Forum konie »

Kącik folblutów

halo, w takim razie dobrze się składa - basen mam w tym semestrze w środy jako "wf" na uczelni 😁
A tak ogólnie - fajnie latacie! A pies wielkości kucyka.. wilczarz czy jaki? 🙂

czeggra1, a można liczyć na jakieś fotki chłopaków? 😀

Jutro miałam ambitny plan jechać żeby babę wylonżować, teraz nie wiem czy nie lepiej odczekać jeszcze.. Będzie dobrze tak czy siak - szkoda, że w takim momencie, no ale trudno.. Od poniedziałku znowu uczelnia i plan mam bardzo niesprzyjający zajęciom innym niż siedzenie na wydziale, ale damy radę - zorganizuje się wszystko w czasie i będzie git 🙂
Viridila, odczekać. Lonżowanie ma przykry zwyczaj pogłębiania kontuzji - u ludzia 🙁
A wiesz, że już ludziska nie pytają "jak tam wasz pies?" tylko "jak tam wasz kucyk"? 🤣 Jeszcze przez prawie rok będzie rosło maleństwo 🙂 Aaa - może ogolimy, to będzie można kucykowe derki kupować 😀 To teraz mam zgryz (pośrednio przez ciebie)  - bo trzeba by w kompletach kupować, nie? Jaka na konia, taka na psa. 🤣 To miks Czarnego Teriera Rosyjskiego - są tak 2 cm. mniejsze od dogów. Pies prze-cudo, wspaniały i "opatrznościowy" czyli był nam pisany, ale... za późno pomyślałam o charcie 🤣 Do folbluta to chart pasuje, nie? Niedawno się rozmarzyłam  - dwa charty: polskie albo węgierskie (w wilczarza jednak wątpię  🤔), ze smyczą...  😜
Jeździ ktoś z chartami? Nasza poprzednia psica, miks ON-ka, biegała cudnie w tereny, ale gdy się xx rozwinął ruchowo 😜 a ona zestarzała - cóż, "rozjechało się". I teraz mi wypada, że folblutowi nie każdy pies sprosta.
halo, czemu pośrednio przeze mnie z tymi kompletami? 😀 Nie zrozumiałam, ale może to kwestia godziny "nocnej" 😉 "Maleństwo" - a ile ma teraz wzrostu? Moje to "malizny" - bo jamikowata suczka i łysy grzywek (więc przynajmniej golić nie muszę :hihi🙂 🙂
Viridila, bo mi ten zacny pomysł akurat  podsunęłaś 🤣 - wena poleciała po haśle "kucyk". Maleństwo  (to roczniaczek) 2 m. temu miał 72 cm w "niskim" kłębie 😀 - pi razy oko. Sięga tak dość szczelnie pod brzuch konia.
Viridila, pewnie 🙂. W poniedziałek wieczorem wstawię, bo muszę najpierw jakieś porobić 😉.

