A. Do zobaczenia na Służewcu zatem 🙂 My w tym roku przerwa z bolidami. Czekamy na pierwszy wyrób własnej hodowli. U kogo będzie biegać? płasko? czy płoty?
Ekwadorka, trzymamy kciuki i kopytka za zdrowie rudego! Kahlan, niezły zapas ma chłopak 🙂 my mamy dokładnie te same problemy, co Wy 🤔 póki co nie mamy za bardzo gdzie jeździć (prócz opuszczonego boiska do gry w nogę, ale nie jestem do końća pewna czy można tam jeździć :lol🙂, zostają tereny. W tym roku będzie robiony plac do jazdy, więc czekam z nadzieją 🙂 owocnej pracy ! Viridila, zawsze tak jest, najpierw udają niewiniątka albo totalnie znudzooooneeeee i leniweee konisie, a potem kurtka zmieniająca swoje położenie jest czymś zupełnie niespotykanym 😀 pokaż koniecznie jakieś zdjęcia 🙂
U nas dobrze, koń mi ładnie utył i strasznie się z tego powodu cieszę 🙂 będzie z czego rzeźbić na wiosnę 🙂 Kilka fotek: Grzywa ma moją ulubioną długość (na szerokość dłoni) ale stoi jak irokez 🙁 😀iabeł:
jaki pączek! *.* moim marzeniem jest, żeby mój wyglądał choć w połowie jak Twój, na razie jest tego 1/3... ale paszę ma, żeby zrobione, czekam z niecierpliwością, kiedy żebra się bardziej schowają, bo grzbiet już się podnosi. 🙂
ale tak ogólnie: przepiękny! takie odmiany sprawiają, że miękną mi nogi. choć do pełni szczęścia jeszcze takie 4 skarpety, ciut wyższe, pod nadgarstki i stawy skokowe, ale ich nie obejmujące... 😍 ale naprawdę, piękny. jaki rodowód? 🙂
Kahlan, strasznie dziękuję za miłe słowa 😡 bardzo się cieszę, że w końcu udało mi się go doprowadzić do takiego wyglądu, zawsze był szczypiorkowaty. Wydaje mi się, że tutaj dodatkowo wiek odgrywa ważną rolę, za miesiąc skończy 6 lat, więc w końcu trochę wydoroślał 🙂 (nie do wiary, a dopiero co miał 3,5... strasznie szybko się te konie "starzeją :hihi🙂 Masy nabrał (chyba pierwszy raz odkąd go mam nie widać/czuć żeber), ale też zapewne nie pracuje tak intensywnie, jak Twój 🙂 u nas dobre siano w boksie i na padoku, wysłodki, jęczmień, owies i łuska słonecznika (+ witaminy Epony, polecam!) Trzymam kciuki za Twojego, jesteście na dobrej drodze 🙂 mogę prosić rodowód Twojego chłopca? :kwiatek: Neutrino jest po Da Xian od Nauzyka/ Royal Court, jaroszówkowy 🙂 http://www.bazakoni.pl/neutrino-daxian-nauzyka On jest dosłownie kopią matki, pratycznie te same odmiany (matka ma wszystkie białe nogi, tak jak lubisz 🙂 )
pracujemy intensywnie, 6x w tygodniu: raz trening skokowy, raz lonża na pessoa, a pozostałe dni pod siodłem. siana dużo, na padoku sianokiszonka super jakości do woli. gnieciony owies, do tego dorzucam mu st. Hippolyta Sportsmuesli. zobaczymy. dostaje je od półtora tygodnia, a dobre warunki żywieniowe ma od początku stycznia, więc jeszcze trochę czasu upłynie, zanim się odbuduje. bo aż mi żal na niego patrzeć. 🙁 ale humor mu dopisuje, to jest dla mnie ważne. 🙂
jeszcze może mesz mu dziś zrobię, bo mam trochę czasu. 🙂 o ile mi auto odmarznie, bo inaczej nie mam jak do stajni pojechać. :/
