Mnie to załamuje... 😲 Pamiętam, jak byłam w poradni psychologicznej na jakichś badaniach z całą klasą(4 podstawówki) i kazano mi napisać krótkie opowiadanie. Na całą kartkę ja zrobiłam jeden błą ortograficzny, a najgorsza osoba z mojej klasy 5... A dziś...? To cud, jak dzieciak napisze choć 3 słowa dobrze... ską to się bierze?! 🤔
Edit 2 : Pod innym zdjęciem słowo "brżytko" takie słowo, to już na pewno nie istnieje 😀 Nie żebym była dobra z ortografii, bo sama też mam czasem problemy, ale bez przesady, to mi pod dysleksję podchodzi 🤔
Edit 2 : Pod innym zdjęciem słowo "brżytko" takie słowo, to już na pewno nie istnieje 😀 Nie żebym była dobra z ortografii, bo sama też mam czasem problemy, ale bez przesady, to mi pod dysleksję podchodzi 🤔
Czego mają wymagać nauczyciele jeśli dzieciarnia krzywi się na widok klasyki literatury i nie chce się jej czytać? O przepraszam. Oni czytają. Notki na photoblogach.
Kiedyś nie było, bo komputerów nie było.. Niestety komputery się pojawiły i dzieciom odechciało się uczyć.. Sama chodze do gimnazjum i wiem jak to niestety jest. 😀
Ale wiecie - 'polska język, trudna język" -> jakoś to trzeba było wyjaśnić. Ot - naród nam choruje. To już nawet epidemia. Aż dziw, że mat dezynfekcyjnych nie rozłożyli 😉
Dysleksja to wymysł ludzi, którzy za wszelką cenę chcę usprawiedliwić swoje lenistwo. W ogóle, dysleksja dzieli się przecież na kilka rodzajów - jest dysgrafia, dysortografia i tak dalej. 🙄 Jakoś kiedyś wszyscy potrafili pisać i czytać bez problemu, a teraz taki cholerny nieuk, który cały dzień spędza rąbiąc w kretyńskie strzelanki na komputerze pomacha nauczycielowi karteczkę, na której będzie napisane jaki to on biedny, bo ma problemy z pisaniem, i kiedy ja będę musiała się gimnastykować i pilnować podczas pisania, a on napisze w rogu kartki "D" i jest zwolniony z obowiązku władania poprawną polszczyzną. 😤 Mama koleżanki pracuje w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. U nich nie ma dyslektyków, jak ktoś chociażby napomknął o dysleksji, to lądował kilkugodzinnych obowiązkowych na ćwiczeniach z pisania. I jakoś WOW, nieuleczalna choroba zniknęła i chłopak umie pisać! 😜 Jeszcze trochę wymyślą chorobę matematyczną - jakaś dysfunkcjakwadratowa albo dystrygonometracja i trzeba będzie wycofać w ogóle maturę z matmy, bo to nie jest wina ucznia, że nie umie rozwiązać równania, taki już się urodził. 😁 Libeerte, wszystko sprowadza się do podejścia danego osobnika. Ja uwielbiam siedzieć przy komputerze, mogę to robić całymi dniami, ale zawsze znajduję czas na naukę. Kiedyś też byli ludzie, którym nie chciało się uczyć, nie wierzę, że nie, zwalanie całej winy na komputer to też kolejne usprawiedliwienie wymyślone przez leniwych ludzi - bo co, komputer przykuł do biurka i kazał oglądać demotywatory? 🤣
Dokładnie- jeszcze za moich czasów(a mam mało lat!) nikt nie słyszał o czymś takim jak dysleksja- miałeś się nauczyć i tyle! I to była szkoła... a dziś...? Dziś to jest jakaś jedna, wielka porażka, a nie nauczanie. edit: pomyłka słowna 😉
Mam 21 lat, ale u mnie w podst. tylko jedna osoba miała rzekomą "dysleksję", a i tak nie miała z tego powodu żadnych ulg. Chłopak miał się nauczyć i tyle! Na początku próbował coś walczyć, udawał, że nic nie rozumie itd., a kiedy po półroku się zorientował, że nic mu to nie daje- nagle okazało się, że zadnych błędów nie robi 😲 Dziwnym tm ozdrowiał! 😁
Czarownica jestes takim cholernym ignorantem że w pale się nie miesci. Opiniujesz dany temat przez pryzmat siebie a nawet nie chce ci się d..py ruszyć żeby sprawdzić na pieprzonej wikipedi czym jest ta twoja ,,rzekoma" dysleksja. Uwierz mi nie jest to żadna przyjemna sprawa. A nie była uznawana kilkanaście lat temu z tego względu że lekarze nie wiedzieli CO TO JEST i Z CZYM TO SIE JE. Dzisiaj masz dowody ( chociaż dalej jest to w sferze nowszych badań) na to że to zaburzenie wywołane jest przez gen 15 DYXS1 i zaburzenia w czytaniu i pisaniu są genetyczne. I uwierz mi dyslektyk predzej sie z@sra jak poprawnie napisze. I wybaczcie moje uniesienie , ale doprowadza mnei do szału tego typu bajdurzenie.
Chodzac do liceum w klasie integracyjnej znałam 5 osób które okrutnie męczyły się z poprawnym pisaniem. Zajęcia indywidualne też nie pomagały. Jedna kolezanka zamiast pisemnie, była przepytywana ustnie i miała srednią 4,5 - wiec o jakim lenistwie my mowimy. Miała zaburzenie ale nie oznaczało to że nie jest pracowita.
żabeczka17 nie życzę sobie z Twojej strony takich opinii o swojej osobie. Nie jestem dyslektykiem. Znam co najmniej 5 osób, które mają stwierdzoną rzekomś dysleksje i same przyznają, że gdyby się postarały, to nie byłoby to problemem. Może Ty sugerujesz się tylko swoją nienaganną opinią, ja nie popeł tego błędu i, w przeciwieństwie do Ciebie, potrafię się do niego przyznać.
CzarownicaSa, Miałam niby dysleksję, ale wyleczyłam się z niej. Wiele osób gadało, że dysleksję ma się do końca życia i nie da się z niej wyjść. Sranie w banie. wystarczy dużo czytać. A, że ja jestem molem książkowym to w gimnazjum już nie miałam śladu dysleksji.
Chociaż.. moja mama miała wtyki w przychodni i załatwiła mi zaświadczenie o dysleksji, mimo że jej już nie miałam właściwie 😂 Ale nawet nie wiecie jak mi było wstyd pisać ''D'' w podstawówce. Czułam się gorsza od innych 🤔wirek:
Notarialna- dokładnie, wszystko jest do zrobienia. Dlatego opinie żabeczki17 są dla mnie już w tym momencie nic nie warte. Jak widać wyżej pokazała, jaką klasę samą sobą reprezentuje. Żal.