halo, miałam charta polskiego ( kochany Bej odszedł po długiej walce z nowotworem ).  Jak od małego przyzwyczaisz go do koni i biegania za nimi to wspólne jazdy będą wspaniałą zabawą.
Obawiałabym sie w towarzystwie mojego Beja jechać konno głębiej do lasu - dzień zakończyłby się poszukiwaniami czworonoga po szalonej gonitwie za np. zajączkiem 🤣. Bej był bardzo energiczny, bardzo emocjonalny, z ogromnym instynktem łowieckim i były momenty w ktorych trzeba było naprawdę uważać. To nie są psy łatwe, karne i słuchajace się w momencie gdy w pobliżu jest zwierzyna. To był przede wszystkim myśliwy, którego naturalnym zadaniem jest dogonić i złapać. Tego nie zmienisz, nie wyciszysz tak łatwo. Słyszałam, że borzoje ( charty rosyjskie) są dużo bardziej usłuchane i łatwiejsze. Bej na spacerach po lesie  był mysliwym na łowach do końca swoich dni, a w domu przylepa.
Chart polski kocha swojego pana najmocniej na świecie, w domu jest dla niego przemiły, uwielbia dzieci, bywa nieufny w stosunku do gości i poki nie wyjdziesz z nim na dwór to najzwyklejszy pod słońcem przerośnięty kanapowiec 😉. Bej był bardzo rosły, miał 83 cm.
Kiedyś może powstawiam jego zdjęcia w odpowiednim wątku 🙂. Ja sama jestem wielką fanka chartów polskich i mogę o nich rozmawiac, pisać w nieskończoność..
czeggra1, o! Dobre wieści. Dlatego pisałam o smyczy - próbowałaś galopować ze smyczą? U nas, niestety, przewaga lasów. Zresztą na polach też zające bywają? A jaki dystans wytrzymuje chart? I da się mieć charta pojedynczego, nie trzeba dwóch? I jeszcze - trzeba dla charta jakiś certyfikat (przeciw kłusownictwu)? Bo tak mi się o uszy obiło.
Przepraszam za OT - ale taki obrazek: folblut plus chart jawi mi się bardzo, bardzo mrau.
halo, ja mam charta angielskiego i nijak nie idzie chłopaka nauczyć chodzić z końmi w tereny 🤔 wszystko jest w najlepszym porządku do póki nie zacznie się... galop 😁 stęp i kłus - idzie fajnie, blisko koni (ale im nie przeszkadza, jest bardzo uważny). Wszystko kończy się w momencie gdy zaczyna się galop - Django staje na środku ścieżki jak wmurowany i... zawraca "galopem" do domu 😁
Jest kochanym psem, taki patyczak przymilas (ale tylko dla swoich, dzieci nie trawi), jednak ma swój świat, jest absolutnym indywidualistą. Czasem ma swoje dziwne zachowania, dla których nie potrafię znaleźć sobie wytłumaczenia; z jednej strony bywa to frustrujące, a z drugiej - taki jego urok 🙂 Namiętnie goni koty, wiewiórki, zające, bażanty - słowem wszystko, co ucieka 🙂
Z kolei moim psem nr jeden jest moja suczka rasy gończy polski. Uwielbiam ją, jest wspaniała, w terenie czasem wzywają ją instynkty łowieckie 😉 więc trzeba mieć ją na oku, ale to na prawdę cudowny pies 🙂
Na zdjęciu ma jakieś pół roku:

I obecnie 🙂
Charta nadal będę rozważać i jeśli coś wydumam, na pewno zwrócę się do ciebie, czeggra1, o więcej info na pw. Węgierskie są mało popularne - ale ciekawe: bo wolniejsze a trzymają dystans i jedyne podobno stróżujące (można mniemać, że bardziej karne), chyba mniejsze od polskich. Ale co polskie rasy, to polskie 🙂 (taki gończy też super propozycja - cudna jest). I pomyśleć, że mało co a miałabym prawie-charta. Wyczaiłam w schronisku miks... charta i owczarka colie 🤣 Wiecie jak to wyglądało? Po prostu radość z życia od samego patrzenia na psa. Ale była tak sterroryzowana przez ratlerki, że nie dałam rady numerka doczytać, i wtedy (w czasie poszukiwania, który to może być pies) maleńka Sonia wskoczyła mi na ręce - i już została 🙂
Dwóch nie dałabym rady wtedy, a żałuję.

"Wracając do naszych baranów" - dzisiaj było suuper. 120, jak to kumpela określiła "jak masełko". Trening już całkiem normalny, nie rozruchowy, dość ciężki - a koń suchutki (ja nie :lol🙂
Osobiście chartów nie znam, ale na tygodniowym rajdzie na mazurach był z nami australian cattle dog - świetnie się pilnował, strasznie posłuszny (ale tutaj prowadząca rajd - właścicielka psa - wkładała ogrom pracy w konie i psy 🙂 ). Mnie w tereny jednak nie przekonuje pies - ale ja z tych co z psami do stajni nie jeździ; mamy 3 stajenne psy i wystarczy 😉 Tylko jak ktoś lubi większe psy to taki australian cattle dog, no.. nie bardzo 😀 Tylko znowu chart czy jakieś bardziej gończe/myśliwskie to już bym miała pietra czy nie zwieje i nie trzeba będzie szukać - prędzej jakiś "pasterski" ze słabszym "instynktem łowczym" na spokojniejsze tereny, bo jednak bała bym się zwyczajnie o psa jak poleci za zwierzyną.
halo ale fajnie widzieć Was latających🙂

czeggra również czekam na zdjęcia i cieszę się, że przeprowadzka sie udała!