Kahlan, jak Twój się łatwo nie przebiałkowuje to polecam dla pracującego gluta na przyrost masy mięśniowe śrutę sojową- 300 g dziennie. Mój Czefalo to drobniutki, słabo wykorzystujący paszę, pobudliwy xx i zdecydowanie łatwiej było mu " przypakowac" i zaokrąglić się od czasu gdy zaczął wcinać śrutę sojową. Wychodzi korzystnie cenowo, a jak dodasz jeszcze do menu wysłodki to bedziesz miała naprawdę działający mix tuczący 😉
Dżastka, hihi rzeczywiście okrąglutki i bedzie z czego na wionę rzeźbić. Fajnie wygląda konisko 🙂. Twój to pewnie jak nasz Orfeusz całkiem nieźle wykorzystuje paszę. Trochę zimowego urlopu, boczki się zaokrąglają i mamy dwóch panów kuleczków 😉:
A ja już w ten piątek zobaczę naszą małoletnią dziewczynkę xx L2C 😍 Poniżej Orfeusz z okresu przedświątecznego ( obecnie tak się "zaokrąglił", że trochę mi głupio wstawiać zdjęcie tak grubego 😉). (Na tylnej nodze bandaż, bo stoczyliśmy walkę z grudą):
Kahlan, śrutę sojową ( worek 25 kg ) możesz kupić na Allegro- 79 zł juz z dostawą: http://allegro.pl/soja-sruta-sojowa-25kg-i3875693605.html. Starczy na około 80 dni i nie bije mocno po kieszeni 🙂. Jak podajesz koniowi coś tak wysokobiałkowego to powinnaś go codziennie obserwować, czy nie ma jakichkolwiek objawów przebiałkowania. W razie delikatnych objawów zawsze można zmniejszyć o połowę dawkę i obserwować dalej. Jeżeli nie ustępują to oczywiście należy zrezygnować z podawania.
Czefalo w czasie okresu codziennego, dość intensywnego treningu jadł blisko 400g dziennie tej śruty, ale on nie ma żadnych problemów z przebiałkowaniem. W okresie wysiłku fizycznego zdecydowanie jest mu potrzebna większa ilość niż np. Orfeuszowi, który z łatwością przybiera masę mięśniową (jak i potrafi się nieźle roztyć na w okresach odpoczynku i na dużo skromniejszej wówczas diecie 😉). Poza tym staram się aby w trybie ciagłym byli odpowiednio suplementowani.
halo, co wracam do domu to staram się rozważać "co się działo/co zmieniło" (nawet jak to są drobnostki - bo zazwyczaj od nich się zaczyna). Obojętna byłam jej rok temu - to wiem, to "czułam" wręcz. Teraz patrząc na to co wypracowałam z ziemi - czy to przy czyszczeniu, na myjce (a były przeboje - łącznie z machaniem na mnie w tyłami jak chciałam jej nogi opłukać - normalnie celowała w bok we mnie, próbami szarpania się itd. - za każde takie zachowanie lub sygnał, np. podrywa nogę i... nie czekałam co dalej - szybko ją cofałam aż nie odpuściła w danym momencie, za każdą powtórkę lub próbę danego dnia cofanie było dłuższe o te kilka kroków lub po prostu dynamiczniejsze; szybko jej przeszło i w sumie z ziemi nie ma żadnych problemów - nawet odsadzanie się "ustało" od wiosny), na lonży (tu było też ciekawie, co kilka lonży jeszcze próbuje, ale kończy się na nieudolnej próbie tylko), a w siodle.. w siodle mi najtrudniej po prostu. Ogólna zasada to konsekwencja - nie ma, że wychodzi "na jej" (skończyłam z usprawiedliwianiem jej wybryków, czasami mogę zrozumieć jakiś - bo to zwierze, nie maszyna, ale i tu uważam). Plus jest taki, że ogólnie jest lepiej - częstotliwość/intensywność maleje, więc mam nadzieję, że w końcu z siodła też będzie mniej obojętna/dyskutująca. Nie ukrywam, że sporo idzie wywnioskować z Twoich postów z okresu przed kastracją - właśnie to "pogrywanie" z człowiekiem się pokrywa w pewnym stopniu.
