szybsza/lepsza reakcja na pomoce, coraz mocniej pcha zad, coraz bardziej giętki grzbiet... Jedno napędza drugie a ja nie muszę NIC robić. NIGDY w życiu nie byłam w takiej sytuacji  🙄 Zawsze, ale to zawsze, było  coś do przepracowania/odpracowania/nauczenia. Nic nie rozwijało się samo, nigdy nie było tak, że tylko z konia korzystać (może bywało, że jedna sprawa taka - to gdzie indziej były "dziury"😉.
Owszem, zaliczyliśmy wczoraj stopę - na widocznym w tle szeregu. Widzicie? Tam jest "bramka" wprowadzająca, a wjazd między drzewkami. Źle obadałam, wewnętrzną musiałam konia wygiąć/przegiąć i na drążkach zajmował się prostowaniem/łapaniem równowagi i rytmu - na przeszkodę nie dość spojrzał i zrzucił. Tak niefartownie, że drąg odbił się od przednich nóg i zablokował obie zadnie 🙁 Zero winy konia - skok był niemożliwy. Z powtórką nie było problemu.
Jak to zawsze trzeba uważać, no. W sobotę przejażdżka na parkury kontrolne w hali. Ciekawa jestem  🤔
Najważniejsze, że całe lata nie mogłam konia upchać  🤣 (tzn. potrzebnego tempa łatwo uzyskać) a teraz na szybko uczę się go... trzymać  😅  Nareszcie!
halo jeej ale super🙂
A u nas tak jakos nijako właśnie ostatnio, ale to może daltego, że ja muszę mieć cel, plan i wtedy pełna mobilizacja i aż inaczej się jeździ. Dziś sobie właśnie uzmysłowiułam, że niewiele ponad miesiąc mamy do pierwszych zawodów, więc do roboty się trzeba brać😉. Z racji, że teraz nie bywam w stajni w niedzielę, a w niedzielę zawsze jeździliśmy w tereny to jakoś samej się nie chce w inny dzień więc zamiast tego od przyszłego tygodnia wprowadzę mu galopy kondycyjne z raz w tygodniu. Energi ma to niech ją na coś spożytkuje a i potem na dłuższe krosy się przyda.

Oprócz tego myślę też czy jednego dnia ujeżdżeniowego nie zamienić narazie na lonżę, bo nie wszystko jestem w stanie z siodła wypracować, szczególnie jak mi zawiśnie albo szarpie się w przejściach. Tylko ja z nim generalnie na lonży nie pracowałam i zastanawiam się na czym zacząć żeby nie zepsuć a poprawić kontakt, myślałam o gogu ale na nim w sumie kontaktu jako takiego nie ma, zacznę chyba od trójkątnych wypinaczy i zobaczę czy będzie poprawa.

Zastanawiam się czy by mu też z nachrapnikiem albo wędzidłem nie pokombinować, bo niby jest ok ale mógłby przyjemniejszy w tej paszczy być, a może akurat coś innego mu bardziej spasuje.
halo, świetnie się czyta - strasznie pozytywny post i oby tak dalej 🙂 Będę upierdliwa i zapytam czy w tym sezonie coś..? 😉

Magdzior, nie wiem czy trójkaty poprawią kontakt. Zawsze wydawało mi się, że ona raczej pokazują drogę w dół + ograniczają jako tako bocznie (na pewno lepiej niż chambon czy gog - u mojej nie zdały egzaminu). Na pewno warto sprawdzić różne patenty, ale nie wiem czy zwykłe wypinacze przypięte nie za wysoko nie będą lepsze jeśli chodzi o kontakt.