Virdilia dużo zdrowia, trzymam kciuki za pow®ót do formy.

Mi się też australian cattle dog marzy kiedyś, ale to pies pracujący więc też potrzebuje dobrego ukierunkowania żeby koni nie gonił, nie podgryzał, no i aktywne są bardzo więc wybiegać nie wystarczy, w moim top 3 raz jest jeszcze kelpie i border, aler wszystkie to pracocholicy więc szczeniak dopiero jak będę miała więcej czasu. Póki co stateczny sznaucerek min mi wystarcza🙂

My się dalej bujamy bez siodła... tzn w pozyczanych bo sie głupia zdecydować nie mogę, a jak juz sie na cos zdecyduje to albo niekatualne albo za szerokie na konia/za duze/za male na mnie.

Wczoraj poskakaliśmy też parkur taki 110-115 momentami styl skoku jest troche pokraczny ale na czysto wiec jak na Unisono to jest ok, a w międzyczasie pracujemy na szeregach, skokach wyskokach itd. Jak tak dalej pójdzie z tą pogodą to niedługo do tygodniowego planu będę mogła galopy interwałowe włączyć  😍 bo do pierwszego startu w sezonie juz niecałe 2 miesiące🙂

Właśnie sobie też uzmysłowiłam, że muszę się za rejestracje zabrać a , że zachciało mi się ambitnie piąć w górę i jest plan na debiut w 1* w tym sezonie to i sobię i Unisonowi muszę ogólnopolskie rejestracje na ten rok załatwić, a to znoowu dodatkowe papierologie i wyrabianie paszportu PZJ itd itp.. ech
halo, certyfikat jest potrzebny. Nie jeździłam konno po lesie w towarzystwie naszego Beja, ponieważ poleciałby gdzieś i byłby problem. Nie jeździłam też ze smyczą. Biegał całkiem grzecznie ( przez jakąś chwilę, albo dwie) obok mnie po placu. Generalnie nie często bywał w stajni, bo bywał tam kłopotliwy, ale to już wina nie przyzwyczajania go od szczeniaka do takiego rodzaju ruchu i atrakcji ( miał 2 lata jak zobaczył konia, stajnię i koty stajenne pierwszy raz). To był pies bardzo entuzjastycznie nastawiony do każdej możliwości pobiegania po większej przestrzeni i niestety w żaden sposób nie szkolony, co było dużym błędem. Na spacerach też bardzo pilnował ( kilkuletniego wowczas) mojego syna. To nie są łatwe psy, ale mają przepiękne osobowości i to spojrzenie wielkich migdałowych oczu...
Są specjalne szkolenia dla chartów, przyuczajace je m.in. do chodzenia na smyczy przy koniu.


Dżastka, śliczne są Twoje zwierzaki 😍

edit. błąd
czeggra1 jak są szkolenia - znaczy - wyszkolić się da  💃

Magdzior, weź mi nie przypominaj, brr. Papierologia - do przełknięcia, ale - kasa! A tu klub trzeba zmienić, córę też zarejestrować, na PZJ jeszcze poczekam 🙂 - bo i klub jeszcze nie w PZJ 🙁 - zobaczymy jak się sprawy potoczą, bo są pewne nadzieje. Przepchnąć rejestrację klubu w PZJ - to dopiero jest dżez. Już mi nadzieje zmalały - rejestracja 1800(!), f*
Paszport PZJ to tylko autoryzacja, nie? (no i kasa 🙁)

Viridila, uwielbiałam jeździć z psem, ale był to pies niezwykły - szkoda, że gotować nie umiała 🙁 Raz tylko, jeszcze szczeniakiem, pogoniła za sarnami - potem juz zawsze odwoływalna, zawsze w bezpiecznej odległości od konia  - najczęściej sporo z przodu.