czeggra1, rozumiem, że będą jakieś zdjęcia młodej? 😀
Dżastka, chyba sporo xx z wiekiem zaczyna wyglądać - moja mając ok. 5 lat zaczęła wyglądać (kij, że potem schudła i dopiero latem zeszłego roku znowu zaczęła wyglądać - bałam się, że teraz na zimę znowu spadnie, ale na szczęście jest ok). Ma fajnego kompana do galopad! 😀 Co do zdjęć to nie mam aktualnych - i na razie może być z tym ciężko (nie ma komu, a jeszcze chce unikać godzin kiedy w stajni są ludzie jak wsiadam przez najbliższy czas) - mam jakieś z lonży w miarę (niestety, akurat w momencie kiedy się "nakręciła" czymś kilka sek wcześniej - chyba akurat wtedy "ściana" była powodem i jej się nie udało mnie "wrobić" jak patrzę na 2 wcześniejsze nieostre ujęcia 🙂 ): A tak swoją drogą, to Twój wygląda podobnie ze względu na maść i odmiany do matki mojej kobyły - żałuję, że nie mam żadnego zdjęcia Dargoni😀
witam Mam do was pytanko bo całkowicie się pogubiłam 🙁 chcę za źrebić klacz moją Hiper Girl czerwony paszport ogierem holsztyńskim ! Czy ja muszę coś zgłaszać czy gdzieś czy tylko jak klacz się oźrebi wtedy do związku ? Czy tylko mam trzymać świadectwo krycia i to wszystko ? 🙂
Dżastka oj przepięknie Twój jest malowany i super wygląda🙂
czeggra1 a ta śruta sojowa to wspomaga też budowanie masy mięśniowej? BO tak się zastanawiam może by też spróbować dołożyć Unisonowi.
Unisono wczoraj miał dobry dzień, ostatnio lepiej się dresaży niż skacze momentami 🤔wirek: Luźny, skupiony, w ustępowaniach robi się coraz regularniejszy zarówno w stępie jak i w kłusie, prestaje się złościć w galopach pośrednich (bo wcześniej chyba był niezadowolony i zdziwiony faktem, że można mocniej galopować na takim małym placyku jak czworobok i zamiast dodawać to się wkurzał🙂 tak więc jestem pozytywnie nastawiona póki co choć mnóstwo pracy przed nami.
A i mam w końcu zdjęcie aktualne całego bo z wczoaj: Dziwna perspektywa i krzywe jak nie wiem co, ale robiąc wydawało mi się inaczej... 🤔wirek: Chyba już całkiem ok wygląda jeśli chodzi o masę prawda? Najbardziej cieszy mnie szyja i to, że wreszcie się kości biodrowe schowały. Tak porównując to linia grzbietu też coś tam się poprawiła, w końcu nie ma wystajacego aż tak jak rok temu kłębu🙂
Magdzior, ta śruta jest bardzo bogata w białko i jak koń jest w treningu wspomaga budowę muskulatury ( u Czesia i Orfeusza tak się dzieje). (Poza tym śruta sojowa jest też jednym ze składników "specjalnych" w paszach kondycjonujących.) Unisono wyglada świetnie 😍. Piękny koń z niego się zrobił 🙂. Wyglada jak kawał folbluta z bardzo fajnymi liniami. To nie tylko wspomaganie końskiego organizmu odpowiednią dietą, a przede wszystkim Twoja praca z nim, trening.