Moja wczoraj w korytarzu po raz drugi była. Troszkę bardziej pokombinowałyśmy i był skok wyskok + na dwie foule ustawiona jeszcze jedna przeszkoda. Od kawaletek do stacjonaty i oksera - było pozytywnie, choć trzeba było dość szybko jej podnieść jej skok wyskok, bo zaczęła olewać i zrzucać drugi człon po kilku razach.. Ale jak poszło w górę to widać było, że zaczyna myśleć - a nie tylko lecieć do przodu jak ostatnio (choć to też próbowała uskuteczniać - nacięła się na okserze z tym, była stopa i rozwalenie przeszkody klatą z miną "Ale co to się stało?" - na następny raz jakby nigdy nic zupełnie inaczej poszła) 🙂
Pozytywnie, od jakiegoś czasu - mimo, że nie wszystko wychodzi i zawsze jest coś - to jest pozytywnie 🙂 A jeszcze w grudniu zastanawiałam się czy to na pewno był dobry wybór.. może i nie najlepszy jaki mógłby być pod wieloma względami, ale za to tego pozytywnego "czegoś" jak jestem koło niej nie miałam przy innych koniach (nie w takim stopniu) 🙂

Mam dwa zdjęcia "tuż po", powoli jakby coraz więcej konia się robi (głównie żywienie) - tempo bardzo wolne, ale szybciej być nie musi.
Pączek:



I pytanie - wasze też się tak sypią już? U nas co prawda potrafi być już 10-12 stopni, w słońcu całkiem przyjemnie (ale zdradliwie, bo wiało i mi anginę przyniosło, głupia ja :rozga🙂. Z Dargany sypie się "kłębkami" dosłownie - przejadę kółeczko zgrzebłem gumowym i wyciągam "kłębek" sierści z niego.. 🤔wirek:
Naprawdę towarzyszą mi dziwne uczucia: łe, trzeba się ubrać, dojechać, przenieść sprzęt, odłowić chłopaka (podchodzi już z coraz większej odległości 🙂😉, potem czyścić z tych ton brudu bez wiary w powodzenie 🙁, całe to siodłanie, potem stępować trzeba, kłusować, galopować, łe... 🤣 Entuzjazm żaden. A gdy już odnoszę sprzęt: oo, oo, oo, ale faaajnie było  😜, przecież znacznie lepiej niż się mogłam spodziewać.  🤔wirek:
A trener mówi, że teraz mnie ciężkie czasy czekają, bo... będzie mi nudno jeździć  😀iabeł:
Magdzior, odpuściłabym lonżowanie, będziesz miała czas w sezonie (a wtedy pomyślałabym o pessoa do kawecanu). Wykoncypowałabym coś z kiełznami i jeden dzień wzięła na czarną wodzę.
Viridila, noo... wygląda... solidnie  😀
Mój już kończy wylinkę  💃 Zaczął w połowie stycznia, przystopował na mrozy, potem spadały tony, teraz już prawie szczotka czysta (resztki wyciera tarzaniem).
Virdila moja kilogramami zrzuca sierść. Trzeba oczy przy czyszczeniu zamykać 😉
halo, hehe nudno jeździć taaaaa , a cofnij parę kartek wstecz 😉

Viridila, brzuszka dostała fajnego, teraz tylko podciągać go do góry, fajnie wygląda 🙂
Virdilia całkiem dobrze wygląda wręcz nie jak folblut🙂😉

halo a no fakt o czarnej zapomniałam a pamiętam, że na samym poczatku naszej współpracy pomogła kilka razy

Unisono też zaczął zrzucać intensywnie w połowie stycznia i teraz jakieś resztki jedynie, a wszystkie konie wkoło sypią się jak szalone🙂
Viridila, bo mi umknęło - szybko zdrowiej - wiosny szkoda 🙂
Plany startowe są, ile się uda. Tylko jeszcze sporo rzeczy logistycznych. M.in. potrzebuję klub zmienić, co łatwe nie będzie, bo... nasz prezes zmarł 🙁 kilka miesięcy temu, a vice jest trudny do  złapania. W samochodzie ciągającym 4 mechanik nie może zlokalizować wycieku płynu chłodniczego - i takie tam. A tu trzeba wreszcie wszystko dopiąć.

famka nie no, całkiem nudno nie będzie  🤣 Skokowo jeszcze trochę brakuje do tych 140+  😀 No i masa, masa jest do zrobienia ze mną 🤔 Dobrze, że już będę mogła się sobą bardziej zająć.