Dam to 120 - skoro mam, choć światło już kiepskie, i kurtka "z przypadku" - niewyględne, ale czy wszystkie muszą być wyględne? Cieszę się, bo tymi do metra to ja już... no wiecie, ble i bałam się, że znowu będziemy się bujać wyłącznie nisko - a tu nie wygląda, żeby powód był. Ba! koń już wyraźnie komunikuje, że maleństwa - no dobrze, skoro proszą, ale nuuudy.
halo, ale zapasik 😀. Fajnie śmigacie! "Lotny" ten twój glucik!
🚫 Chart jest wrażliwy, pamiętliwy oraz waleczny, charakterny jak folblut. da się charta wyszkolić i będzie chętnie pracował na smyczy z jeźdźcem, ale to wg mnie wymaga szkolenia od młodego. Ja sama jestem fanem takich sarmackich obrazków jak: http://www.celerrimus.topcharty.net/charty_pl/galeria_hubertus/hubertus.htm
( mój pies był akurat z rodziny Cellerimus,  maści wilczastej zresztą ).
Halo no nieźle!! my takie wysokości mamy jeszcze przed sobą, na treningach w zeszłym sezonie chodziłyśmy parkury 110 - i im wyżej tym ja lepiej i Tagi lepiej 😉

mam pare fotek z wczoraj i stwierdzam że... irokez odebrał mojej kobyle urok i trudno, wolę się męczyć z grzywą a mieć ładnego konia więc będę jednak zapuszczać 😉 na szczeście szybko rośnie 😉

koń nie do konca wyglądny bo akurat mooocno linieje, do tego ja w giga swetrze i brudnych butach ale nie wiedziałam ze będą jakieś zdjęcia 😉 chyba trzeba byc zawsze przygotowanym jednak :P





pozdrawiamy 🙂
Piękne ogłowie! Powiesz mi co to? Szukam dla swojej takiego innego, nietypowego i właśnie te wpadło mi w oko  🙂
hehe, to ogłowie jest szyte przeze mnie - tzw: sprzęt dla wegetarian bo z ekoskóry 🙂 narazie w użytku ponad miesiąc i spisuje się super, muszę jeszcze tylko zrobić wodze i wytok z napierśnikiem 😉

ale dziękuję cieszę się, że się podoba  :kwiatek:
czeggra1, dziękuję :kwiatek: a obrazek, który wstawiłaś faktycznie ma coś w sobie, podoba mi się takie połączenie 🙂 zastanawiam się tylko nad tą smyczą, chyba byłoby kiepsko jakby pies z koniem się nagle zaplątali 🤔 ale to na pewno tak jak mówisz, kwestia odpowiedniego szkolenia 🙂
Magdzior, nie wiem, czy nie przeoczyłam 🙂 nad jakimi dokładnie modelami siodeł się wahasz? Fajnie, że praca idzie do przodu 🙂 Mam nadzieję, że i u nas niedługo ruszy 🙂
escada, śliczna kobyła 🙂 spora się wydaje, ile ma wzrostu?

Neutrino obchodzi dzisiaj urodziny, kończy 6 lat 🙂



Pozdrawiamy 🙂
100 lat! 😅

Ma 170 cm 😉
czeggra1, dzięki! I fajnie, że wiem gdzie szukać info w razie realizacji pomysłu charcianego 🙂 Na emeryturę zajęcie jak znalazł! (skoro już pomysł z xx hodowanymi na wyścigi na razie nie wypalił :lol🙂: staropolski stroik, damskie siodło, smycz chartów...  😜
Lotny jest, lubi skakać, skacze szybko, bardzo uważnie, z dobrą techniką. Dlatego byłam w szoku, gdy zadziało się co się zadziało  😤 Ale wygląda na to, że to były jednak hormony - rozwijające w kierunku buntu przy najmniejszej okazji. Pomyliliśmy się niewąsko i dziś uwierzyć nie możemy, że tak się nabraliśmy - oboje, że dwa lata w plecy przez złą ocenę sytuacji. Wiedzieliśmy, że koń skrajnie trudny. Myśleliśmy, że hormony dodadzą koniowi szczerości, waleczności, impetu, pomogą w budowie mięśni subtelnemu konikowi - a jedyne co robiły to uruchamiały zawziętość "kontra" i dzikie pomysły typu atakowanie pastucha pod prądem.
Nauczkę na własnej d* odniosłam bolesną  😕 Dlatego będę apelować: jeśli kto ma ogiera, który sprawia Jakiekolwiek kłopoty behawioralne - niech kastruje piorunem, jeśli może o tym decydować. Nas zwiodła grzeczność konia - oprócz "faz" odbijania palmy, nieczęstych - ale wystarczyły, i było malutko a zmarnowałyby konia.