czeggra1, dziękuję, bardzo mi miło :kwiatek: myślę, że po tych zdjęciach tak się właśnie może wydawać - że nieźle wykorzystuje paszę. Jak dotychczas - miałam inne zdanie, kombinowałam, zmieniałam dietę, dodawałam różne rzeczy, modyfikowałam. Teraz chyba udało mi się trafić ze wszystkim i najważniejsze, że są efekty 🙂 na potwierdzenie "sucharka" (wtedy bardzo intensywnie pracował pod siodłem): (mam nadzieję, że to zdjęcie dobrze pokazuje, co mam na myśli 🙂 ) Orfeusz bardzo w moim typie 🙂 No i koniecznie pochwal się po powrocie zdjęcia młodej! 🙂
Viridila, łapie za oko dziewczyna, bardzo mi się podoba 🙂 ma iskierkę w oku, fajnie wygląda 🙂 Magdzior, dziękujemy :kwiatek: zmiana Unisono bardzo pozytywna, gratuluję 🙂 zaokrąglony, do schrupania 🙂 bardzo zaowocował Twój wkład pracy, nie do wiary, ze na zdjęciu przed o ten sam koń :kwiatek:
Magdzior wow! Unisono pieknie wyglada! Kawal koniska z niego 😍
Nie meldowalam sie wczesniej, ze wzgledu na to, ze do dnia dzisiejszego nic konkretnego nie wiem.. Bob w dalszym ciagu w klinice. Po scyntygrafie kosci, wiadomo, ze nie ma zadnych stanow zapalnych, ani starych kontuzji. Jedynie zauwazyli, jakies dwa stany zapalne w glowie. W zwiazku z tym, wczoraj mial zrobiona tomografie. I jak narazie czekamy na wyniki… Jutro rano powinno sie juz wszystko wyjasnic. W piatek mial dodatkowo zeby kamera sprawdzane - wszysytko w normie. Od czwartku moge Rudziszona odwiedzac, wiec bylam w klinice chwile po ich telefonie - zapatrzony w nas byl jak w obrazek 🙂 Ogolne samopoczucie dobre, jedynie zmeczony staniem w boksie praktycznie 24h z przerwami na badania. Wczoraj rowniez u niego bylismy, to byl swiezo po tomografii, dopiero znieczulenie schodzilo. Strasznie nieswoj byl, krew mu z nosa kapala,musial gdzies sie obetrzec 🤔 Cala noc byl pod obserwacja i dzisiaj rano dostalam telefon, ze juz wszystko okej i czuje sie dobrze. Tak bardzo bym chciala juz wiedziec co mu jest i moc zabrac go do domu… I mam nadzieje, ze "dom" rowniez zmienimy jak najszybciej.
A tutaj Ruda mordka na spacerze tuz przed wyjazdem do kliniki :
czeggra1, Dżastka, Ekwadorka dziękuję, to super, że nie tylko ja widzę róznicę, bo mi ciągle się wydaje, że to jeszcze nie TO🙂 ale już jest dobrze😉
Ekwadorka oj, toi tai dzielny jest, że tak znosi przebywanie cały czas w boksie i badania, no ale wyjścia nie ma, trzymam kciuki za jak najszybszą (i korzystną o ile takowa może być`) diagnostykę i powrót do domu🙂
A u nas w porzadku, tzn było do wczoraj bo super Unisono chodził a wczoraj mam nadzieję, że tylko z powodu tych mnozów mózg mu zamroziło i dostał jakiegoś przypływu energii zamiast myślenia i skupienia na pracy. Tak wi≥ęc wygalopowaliśmy się, coś tam pod koniec zaczął kontaktować ale generalnie mimo, ze chodzi codziennie to myślał byle szybciej, byle dalej, no ale tak to czasem z tymi xx bywa. Za tydzień jedziemy na kosultacje ujeżdżeniowe z p. Piasecką ciekawa jestem jak się folblut spodoba bądź nie...😉