Wrzucajcie zdjęcia, to ja nie będę  😀iabeł:
Korzystam, że kamerzysta był z boku - to i ujęcie wreszcie trochę z przodu i nawet "rodzinne" się trafiło... (rodzinne wrzucam na krótko)

nie widziałam rodzinnego buu  🙁
pierwsze mi się podoba bo takie że nic powiedzieć nie można 😀
ale drugie drugie , jak na fajną stopkę 😀 polecę czy nie polecę  😀
ja nie mam zdjęć bo nie mam jak sobie sama strzelić do tego dopiero zaczeliśmy od spacerów i drobnych gimnastyk, brakuje mi fotografa 😉
famka, to drugie to właśnie rodzinne 😀
aaaaaaaaaaaaa myślałam że mnie coś ominęło
psiaka już widziałam, Pana Trenera jeszcze chyba nie   😉


no strasznie mi się podoba ta chwila na drugim, między stopem a wyskokiem, nie mogę się nagapić  😍
halo, juz Ci mówiłam, że fajnego, lotnego masz glucika 🙂?
Viridila, kawał babki się z Twojej kobyłki zrobiło!

Nasi też zrzucają zimową sierść. Pogoda od 4 dni zrobiła się iście wiosenna- cieplutko (+10-14 stopni w ciągu dnia) i słonecznie. Grunt się obsusza 🙂.
"Pan Kuleczek" Orfeusz zaliczył dziś bardzo udany trening skokowy 🙂. Pojeździliśmy sobie parkurek metrowy z liniami po łukach i wszystko pasowało, rówiutko, spokojniutko i na luzie 🙂.

A poniżej "Pan Kuleczek" Orfeusz na myjce:
czeggra1, owszem, mówiłaś 🙂 Lotny jest - i kondycję ma niezmordowaną, wytrzymałość we wszystkich aspektach, prawdziwy stayer. Tylko siły/mocy/potęgi przybrak 🙁
Sądząc po zadach twoich, to im tego nie brakuje 😜 - zazdraszczam. Btw. to stwierdziłam, że jeśli jeszcze będę kupować xx do sportu, to będę szukać rosłego sprintera, ze skaczącej linii. Dobre - w PL 😁 Zna ktoś rody/rodziny o takich cechach?

Magdzior, wracam do rozmowy o poprawie wyniosłości galopu. WIEM co poprawia prawie instant: kontrłopatka w kłusie na kole. Sprawdź. Wyjaśnić powodu skuteczności nie potrafię,  oprócz super działania prostującego: eliminuje wpadanie zadem do wewnątrz, częste w galopie. Ale efekt: wow, przynajmniej u nas. Prostujesz konia, zagalopowanie - a tu - szyja konia rooośnie!

Evson, znalazłam w zdjęciach ilustrację demoniczności Mr Hyde'a, to "tylko rży", prosit:

halo o no to muszę sprawdzić bo kontrłopatki na kole jako takie robimy i to często, własnie fajnie się po tym prostuje, szczególnie trufno jest na kole w lewo o ustawienie i łopatkę w prawo, ale zagalopowań bezpośrednio po nie próbowałam.

W ogóle to ostatnio, tzn zawsze był gorszy na prawo, ale ostatnio jakoś szczególnie wali mi się i pcha na prawą łydkę, w sensie ustępuje od lewej nawet gdy tego nie chcę. Wiadomo pilnuję, poprawiam itd ale denerwujące to jest, więc przez większość czasu szczególnie gdy jeździmy w prawo staram się jeździć albo łopatką do przodu albo chociaż w samym ustawieniu w prawo, na kołach wypychać go na większe koło itd itp, bo potem zaczynają się skoki i w zakręteach w prawo właśnie się kładzie i wpada do środka, ech 🤔wirek:

czeggra1 ach już nie mogę się takiej wiosny prawdziwej doczekać i wykąpania konia z całęgo zimowego uzbieranego kurzu 😍
halo haha genialna fotka  😀iabeł:  u nas tak samo tylko jeszcze czerwone buchające ognem chrapy  😎 i to oko  😂
czeggra1 a przypomnij z jakiej hodowli Twoje folbluty są? Polskiej, zagranicznej? Faktycznie Orfeusz ma kawał zadu! Zawsze podobaly mi sie takie ciut mocniejsze folbluty (przynajmniej mocniejsze niz moja pchła  😉 )
Magdzior i jak, zostawilas to siodło czy szukasz dalej? Kurcze ja tez musze sie rozejrzec za nowym, to co mam krzywdy nie robi ale nie pomaga ani mi ani jemu...