Ciągle jeszcze brakuje trochę siły i dynamiki - on właśnie "lotny", woli fruwać niż skakać. Będziemy kuć w marcu - i wtedy chyba już konkretniej pójdzie wyżej. Bo jednak mojemu podkowy dodają pewności siebie - i to zdecydowanie.  Koniecznie też musimy się wybrać poskakać  "na obcym".  Bo mamy taki "przesyt dobrobytu" - naprawdę optymalne podłoże na placu. Jeszcze nigdy na zawodach nie trafiłam na równie dobre - licząc kwarcowe (ale dość "świeże"😉. Tereny trochę ratują sprawę - że różne podłoże, ale tereny to inna para kaloszy.

A co słychać u młodej?

escada, zazdroszczę i wzrostu konia i tego "koloryku". Marzył mi się sprzęt london, cóż, kiedy siodło trafiło się czarne 🙁 Ze jesteś genialna, to sam wiesz  😀

Dżastka, najlepsze życzenia urodzinowe! (ale to jeszcze młodziak!)
halo, mój Czefalo po kastracji absolutnie nie stracił na szczerości, a zyskał w czymś innym, równie istotnym w całokształcie: mianowicie na większej łatwosci pracy po płaskim. Jest dużo, dużo cierpliwszy, a praca z nim o niebo przyjemniejsza.

Młoda jest od początku lutego w "szkole z internatem", czyli pojechała szkolić się do jeźdźca-zawodnika. W nadchodzącym sezonie najprawdopodobniej troszeczkę postartuje 🙂. Muszę w końcu pozałatwiać cała papierologię ( czyli też wyskoczyć z kasy  :lol🙂: zgłosić zmianę właściciela, załatwić zmianę imienia ( jak nie w Pl to w UK będzie łatwiej 😉), zarejestrować w OZJ i za jakiś czas w PZJ, bo panna, jak wszystko wypali, będzie przygotowywana do MPMK 4 latków.
Tymczasem jadę ją odwiedzić już w połowie marca  💃!
hehe, to ogłowie jest szyte przeze mnie - tzw: sprzęt dla wegetarian bo z ekoskóry 🙂 narazie w użytku ponad miesiąc i spisuje się super, muszę jeszcze tylko zrobić wodze i wytok z napierśnikiem 😉

ale dziękuję cieszę się, że się podoba  :kwiatek:

a to takie buty, na prawdę fajnie Ci wyszło  🙂
Obiecałam zdjecia, a tym czasem mam tylko jedno z dzisiaj i to tylko na myjce 🤔. Dzień dziś jest piękny, słoneczny. Chłopaki pracowali bardzo fajnie, a teraz na łące grzeja się aż do zmierzchu ( nie było przymrozków w tym roku i trawa w sumie jest cały czas zielona i gęsta).
Chłopcy sa pogodni, weseli i wyluzowani. Czesiu juz ma padokowego kumpla do rozrabiania, ciągania się za kantary i podszczypywania (Orfeusz, który bardzo chętnie sobie pobryka i pogalopuje z kolegami, akurat ciągania za kantary i derki nie znosi, więc odgania niesfornego Cześka)