Ekwadorka, czekam(y) niecierpliwie na dobre wieści! Ech, tak się niby opisuje łatwo(?) i czyta gładko, a gdy sobie człowiek wyobrazi... 🙁 🙁 Magdzior, no no no! My od wiosny wprowadzimy "plan paker", bo jednak wydaje mi się, że mój zrobił się trochę "niewyględny" 🙁, ech brak konkretnej roboty się odbija, dobrze, że kondycję ma chyba w pakiecie na stałe 🤔
Dziewczyny, ja co prawda nie udzielam się w tym wątku, ale mam nadzieję, że mnie nie zjecie, bo wpadłam z pytaniem o tą śrutę 🙂. Podajecie do niej jeszcze jakąś paszę, czy sama śruta np. plus olej i sieczka i dobrane suplementy są okej? No i jeśli podajemy śrutę, to na początku lepiej zrezygnować z lucerny chyba? ❓
Ekwadorka, dalej trzymamy wszystkie kopytki , będzie dobrze, musisz być silna i się nie poddawać dla mnie najgorsze jest to że żaden zwierz nigdy nie powie co mu dolega i gdzie strzyka i boli ... o ile to by było łatwiejsze gdyby można było ich chociaż pisać nauczyć ...
ladydill, moje dostaja śrutę sojowa do paszy wymieszanej z sieczka ( Pegasus albo Dengie Hi-Fi). Ta śruta to tylko wysokobiałkowy dodatek do paszy, a nie dodatkowa miarka końskiego jedzenia. Soję należy wprowadzać bardzo ostrożnie do końskiego jadłospisu ze względu na ewentualna możliwość przebiałkowania. Jak już masz lucernę na stałe w jadłospisie to na poczatek podawałabym 100g ilość śruty sojowej i obserwowała konia. Jak nie skarmiasz lucerny na stałe to nie podałabym dwóch takich wysokobiałkowych nowości.
Pojeździłam 2 dni L2C i coraz bardziej podoba mi się ta klaczka 🙂. Bardzo miłe z niej konisko. Pojutrze poćwiczymy z pomoca z dołu, a dziś niestety przeziębienie mnie pokonało 🤔. A w piatek ja jadę do domu, a młoda do "szkoły z internatem", czyli pojedzie " w trening". A zdjęcia powklejam jak dojadę do domu, bo z komórki nie umiem 😡.
My w koncu mamy diagnoze… osteoartropatia kosci skroniowo- gnykowej ( temporomandibular joint osteoarthropathy 🤔 ) . Z samego rana mial te miejsca ostrzykiwane sterydami. Zostal wypisany, dostal na tydzien leki przeciwzapalne i przeciwbolowe. Jeszcze 2 dni ma areszt boksowy z mala przerwa na spacer w reku, pozniej kolejne 2 tygodnie musi wypoczywac na padoku. Po tym czasie, moge go powoli wdrazac do pracy i dopiero wtedy bedzie widac ostateczne efekty tych zastrzykow. Jak to wyglada na przyszlosc? Mozliwe, ze bedzie potrzebowal takiego ostrzykiwania raz na rok, raz na 2 lata, w najgorszym wypadku 2 razy w roku… niestety nie moge nic poza tym zrobic, zeby to powstrzymac 🙁 teraz mam tylko nadzieje, ze jak najrzadziej bedziemy musieli odwiedzac klinike.. Chlopak po zastrzykach czuje sie bardzo dobrze, bardzo pogodny dzisiaj byl, widac po nim, ze jest lepiej. Zdziczaly troche, nie za bardzo chce byc dotykany, wszystko mu sie kojarzy z ewentualnymi kolejnymi zabiegami. Ja sie dzisiaj czuje, jakby mnie ktos przejechal.. ale nie ma co sie poddawac, po prostu trzeba o niego dbac, obserwowac i byc dobrej mysli..