Jakie macie rozstawy łęku w swoich siodłach? Na sp i xo miałam szerokie te siodła, ale na folbluta to chyba wezsze musze kupic..

U nas juz lepiej tylko tak sie zastanawiam... Czy Wasze tez są dosc wrazliwe na kopytach (w sensie na zmiany podłoza) czy to tylko moje spostrzezenia? Moj na zady jest bosy, teraz znowu jestesmy w stajni gdzie plac jest dosc kamienisty (piasek niepłukany nawieziony) i mam wrazenie ze troche sie tam blokuje.. Tzn wykonuje polecenia ale tak... bez zadu, jakis taki asekuracyjny jest.. Na łące pcha sie zadem aż miło.
Evson nie, siodło odesłałam i czekam tylko na zwrot za nie i biorę kolejne na próbę mam nadzieję, że tymrazem będzie fajne. Bo nowe pleszewskiej produkcji również krosowe, zaleta taka, że w razie czego dopchają jak będzie potrzeba, ewentualnie zwężą łęk.

Mierzyłam ostatnio właśnie daw magi i S jest niby ok, ale jak halo zwróciła mi uwagę w wątku o dopasowaniu nie idą równolegle ramiona łęku z łopatką więc dzisiaj jeździłam i skakałam w daw maga rajdówce.. żeby zobaczyć jak będzie chodził. Trochę ten łęk jednak za szeroki, ale myślę, że jak znajdę grubszy żel z  wycięciem na kjłąb to byłoby fajnie. Zaleta taka, ze Unisono naprawdę fajnie w tym siodle chodził i nie czuć było, że coś go blokuje itd.

A co do kopyt to już nie chciałam pisać bo ciągle marudzę ostatnio, ale własnie strasznie nam sie dzisiaj skakało. Rozkuliśmy go teraz tzn już jakiś tydzień/dwa temu żeby przed sezonem trochę te kopyta mu odetchnęły od podków. Niby chodzi równo, ale np na hali w niektórych miejscach mamy bardziej grząsko a w innych mniej i w zależności od tego gdzie stała przeszkoda to się skradał, zwalniał tuż przed skokiem, więc poskakaliśmy dosłownie symbolicznie bo nie było sensu. I tak już niedługo pewnie znowu się go na 4 okuje przed sezonem i mam nadzeję, że będzie lepiej.
Evson, pierońsko czuły! Trochę  🙄 sobie dołożyłam roboty, bo bardzo chciałam wierzyć w mit bosego konia. I nadal nie wiem, czy nie zapłacę jeszcze więcej (w sensie porażek) za "bosą" ideę. Może nie, może zapomniał  o przykrych wrażeniach, ale to koszmar był. Może nie  - bo teraz bosy i jednak ochoczy (ale grunt świetny)  🤔 I tak czekam niecierpliwie na kucie za tydzień. Nie wiem jak inne konie, ale mój w podkowach a bez  - to dwie klasy różnicy w jakości ruchu, chęci do wysiłku konia. Nadal będę rozkuwać na zimę, ale już NIGDY żadnego startu bosym na dworze! Te misterne kopytka czują dosłownie wszystko, chociaż obecnie ma bardzo fajne.
Evson u nas to aż wstyd się przyznać..... daw magowskie xxl, a prestige 35
Co do kucia /nie kucia. Ja swoją rozkułam początkiem grudnia. Był koszmar. Po rozkuciu koń chce obciążyć tył kopyta. Tak jak to powinno byc w naturze, a co podkowa uniemożliwiała. Aby się wspomóc używa mięśni szyi( nie pamiętam dokładnie których) . U nas skutkowało to spinaniem się całego konia w ustawieniu w górze. Po miesiącu było ok. Myślę że gdzieś w połowie kwietnia ją okuje, też standardowo na 4 . Moim zdaniem rozkuwanie na 2/3 tygodnie to trochę bez sensu 😉 Ani kopyto się nie zregeneruje, a koń nie zdąży  nawet przejśc tego najgorszego etapu po rozkuciu.
Evson, nasze chłopaki ( kobyłka też) są polskiej hodowli  🙂. Czefalo : chod. Stajnia Korab, A.Walicki & A.Prądzyński ( po Delator, od Czeggra po Graf ), a Czarny Orfeusz: chod. Marian Pokrywka ( po Professional od Cortesia po Who Knows ).
Orfeusz rzeczywiście jest całkiem kalibrowy, a śledzikowi Czesiowi udało się, ostatnimi dwoma laty, troszkę nabrać mięśnia ( a ma juz 13 lat) 😉.