Trenujemy z pomocą z dołu 3x tyg na konia. Trener prosił aby dać Cześkowi szansę, nie rezygnować z WKKW, a naprawdę dobrze przygotować jego oraz siebie do kolejnego startu. Chyba dam sie namówić  😂. Mam wrażenie, że wszystko nabiera nowych barw, każdy trening coś wnosi i choć jest to raptem drugi tydzień pracy razem to już widać jakieś efekty.
Czesiu wyluzowuje na treningach skokowych i jest ponoć bardzo sprytnym i madrym koniem, a po płaskim również robi się całkiem przyjemnie. Orfeusz jest poprostu przekochany pod każdym względem 😍 . Jest fajnie, coś się dzieje, jest plan, założenia i sensowna osoba z dołu, ktora jest tam cały czas na miejscu...no i hala 😉
Dziekuje w imieniu Neutrina za zyczenia  :kwiatek:
czeggra1, super ze trafiliscie w takie fajne miejsce 🙂 zapowiada Ci sie pracowity sezon, powodzenia 🙂 no i oczywiście trzymam kciuki za plany i prace z kobylka 🙂

Czy Wasze konie tez dostały jakiegoś "małpiego" rozumu od tej wiosny??? U nas młody najchętniej by galopowal, brykal, urządzał wyścigi z własnym cieniem i molestował (nie wierze, ze to pisze 😀 ) kucyczke 😵
czeggra1, to trzymam kciuki za wyluzowanie Czesia na stresujących eventach 🙂
Dżastka, nie 🙁 😀 Mój jest dojrzały, mądry, wspaniały  😜 Zbieram komplementy i ŚWIETNIE się jeździ <zyg zyg>
Pomyśleć, że chwilę temu niemal wieszałam na nim psy  👿 A dziś już nie żałuję tych lat włożonej harówki  💃 - w każdego konia trzeba włożyć pracę, nie chce być inaczej.
Dziś jeździliśmy "wszystko": trawersy, ciągi, serie lotnych, wyciągnięte z mocno zebranych, coraz lepiej przymierza się do piruetów, zakończyliśmy elegancką paradą z galopu wyciągniętego. No mjud malyna, tfu.
Dżastka co do siodła ot waham się nad czymkolwiek, a tak serio to chcę skokówkę jak najmniejsze klocki, wąski rozstaw łęku, jako taki stan. Głównie stubben, passier, pessoa się zastanawiam, przez myśl mi teć wintec/bates chodzi. A w ogóle to wczoraj pojeździłam w daw magu gp i ja nie wiem czy jestem jakaś inna, bo wiele osóļ to siodło chwali ale mi w nim wcale dobrze nie było. Niby miękkie, wręcz za miękkie pod kolanami dla mnie i mam wrażenie, że żęby być w ró∑nowadze musiałabym bardzo blisko przedniego łęku siedzieć co jest niewygodne, jak siądę normalnie to mi łydkę do przodu wypycha (tak klocek 'nakazuje' jej być, ten z przodu) i równowagi brak. A nigdyt z czymś takim problemu nie miałam wiec to musi być kwestia siodła, w półsiadzie to w ogóle niezbyt wygodnie, no nic szukam dalej.

Dżastka Unisono tak samo więc witaj w klubie, w tym tygodniu postanowiłam, że posiedzę nad pracą mgr i dokoncze ją wreszcie (jak tylko mi się to uda to się odezwę!) więc Unisono chodzi co drugi dzień i widać to po nim, tylko by galopował, w kłusie sztywny i nie chce sie skupić, ale wolę teraz mu wiecej wolnego dać niż tuż przed sezonem wiec mam nadzieję, żę jeszcze max jeden taki tydzień nijaki będzie a potem już regularna codzienna praca i mam nadzieję, żę się ogarnie🙂

czeggra1 ale super, że tyle treningów macie z kimś z dołu, to naprwadę pomaga jak ktoś zerknie i coś podpowie, mi wystarczył jeden na młodej i już troszkę inny punkt widzenia i od paru dni lepiej mi się z nią pracuje. Samemu można pracować ale jednak ktoś to potem musi zweryfikować co widać z boku🙂

halo  😅 super, pracy mnóstwo włożyłaś to teraz masz efekty i możesz się tym cieszyc, oby tak dalej🙂
Magdzior, nie wymyślaj, tylko szukaj krosowego jednotybinkowego. Całkiem niedawno coś się gdzieś przewijało - brzydkie jak noc, ale nie o to chodzi, żeby było "ładne".
Z DM gp mam analogiczne wrażenia - jak kto lubi, ale ja nie 🙁 Takie siodło "mimo" konia. Nie możesz sobie nabyć Leoparda? Siedziałam tylko na stojaku, ale nie wyrzuciłabym z siodlarni 🙂