Ekwadorka Jak cudownie,że wiadomo już co mu jest 🙂 Zdrowia wam życzę. My z Demo pozdrawiamy, stępujemy się w ręce, regenerujemy siły. Jak ktoś mi powie,ze jestem nienormalna mówiąc,że jest on moim dzieckiem, to musi się poważnie zastanowić 🤣 Czy dojrzały koń chwyta gałązki z śniegiem z wysokiej partii świerku - tak by spadł niżej a następnie czeka na ,,lawinę" z głową na spodzie choinki, później się radośnie otrzepując i zlizując śnieg ? halo Dziękuje za pomoc 🙂 Stosuje się do wskazówek i odstawienie tych paru rzeczy sprawiło,że chłopak znowu odżył
Czekoladowiec, o! dobre wieści. Ekwadorka, czyli, tak w sumie - masz konia reumatyka? A wiadomo co było/jest pierwotną przyczyną? Czy zgaduj- zgadula? Ale chyba nie masz powodów do desperacji - trwałe zmiany się nie cofną, ale przecież bywa, że stan zapalny już nigdy nie wystąpi. Z układem odporności nigdy nic nie wiadomo, na szczęście także na plus. A jeśli nawet - to już będziesz wiedziała jak szybko gasić. W sumie - uff 🙂
Czekoladowiec dziekujemy! :kwiatek: Wam rowniez zdrowka i zazdroszcze sniegu. Duzo bym dala, zeby u nas chociaz troche popadalo i zostalo na pare dni 🙂😉 a tymczasem leje, leje, leeeje i leje. Dziury w drogach, drzewa powalone i stany powodziowe - i co z tego, ze na termometrze +12? 🙄
halo ufff 🙂 tak w sumie mozna powiedziec, ze reumatyk z niego. Ogolnie nie wiadomo skad sie to u niego wzielo, ale najbardziej prawdopodobne, ze odziedziczyl genetycznie. Ja juz tez sie ogarnelam, i w sumie dochodze do wniosku, ze nie jest najgorzej - jesli kuracja zastrzykami zadziala to bedzie super. I nawiekszym plusem tej calej sytuacji jest to, ze konisko zostalo przeswietlone, zbadane i wiemy co w nim siedzi. Bardzo sie ciesze, ze nie ma zadnych innych zmian, stanow zapalnych czy starych kontuzji 🙂 Chlopak odpoczywa w boksie, jutro juz moze isc na padok, chociaz w taka pogode to pewnie bedze w blocie po pachy stal.. Ogolny stan bardzo dobry, humor mu wrocil na dobre wiec chyba idziemy w dobrym kierunku 🙂
Ekwadorka, sama tendencja do opacznych reakcji immunologicznych jest dziedziczna, fakt - i to mocno dziedziczna. Ale zawsze występuje jakiś zapalnik. Coś. Różne rzeczy mogą być. Infekcja, mocne pokąsanie przez owady, jakieś przytrucie organizmu, coś co się goiło itd. Fajnie byłoby, gdybyś wykombinowała (patrząc wstecz) co tu było starterem.
Zastanawiam się: zawsze mi się wydawało, że koni muszą dotyczyć "reumatyzmy" (umowne pojęcie - worek). A jakoś zawsze cicho o tym. Pierwszy raz słyszę, żeby koń miał tego typu dolegliwość - a chyba miewają jednak. O co tu chodzi? Że konie leczy się bardziej "punktowo" niż ludzi a nie ogólnie? Więc diagnozuje konkretny stan zapalny, doraźnie? Czy raczej coś w stylu: reumatyzm = sterydy, sterydy = nie halo 😉 = cicho sza? Przepraszam, że drążę temat, ale zawsze mnie to bardzo interesowało, jako "genetycznego" reumatyka 🙂 W ogóle to ogólniejszy temat - czy przypadkiem nie patrzymy na konie mało "wholistycznie"? Tak tylko pytam, nie oczekuję odpowiedzi 🤔