Co do kucia, to Orfeusz też był bardzo wrażliwy na kamieniste podłoże nawet i kuty na 4 ( ale on miał w zasadzie od zawsze dramat z kopytami- zawsze coś i to od wielu lat). Wraz ze zmianą kowala, na uznanego speca, wszystko u niego zaczęło się zmieniac w kwestii kopyt 😉. Po roku czasu ma całkiem mocny róg, nic się nie kruszy, nie ułamuje, rozmiar, kształt tez są znacznie inne, a i koń rusza się o niebo lepiej.

halo, ale Twój glut ma spojrzenie na ostanim zdjęciu 😉. zauważyłam, że on ma kapitalna mimikę  🙂.

Magdzior, ja podobnie 🙂. Zobaczymy, czy zdążę przed naszymi pierwszymi zawodami w sezonie- 22 marca. Póki co, po bardziej męczącym treningu, zamywam ciepłą wodą z wiaderka i opatulam w polarówkę.

A tyczasem Czesiek w porannych promieniach wiosennego słońca:
Z okazji dnia kobiet 🙂, specjalnie dla was, baby, przetrwałam wrzucanie filmu na YT. Z parkuru treningowego w hali.
Zadowolona byłam, błędy to błędy, ale koń był super: odmiana scenerii tylko dodała mu drivu (nie widać tego na filmie, ale tak tęskniłam, żeby MÓC konia przytrzymać  😅 - a nie modlić się, żeby dokrył dystans). Jedyne co, to zdziwieni byliśmy, że tak nisko - bo chciało się więcej, ale to pierwszy "wyjazdowy" parkur od ho, ho. Wszak miałam dużo obaw - bezpodstawnie, okazuje się. Już nie chcę konia ani na kiełbasy ani do dresażu  😀iabeł: A jakie te przeszkody szeeerokie  😁 - my mamy znacznie krótsze drągi.
halo oo super widzieć Was w ruchu, rzeczywiście widać, że bezproblemowo i bez większego wrażenia skacze na nowej hali oby tak już pozostało🙂

A mi się też dzisiaj całkiem w porządku jeździło, ,mam nadzieję, żę tak już zostanie, w ostatni weekend marca wybieramy się na konsultacje uj (te, które ostatnio się nie odbyły🙂 więc mam nadzieję, że wstydu nie będzie🙂
halo suuper, sprawia wrażenie kompletnie bezproblemowego konia  😅
Magdzior z p.Piasecka? Byłam pare lat temu u niej na konsultacjach, podziel sie wrazeniami po bo jestem ciekawa  🙂

A widzicie czyli co do tych kopyt- nie myliłam sie  🤔 Nie okuje na 4 bo jest w stadzie, nie chce problemów. No nic, bede zbierac kamienie z placu  🙄 Dzisiaj byłam na łące i super, zaczyna sie otwierac w kłusach, za 5 lat moze ogarne galop i stęp  😀iabeł: Jutro mam trening i skaczeemy  😅
Ja jeszcze też a propos kopyt. Jak na razie udaje mi się trzymać moje trzy sztuki na boso, ale to w jaki sposób glut odczuwa podłoże w porównaniu do półkrewek... On niby chodzi po każdym podłożu ale to tylko niby, bo jakość ruchu na profesjonalnym podłożu a na takim które mu nie pasuje jest nieporównywalna.  W zeszłym roku miałam okazję pojeździć na nim na kwarcu, no to  😀. Ja jak już wspominałam nie skaczę ale np. nie wyobrażam sobie za bardzo jechać parkuru w obcym miejscu na bosaka na takim wrażliwcu, podejrzewam że jakby było za twardo to w ogóle by nie galopował.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się