Z moim to mi pomogła... re-volta 🤣 Rozważania, które uruchomiła dyskusja. Wcieliłam w życie to, co sobie poukładałam. Przede wszystkim: nie próbować zmienić, czego zmienić się nie da. Z całą konsekwencją zmieniać to, co zmienić się da. Rozważania pomogły mi odróżnić jedno od drugiego 😀

Prosim:




i żeby nie było, że zawsze wychodzi 🙁 (na swoje usprawiedliwienia mam tylko, że od baardzo dawna nie jechałam a la parkuru, daliśmy radę, ale było ups 🙁)
Dżastka u mojego amok z powodu wiosny (a raczej kobyły która grzeje sie non-stop). Niestety znowu sie przeprowadzilismy i to co sie dzieje doprowadziło mnie wczoraj do łez. Jutro dopuszcze dziada do stada, mam nadzieje ze inne mu wp**, niech sie dzieje wola nieba... Szczescie ze chociaz jazdy są juz w miare bezpieczne..

I stuknął nam rok razem  😅 a Intruzowi 8 lat
halo czyi mówisz, że leopard lepszy? ale cena nowego troche ponad obecny budżet, a czekać nie chcę.
Właśnie patrzę na to jednotybinkowe cuś w ogłoszeniach i się zastanawiam bo niby korci ale z wyglądu to troche nie bardzo;d

Evson no to wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy i urodzin, a co tak chłopak szaleje?
Evson, najlepszego! Ale użerania się z... wiosną  😀iabeł: nie zazdroszczę. Aż żal mi siebie samej, że tak długo się użerałam.
Magdzior, no bałdzo nie bałdzo 🙁 Wizualnie. Ale mętnie kojarzę, że ktoś (chyba jeszcze na volcie?) jeździł w takim i jeszcze sobie chwalił.
Dzieki dzieki dziewczyny  🙂 Ciesze sie ze go nie sprzedalam, chociaz u mnie to ze skrajnosci w skrajnosc, wczoraj myslalam ze go juz zapakuje do handlarza (gdyby nie to ze mam serce i ze go lubie) byle by zniknął mi z oczu. Koń jest super, ale jest tak zniszczony po 6-ciu latach nie wychodzenia z boksu (poza gonitwa, treningiem) ze teraz tylko strategicznie wręcz dobrane 'warunki' pozwalają na spokoje padokowanie go. A o co chodzi? Po przeprowadzce zrobił znowu jazde z padokiem, "jego" kobyła była obok ze stadem, a on na przgrodzonym 1,5m dalej- z jakims dwulatkiem. Skonczyło sie tak ze siedziałam przy padoku 4 godziny czekajac az przestanie biegac galopem wzdłuz ogrodzenia.. Nie doczekałam sie, cały w pianie, zaczał zabierac sie do skakania bo.. kobyła i stado oddaliło sie o pare metrów. Szał dosłownie to był. Mam dosc, puszczam go jutro z tym wielkim stadem, niech zrobią z nim porzadek.
Za to na jazdach juz fajnie  🙂
Magdzior polecam jednotybinkowe crossówki, szaleństwo, chociaz miałam okazje siedziec tylko w Devocoux crossowym i Prestige Dx wiec to wysoka półka  😉 Ale tez sie musze rozejrzec za jakims "blisko konia", bo mam stara Cobre i jest wygodna ale wisze pół metra nad koniem... Pytałam tej mojej kolezanki Stubbena ale juz niestety sprzedala.
halo jestem pod wrażeniem, zazdroszcze ze doszliscie do takiego etapu ze zbierasz owoce swojej pracy.. Nie zrzucił na ostatnim?  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się